Archive | 2017/06/17

Film o antysemityzmie – Francusko-niemiecka telewizja publiczna odmawia pokazania.

Francusko-niemiecka telewizja publiczna odmawia pokazania filmu dokumentalnego o europejskim antysemityzmie – film jest zbyt uczciwy

Elder of Ziyon
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Według wszystkich informacji niezwykły film o antysemityzmie w Europie pod tytułem “Wybrani i wykluczeni – nienawiść do Żydów w Europie”, który zamówiła francusko-niemiecka stacja publiczna, został odłożony na półkę – bo nie był “wyważony”.

Götz Aly z Berliner-Zeitung napisał w zeszłym miesiącu:
Cała ta sprawa cuchnie pod niebiosa. niemiecko-francuska stacja telewizyjna Arte w kwietniu 2015 r. niewielką większością głosów zaakceptowała projekt filmu dokumentalnego o “antysemityzmie w Europie”. Przedstawił go Joachim Schröder ze znanego zespołu produkcyjnego filmowo-telewizyjnego, Preview Production (Munich) razem z Sophie Hafner. Prace nadzorował zespół redakcyjny Arte z Westdeutschen Rundfunk (WDR).

W grudniu 2016 r. odpowiedzialna redaktor, Sabine Rollberg, przejęła film. Od tego czasu Alain Le Diberder, dyrektor programowy Arte, nie dopuszcza do nadania tego 90-minutowego filmu dokumentalnego. Powoływał się na „negatywny głos francuskich członków komisji programowej” i narzekał na brak “równowagi”. Dziwaczny argument. W odróżnieniu od Le Diberder uważam, że antysemityzm nie jest sprawą “równowagi”.(…).

Tymczasem obejrzałem film i napisałem recenzję. Siłą tego filmu jest intensywność badań i wielość punktów spojrzenia. Jest tam materiał filmowy z wydarzeń organizowanych przez radykalną prawicę i radykalną lewicę w Niemczech i Francji, wywiady z protestanckimi działaczami pokojowymi, sekwencje z Parlamentu Europejskiego, koncertów rokowych i filmów rap. Dokumentuje skorumpowaną, kontrolowaną przez Hamas „administrację” funduszy pomocowych ONZ w Gazie. Le Diberder twierdzi, że filmowi brakuje “szeroko opartej perspektywy”.

Prawdą jest coś odwrotnego. Autorzy pozwalają także wypowiedzieć się studentom z uniwersytetu w Gazie, którzy mówią, że nakazana przez rządzący Hamas nienawiść do Żydów jest odrażająca. Socjalistyczny burmistrz przedmieścia Paryża widzi, że jest na straconej pozycji, pozostawiony przez państwo samemu sobie do walki przeciwko wojującemu antysemityzmowi arabskiemu. Powoduje to, że jego żydowscy obywatele tłumnie opuszczają społeczność, a zasady Republiki wyparowują.

Historyk Michael Wolffsohn również ma pozytywne wrażenia po obejrzeniu tego filmu. Ale redaktor odpowiedzialna, Rollberg, nie mogła zrobić niczego wobec sprzeciwu Francuzów.

Dzięki dobrze podbudowanej badaniami wyrazistości film sprowokował ukrytych antysemitów, którzy poczuli się przyłapani. Nie dopuszczenie filmu w Arte ani programu w WRD jest po prostu cenzurą – czy to z powodu obojętności, tchórzostwa, czy uraz „antysyjonistycznych”.

Na blogu Tapfer im Nirgendwo czytamy:

Po obejrzeniu tego filmu dokumentalnego jestem zdziwiony rozumowaniem zespołu medialnego WDR, który odmówił włączenia tego filmu do swojego nadawanego programu:

„Film tylko częściowo spełnił wymagania, którymi było naświetlenie ‘antysemityzmu w Europie’. WDR popiera krytykę ARTE, że film nie dostarczył tego, do czego został zamówiony”.

Film w pełni dostarcza tego, do zbadania czego został zamówiony. Naświetla obecny antysemityzm w Europie jak nie robi tego żaden inny film dokumentalny! Przedstawia europejskich filozofów, kompozytorów i pisarzy, którzy przez stulecia wyrażali się negatywnie o Żydach. Cytuje pisma chrześcijańskie, których używano do propagowania w Europie nienawiści do Żydów. Sportretowany jest także Marcin Luter, na którego pisma powoływali się później naziści. Julius Streicher, który wyjaśniał nazistowską nienawiść wobec Żydów w swojej publikacji „Der Stürmer”, usprawiedliwiał nienawiść tymi słowami:

„Antysemickie publikacje istniały w Niemczech przez stulecia. Dr Marcin Luter z pewnością siedziałby obok mnie na ławie sądowej. W książce O Żydach i ich kłamstwach dr Marcin Luter pisze, że Żydzi są wężami, że ich synagogi należy spalić, a Żydzi powinni zostać wytępieni”.

Ile średniowiecznej, europejskiej nienawiści do Żydów istnieje dzisiaj można zobaczyć w przemówieniu Mahmuda Abbasa, jakie wygłosił 23 czerwca 2016 r. do parlamentu Unii Europejskiej.

Podczas zarazy chrześcijanie oskarżali Żydów o zatruwanie wody w studniach. Nie były to przypadkowe oskarżenia, bo od stuleci oskarżano Żydów o podstępy, czary i spiski przeciwko chrześcijanom. Z powodu zakorzenionych w zwyczajach żydowskich przepisów o higienie mniej często dotykały ich epidemie niż inne populacje miejskie. Zamiast poszukać przyczyn infekcji i korzyści z czystej wody, chrześcijanie zwrócili się przeciwko Żydom. To było w Średniowieczu. Dzisiaj niezbyt się od tego różni!

23 czerwca 2016 r. Mahmoud Abbas był gościem Parlamentu Europejskiego. W przemówieniu tym testował otwartość Parlamentu Europejskiego na propagandę antyżydowską, wskrzeszając średniowieczne kłamstwo o zatruwaniu studni: twierdził, że pewni rabini zatruwają studnie. Oskarżenie Abbasa było oczywiście kłamstwem, jak to sam przyznał dwa dni później. Niemniej uzyskał pewność, że nienawiść do Żydów jest żywa w dzisiejszej Europie. Na zakończenie przemówienia otrzymał stojącą owację od Parlamentu Europejskiego.

Ta nienawiść jest udokumentowana, ale Arte i WDR odmawiają pokazania tego. Film pokazuje także demonstracje nowej prawicy, gdzie szerzy się najbardziej nikczemne teorie spiskowe. Twórcom filmu powiedziano, że za Stanami Zjednoczonymi Ameryki stoi tajna siła: światowy spisek amerykańsko-syjonistyczny. Syjonizm definiuje się jako mafię finansową, która promuje i czerpie zyski z cierpienia na całym świecie. Jeden z demonstrantów powiedział: „Wszystko napisane w Protokołach mędrców Syjonu okazało się jak dotąd prawdą. Więc nawet jeśli protokoły są fałszywką, ktoś miał dobry pomyślunek i był dobrym prorokiem!”

Protokoły mędrców Syjonu to traktat antysemicki, który był popularny wśród nazistów i nadal wymieniany jest w Karcie Hamasu, której Artykuł 7 wzywa do eksterminacji całego narodu żydowskiego. Nic więc dziwnego, że filmowcy natknęli się na Fuada Afne’go, który krzyczał do mikrofonu, że jest “przysięgłym antysyjonistą”.

Film zajmuje się związkiem między ruchami nacjonalistycznymi niemieckim i palestyńskim i przedstawia ich zdumiewające paralele. W filmie przedstawiony jest Mohammed Amin al-Husseini, Mufti Jerozolimy, którego ideologicznie i finansowo wspierał Adolf Hitler. Mohammed Amin al-Husseini stworzył bośniacko-islamskie jednostki Wehrmachtu i Waffen-SS. Zorganizował ekstradycję kilku tysięcy Żydów do Rzeszy Niemieckiej. Był również zaangażowany w Radio Zesen, radiostację niemieckiego Reichu, która szerzyła ideologię nazistowską w świecie arabskim.

Kiedy filmowcy odwiedzili Strefę Gazy, żeby zobaczyć, czy nadal są tam ślady szerzonego przez Niemcy antysemityzmu, dokonali przerażającego odkrycia: nienawiść do Żydów w Strefie Gazy i w Autonomii Palestyńskiej jest finansowana przez Niemcy i Europę. To jest prawdopodobnie najbardziej przerażające odkrycie pokazane w tym filmie dokumentalnym! Pieniądze z “Bread for the World”, “Misereor” i Unii Europejskiej idą na finansowanie nienawiści do Żydów na Bliskim Wschodzie. Film opowiada również, jak fundusze z Europy i Narodów Zjednoczonych używane są do krzywdzenia dzieci arabskich przez zmuszanie ich do służenia jako żywe tarcze. Zdjęcia z Gazy – nigdy poprzednio nie pokazywane w telewizji publicznej – są w tym kontekście szczególnie ważne. Jest skandalem, że te zdjęcia nadal ukrywa się przed widzami, głównie dlatego, że film pokazuje, jak Jürgen Todenhöfer, reporter z Bliskiego Wschodu, popularny w publicznej telewizji, stronniczy w donoszeniu z Gazy, w rzeczywistości jest histerycznym propagandzistą.

Film pokazuje także Palestyńczyków i Arabów, którym Europejczycy grożą, jeśli odmawiają świadczenia przeciwko Izraelowi. Jest tojeden z najtrudniejszych momentów w filmie, kiedy słucha się Arabów palestyńskich, którzy żyją w pokoju z Żydami i opowiadają, jak Europejczycy zamienili ich życie w piekło z powodu ich odmowy nienawidzenia Izraela.

Personel telewizji publicznej przedstawił następujące wymówki, wszystkie bez podstaw:

„Film jest prowokacją!“
„Film dolewa oliwy do ognia!“
„Filmu nie należy pokazywać z powodu terroryzmu.“
„Film jest antyprotestancki, antymuzułmański i proizraelski.”
„Film jest stronniczy.“

Nie, ten film nie jest antyprotestancki ani antymuzułmański. Popiera muzułmanów i chrześcijan, którzy chcą żyć w pokoju z Żydami. Nie, ten film nie dolewa oliwy do ognia; ujawnia tylko pogląd, który jak dotąd jest konsekwentnie ukrywany przed publicznością. Prawdą jest jednak, że film jest bezkompromisowy. Tak, ten film potępia nienawiść do Żydów. Ale takiego potępienia nie można zamienić w zarzut. To jest absurdalne!

Film dokumentalny „Wybrani i wykluczeni – nienawiść do Żydów w Europie” przez dziewięćdziesiąt minut pokazuje, jak nienawiść do Żydów pojawiła się w Europie, została zbrutalizowana przez Lutra i uzasadniana przez filozofów, pisarzy i kompozytorów, a wreszcie jak naziści zamienili ją w przemysłowe morderstwo masowe. Film pokazuje, jak wyeksportowano tę nienawiść do świata arabskiego i jak wraca obecnie w Europie w postaci brutalnej krytyki Izraela, finansowana przez organizacje europejskie, nie wahająca się już przed prześladowaniem i morderstwem. Po obejrzeniu tego filmu rozumie się wniosek, że Arabowie w Europie nie przeciwstawialiby się Żydom, gdyby nie zostali przekonani, że jest to ich obowiązkiem, by okazać solidarność z ich braćmi w wierze w Palestynie. „Ale powiedziano im, że to konieczne”.

Propagandzistami nienawiści są ludzie z Europy: chrześcijanie z „Bread for the World“ i „Misereor“, działacze lewicowi i prawicowi i politycy z Unii Europejskiej. Swoją część dokładają także dziennikarze i redaktorzy z wielkich korporacji publicznych. Film pokazuje, jak publiczne stacje telewizyjne są stronnicze w taki sposób, że w efekcie podsycają antysemityzm. W “I accuse” udokumentowałem długą listę stronniczego informowania przeciwko Izraelowi przez telewizję publiczną.

Potem naprawdę rzecz staje się drażliwa: publiczny nadawca, który zamówił film dokumentalny o antysemityzmie w Europie. Film pokazuje jasno, że sposób informowania o Izraelu przez stacje publicznego nadawcy jest w także częściowo odpowiedzialny za eksplozję nienawiści do Żydów. Co więc robi? Decyduje, że film nie dostarczył tego, co miał dostarczyć.

Mogło to być tylko ciche zażenowanie. Ale jest to skandal publicznej telewizji!

Ten artykuł po niemiecku znacznie bardziej szczegółowo opisuje zarówno treść filmu, jak kontrowersję. Francuski nadawca był przeciwny filmowi od początku. Jest jednak jasne, że sieć telewizyjna, która zamówiła film, wierzy, że wolno informować wyłącznie o prawicowym antysemityzmie – jego lewicowa odmiana po prostu jest strefa zakazaną.


Elder of Ziyon
Amerykański bloger, którego codzienny przegląd światowego antysemityzmu i antysyjonizmu jest jednym z najlepszych i najrzetelnieszych źródeł informacji o brunatnej zarazie.


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com

 


Arab leaders did plan to eliminate Israel in Six-Day War

Arab leaders did plan to eliminate Israel in Six-Day War

Ben-Dror Yemini


During the 1967 war, Israel seized Egyptian and Jordanian operational documents with clear orders to annihilate the civil population. Nevertheless, different academics are distorting the facts in a bid to turn the Arabs into victims and Israel into an aggressor. Here’s the real story.

More than anything else, the Six-Day War has turned into a rewritten war. A sea of publications deal with what happened at the time. Gamal Abdel Nasser’s Egypt, the revisionists assert, had no ability to fight Israel, and anyway, he had no intention to do so.

It’s true that he made threats. It’s true that he sent more and more divisions to Sinai. It’s true that he expelled the United Nations observers. It’s true that he incited the masses in Arab countries. It’s true that the Arab regimes rattled their sabers and prepared for war. It’s true that he closed the Straits of Tiran. It’s true that Israel was besieged from its southern side. It’s true that this was a serious violation of international law. It’s true that it was a “casus belli” (a case of war).

IDF forces at the Western Wall during Six-Day War. When there is a narrative, who needs facts? (Photo: Bamahane)

All that doesn’t matter, however, because there is a mega-narrative that obligates the forces of progress to exempt the Arabs from responsibility and point the accusing finger at Israel. And when there is a narrative, who needs facts? After all, according to the mega-narrative, Israel had expansionist plans, so it seized the opportunity. Different scholars are distorting the facts in a bid to turn the Arabs into victims and Israel into an aggressor.

Excuse us for winning
I was a child, an elementary school student. I remember fear, a lot of fear. There were no shelters in the house I lived in. It was clear that there would be bombings, so we dug pits in the yard.

Occasionally, we are reminded of the sound of thunder from Cairo to remind us of the annihilation threats. But in fact, they were much more serious. Both the Arab League and the leaders of all neighboring states announced in an unequivocal manner that the plan was annihilation. I repeat: Annihilation. Arrogant talk? Considering the fact that the Arab and Muslim world was engaged in endless self and mutual massacres, it was pretty clear that what they were doing to themselves—and it’s still going on—they would also do to Israel.

We must remember one thing, therefore: The alternative to victory was annihilation. So excuse us for winning. Because an occupation without an annihilation is preferable to an annihilation without an occupation.

‘Our goal is clear: To wipe Israel off the map’
The Arab states never accepted the State of Israel’s existence, not for a moment. There was no occupation from 1949 to 1967, but a Palestinian state wasn’t established, because the leaders of the Arab world didn’t want another state. They wanted Israel. They didn’t hide their intentions for a minute.

The new stage began in 1964. On the backdrop of a conflict over the water sources, the Arab League convened in Cairo and announced: “… collective Arab military preparations, when they are completed, will constitute the ultimate practical means for the final liquidation of Israel.”

Two years went by, and then-defense minister Hafez Assad, who went on to become Syria’s president, declared: “Strike the enemy’s settlements, turn them into dust, pave the Arab roads with the skulls of Jews.” And to erase any doubt, he added: “We are determined to saturate this earth with your (Israeli) blood, to throw you into the sea.”

Six-Day War. Those who rewrite history are winning

Nine days before the war broke out, Nasser said: “The Arab people want to fight. Our basic aim is the destruction of the State of Israel.” Two more days passed before Iraq’s president, Abdul Rahman Arif, joined the threats: “This is our chance…our goal is clear: To wipe Israel off the map.”

Two days before the war broke out, PLO founder and leader Ahmad Shukieri said: “Whoever survives will stay in Palestine, but in my opinion, no one will remain alive.” Yes, that was the atmosphere. Does anyone still seriously think that those were just declarations? Does anyone think that their intention was an enlightened occupation? Does anyone think that there would not have been a mass slaughter like the one Egypt carried out in Yemen and later on in Biafra?

Hussein: No annihilation orders, ‘as far as I know’
In order to understand that these were not false statements, it should be noted that in a meeting held after the war between Israel’s Ambassador to London Aharon Remez and British Foreign Secretary George Brown, Remez said that Israel had seized documents of the Jordanian army on operational orders, from May 25 and 26, about two weeks before the war’s outbreak, which included orders to exterminate the civil population in the communities that were planned to be occupied as well. They believed at the time that it was indeed going to happen.

It isn’t clear, Remez said at the time, whether Hussein was aware of these orders, but they were very similar to the annihilation orders issued by the Egyptian army. This appears both in Michael Oren’s book about the Six-Day war and in Miriam Joyce’s book about Hussein’s relations with the United States and Britain, as well as in Dr. Moshe Elad’s book (“Core Issues in the Israeli-Palestinian conflict”). At first, Hussein rejected the claims about the annihilation orders out of hand, but later added: “As far as I know.”

Clear and simple facts
The days passed. The threats increased. More and more forces were sent to Sinai. More Arab countries joined the war coalition. It’s unclear whether Nasser really wanted a war, Oren wrote in his book. But he and the Arab countries did everything in their power to deteriorate the situation. Nasser’s appetite kept growing, and immediately after blocking the straits, he declared: “If we managed to restore the conditions that existed before 1956 (the Straits of Tiran are blocked), God will surely help us and urge us to restore the situation that existed in 1948.”

The late Yitzhak Rabin, who served as IDF chief of staff at the time, told the government that “it will be a difficult war… There will be many losses.” He estimated that 50,000 people would be killed. And Oren, who had read almost every document that had been declassified, concluded: “The documentation shows that Israel wanted to prevent a war with all its might, and that up to the eve of the battles it tried to stop the war in every possible way—even at a heavy strategic and economic cost for the state.” These are the facts. But those who rewrite history are winning.

The political debate over the Israeli control of the territories has led to a situation in which political opinions disrupt the factual research. The political debate is important. It’s certainly legitimate. But there is no need to rewrite history to justify a political stance. It should be the other way around: Facts should influence political views. And the facts are clear and simple: The Arab states’ leaders did not only settle for declarations on an expected annihilation, they even prepared operational orders.


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com