Archive | 2022/07/29

80 lat temu powstała Żydowska Organizacja Bojowa

Odezwa Żydowskiej Organizacji Bojowej do ludności polskiej z 23 kwietnia 1943 r. Źródło: Wikipedia Commons


80 lat temu powstała Żydowska Organizacja Bojowa

Maciej Replewicz


80 lat temu, 28 lipca 1942 r., w getcie w Warszawie powstała Żydowska Organizacja Bojowa. Komendantem ŻOB został Mordechaj Anielewicz, bohaterski przywódca zrywu, który wybuchł w kwietniu 1943 r.

.

22 lipca 1943 r. w warszawskim getcie Niemcy rozpoczęli wielką akcję (niem. Grossaktion) deportacyjną. W ciągu dwóch miesięcy do obozu zagłady Treblinka II trafiło co najmniej 254 tys. Żydów z Warszawy i okolic. Ok. 10 tys. zostało rozstrzelanych lub zmarło jeszcze na terenie getta. Ponad 11 tys. osób trafiło do niemieckich obozów pracy, m.in. w Poniatowej (SS-Arbeitslager Poniatowa) i Trawnikach. Była to część operacji “Reinhardt” – deportacji i fizycznej likwidacji ludności żydowskiej z terytorium Generalnego Gubernatorstwa. Odpowiadali za nią SS-Obergruppenführer Odilo Globocnik i SS-Sturmbannführer Hermann Höfle z dystryktu lubelskiego, funkcjonariusze gestapo oraz policjanci Schutzpolizei.

„Większość ludzi w getcie sądziła, że każdy opór doprowadzi do całkowitej likwidacji getta. Długo nie wierzyli, że Niemcy postanowili wymordować żydostwo w Polsce czy nawet w Europie. I dlatego oni uważali, że podziemna działalność ściągnie na nas klęskę” – wspominał bojownik ŻOB Symcha Ratajzer Rotem ps. Kazik w rozmowie z Anną Grupińską na łamach książki „Ciągle po kole. Rozmowy z żołnierzami getta warszawskiego”.

Szacuje się, że po zakończeniu wielkiej akcji deportacyjnej na terenie getta w Warszawie przebywało ok. 35 tys. Żydów. Reakcją na niemieckie zbrodnie popełniane na ludności żydowskiej był narastający opór młodszego pokolenia uwięzionych w getcie i tworzenie się w nim struktur zbrojnej konspiracji.

28 lipca 1942 r. – w szóstym dniu akcji deportacyjnej – członkowie przedwojennych młodzieżowych organizacji żydowskich: Ha-Szomer ha-Cair, Dror, He-Chaluc oraz Związku Młodzieży Hebrajskiej – Akiba, utworzyli Żydowską Organizację Bojową (ŻOB). W grupie jej założycieli byli m.in. Icchak Cukierman ps. Antek, Cywia Lubetkin ps. Celina, Mordechaj Tanenbaum i Josef Kapłan.

“Żydowska Organizacja Bojowa była odpowiedzią na niemiecki terror wobec ludności żydowskiej, odpowiedzią na masowe akcje deportacyjne do obozów zagłady i politykę eksterminacyjną. Organizację tworzyli głównie młodzi ludzie” – mówi PAP historyk z IPN i kierowniczka Działu Naukowo-Badawczego Muzeum Getta Warszawskiego dr Martyna Grądzka-Rejak.

Od marca 1942 r. Cukierman i Lubetkin należeli do konspiracyjnego Bloku Antyfaszystowskiego. Tanenbaum (1916-1943) działał jako konspiracyjny kurier pomiędzy gettami w Warszawie, Białymstoku, Częstochowie, Będzinie, Krakowie i Wilnie. Kapłan (1913-1942) organizował grupy konspiracyjne wśród młodzieży. Zginął we wrześniu 1942 r. z rąk gestapowców w egzekucji przy ul. Dzikiej w Warszawie.

Dla ŻOB kwestią uznaną za priorytet było nawiązanie kontaktu z polskimi organizacjami konspiracyjnymi, od komunistycznej Gwardii Ludowej aż po Armię Krajową, oraz pozyskanie broni i dostarczenie jej na teren getta. Łącznikiem kierownictwa ŻOB z AK był Izrael Chaim Wilner ps. Arie lub Jurek. Współpracowała z nim m.in. działaczka Ha-Szomer Ha-Cair i ŻOB, Tova (Tosia) Altman (1919-1943).

Rozpoczęto budowę tzw. bunkrów – systemu podziemnych schronów i korytarzy w piwnicach budynków. Podjęto akcję informowania społeczności żydowskiej o zbrodniach ludobójstwa popełnianych przez Niemców w Treblince II. Jednym z haseł ŻOB było „Nie damy ani jednego Żyda”. Na czele ŻOB stanął działacz kierownictwa Ha-Szomer ha-Cair Mordechaj Anielewicz (1919-1943), późniejszy przywódca powstania w gettcie.

“ŻOB to nie tylko Warszawa. Komórki organizacji powstały także w gettach w Białymstoku, Krakowie, Częstochowie, Będzinie i Sosnowcu. Ich członkowie organizowali zbrojny opór wobec Niemców” – wyjaśnia dr Grądzka-Rejak.

“W przeprowadzeniu wywózek latem 1942 r. ważną i negatywną rolę odegrała Żydowska Służba Porządkowa pod operacyjnym dowództwem Jakuba Lejkina, która jako bezpośredni wykonawca niemieckich poleceń stała się obiektem powszechnej nienawiści w getcie” – informuje Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. Likwidacja najbardziej niebezpiecznych dla społeczności żydowskiej kolaborantów była jednym z zadań konspiratorów ŻOB.

29 października 1942 r. bojownik ŻOB Eliahu Różański zastrzelił Lejkina przy ul. Gęsiej. W innym zamachu, przeprowadzonym przez członka ŻOB Izraela Kanała, zastępca Lejkina Józef Andrzej Szeryński został ranny. 22 lutego 1943 r. z wyroku ŻOB zastrzelono kolaboranta, a przed wojną zananego rzeźbiarza Alfreda Nossiga. Zamach był przygotowany przez Cukiermana “Antka”.

15 października 1942 r. współpracę z ŻOB nawiązali socjaliści z partii Bund, przedstawiciele partii Poalej Syjon oraz PPR.

Komendantem ŻOB został Mordechaj Anielewicz ps. Aniołek. Członkami formacji byli również Marek Edelman i Hersz Berliński.

Szacuje się, że do ŻOB należało 500-600 osób. Edelman oceniał, że 220 z nich stanowili bojownicy. Uzbrojenie ŻOB było skromne, jednak w tym czasie także polskie organizacje konspiracyjne borykały się z niedoborem broni i amunicji.

18 stycznia 1943 r. do getta w Warszawie wkroczyły oddziały niemieckiej policji i SS, aby przeprowadzić kolejną akcję deportacyjną. 8 tys. Żydów miało być wysłanych do obozu zagłady Treblinka II.

“Nikt nie miał wątpliwości co do ostatecznego losu getta, należało tylko podjąć decyzję o tym, jaka ma być odpowiedź jego pozostałych przy życiu mieszkańców” – wspominał Izrael Gutmann, bojownik ŻOB.

W styczniu 1943 r. członkowie ŻOB po raz pierwszy stawili zbrojny opór. “Nie idźcie bezwolnie na śmierć. Brońcie się. W walce macie możliwość ratunku. Walczcie” – wzywała ulotka kolportowana przez ŻOB w getcie.

Według wspomnień Edelmana do trwających cztery dni walk ŻOB z Niemcami doszło wówczas m.in. na przy ul. Miłej, Zamenhofa, Mauranowskiej i Franciszkańskiej. Zaskoczeni oporem Niemcy stracili kilkunastu zabitych. W walce zginęło wielu bojowników ŻOB. Do obozu Treblinka II trafiło 5 z 8 tys. Żydów.

W getcie warszawskim działał też Żydowski Związek Wojskowy, który był drugą siłą organizującą zbrojny opór. Jego członkowie wywodzili się głównie z organizacji młodzieżowej Betar. Dowódcą ŻZW był Paweł Frenkiel. Mimo rozmów pomiędzy przedstawicielami ŻOB a ŻZW nie doszło do ich scalenia.

19 kwietnia 1943 r. 850 niemieckich policjantów z Schutzpolizei i członków Waffen-SS uzbrojonych w broń maszynową, miotacze ognia i artylerię wkroczyło na teren getta od strony ul. Nalewki. Bojownicy ŻOB oraz ŻZW stawili zbrojny opór. Rozpoczęło się Powstanie w getcie. Walki toczyły się w wielu rejonach, głównie przy Zamenhofa i Miłej w okolicy Nalewek i Gęsiej. Przy placu Muranowskim walczyli członkowie ŻZW.

Niemcy podpalali całe kwartały ulic, zmuszając do opuszczenia ich zarówno powstańców, jak i ukrywającą się w bunkrach ludność cywilną. Saperzy Wehrmachtu wyspecjalizowali się w wyszukiwaniu podziemnych schronów, tzw. bunkrów.

„Polacy, Obywatele, Żołnierze Wolności. […] Wśród dymu pożarów i kurzu krwi mordowanego getta Warszawy – my, więźniowie getta, ślemy wam bratnie serdeczne pozdrowienia. Wiemy, że w serdecznym bólu i łzach współczucia, że z podziwem i trwogą o wynik tej walki przyglądacie się wojnie, jaką od wielu dni toczymy z okrutnym okupantem. Lecz wiedzcie, że każdy próg getta, jak dotychczas, tak i nadal będzie twierdzą, że możemy wszyscy zginąć w tej walce, lecz nie poddamy się, że dyszymy, jak i wy, żądzą odwetu i kary za wszystkie zbrodnie wspólnego wroga. Toczy się walka o naszą i waszą Wolność” – czytamy w odezwie ŻOB z 23 kwietnia 1943.

8 maja 1943 r. Niemcy otoczyli bunkier sztabu ŻOB przy ul. Miłej 18. Większość powstańców razem z dowódcą Anielewiczem popełniła samobójstwo. Grupy powstańców walczyły bohatersko, a następnie próbowały wydostać się z terenu płonącego getta kanałami. Przeżyli tylko nieliczni.

16 maja na rozkaz SS-Brigadeführera Jürgena Stroopa niemieccy saperzy wysadzili Wielką Synagogę przy ul. Tłomackie. „Żydowska dzielnica mieszkaniowa w Warszawie już nie istnieje!”- meldował on w raporcie przesłanym do Himmlera. Po zakończeniu Powstania Niemcy rozpoczęli wyburzanie zabudowy na terenie getta.

„Podczas walk z getta cały czas wyjeżdżały transporty do Treblinki. Większość Żydów warszawskich – ok. 36 tys. osób, jak podaje raport Stroopa – przesiedlono jednak na Lubelszczyznę do obozów pracy w Poniatowej i Trawnikach. Wywieziono także maszyny” – mówi PAP dr Hanna Węgrzynek, historyk, zastępca dyrektora ds. naukowych i wystawienniczych Muzeum Getta Warszawskiego.

Żydzi wywiezieni do obozów w Poniatowej i Trawnikach pracowali tam niewolniczo do jesieni 1943 r. Zostali zamordowani w ciągu kilku dni. „Tak naprawdę dzieje getta warszawskiego nie zakończyły się w Warszawie w maju, ale na Lubelszczyźnie w listopadzie 1943 r.” – podsumowała dr Węgrzynek.

Z bojowników ŻOB wojnę przeżyli tylko nieliczni, m.in. Icchak Cukierman i Marek Edelman – ostatni przywódca Powstania, który wspominał: “Są takie piękne słowa: godność, człowieczeństwo. Tego broniliśmy”.

22 grudnia 2018 r. w Jerozolimie zmarł Symcha Ratajzer-Rotem “Kazik”, uznawany za jednego z ostatnich ocalałych.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com

Israel to fund NIS 4 million restoration of burned Tel Gezer archaeological site

Israel to fund NIS 4 million restoration of burned Tel Gezer archaeological site

JERUSALEM POST STAFF


Large areas of Tel Gezer were burned by fire which spread from agricultural areas of the nearby moshav Beit Uziel earlier in July.
.

Hundreds of dunams of the Tel Gezer National Park were destroyed by a fire started by a pruning fire at a neighboring moshav. / (photo credit: Roee Shtrauss, Sharon regional director of the INPA)

The Tel Gezer National Park in the Shfela region, a popular archaeological site that went up in flames earlier in July, will be restored at the cost of NIS four million, the Israeli government announced on Sunday.

Large areas of Tel Gezer were burned by fire which spread from agricultural areas of the nearby moshav Beit Uziel. Fortunately, no irreversible damage was done to the antiquities at the site, according to the Israel Nature and Parks Authority (INPA).

Yet, Prime Minister Yair Lapid, Construction and Housing Minister Ze’ev Elkin and Tourism Minister Yoel Razbozov have all pitched in from the budgets of their respective ministries’ for the restoration of the archaeological site.

In the aftermath of the fire, INPA Sharon regional director Roee Shtrauss called for the restoration and conservation of Tel Gezer. “We will need to restore and clean the antiquities which have been burnt, but we need to do a more thorough study of the situation in order to better determine what needs to be done,” he said.

Hundreds of dunams of the Tel Gezer National Park were destroyed by a fire started by a pruning fire at a neighboring moshav. (credit: Israel Fire Department)

Shtrauss assembled a restoration and conservation team to assess the damage to some of Tel Gezer’s most important archaeological findings, including the ancient Caananite water system of Gezer.

Gezer was a prominent fortified Canaanite city-state in the Middle Bronze Age. The archaeological site covers an area of about 13 hectares (32 acres), and includes 26 settlement layers dating from the Chalcolithic period to the Early Roman period, from 3500 BCE to 100 BCE.

Thankfully, he reported no damage was done to the water works, the largest of such Canaanite systems discovered to date.

A “swift and immidiate responose”

Raya Shurki, INPA director-general, thanked Razbozov and Elkin after the two came to Tel Gezer to “see for themselves the extent of the fire damage,” as the INPA head said. “We will be pleased to invite the public to visit this important archaeological site as soon as the work has been completed.”

“The relevant government ministries have cooperated in order to provide a swift and immediate response for the damage that was caused,” Lapid said. “I hope that the site will re-open in the very near future to visitors and tourists so that we will all enjoy the beauty and heritage of the site once again.”

“Restoring the site following the fire that broke out there – this is our most basic commitment as the government of Israel,” the prime minister added.

“Restoring the site following the fire that broke out there – this is our most basic commitment as the government of Israel”

Prime Minister Yair Lapid


Judith Sudilovsky contributed to this report.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com

Netflix CEO Tells Israeli Film, TV Students in Jerusalem: ‘Great Stories Can Come From Anywhere’

Netflix CEO Tells Israeli Film, TV Students in Jerusalem: ‘Great Stories Can Come From Anywhere’

Shiryn Ghermezian


Netflix CEO Ted Sarandos in conversation with Shira Haas at Jerusalem’s Sam Spiegel Film and Television School. Photo: Yossi Zvkar/Sam Spiegel Film and Television School.

Netflix CEO Ted Sarandos spoke to students at Jerusalem’s Sam Spiegel Film and Television School on Tuesday night in a conversation moderated by Israeli actress Shira Haas.

“We are looking for local, authentic stories,” Sarandos told the “Unorthodox” star. His visit to the school took place after Netflix announced in February that it will support young Israeli creators in the field of scripted television for the first time as part of the school’s new Series Lab program.

During their discussion, Sarandos told Haas that global audiences are growing more interested in international stories, noting that some of the streaming giant’s biggest hits are not in English, including South Korea’s “Squid Game,” the Spanish “Money Heist,” and the French production “Lupin.”

“People are much more interested and open to new things, and language is no longer a barrier,” he said. “In the end, great stories can come from anywhere, and there are universal issues that are simply relevant to the human condition.”

He also told Sam Spiegel students: “All it takes is a community, and if we learned anything tonight it is that the world needs you. Your projects are going to change the world. It may take a year, it may take a decade. But it will happen. That’s why we are so proud of this relationship with you, the first of its kind.”

Last year, the Sam Spiegel Film and Television School was named for the fifth year in a row by The Hollywood Reporter as one of the best film and television schools in the world.

Dana Blankstein-Cohen, the school’s director, remarked, “Netflix understands that tremendous talent is growing here and Sarandos expressed great interest and curiosity in what was happening at the school, in developing a stylistic and personal perception through in-depth educational processes, acquiring broad knowledge and imparting storytelling skills to students.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com