Archive | 2015/01/23

Czytaj na wlasne ryzyko – “Ida” Oscar i Narodowcy.

Oscar dla morderców

Krzysztof Gędłek


Oscar dla morderców

Budzący zachwyt polskich salonów film „Ida” to nic innego jak wyjątkowo wredna opowiastka usprawiedliwiająca komunistyczną zbrodniarkę. Jakie wrażenie odniesie światowa societa kulturalno-polityczna, zobaczywszy ów obraz? Że Polacy to żądna żydowskiej krwi i kasy dzicz, która sama zasłużyła sobie na wszystkie cierpienia, zadane jej po wojnie przez czerwonych katów.

Jeszcze nie zamilkły echa trąb radośnie wieszczących nam kolejne nagrody otrzymywane w Europie przez film Pawła Pawlikowskiego, a już słyszymy o kolejnej wielkiej szansie stojącej przed obrazem – możliwości zdobycia przezeń Oscara. Być może nawet niejednego, wszak obok nagrody dla najlepszego filmu zagranicznego, jest też ponoć szansa na statuetkę dla Agaty Kuleszy za najlepszą rolę drugoplanową – komunistycznej prokurator. Wszystko to ma, a jakże, wypromować Polskę. Zachwyciwszy się więc kolejnymi sukcesami na międzynarodowej arenie, komentarzami zagranicznych krytyków, oklaskami nie-polskojęzycznej publiki, wielu naszych rodaków chrząknie z zadowoleniem, że o to zobaczyli nas znów na świecie, bo co jak co, ale polskie kino w końcu musi dać się polubić.

Figa z makiem, szanowni Państwo. Oto bowiem „Ida” – choć nakręcona bardzo dobrze – nie jest filmem polskim i każdy, komu choć trochę drży serce na słowo „Ojczyzna” niechaj pogodzi się z tym, że sukces obrazu Pawlikowskiego to część wielkiej kampanii fundowanej nam przez „elity III RP”. Kampanii pod hasłem: „rzucajmy łajnem do własnego gniazda”. Ale po kolei.

Ach, ten biedny zbrodniarz…

O czym jest „Ida”? O wybielaniu morderców Polaków walczących z komunistycznym systemem. Nie oficjalnie, rzecz jasna. Z pozoru bowiem obraz ma być refleksyjną strawą dla koneserów – dramatyczną fabułę trącącą typowym, europejskim kinem psychologicznym w stylu naszego Kieślowskiego, zobrazowano ponurymi, czarno-białymi kadrami.

Jak Ci nie wystarczylo to czytaj dalej tu: Oscar dla morderców


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com

 


10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa

10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa

Shmuley Boteach Jerusalem Post, 5 stycznia 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Jeśli zachodni przywódcy i intelektualiści naprawdę troszczą się o prawa i dobro Palestyńczyków, to dlaczego nadal nie szczędzą pieniędzy i pochwał dla sponsorującego terroryzm dyktatora?

Prezydent Autonomii Palestyńskiej, Mahmoud Abbas, był bardzo zajęty przez ostatnich kilka tygodni. W zeszły wtorek wystąpił do ONZ o państwowość.

Kiedy nie udało mu się zdobyć głosów większości w Radzie Bezpieczeństwa, bo w ostatniej chwili Nigeria wstrzymała się od głosu, natychmiast skierował wzrok na Międzynarodowy Trybunał Karny, gdzie obecnie stara się o członkostwo.

Podobno uzgadnia obecnie z Jordanią plan ponownego zwrócenia się do Rady Bezpieczeństwa na drugą rundę głosowania w tej sprawie.

Nie jest to jednak wszystko, co dzieje się z Mahmoudem Abbasem. Jest coś jeszcze na liście jego osiągnięć, co mógłby chcieć świętować.

W piątek, 9 stycznia, będzie dziesiątą rocznicą jego zwycięstwa w prezydenckich wyborach palestyńskich. Jego kadencja miała zakończyć się sześć lat temu, ale się nie zakończyła – głównie dlatego, że od tamtego czasu odwoływał wszystkie wybory. Co znaczy, że ten piątek będzie nie tylko rocznicą narodzin prezydentury Abbasa, ale także rocznicą śmierci demokracji palestyńskiej. W ciągu minionego dziesięciolecia Abbas całkowicie rozmontował wszystkie mechanizmy demokratyczne, jakie istniały w AP, jeśli w ogóle możemy mówić, że jakieś zalążki demokracji tam istniały.

Prawdą jest jednak, że ta odmowa odejścia lub ogłoszenia nowych wyborów jest tylko jednym z wielu objawów dyktatury, która rozwinęła się pod rządami Abbasa. Zgodnie z tradycją innych dyktatorów Abbas zlikwidował jakiekolwiek pozory wolności słowa w AP. Każdy dziennikarz, który próbuje pokazać jego despotyczne rządy, szybko dostaje się do więzienia. Oskarżenie? „Zbyt długi język”.

Podobnie jak każdy dyktator, Abbas jest skorumpowany. Jego poprzednika, Jasera Arafata, oskarżono o zdefraudowanie miliardów dolarów przeznaczonych dla ludności palestyńskiej, a oficjalne źródła amerykańskie szacują jego osobisty majątek na między 1 a 3 miliardy dolarów. Naśladując ten wzór osobowy, którego imieniem nazwał własnego syna, Abbas kontynuuje tę oburzającą tradycję.

Na przesłuchaniu przed Podkomisją Izby Reprezentantów ds. Bliskiego Wschodu pod nazwą „Chroniczna kleptokracja: korupcja w palestyńskim establishmencie politycznym”, przewodniczący podkomisji, Steve Chabot (R-Ohio), twierdził że Abbas używał swojego stanowiska do “nabicia własnej kabzy, jak również kabz grupy swoich kumpli, a także swoich synów Jasera i Tareka… którzy podobno otrzymali setki tysięcy dolarów w kontraktach z USA ID”.

Według Muhammada Raszida, doradcy Arafata w sprawach ekonomicznych i finansowych i szefa Palestyńskiego Funduszu Inwestycyjnego, majątek Abbasa wynosi ponad 100 milionów dolarów. To jest obok majątków jego synów, którzy zgromadzili osobiste fortuny m.in. z monopolu na import papierosów i projekty robót publicznych.

Czytaj dalej tu: 10 lat klepto-dyktatury…


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com

 


Reakcje mediów arabskich na zamachy w Paryżu – Część I

Reakcje mediów arabskich na zamachy w Paryżu – Część I

Reakcje mediów arabskich na zamachy terrorystyczne w Paryżu – Część I: gazety i publicyści arabscy twierdzą, że Zachód płaci teraz za popieranie terroru

Niedawna fala terroru w Paryżu, która zaczęła się 7 stycznia 2015 r. masakrą w redakcji tygodnika francuskiego „Charlie Hebdo” w odwecie za karykatury Proroka Mahometa, które tygodnik ten opublikował kilka lat temu, a następnie trwała 8 stycznia z zamordowaniem francuskiej policjantki i 9 stycznia atakiem na koszerny supermarket Hyper Cacher, wywołała liczne i zróżnicowane reakcje w świecie arabskim i muzułmańskim [1]. Te reakcje znalazły wyraz w oficjalnych potępieniach zamachów przez państwa i ich wysokich przedstawicieli, jak również przez instytucje religijne i duchownych, przede wszystkim Al-Azhar i szejka Jousufa Al-Karadhawiego, przewodniczącego Międzynarodowego Związku Uczonych Muzułmańskich [3].

Państwa arabskie i ich przywódcy pospieszyli potępić morderczy atak na tygodnik “Charlie Hebdo”, nazywając go tchórzliwym i zbrodniczym czynem terrorystycznym, który jest sprzeczny z islamem [4]. W kilku reakcjach zauważano, że terror jest zjawiskiem globalnym, które uderza także w kraje arabskie i musi być zwalczany. Wyjątkiem była reakcja syryjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, które obarczyło odpowiedzialnością za zamach samą Francję, mówiąc, że „Syria ostrzegała raz za razem o niebezpieczeństwie popierania terroru… i że ten terror powróci i ukąsi tych, którzy go popierali…” [5] W wywiadzie dla czeskiej gazety “Literarni Noviny” prezydent syryjski Baszar Al-Assad potępił zamordowanie niewinnych, ale dodał, zwracając się do Francji i krajów arabskich: „Mówiliśmy, że nie powinniście popierać terroryzmu i dawać mu parasola politycznego, ponieważ to odbije się na waszych krajach i waszej ludności. Nie słuchali nas… Ten incydent ukazał rezultaty europejskiej polityki, ponieważ to oni są odpowiedzialni za to, co zdarzyło się w naszym regionie, co zdarzyło się we Francji wczoraj i być może, co zdarzyło się wcześniej w innych krajach europejskich” [6].

Także prasa arabska obszernie zajmowała się atakami terrorystycznymi w Paryżu, publikując setki artykułów, które na rozmaite sposoby odnosiły się do tych zamachów. Wielu potępiało zamachy, odrzucało je i twierdziło, że nie reprezentują one muzułmanów na świecie ani ich religii. Inne artykuły, zarówno w gazetach identyfikowanych z obozem pro-syryjskim, jak w tych identyfikowanych z państwami Zatoki, potępiały zamachy, ale równocześnie obarczały samą Francję odpowiedzialnością za nie, a nawet podkreślały, że muzułmanie nie muszą za nie przepraszać [7]. Twierdziły, że Francja ściągnęła na siebie te zamachy, albo swoją polityką zagraniczną, która “popiera terror”, albo przez “rasistowską” politykę krajową wobec mniejszości muzułmańskiej. Wiele artykułów potępiało strzelaninę w „Charlie Hebdo”, ale równocześnie potępiało ten tygodnik za „obrażanie Proroka”. Niektóre twierdziły, że umyślnie prowokował on muzułmanów i dlatego był częściowo odpowiedzialny za zamach.

Niektórzy autorzy arabscy zastanawiali się także, dlaczego świat był tak zaszokowany zamachami w Paryżu i pospieszył je potępić, podczas gdy przez lata okazywał obojętność wobec terroru i potworności w Syrii i innych krajach arabskich. Byli także tacy, którzy twierdzili, że zamachy były spiskiem zachodnim, francuskim lub żydowskim z zamiarem dostarczenia Zachodowi pretekstu, by rozpocząć wojnę z muzułmanami.

Z drugiej strony, kilku liberalnych autorów wzywało społeczność arabską i muzułmańską do potępienia zamachu na „Charlie Hebdo”, szczerze i bez wymówek, podkreślając, że nawet obraza Proroka Mahometa i religii nie usprawiedliwia takiego czynu i że każda próba usprawiedliwienia tego pod tym pretekstem lub jakimkolwiek innym jest zbrodnią równie ohydną, jak sama masakra. Kilku autorów liberalnych wezwało muzułmanów, by protestowali przeciwko terrorowi tak samo, jak demonstrowali przeciwko obrażaniu Proroka oraz by zwalczali ekstremizm islamski przez nie dopuszczanie do retoryki ekstremistycznej w arabskich programach szkolnych, meczetach i mediach.

Innym wybijającym się tematem w wielu artykułach był niepokój, że zamachy terrorystyczne nasilą islamofobię na całym świecie, a szczególnie w Europie i wywołają ostre traktowanie muzułmanów europejskich, co utrudni im życie.

Należy zauważyć, że podczas gdy masakra w “Charlie Hedbo” wywołała w świecie arabskim i muzułmańskim i jego prasie szerokie potępienia, zamach na koszerny supermarket niemal nie wywołał żadnych reakcji krajów arabskich i ich przywódców, a także prasa arabska poświęciła niewiele słów temu zamachowi i jego antysemickiemu charakterowi.

Czytaj dalej tu: Reakcje mediów arabskich…


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com