Zamach na Trockiego – Długie ręce Kremla
Andrzej Krawczyk,
Lew Trocki przywieziony po zamachu do szpitala w Mexico City, 20 sierpnia 1940 r. ©Galerie Bilderwelt/Getty Images
Zbliża się 75 rocznica jednego z najgłośniejszych zabójstw XX w. Zaplanował je władca ZSRR Józef Stalin, wykonała poprzedniczka FSB i KGB, a ofiarą był Lew Trocki. Moskwa od dawna nie przebacza tym, których uważa za wrogów.
W styczniu 1937 r. Lew Trocki przyjechał do Meksyku. Był wtedy upadłym mitem rewolucji październikowej. Drugim po Leninie najbardziej znanym bolszewikiem na świecie, a jednocześnie postacią najbardziej znienawidzoną przez oficjalny ruch komunistyczny. Zamieszkał w miasteczku Coyoacan na południu aglomeracji Mexico City, w słynnej Błękitnej Willi, udostępnionej mu przez zafascynowaną nim znaną malarkę Fridę Kahlo – w owym czasie komunistkę. Właśnie ona, wraz z mężem, słynnym malarzem Diegiem Riverą, wynegocjowała u prezydenta Meksyku Cardenasa del Rio azyl polityczny dla Trockiego. Zmuszony przez Stalina do opuszczenia ZSRR, przebywał w Turcji, później we Francji (do 1935 r., kiedy władze zdecydowały, że jego pobyt w kraju jest niepożądany) i w Norwegii, ale musiał się wynieść z Oslo, gdzie opinia publiczna nie chciała już dłużej znosić jego obecności (władze zakazały mu opuszczać miejsce zamieszkania i naciskały, aby wyjechał).
Agent sowiecki Ramon Mercader, zabójca Lwa Trockiego, po 10 latach odbywania kary w meksykańskim więzieniu, 1950 r.
Lew Trocki zajmował się w Meksyku – i z tego się utrzymywał – publicystyką polityczną. Pisywał o Rosji i komunizmie. Kapitalistyczna prasa płaciła mu wysokie honoraria. W powszechnej opinii, zwłaszcza w USA, był to człowiek, który obronił rosyjską rewolucję i zapewnił przeżycie państwu sowieckiemu. Lenin był teoretykiem, dał impuls do drugiej rosyjskiej rewolucji w 1917 r., ale za budowniczego państwa sowieckiego uważano Trockiego. On stworzył Armię Czerwoną. On rzucił hasło eksportu rewolucji poza Rosję i ogłosił wojnę przeciw Polsce. Oczywiście wiedziano, że ma krew na rękach, że winien jest śmierci tysięcy chłopów znad Wołgi, mieszkańców Krymu i marynarzy z Kronsztadu; wielu uważało go za amoralnego „potwora rewolucji”, ale nie powstrzymywało to podszytego grozą zainteresowania. Sukcesem stała się w latach 30. jego praca poświęcona historii rewolucji w Rosji. W „Zdradzonej rewolucji” (1936 r.) pisał o ZSRR jako o kraju „zdegenerowanej partyjnej biurokracji” i głosił konieczność dalszej walki o „prawdziwe wyzwolenie proletariatu”. Stworzone przez niego pojęcie „komunistycznej partokracji” weszło do abecadła politologii i socjologii na całym świecie. W 1936 r. – jeszcze w Oslo – Trocki ogłosił powstanie nowej międzynarodowej organizacji, której nadał nazwę Czwarta Międzynarodówka, rzucając w ten sposób rękawicę władzom w Moskwie i Stalinowi. Po przyjeździe do Meksyku awansem zainkasował niezwykle wysoką zaliczkę na konto przyszłej biografii politycznej Stalina – swojego największego wroga. Wedle relacji – co można psychologicznie zrozumieć – Trocki żył obsesją nienawiści do niego. Przede wszystkim dlatego, że Stalin „ukradł” mu dzieło jego życia – zwycięstwo rewolucji bolszewickiej. Słowo „trockizm” stało się jednym z najcięższych oskarżeń o przestępstwo na terenie ZSRR, więc przygotowywana biografia Stalina miała być zemstą Trockiego. Miała politycznie, moralnie i intelektualnie zdyskredytować Stalina w oczach świata.
Trocki w trumnie. Urnę z jego prochami złożono na dziedzińcu willi w Coyacan, pod obeliskiem z sierpem i młotem.
Nie całą publicystykę Trockiego akceptowano. Nawet na lewicy dyskusyjne były jego twierdzenia, że nie istnieje zasadnicza różnica między III Rzeszą a USA i Wielką Brytanią, ponieważ wszystkie te państwa są kapitalistyczne. Kwestionowano – na przełomie 1939 i 1940 r. – jego artykuły o wojnie sowiecko-fińskiej, w których dowodził, że agresorem są „fińscy kapitaliści”, a Armia Czerwona jedynie pomaga w wyzwoleńczej walce „proletariatowi fińskiemu”.
Stalin nie zapominał uraz ani dawnych rywali. W 1928 r. nie mógł sobie pozwolić na proste zabicie Trockiego. Musiał poprzestać na jego banicji. Otrzymywane meldunki o aktywności Trockiego doprowadzały Stalina do wściekłości. Decyzja o fizycznej rozprawie z nim była logicznym następstwem; oczywiście na gruncie stalinowskiej logiki.
Na rozkaz Moskwy potępiły Trockiego wszystkie partie komunistyczne. Szczególne zadanie, po przyjeździe Trockiego w 1937 r., dostała Meksykańska Partia Komunistyczna. Podczas organizowanych przez nią wieców i pochodów pierwszomajowych pojawiały się hasła zalecające likwidację Trockiego.
Wiosną 1939 r., kiedy Frida Kahlo i Diego Rivera odeszli od trockizmu, Lew Trocki musiał się przeprowadzić do innej, sąsiedniej willi. Władze Meksyku zastosowały wtedy nadzwyczajne środki bezpieczeństwa dla ochrony tego lokatora: willę, gdzie zamieszkał, otoczono wysokim murem, część okien zamurowano, a okoliczne ulice były przez całą dobę patrolowane. Zbudowano specjalny pawilon dla posterunku policji, którego jedynym zadaniem była troska o bezpieczeństwo azylanta. Po próbie ataku na willę Trockiego władze zwiększyły załogę posterunku z pięciu policjantów do 25. Dla Trockiego i jego zwolenników była to ochrona niewystarczająca. W tamtym czasie ideowi trockiści działali głównie wśród radykalnych lewicowych intelektualistów w Nowym Jorku i wśród żydowskich robotników warsztatów odzieżowych w biednych dzielnicach tego miasta. Stamtąd wywodziły się kolejne ekipy „ochroniarzy” – od trzech do ośmiu osób – którzy dobrowolnie, w poczuciu misji, strzegli Trockiego. Mieszkali w samej willi i tworzyli ze „Starym” swego rodzaju komunę.
Czytaj dalej tu: Zamach na Trockiego – Długie ręce Kremla
twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com