Archive | January 2025

Kto naprawdę odmówił narodowi palestyńskiemu państwowości?

W 1937 r. Żydzi zaakceptowali plan podziału Komisji Peela, podczas gdy Arabowie kategorycznie go odrzucili, domagając się, aby cała Palestyna znalazła się pod kontrolą Arabów, a większość żydowskiej populacji Palestyny została „przeniesiona” (poddana czystkom etnicznym), z kraju. Na zdjęciu: Lord William Peel (po prawej) i Sir Horace Rumbold (po lewej) opuszczają Brytyjski Cmentarz Wojenny na Górze Skopus w Jerozolimie w 1936 r. w ramach pracy w Komisji Peela. (Źródło zdjęcia: Biblioteka Kongresu)


Kto naprawdę odmówił narodowi palestyńskiemu państwowości?

Alan Dershowitz
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Jednym z najbardziej rozpowszechnionych mitów palestyńskiego ruchu protestacyjnego jest to, że Izrael odmówił państwowości narodowi palestyńskiemu. Wręcz przeciwnie, Izrael zgodził się na państwowość palestyńską w latach 1937-1938, 1947-1948, 1967, 2000-2001 i 2007. W każdym przypadku to palestyńskie kierownictwo odmawiało zgody na rozwiązanie w postaci dwóch państw, które stworzyłoby państwo palestyńskie, obok państwa dla żydowskich mieszkańców.

W 1937 roku – w trakcie terrorystycznej rewolty zainspirowanej przez sojusznika Adolfa Hitlera, Hadż Amina al-Husseiniego, Wielkiego Muftiego Jerozolimy – Brytyjczycy opublikowali Raport Królewskiej Komisji Palestyńskiej (znany również jako Raport Komisji Peela).

Komisja zaleciła plan podziału, który miał rozwiązać to, co określiła jako „niepowstrzymany konflikt… między dwiema społecznościami narodowymi w wąskich granicach jednego małego kraju”. Ze względu na powszechną wrogość i nienawiść muzułmanów do Żydów, „narodowa asymilacja między Arabami i Żydami jest… wykluczona”. Nie można było również oczekiwać, że Żydzi zaakceptują muzułmańskie rządy nad nimi, zwłaszcza że Husseini jasno dał do zrozumienia, że większość Żydów zostanie przesiedlona z Palestyny, jeśli muzułmanie przejmą całkowitą kontrolę. Komisja Peela stwierdziła, że podział jest jedynym rozwiązaniem.

Plan Komisji Peela proponował państwo żydowskie na obszarach, na których istniała wyraźna większość żydowska. Podzielona na dwie nieprzylegające sekcje, północna część rozciągała się od Tel Awiwu do obecnej granicy z Libanem. Składała się głównie z 16-kilometrowego pasa ziemi od Morza Śródziemnego na wschód do końca równiny przybrzeżnej, a następnie dość szerokiego obszaru od Hajfy do Jeziora Galilejskiego. Południowa część, oddzielona od północnej przez obszar kontrolowany przez Brytyjczyków, który obejmował Jerozolimę z jej większością ludności żydowskiej, rozciągała się od południowej Jafy do północnej części Gazy.

Proponowane państwo arabskie było całkowicie ciągłe i obejmowało cały Negew, Zachodni Brzeg [Judeę i Samarię] i Strefę Gazy. Było kilkakrotnie większe niż proponowane państwo żydowskie. Populacja proponowanego państwa żydowskiego obejmowałaby 300 tysięcy Żydów i 190 tysięcy Arabów. Kolejne 75 tysięcy Żydów mieszkało w Jerozolimie, która pozostałaby pod kontrolą brytyjską.

Komisja wspomniała również o tym, że podział pomoże ocalić europejskich Żydów przed nazizmem.

Żydzi zaakceptowali plan podziału Peela, podczas gdy Arabowie kategorycznie go odrzucili, domagając się, aby cała Palestyna znalazła się pod kontrolą Arabów, a większość żydowskiej populacji Palestyny została „przeniesiona” — poddana czystkom etnicznym — poza kraj, ponieważ „ten kraj [nie może] asymilować Żydów, którzy są obecnie w kraju”. Komisja Peela pośrednio stwierdziła, że Arabowie nie tyle chcieli samostanowienia, ile nie chcieli, aby Żydzi mieli samostanowienie lub suwerenność nad ziemią, którą sami uprawiali i na której stanowili większość.

Arabowie z Palestyny chcieli być częścią Syrii i być rządzeni przez odległego monarchę. Po prostu nie mogli znieść rzeczywistości, że Żydzi z Palestyny stworzyli dla siebie demokratyczną ojczyznę zgodnie z mandatem Ligi Narodów i wiążącym prawem międzynarodowym. Nawet jeśli odrzucenie propozycji Peela nie skutkowało powstaniem państwa dla Arabów, było to lepsze niż pozwolenie Żydom na choćby maleńkie, nieciągłe państwo.

Po zakończeniu II wojny światowej Organizacja Narodów Zjednoczonych również zaleciła podział tego obszaru na dwa państwa – jedno dla ludności arabskiej, drugie dla ludności żydowskiej. Po raz kolejny przywódcy arabscy odrzucili rozwiązanie w postaci dwóch państw, podczas gdy przywódcy żydowscy je zaakceptowali. Przywódcy żydowscy ogłosili państwowość na obszarze przydzielonym im przez ONZ. Przywódcy arabscy odpowiedzieli, ogłaszając ludobójczą wojnę przeciwko nowemu państwu narodu żydowskiego. Nie chcieli państwa palestyńskiego. I chcieli, żeby nie było państwa żydowskiego.

Gdy tylko Izrael ogłosił niepodległość, Egipt, Jordania, Syria, Irak i Liban najechały go z pomocą Arabii Saudyjskiej, Jemenu i Libii. Armie arabskie, z pomocą lokalnych arabskich terrorystów, postanowiły zniszczyć nowe państwo żydowskie i wymordować jego ludność.

Po wojnie sześciodniowej z 1967 r., w wyniku której Izrael zajął Zachodni Brzeg, Strefę Gazy i wschodnią Jerozolimę, Izrael zasygnalizował gotowość do negocjacji w sprawie ziemi za pokój. Jednak Liga Arabska spotkała się w Chartumie i wydała słynne „Trzy Nie”: nie ma pokoju z Izraelem, nie ma uznania Izraela i nie ma negocjacji z Izraelem. To skłoniło ambasadora Izraela przy ONZ, Abbę Ebana, do wygłoszenia dowcipu: „Myślę, że jest to pierwsza wojna w historii, która zakończyła się tym, że zwycięzcy błagają o pokój, a pokonani wzywają do bezwarunkowej kapitulacji”.

Według byłego prezydenta USA Billa Clintona, Izraelczycy w latach 2000-2001 zaoferowali wycofanie się z około 96% Zachodniego Brzegu i 100% Strefy Gazy w zamian za pokój. Palestyńczykom zaoferowano duże obszary izraelskiej ziemi w zamian za niewielką ilość ziemi, która pozostałaby pod kontrolą Izraela. Prezydent Autonomii Palestyńskiej Jaser Arafat odrzucił tę ofertę i – prawdopodobnie, aby zmienić temat i odwrócić uwagę od winy – zainicjował falę ataków terrorystycznych, które pochłonęły tysiące ofiar.

W 2007 r. premier Izraela Ehud Olmert zaproponował jeszcze lepszą ofertę. Po raz kolejny palestyńskie kierownictwo nie przyjęło oferty. Jak powiedział jeden z izraelskich przywódców: „Palestyńczycy nie wiedzą, jak powiedzieć słowo ‘tak’”.

Dlatego nie jest prawdą, że Izrael odmówił Palestyńczykom państwowości. Zrobili to palestyńscy przywódcy.

Palestyńczycy mogą zasługiwać na pokojowe państwo, ale ich roszczenia nie są lepiej uzasadnione niż roszczenia Tybetańczyków, Kurdów, Czeczenów i innych grup bezpaństwowców. Tym innym grupom, w przeciwieństwie do Palestyńczyków, nigdy nie zaproponowano państwowości, nie mówiąc o wielokrotnym odrzuceniu takiej propozycji.

Niech nikt zatem nie mówi, że naród palestyński nie ma państwa z powodu działań Izraela. Za brak państwa odpowiadają sami Palestyńczycy, z powodu antyżydowskiego obłędu swoich  przywódców. Dzisiejsi zachodni „krytycy Izraela” nie wzywają do ustanowienia państwa palestyńskiego żyjącego w pokoju obok Izraela. Oni, podobnie jak rządzący Palestyńczykami dyktatorzy, chcą tylko zakończenia istnienia Izraela. Izrael jednak jest i umie się bronić. Tak więc, jak długo Palestyńczycy nie zgodzą się na pokój i nadal będą odmawiać posiadania swojego państwa obok Izraela, pozostaną bez państwa.


Alan M. Dershowitz – Amerykański prawnik i komentator spraw międzynarodowych. Emerytowany wykładowca prawa konstytucyjnego (w 1967 roku w wieku lat 28 został najmłodszym profesorem zwyczajnym prawa w historii Harvard Law School).

Dershowitz jest autorem wielu książek, wśród których najgłośniejszą jest The Case for Israel (2003). Jest to książka, z którą można się zgadzać lub nie, ale która jest obowiązkową lekturą dla każdego, kto próbuje zrozumieć zawikłany obraz konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz sposobu postrzegania Izraela przez resztę świata.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Former NFL Players Take Solidarity Trip to Israel, Advocate for Release of Hamas Hostages

Former NFL Players Take Solidarity Trip to Israel, Advocate for Release of Hamas Hostages

Shiryn Ghermezian


Tony Richardson, far left, and Nick Lowery, far right, posing for a photo with Israeli President Isaac Herzog during their recent trip to Israel. Photo: The Office of the President of Israel

During their time in Israel, Lowery and Richardson spoke with Yoni and Amit Levy, father and brother of Naama Levy, who has been held hostage by Hamas terrorists in the Gaza Strip for over 450 days. Naama, 20, is one of five young women kidnapped on Oct. 7, 2023, by Hamas-led terrorists from the IDF base in Nahal Oz near the Israel-Gaza border. She was filmed being dragged into a jeep by terrorists, with her hands tied behind her back, during her abduction. Her ankles were cut, her face was bleeding, and her sweatpants were blood-stained.

“As a father, nothing to be proud more than to have a daughter like Naama,” Yoni told the NFL legends in a video that was shared on social media. “She’s quite shy, but very, very strong inside. It gives us a lot of hope that she is surviving.” Amit, 22, further told Lowery and Richardson: “I think it’s so important what you are doing because it’s been so long, it’s easy for people to move on. It’s not just a poster. [She’s] my sister and she has dreams.”

In response, the athletes expressed hope that Naama will return home soon. They also said they will do what they can to speak up in support of the hostages. “One of our goals is to help her dream and give voice to it,” said Lowery, 68. “The connection with Naama as a triathlete, to work through pain, to work through challenge … I hope that the athletes that are watching this … if Naama can’t speak up for herself, we must speak for her and the others. She will be back. We love this place. We love the people.”

Lowery and Richardson also visited the soccer field in the Druze-majority town of Majdal Shams in northern Israel, where 12 Druze children and teenagers were killed, and at least 42 were injured, by a Hezbollah rocket on July 27, 2024. During the stop they met with 13-year-old Jwan Ibraheem, who survived the rocket explosion and is having a difficult time moving on with his life after blaming himself for not being able to save his best friend who was killed by the Hezbollah rocket.

The former NFL teammates also toured Hostages Square in Tel Aviv, and met with Israeli President Isaac Herzog, Speaker of the Knesset Amir Ohana, and IDF soldiers. “We will be a voice to those who don’t have one,” they told Herzog. They also took a tour of religious sites in the Old City of Jerusalem, such as the Church of the Holy Sepulchre and the Western Wall, and Lowery was re-baptized at the Sea of Galilee. They also stopped by the StandWithUs center in Jerusalem, where they learned more about the history of Israel and antisemitism.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Philanthropist Sylvan Adams: ‘We have friends all over the world’

Philanthropist Sylvan Adams: ‘We have friends all over the world’

Amelie Botbol


According to the Canadian-Israeli businessman, “The difference between this administration and the previous one is that they actually mean it.”

.
Sylvan Adams. Photo by Ziv Koren.

“The Trump administration is the most positive in history, the strongest on Israel that we have ever seen,” Canadian-Israeli businessman and philanthropist Sylvan Adams told JNS on Monday. 

“I was privileged to receive an invitation to attend [Donald Trump’s] inauguration. This is history in the making and it’s very exciting for me to be here,” he said.

Adams, who was also invited to the White House during President Trump’s first term, called the three-day event a “whirlwind.”

“Every night there’s a big black tie gala. Last night, President Trump spoke to us in a very intimate setting with a number of members of his administration,” he said. “Vice President [J.D.] Vance was there, Elon Musk, I had the privilege of meeting the newly reelected House Representative Speaker Mike Johnson, what a nice man.”

Adams also met the incoming U.S. Ambassador to Israel, Mike Huckabee.

“The tradition is to appoint a Jewish person for this role,” he said, but while Huckabee is not Jewish, “I think he loves us more than we love ourselves.”

Over the last decade, Adams has served as an unofficial goodwill ambassador for Israel around the globe.

In the aftermath of the Hamas onslaught on southern Israel on Oct. 7, 2023, Adams donated $100 million to Ben-Gurion University of the Negev in Beersheva to strengthen the south. He also visited Gaza border communities, where he announced investments to build cycling and sports infrastructure in the region.

As owner of the Israel-Premier Tech UCI professional cycling team, Adams also organized a mass ride to commemorate victims of the Oct. 7 attacks and to call for the release of hostages held by Hamas in Gaza.

‘Warmth and support’

Despite growing antisemitism around the world, Adams believes a silent majority stands with Israel. 

“Everywhere I go here in Washington D.C., when we are attending different events and I mention that I am from Israel, I cannot tell you the outpouring of warmth and support,” he said. “It’s been terrific to know we have great friends here in America and all over the world.”  

Adams expressed optimism about Trump’s return to office, noting that during the president’s first term he relocated the American embassy from Tel Aviv to Jerusalem and recognized Israeli sovereignty over the Golan Heights. Trump has already lifted sanctions former President Joe Biden imposed on Jews accused of creating instability in Judea and Samaria, as well as removing the Biden administration’s partial arms embargo on the Jewish state.

“We lost quite a high number of our boys in Gaza over the last two weeks. I heard from soldiers that one of the problems was a lack of bulldozers to go in advance of the troops and take out IEDs, it’s such a harmful policy and Trump said he would remove that immediately,” Adams told JNS. 

Strong on Iran

Israel’s biggest threat, Adams said, is no longer Hamas in Gaza or Hezbollah in Lebanon, upon which Israel inflicted tremendous damage, but rather Iran. 

“The American administration and several of the cabinet ministers, including Marco Rubio, the incoming secretary of state, said we cannot allow Hamas to rule Gaza. And they’ve also been very strong on Iran, saying we cannot allow Iran to have a nuclear weapon,” he explained. “The difference between the words of this administration and [those of] the previous one is that they actually mean it.”

According to Adams, “When the Iranian [regime] fired missiles at Israel and did not inflict much damage, Biden told [Israeli Prime Minister Benjamin Netanyahu] to take the win. What win? I don’t think we will see such weakness from Donald Trump, he is a man of moral conviction.”

Adams added that he hopes Israel has “a strategic plan to deal with Iran because we, Israel, and frankly, the Western alliance cannot allow this fanatical regime that aspires to martyrdom, to have nuclear weapons.” 

Joy and light

Speaking of Romi Gonen, Emily Damari and Doron Steinbrecher, who were freed from Hamas captivity on Sunday after 471 days in Gaza, Adams said he was thrilled to see them coming home looking so well.

“The release of the hostages is a blessing. I know it’s a very tough deal. I know we are releasing monsters from our prisons with blood on their hands who may try to kill again,” he said.  

“Of course, pulling out of Gaza means we are not there to take care of this cancer called Hamas and liberate the Gazans from it, but it was such a joy to see the first hostages released and I hope we will see all of them out. Afterwards, we will go back in if we have to and finish the job.”

Adams expressed added joy at the prospect of witnessing the release of Hamas captive Ofer Kalderon, a cycling enthusiast.

“The cycling community is thinking about Ofer and when he is released and after he takes some time to recover and get back on his bicycle, I will invite him to the Tour de France to enjoy with Israel-Premier Tech and ride with me on the sidelines of the Tour,” he said. 

In June, Adams invited amateur cyclists Avida Bachar and Sharon Shevo, both survivors of the Hamas attack on Kibbutz Be’eri, to join the team for the Tour’s Grand Dèpart in Florence. Bachar lost his son, wife and one of his legs during the Hamas invasion, and Shevo was wounded by while riding his bicycle.

From left: Oct. 7 survivors Sharon Shevo and Avida Bachar, IPT founder Ron Baron and co-owner Sylvan Adams at Ben-Gurion Airport, June 26, 2024. Photo by Amelie Botbol.

“Anything we can do to bring some light to Ofer—who has lived in darkness for an obscene 470-plus days—any light we can give to our hostages, is a privilege and hopefully helps put them back on track and resume their normal lives.” Adams said. 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Dobre i złe wieści z Libanu: Nawaf Salam wybrany na premiera

Izraelożerczy prezes Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości raczej nie jest osobą, która mogłaby doprowadzić do pokoju z sąsiadem.


Dobre i złe wieści z Libanu: Nawaf Salam wybrany na premiera

Hussain Abdul-Hussain
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Dobrą wiadomością z Libanu jest to, że urzędujący premier Hezbollahu, Nadżib Mikati, przegrał wyścig o kolejną kadencję, co wywołało skargi wspieranej przez Iran milicji, Hezbollah, że jest wypychana z procesu politycznego.

Zła wiadomość jest taka, że osobą, która w poniedziałek otrzymała wezwanie do utworzenia gabinetu, jest prezes Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości Nawaf Salam, którego zdecydowane antyizraelskie stanowisko utrudnia wyobrażenie sobie, że mógłby on doprowadzić Liban do powrotu do rozejmu z państwem żydowskim zawartego w 1949 r., nie mówiąc już o staraniu się o pokój i normalizację.

Przygotowania do wyboru Salama rozpoczęły się od nominacji przez opozycyjny blok 35 parlamentarzystów jednego ze swoich, Fouada Machzoumiego, na to stanowisko. Opozycja jest jedynym blokiem w 128-osobowym parlamencie Libanu, który głośno domaga się rozbrojenia Hezbollahu. Niezależny blok 17 parlamentarzystów nominował Salama.

„Mniejszy blok powinien był poprzeć Machzoumiego, ale nie ustąpił” – powiedział kanałowi Alhadath Samir Geagea, lider partii Siły Libańskie, największego bloku w opozycji. „Gdybyśmy nie poparli ich kandydata, Salama, wynikiem byłaby kolejna kadencja [kandydata Hezbollahu] Mikatiego”.

52 głosy na Salama zaczęły narastać lawinowo. Kiedy ustawodawcy ujawnili swoje wybory prezydentowi Josephowi Aounowi, który został wybrany na prezydenta w zeszłym tygodniu, poparcie dla Salama osiągnęło 84 głosy. Mikati otrzymał tylko dziewięć. Widząc nadchodzącą porażkę, dwa szyickie bloki Hezbollahu i Amalu, z 30 głosami, wstrzymały się od nominowania kogokolwiek na premiera. Aoun poprosił Salama o utworzenie gabinetu.

Kilka godzin po nominacji Geagea udzielił wywiadu dla Alhadath, w którym opisał, jak jego koalicja wyobraża sobie erę po Hezbollahu: „Prezydent Aoun i premier Salam powinni usiąść z Hezbollahem i powiedzieć im: ‘Słuchajcie, wszyscy jesteśmy libańskimi rodakami. Albo wyślijcie broń z powrotem do Iranu, albo oddajcie ją libańskiej armii’”. Geagea powiedział, że w ten sposób wszystkie milicje wojny domowej, w tym jego własna, oddawały broń w 1991 roku.

Ale Salam wnosi do urzędu libańskiego premiera wiele globalnego bagażu politycznego. Podczas pełnienia funkcji libańskiego wysłannika przy ONZ, w tym dwóch lat jako niestałego członka Rady Bezpieczeństwa, Salam wielokrotnie napadał ostro na Izrael. Jako prezes Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, Salam przewodniczył oskarżeniu Izraela o popełnienie ludobójstwa w Strefie Gazy, co jest wysoce kontrowersyjną decyzją, którą kwestionują czołowi eksperci prawni.

Biorąc pod uwagę uprzedzenia Salama do Izraela, trudno sobie wyobrazić, aby sędzia ONZ był najlepszym kandydatem do kierowania procesem rozbrajania Hezbollahu i przywracania suwerenności Libanu, nie mówiąc już o wytyczeniu granicy lądowej i staraniu się o pokój i normalizację stosunków.


Błękitna krew rodziny Salama

Salam pochodzi z arystokratycznej rodziny feudalnej, która zyskała na znaczeniu wraz z rozwojem Bejrutu jako dużego portu i miasta śródziemnomorskiego. Jego dziadek reprezentował wijalet [prowincję] Bejrutu w parlamencie osmańskim w Stambule, a jego wujek, Saeb, odgrywał ważną rolę w polityce kraju – w tym jako premier. Saeb zasłynął z palenia cygar i chodzenia z białym goździkiem przypiętym do klapy marynarki.

Podobnie jak większość sunnickich muzułmanów w Lewancie, czy to w Libanie, Syrii czy Palestynie, Saeb Salam sprzeciwiał się tworzeniu tych państw. Poprowadził sunnicką opozycję w Bejrucie, domagając się, aby Libańczycy dołączyli do haszymickiego, panarabskiego królestwa w Damaszku, co okazało się krótkotrwałe. Saeb Salam później zmienił kurs i poparł libański nacjonalizm przeciwko panarabizmowi.

Wpływy Saeba Salama zaczęły maleć, gdy w 1969 roku Liban zdominował Jaser Arafat i palestyńskie milicje. Jednak w 1982 roku, gdy Izrael najechał Liban, aby wyrzucić palestyńskie milicje atakujące północ kraju, to właśnie w tradycyjnej rezydencji Saeba Salama w stolicy Libanu zebrali się wszyscy przywódcy muzułmańscy i druzyjscy – zazwyczaj zwolennicy Arafata – i zażądali, aby palestyński przywódca i jego milicje opuścili kraj, aby oszczędzić mu dalszych zniszczeń.

Muzułmanin Saeb Salam nadal udzielał politycznego wsparcia chrześcijańskiemu prezydentowi Aminowi Gemayelowi w rozmowach z Izraelem, które doprowadziły do ratyfikacji przez parlament Porozumienia Pokojowego z 17 maja 1983 r. między dwoma krajami. Hafez Assad z Syrii wysłał swoje milicje, aby zniweczyć to porozumienie. Salam udał się na wygnanie do Europy.


Niezdecydowany Nawaf Salam

Podczas gdy jego wujek pomagał w wypędzeniu Arafata, młody Nawaf trzymał się palestyńskiego przywódcy – być może bardziej zainspirowany przez swoich rówieśników niż przez dziedzictwo rodzinne. Nawaf Salam przez długi czas utrzymywał swoje pro-palestyńskie stanowisko, ale w 2005 r. stanął jako zwolennik „koalicji 14 marca” – przeciwników Assada i Hezbollahu. (Nazwa grupy upamiętniała masowy protest – największy w historii kraju – miesiąc po zamordowaniu premiera Rafika Haririego w 2005 r.) Został za to nagrodzony mianowaniem na libańskiego wysłannika przy ONZ, gdzie zaprzyjaźnił się ze swoją amerykańską odpowiedniczką Susan Rice.

W 2008 roku milicja Hezbollahu ukarała i wykończyła koalicję 14 marca. Ale Salam, zabezpieczając się, pozostał w ONZ i podporządkował się pro-hezbollahowskiemu rządowi w Bejrucie. Miał nadzieję, że jako niezdecydowany, ostatecznie otrzyma wezwanie do utworzenia gabinetu.

W 2019 r. Libańczycy, którzy wyszli na ulice w ramach „Rewolucji 17 Października”, protestując przeciwko Hezbollahowi i korupcji, krzyczeli imię Salama. Od tego czasu jest popularny wśród opozycji i antyestablishmentowych typów. Za tym, by w poniedziałek dostał wezwanie do premierostwa, stali ustawodawcy z „Rewolucji 17 października”.

Ale nie każdy, kto wykrzykuje imię Salam, chwali go. Narobił sobie wielu wrogów na arenie międzynarodowej. Jeśli przyniesie ze sobą te animozje do urzędu premiera, globalna pozycja Libanu może ucierpieć.


Hussain Abdul-Hussain – Iracko-libański dziennikarz mieszkający w Waszyngtonie. Pracuje jako analityk w instytucie Fundacji Defence of Democrecies. Wcześniej pracował w utworzonej przez amerykański Kongres Arabic TV, przed tym był reporterem w wychodzącej w Bejrucie The Daily Star. Jest absolwentem Amerykańskiego Uniwersytetu w Bejrucie, gdzie studiował historię Bliskiego Wschodu.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


New Podcast Highlights Israel-UAE Collaborations, Innovation, Entrepreneurship

New Podcast Highlights Israel-UAE Collaborations, Innovation, Entrepreneurship

Shiryn Ghermezian


A general view of the Business Bay area, after a curfew was imposed to prevent the spread of the coronavirus disease (COVID-19), in Dubai, United Arab Emirates, March 28, 2020. Photo: Reuters / Satish Kumar / File

A new podcast that launched on Tuesday puts a focus on innovation in technology, health care, cybersecurity, and other fields, and how they are positively impacted by Israel’s diplomatic relations with the United Arab Emirates, even amid a war in the Middle East.

“Tech Twins – The Israel in Dubai Podcast” will feature conversations with tech industry leaders, entrepreneurs, and innovators. In each episode, they will discuss “the stories behind groundbreaking technologies, the challenges of entrepreneurship, and the cultural exchanges that drive collaboration between these dynamic hubs,” according to a description of the podcast provided by the Consulate General of Israel in Dubai, which is producing “Tech Twins.” The podcast is available on all major streaming platforms.

The podcast highlights the strengthening of relations between Israel and the UAE since the two countries signed the Abraham Accords in 2020. As part of the US-brokered agreements, Israel also normalized diplomatic relations with Bahrain, Sudan, and Morocco.

Three episodes of “Tech Twins” premiered on Tuesday, and they include a conversation with prominent Israeli serial entrepreneur and high-tech inventor Dov Moran, who is best-known for inventing the UBS flash drive (DiskOnKey) and founding M-Systems, which was acquired by SanDisk for $1.6 billion in 2006. He is also a managing partner at Grove Ventures, a venture capital fund based in Israel. In the first episode of “Tech Twins,” he discussed entrepreneurship and steps to successful innovation. He also talked about technology innovation and advancements in the UAE and how the Emirates “can play a very important role in making this world better.” He praised the UAE for being “truly unbelievable” in its innovations in the tech sector and said Israel can learn from its neighboring country.

“We [in Israel] can learn from them a lot — a lot of work and a lot of determination,” Moran said of the UAE. “We can learn a lot from our relations with the UAE. Peace with the Emirates is so important and so fruitful and opens doors to many opportunities. I hope my country [Israel] will learn the importance of these relations. I do believe that our neighbors will look at this [Abraham Accords] agreement and the results of this agreement and say, ‘Hey, actually these guys in Israel are not so bad and there are many benefits of teaming with them and working together.’”

In a separate episode that aired on Tuesday, Daniel Martin, executive director of Cyber7, discusses innovations in cybersecurity. Initiated by Israel’s Ministry of Economy and the Israel Innovation Authority, Cyber7 promotes partnerships and collaborations between different parts of Israel’s cybersecurity community, including the cybersecurity industry, Israeli government, private sector, and tech units in the Israel Defense Forces.

In another episode of “Tech Twins,” the CEO and vice president of Synergy7, a government innovation center based in Beer Sheva, discusses startups, innovations in the health care industry, and the UAE becoming a leader of health care solutions. Talking about collaborations between Israel and the UAE in the field of health care innovation. Synergy7 CEO Harel Ram said the UAE can “serve as a gateway for Israeli technology” by helping startups and innovators with global business development and expanding their reach to other markets, including Asia.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com