Pierwszy zachodni dziennikarz w Państwie Islamskim

Pierwszy zachodni dziennikarz w Państwie Islamskim

Wojciech Osiński


JÜRGEN TODENHÖFER z islamskimi bojownikami

JÜRGEN TODENHÖFER z islamskimi bojownikami

Musimy głośno powiedzieć, że ISIS nie jest małą aberracyjną grupą terrorystyczną, lecz przybierającą na sile potęgą gotową do popełnienia największego ludobójstwa w historii. Uważam, że ISIS ma z islamem tyle wspólnego, co Ku-Klux-Klan z chrześcijaństwem.

Jürgen Todenhöfer: Byłem niegdyś sędzią i nauczono mnie, że zanim wygłoszę werdykt, muszę zapoznać się zarówno z wersją oskarżyciela, jak i oskarżonego. Chciałem poznać Państwo Islamskie od wewnątrz i bez jakichkolwiek uprzedzeń. Pobyt w Mosulu utwierdził mnie w przekonaniu, że ISIS jest najgroźniejszą organizacją przestępczą w najnowszej historii. Proszę zauważyć, że mimo nalotów islamscy terroryści kontrolują już terytorium o wielkości Wielkiej Brytanii.

Jednak szczególnie przygnębiającym doświadczeniem były dla mnie rozmowy z niemieckimi dżihadystami, ludźmi niekiedy naprawdę inteligentnymi i wyczulonymi na problemy społeczne, a mimo to ulegającymi praniu mózgu przez samozwańczych imamów. To często zwykli chłopcy z dobrych rodzin, którzy dziś deklarują gotowość do popełnienia najokrutniejszych zbrodni. Jak to możliwe? W Niemczech pokutuje opinia, że ISIS rekrutuje jedynie osoby o islamskim pochodzeniu, co mija się z prawdą. Wśród terrorystów znaleźli się najzwyklejsi Niemcy z dziada pradziada. Sądziłem, że po zbrodniach z czasów III Rzeszy niemiecka młodzież nie będzie już podatna na tego rodzaju pokusy, ale to jest wciąż możliwe. To dzieje się tu i teraz, na naszych oczach.

Negocjowałem z przedstawicielami ISIS prawie pół roku, głównie drogą e-mailową i przez Skype’a. W końcu udało się nam [autor pojechał z synem – przyp. red.] uzyskać ten dokument. To była niewątpliwie wędrówka na krawędzi, co więcej, złamano kilka zasad zawartych w umowie.

Przed nami pewne osoby podpisały podobny kontrakt i nigdy nie wróciły. James Foley, mój serdeczny kolega [ścięty przez dżihadystów – przyp. red.], z którym przebywałem swego czasu w Bengazi, miał ponoć też taką kartkę w kieszeni.


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com