Najnowsza zbrodnia Izraela? Karmienie mieszkańców Gazy


Najnowsza zbrodnia Izraela? Karmienie mieszkańców Gazy

Brendan O’Neill
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Histeryczna reakcja na izraelską inicjatywę pomocową dla Strefy Gazy obnażyła szaleństwo izraelofobii.

Izrael znów popełnia zbrodnię. Po raz kolejny gwiżdże na „zasady humanitarne”. Depcze prawo międzynarodowe jeszcze mocniej niż zwykle. Jakiego nieludzkiego czynu dopuściło się teraz to państwo wyrzutek? Przygotujcie się: stara się wyżywić mieszkańców Gazy.

Chodzi o informację, że państwo żydowskie, wspólnie z USA, uruchomiło Fundację Humanitarną Gazy. Jej celem jest dostarczanie żywności i innych niezbędnych rzeczy dla nieszczęsnych ludzi z ogarniętej wojną Strefy Gazy. Można by pomyśleć, że klasa aktywistów będzie z tego zadowolona. Od miesięcy rozdzierają szaty z powodu rzekomej tyranii głodu w Gazie, która, jak twierdzą, jest najgorszym przypadkiem „głodu miejskiego” od czasu „oblężenia Leningradu”. Niestety, takie przewidywanie jest błędne. Nienawidzą tej inicjatywy. Dlaczego? Ponieważ stoi za nią Izrael, a w ich wypaczonych umysłach, tak otumanionych izraelofobią, wszystko, co robi Izrael, jest złe.

Wyniosły cynizm zachodnich izraelożerców w odpowiedzi na tę akcję humanitarną był niezwykły. Fundacja rozpoczęła swoją pracę wczoraj. Już pierwszego dnia wysłano ciężarówki z żywnością. Wiele kolejnych ma zostać wysłanych w tym tygodniu. Podaje się, że celem Izraela jest utworzenie czterech bezpiecznych punktów dystrybucji w centralnej i południowej części Gazy. Izraelska armia, wspomagana przez prywatnych kontrahentów wojskowych ze Stanów Zjednoczonych, będą nadzorować bezpieczne dostarczanie żywności najbardziej potrzebującym mieszkańcom Gazy, którzy uciekli przed zaciętymi walkami na północy Strefy Gazy. Izrael ma nadzieję, że uzbrojeni strażnicy powstrzymają Hamas przed rabowaniem pomocy i sprzedawaniem jej na czarnym rynku w celu zasilenia kasy jego faszystowskiej wojny przeciwko narodowi żydowskiemu, co wielokrotnie miało miejsce w ciągu ostatnich 18 miesięcy.

Przy okropności sytuacji w Gazie po półtora roku tej piekielnej wojny, którą rozpoczął Hamas, powinno to być powodem do świętowania. Niewinni mieszkańcy Gazy są ofiarami faszystowskiego rządu Hamasu tak samo jak Izraelczycy. Autokratyczny reżim religijny Gazy poświęcił ich godność, a w wielu przypadkach ich życie, na ołtarzu rasistowskiej krucjaty przeciwko ojczyźnie Żydów. Ci ludzie nie prosili, aby ich ziemia stała się teatrem szalonego apokaliptycznego starcia Hamasu z Żydami. Potrzebują ulgi, potrzebują jedzenia. A jednak, dalecy od westchnienia ulgi, że wielu z nich otrzyma właśnie to, zachodni legion izraelofobów wścieka się z powodu ratującej życie pomocy Izraela.

Dlaczego ta inicjatywa pomocowa wydaje się „tak problematyczna”, czytamy w jednym z nagłówków prasowych? Mogę odpowiedzieć: dlatego, że państwo żydowskie jest jej inicjatorem. Gdziekolwiek spojrzysz, widzisz nadęte podejrzenia wobec Fundacji Humanitarnej Gazy. Będzie ona „militaryzować dostarczanie pomocy”, mówi ONZ – wielkie słowa ze strony organizacji, której obiekty w Gazie były wykorzystywane przez neofaszystowską milicję do propagowania nienawiści do Żydów i przechowywania porwanych Żydów. Agencje pomocowe odmawiają współpracy z fundacją, twierdząc, że „militaryzowanie” dostarczania pomocy jest obrazą dla „zasad humanitarnych”. Naiwność jest porażająca. Gaza jest aktywną strefą wojny. Pomysł, że Izrael mógłby po prostu siedzieć z założonymi rękami, podczas gdy Strefa Gazy zostaje zalana pudłami z niewiadomo czym, jest skrajnie infantylny. To wojna – wszystko jest zmilitaryzowane na wojnie.

Tym, co naprawdę wkurza antyizraelskie elity, jest fakt, że to małe, aroganckie państwo ma czelność pominąć ONZ. Izrael zdelegalizował UNRWA, skrzydło ONZ pomagające Palestyńczykom, w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu, po ujawnieniu, że niektórzy pracownicy UNRWA brali udział w pogromie Hamasu z 7 października 2023 r. Jego nowa fundacja humanitarna została zaprojektowana właśnie po to, aby ominąć mechanizmy ONZ i przekazać jedzenie i leki bezpośrednio w ręce mieszkańców Gazy, którzy ich potrzebują. Dla niektórych z nas ma to sens – UNRWA jest głęboko moralnie skompromitowaną instytucją. Ale dla armii wpływowych osób, które nienawidzą Izraela, jest to równoznaczne z bluźnierstwem.

Oto Jeremy Bowen z BBC w programie Today dziś rano. Tonem próżnego, znużonego światem człowieka twierdził uparcie, że Izrael powinien współpracować z ONZ, a nie ze Stanami Zjednoczonymi. W końcu było tylko „tuzin lub coś takiego przypadków” infiltracji UNRWA przez Hamas, powiedział z beztroską kogoś zamawiającego latte z karmelem. W rzeczywistości było więcej przypadków niż tuzin. Ale nawet gdyby było tylko „tuzin” przypadków infiltracji organu ONZ przez armię antysemitów oddanych zniszczeniu narodu żydowskiego, czyż to nie powinno wystarczyć, aby zniechęcić Izrael do UNRWA? W oczach Bowena, ile przypadków współudziału ONZ w faszyzmie XXI wieku jest do zaakceptowania? Dwanaście? Dwadzieścia? Sto? Powinien to nam powiedzieć.

Czyste delirium w odpowiedzi na humanitarne działania Izraela zostało najlepiej podsumowane w nagłówku AP. „Agencje ONZ ostrzegają, że plany Izraela dotyczące dystrybucji pomocy zagrażają ludzkiemu życiu”, głosi ten nagłówek. Rozkoszuj się zawartym tu orwellowskim duchem. Dostarczanie pomocy jest teraz śmiertelne. Dostarczanie ludziom żywności „zagraża ludzkiemu życiu”. Karmienie głodnych zabija. Dwójmyślenie zarazy izraelskofobii rzadko było tak pięknie zilustrowane. Wojna to pokój, wolność to niewola, dawanie ludziom podstawowych środków do życia zakończy ich życie. Wyobraź sobie arogancję i jawne nieludzkie okrucieństwo, jakiego trzeba, żeby załamywać wypielęgnowane ręce nad dostarczaniem ratującej życie pomocy tylko dlatego, że nienawidzisz państwa, które ją dostarcza.

W oczach tych ludzi wszystko, co robi Izrael, jest zbrodnią. Jeśli bombarduje Gazę, ścigając żydożerczych bandytów, którzy go zaatakowali, jest to zbrodnia wojenna. Ale jeśli błaga cywilów, aby uciekli, zanim zrzuci bomby, jest to również zbrodnia wojenna – zbrodnia wojenna „przymusowego przesiedlenia”. Jeśli narzuca na Gazę oblężenie, żeby spróbować udusić armię antysemitów Hamasu, jest to „ludobójstwo”. Jednak gdy znosi oblężenie i przywozi ciężarówki z artykułami pierwszej potrzeby, jest to również sprzeczne z „zasadami humanitarnymi”. To również „zagraża życiu”. Jeśli Izrael odbiera życie, jest to zbrodnia. Jeśli próbuje ratować życie, jest to zbrodnia. Jeśli odcina dostawy, jest to zbrodnia. Jeśli pozwala na dostawy, jest to zbrodnia. Nikt nie powinien mieć teraz wątpliwości: izraelofobia to oszczercza potworność oparta nie na sprzeciwie wobec wojny, a na wściekłej nienawiści do jedynego na świecie narodu żydowskiego.

Hamas zakazał mieszkańcom Gazy jakiejkolwiek współpracy z Izraelem w kwestii  dostarczanej pomocy. ONZ również głośno to odrzuciła. A komentatorzy nazywają to „problematycznym”. Wszyscy mówią jednym głosem. Wszyscy mówią cierpiącym ludziom Strefy Gazy, aby nie przyjmowali pomocy od państwa żydowskiego. To rodzaj psychozy. Gdybyś naprawdę wierzył, że Gaza zmaga się z jednym z najgorszych głodów czasów współczesnych, powiedziałbyś jej mieszkańcom, żeby brali wszystko, co mogą dostać. Histeryczna reakcja na Fundusz Humanitarny dla Gazy sugeruje, że ci ludzie albo w to nie wierzą i kłamią, albo wierzą, ale tak bardzo nienawidzą Izraela, że wolą patrzeć, jak mieszkańcy Gazy głodują, niż mieliby jeść złowrogą żywność Izraela. I naprawdę nie wiem, co jest gorsze.


Brendan O’Neill – brytyjski dziennikarz, redaktor naczelny magazynu „Spiked” , autor głośnej książki A Heretic’s Manifesto: Essays on the Unsayable.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com