Pierwiastek ludzki w bestiach
Paweł Szaniawski

Oryginalne zdjęcie z albumu Karla Hockera / fot. www.ushmm.org / źródło: Materiały prasowe
Osobisty album oficera SS zawiera 116 unikatowych zdjęć ukazujących hitlerowskich oprawców po pracy w Auschwitz. Pół roku analizowaliśmy te fotografie ludzi uśmiechniętych, zbierających jagody, śpiewających, by ożywić postaci na scenie – mówi „Newsweekowi” aktorka Marta Król. W środę premiera sztuki teatralnej „Album Karla Höckera”.
NEWSWEEK: Na czym polega wyjątkowość sztuki „Album Karla Höckera”?
MARTA KRÓL: Spektakl zainspirowany jest autentycznymi zdjęciami, pochodzącymi z mało znanego, osobistego albumu fotograficznego oficera SS Karla Höckera, adiutanta jednego z komendantów obozu koncentracyjnego w Auschwitz-Birkenau. Nie dokumentował on jednak scen z obozu zagłady, a prywatne życie wysokiej rangi oficerów SS – ich życie poza obozem. W tym tkwi wyjątkowość tego materiału. Temat Oświęcimia każdemu kojarzy się głównie z obrazami ofiar, z okrucieństwem, które się tam wydarzyło. Moje pokolenie zostało wychowane na tych obrazach, na książkach, filmach. Rzadko przyglądamy się oprawcom, gdyż naturalnie są dla nas odpychający, boimy się ich. Są dla nas bestiami, potworami, zbrodniarzami, kim zresztą bez wątpienia byli. Ale byli też mężami, ojcami, wujkami, żołnierzami, księgowymi, biznesmenami, miłośnikami koni, polowań, muzyki i dobrymi kumplami. Na wyjątkowych zdjęciach Karla Hockera widzimy ich w sytuacjach do tej pory nieznanych. Uśmiechniętych, flirtujących z dziewczynami, zbierających jagody, śpiewających. Gdybyśmy nie wiedzieli, czym zajmowali się na co dzień, moglibyśmy przypuszczać, że oglądamy album najpiękniejszego roku z życia jakiegoś żołnierza.
NEWSWEEK: Kogo gra pani w spektaklu?
MARTA KRÓL: Gram kilka ról: Richarda Baera – komendanta Auschwitz I, Eduarda Wirthsa – głównego lekarza Auschwitz, żonę Karla Haeckera oraz anonimową kobietę, pracownicę komendantury obozu i pomocnicę Josefa Mengele, zakochaną w nim do szaleństwa. Samo zbliżanie się do tych ludzi nie jest łatwe.
NEWSWEEK: Kiedy rozmawiałem z reżyserem tego spektaklu Paulem Bargetto, podkreślał szczególną rolę aktorów w procesie ożywiania postaci ze zdjęć albumu Höckera. Jak to wygląda z pani perspektywy?
MARTA KRÓL: Sposób pracy nad tym spektaklem różni się od typowej pracy nad przedstawieniem. Studiowaliśmy te zdjęcia szczegółowo od ponad pół roku, zbieraliśmy informacje na temat tych ludzi, ich rodzin, czytaliśmy książki, wywiady z ich dziećmi, ale też próbujemy ożywić te zdjęcia, wchodząc w sytuacje, które przedstawiają i tworząc nowe. Ustawiamy się w ich pozycjach, przyjmujemy ich gesty, nastój, wyraz twarzy i zaczynamy improwizować. Po chwili okazuje się, że mówimy ich głosem i rozmawiamy o sprawach, o których często by nam się nie przyśniło rozmawiać. Nagle okazuje się, że zdjęcia ożywają a my – aktorzy – stajemy się tymi postaciami.
Czytaj dalej tu: Pierwiastek ludzki w bestiach
twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com