Archive | 2024/01/28

Kafka przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości

Pełniąca obecnie funkcję prezeski Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości amerykańska prawniczka Joan Donoghue. Źródło zdjęcia : Wikipedia)


Kafka przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości

Ruth R. Wisse
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


„Czy przypomina ci to Proces Kafki ?” – pyta mnie reporter, a w jego pytaniu brzmi echo słów „szaleństwo” i „kafkowskie”, które słyszałam od wielu moich znajomych Żydów na temat procesu przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości (MTS), gdzie Republika Południowej Afryki oskarżyła Izrael o popełnienie ludobójstwa za obronę własną przeciwko wyraźnie ludobójczym atakom Hamasu. Ale nie, sprawa przed MTS nie przypomina dzieła, które Kafka napisał po niemiecku w Pradze podczas I wojny światowej. Der Process był o grozie; a to jest zło.

Klasyczna powieść Kafki rozpoczyna się od zagadki, której rozwiązania spodziewamy się w dalszej części książki: „Ktoś musiał kłamać na temat Józefa K., bo pewnego pięknego poranka, nie czyniąc nic złego, został aresztowany”. Regularna sprawa sądowa ujawnia, kto wnosi oskarżenie, i dostarcza istotnych szczegółów zarzucanego przestępstwa. Ale Józef K. nigdy nie dowiaduje się, o co jest oskarżony, przez kogo i z czyjego upoważnienia jest sądzony. W tym stanie nieokreśloności nikt nie może udowodnić swojej niewinności. Nie mogąc zrozumieć systemu, który postawił go przed sądem, ostatecznie zostaje zabity. „To było tak, jakby hańba oskarżenia musiała go przeżyć”.

Józef K. – wykorzeniony Żyd o okrojonej tożsamości, który politycznie i metafizycznie jest zdany na łaskę sił, których już nie rozumie – stał się uniwersalnym symbolem losu współczesnego człowieka z rąk tych samych instytucji, w których szuka pomocy. Jednak sam Kafka zdał sobie sprawę z konsekwencji tego, co napisał, i do swojej śmierci w 1924 r. uczył się hebrajskiego z zamiarem przeniesienia się do Palestyny. Kilku członków jego kręgu syjonistycznego rzeczywiście przeprowadziło się do Jerozolimy, a jeden przywiózł ze sobą archiwum Kafki, które obecnie znajduje się w Bibliotece Narodowej Izraela.

Do czasu, gdy siostry Kafki zostały zamordowane w Auschwitz, kilka fal Żydów stworzyło infrastrukturę państwowości na ziemi Izraela, która przez 2000 lat znajdowała się pod obcą okupacją. Ten powrót Żydów do suwerenności politycznej jest jednym z największych rozdziałów w historii ludzkości. Gdyby Arabowie, ich rodacy, Semici, zaakceptowali zasadę współistnienia, Bliski Wschód – obejmujący jedno państwo żydowskie wśród ponad 20 arabskich sąsiadów – rozwijałby się w pokoju i dobrobycie. Zamiast tego frakcje arabskie i muzułmańskie nadal rywalizują o to, kto będzie lepszy w niszczeniu Żydów.

Hamas niedawno pokonał konkurencję przez demonstrację okrucieństwa, odmiennego od wcześniejszych improwizowanych pogromów w Europie, do których był porównywany. Październikowe rzezie zostały zaplanowane przy istotnym udziale Gazańczyków zatrudnionych w izraelskich domach, które w tym celu przeszukali i sporządzili ich mapy, co czyni z tego pierwszą zaprojektowaną kampanię wojskową, której kulminacją miały być akty ścinania głów, tortur i gwałtów na z góry określonych ofiarach. Ponieważ próby zniszczenia Izraela za pomocą wojny konwencjonalnej jedynie wzmocniły Izrael militarnie, nowa taktyka miała na celu zniszczenie woli Żydów do pozostania wśród wrogów, którzy przysięgają, że nigdy nie zostawią ich w spokoju. Bardziej niż zastraszenie, ataki te miały na celu rozbicie morale.

Świadkowie, którzy przeżyli, opisują nowe udoskonalenia wojny psychologicznej. Hamas mordował rodziców i dzieci w ich obecności, aby zaostrzyć agonię ocalałych. Brali zakładników – nie jak inni, w celu ewentualnej wymiany, ale po to, żeby szydzić i prowokować kraj obrazami cierpień więźniów i wywoływać obawę, że wielu nigdy nie wróci. Każda żydowska wartość – szacunek dla kobiet, godność istoty ludzkiej stworzonej na obraz Boga – została ze złośliwą radością zbezczeszczona.

Jeśli chodzi o Żydów mieszkających w pobliżu Gazy, wielu z nich samozwańczych żydowskich „bojowników o pokój”, szczyciło się pomocą medyczną i gościnnością, jaką okazywali swoim sąsiadom z Gazy, przekonani, że współpraca jest oczywiście korzystna dla wszystkich. Terroryści wykorzystali pragnienie pokoju Żydów jako sposób na usidlenie i dalszą okazję do tortur. Atakując w święto żydowskie i świecki festiwal, zamierzali zniszczyć radość życia Izraelczyków. Każdy, kto czyta porywającą książkę Dana Senora i Saula Singera o zbiorowych siłach, które składają się na The Genius of Israel, rozpozna, jak Hamas zamienił właśnie te cnoty w broń tortur, by rozerwać naród żydowski.

Nie wyczerpuje to jednak ich inwencji. Strategia Arabów polegająca na męczeństwie pokoleń własnego narodu w celu wyeliminowania Izraela sięga 1947 r., kiedy przywódcy arabscy odmówili zaakceptowania podziału Palestyny na dwa państwa – w celu utrzymania Arabów w wiecznej bezdomności. Arabowie mieli pozostać na stałe wysiedleni jako dowód izraelskiej „okupacji”, podczas gdy Izrael zintegrował ponad 800 tysięcy żydowskich uchodźców z ziem arabskich i przyznał obywatelstwo ponad 2 milionom Arabów, którzy zdecydowali się pozostać w jego granicach.

Przenosząc tę taktykę męczeństwa palestyńskich Arabów na nowy poziom, Hamas zamienił Gazę w samobójcze centrum. Na powierzchni mieszkańcy mogli prowadzić quasi-normalne życie, wiedząc, że pod ziemią każda szkoła, każdy szpital i wiele domów prywatnych było zastawionych pułapkami na Izraelczyków, których ich przywódcy zwabiali do swoich miast. IDF w dalszym ciągu odkrywa ogromną ilość infrastruktury zbudowanej przez lata, potwierdzając zamiar Hamasu inwazji i masowego zabijania Izraelczyków. Według słów jednego z żołnierzy: „[Jest] jasne, że spodziewali się naszego przybycia i ułożyli plany, aby wyegzekwować koszty w postaci ofiar IDF”. Atak z 7 października musiał być na tyle potworny, żeby sprowokować Izrael do wojny na pełną skalę w nadziei na uratowanie zakładników i zniszczenie terrorystów – plan, który zapewniłby również dodatkową śmierć jak największej liczby Gazańczyków, by zdobyć sympatię i współczucie Zachodu.

Polityka Hamasu i Autonomii Palestyńskiej „pieniądze za zabijanie”, która nagradza terrorystów za popełniane przez nich morderstwa, będzie wspierać każdego gwałciciela i zabójcę oraz ich rodziny. Czyniąc parodię z prawa międzynarodowego, które wzywa do ochrony obywateli i zabrania używania ludzkich tarcz, Hamas łamie ustalenia traktatowe i zabrania Czerwonemu Krzyżowi dostępu do więźniów, szydząc z wszelkich nadziei, jakie Izraelczycy mogli pokładać w zachodnich strukturach cywilizacyjnych, które zostały zaprojektowane dla ochrony mniejszości i od których współcześni Żydzi rzeczywiście oczekują sprawiedliwego traktowania. W tym sensie, podobnie jak Józef K. Kafki, zostali zdradzeni przez te same instytucje, na które liczyli w znalezieniu sprawiedliwości.

Teraz rząd Republiki Południowej Afryki wyraził swoje poparcie dla Hamasu i jego oskarżenia Izraela o ludobójstwo, a Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości ONZ wnosi oskarżenie w tej sprawie, rażąco sabotując sprawę sprawiedliwości, której miał służyć. Sto lat po śmierci Kafki w tym procesie nie ma nic kafkowskiego, a jego fałszywość jest jasna dla wszystkich. Izrael stoi we własnych oczach i musi stanąć przed światem nie jako oskarżony, ale jako sprawiedliwy powód przeciwko „tym, którzy okazują całkowitą pogardę dla życia i prawa”. Jeśli Izrael nie zwycięży, kalkulacje polityczne, które pozwoliły na tę parodię, mogą jedynie ośmielić morderców i ich zwolenników, skazując świat na coraz większe zło – i to nie tylko przeciwko Izraelowi.


Ruth R. Wisse autorka książki Jews and Power, jest obecnie pracownikiem naukowym w Tikvah Fund.


Od redakcji „Listów z naszego sadu”

W ogłoszonym w piątek tymczasowym wyroku MTS nie zażądał natychmiastowego zawieszenia broni, uznał,  że „niektóre działania Izraela w Strefie Gazy podczas toczącej się wojny z Hamasem mogą wchodzić w zakres postanowień Konwencji o ludobójstwie”, nie obnażył ludobójczego charakteru Hamasu. Niektórzy uznają to za zwycięstwo sprawiedliwości.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Kolejne państwa zawieszają finansowanie UNRWA. Pracownicy agencji ONZ mieli brać udział w ataku Hamasu na Izrael

Wyrzutnie rakiet odkryte przez wojsko izraelskie w okolicy szkoły UNRWA w Bureij w Strefie Gazy, zdjęcie z 2 stycznia 2024


Kolejne państwa zawieszają finansowanie UNRWA. Pracownicy agencji ONZ mieli brać udział w ataku Hamasu na Izrael

Stanisław Skarżyński


Według informacji przekazanych ONZ przez Izrael pracownicy Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA) mieli brać udział w ataku Hamasu na Izrael 7 października, podczas którego terroryści zamordowali 1,2 tys. osób i wzięli kilkuset zakładników.

W sobotę kolejne państwa odpowiedziały na te zarzuty zawieszeniem wsparcia dla UNRWA – na taki krok zdecydowały się Stany Zjednoczone, Kanada, Australia, Włochy i Wielka Brytania.

“Zjednoczone Królestwo jest oburzone zarzutami, że pracownicy UNRWA byli zaangażowani w atak 7 października na Izrael, który był odrażającym aktem terroru wielokrotnie potępionym przez brytyjski rząd. Zjednoczone Królestwo tymczasowo zawiesza jakiekolwiek finansowanie UNRWA, prowadzone jest dochodzenie w sprawie postawionych zarzutów. Wielka Brytania jest zaangażowana w dostarczenie pomocy humanitarnej ludności Gazy, która dramatycznie potrzebuje wsparcia” – napisano w oświadczeniu wydanym przez brytyjski rząd.

Organizacje palestyńskie skrytykowały decyzje Waszyngtonu, Londynu, Cranberry, Ottawy i Rzymu. Hussein al-Sheikh, sekretarz generalny Organizacji Wyzwolenia Palestyny (IPO), określił ją mianem “niosącej olbrzymie zagrożenie polityczne i humanitarne”. “Wzywamy do natychmiastowego odwrócenia tych decyzji” – stwierdził.

Skandal wybuchł w piątek, gdy komisarz generalny UNRWA Philippe Lazzarini poinformował, że agencja zwolniła i wszczęła dochodzenie w sprawie kilkorga pracowników agencji, których Izrael oskarżył o udział w ataku 7 października.

174 ofiary śmiertelne w Gazie

Izrael w ciągu ostatnich 24 godzin nie uczynił nic, co wskazywałoby, że piątkowa decyzja Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (ICJ) spowoduje zmiany w sposobie prowadzenia wojny w Gazie. Bardzo ciężkie walki toczone są w mieście Chan Junus w południowej części regionu. Wedle doniesień Czerwonego Półksiężyca pociski izraelskie spadły tam na szpital.

Według danych przedstawionych przez kontrolowane przez Hamas ministerstwo zdrowia Gazy w ciągu ostatniej doby zginęło 174 Palestyńczyków, a łączna liczba ofiar śmiertelnych toczonej przez Izrael wojny z Hamasem wynosi ponad 26 tys. osób. Rannych zostało prawie 65 tys. osób. Opisując te dane, agencje informacyjne podkreślają jednak, że ministerstwo zdrowia Gazy w swoich raportach nie rozróżnia ludności cywilnej od bojowników Hamasu, którzy są celem izraelskiej wojny.

Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (ICJ) w piątek nakazał Izraelowi ograniczenie konsekwencji humanitarnych wojny przeciwko Hamasowi. Nie wydał jednak postanowienia, które wprost nakazałoby Jerozolimie zaprzestania działań wojennych.

Sprawa wytoczona przez Republikę Południowej Afryki, której rząd zarzucił Izraelowi działania spełniające kryteria ludobójstwa, spotkała się ze stanowczym sprzeciwem Jerozolimy.

Władze palestyńskie wezwały Izrael do zaprzestania działań wojennych w Gazie, określając zawieszenie broni mianem “jedynego sposobu, by wykonać postanowienie ICJ”.

USA bombardują Hutich w Jemenie

Po piątkowym ataku Hutich na tankowiec “Marlin Luanda” siły amerykańskie po raz kolejny dokonały nalotów na pozycje tej wspieranej przez Iran bojówki w Jemenie.

Pływający pod banderą Wysp Marshalla statek, należący do międzynarodowego konsorcjum Trafigura, został w piątek trafiony rakietą do zwalczania celów nawodnych i stanął w ogniu. W gaszeniu pożaru brały udział jednostki flot Indii, Stanów Zjednoczonych i Francji.

Kilkanaście godzin później centrum dowodzenia sił amerykańskich (CENTCOM) poinformowało o przeprowadzeniu na kontrolowanym przez Hutich terytorium Jemenu ataku na “rakietę do zwalczania celów nawodnych, która była wymierzona w kierunku Morza Czerwonego i przygotowana do odpalenia”.



W komunikacie podkreślono, że rakieta stanowiła bezpośrednie zagrożenie dla ruchu handlowego i jednostek U.S. Navy w regionie, wobec czego zniszczenie rakiety było działaniem w samoobronie.

Huti to jedna z szeregu bojówek wspieranych przez Iran, która kontroluje duże obszary Jemenu. Po rozpoczęciu przez Izrael ataku na Gazę Huti rozpoczęli ostrzeliwanie za pomocą rakiet i dronów statków na szlakach handlowych prowadzących w kierunku Kanału Sueskiego, by wywrzeć presję na Izrael i wspierające Jerozolimę państwa.

W wyniku działań Hutich duża część statków płynących z Azji do Europy wybiera obecnie dłuższą trasę wokół Afryki. Od około miesiąca siły brytyjskie i amerykańskie prowadzą naloty na Hutich w Jemenie, na co Iran odpowiedział m.in. atakami na cele w Afganistanie i Pakistanie. Eksperci uważają jednak, że Iran nie zdecyduje się na otwarte zaangażowanie w konflikt zbrojny w regionie.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Izrael przed Trybunałem: czy w Gazie trwa ludobójstwo?

Zniszczenia po izraelskim nalocie na miasto Gaza. Fot. Palestinian News Information Agency


Izrael przed Trybunałem: czy w Gazie trwa ludobójstwo?

Jagoda Grondecka


Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze orzeknie, czy Izrael dopuszcza się w Gazie ludobójstwa. Materiał dowodowy zawiera liczne wypowiedzi izraelskich polityków, którzy nie czynią rozróżnienia między bojownikami Hamasu a ludnością cywilną. Czy to wystarczy, by dowieść ludobójczego zamiaru? Pisze Jagoda Grondecka.

Wojna w Gazie nie trwała pełnych stu dni, gdy Izrael został oskarżony przez RPA o naruszenie przepisów Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, najwyższy organ sądowy ONZ, wysłuchał obu stron i, jak oczekują eksperci, w najbliższych tygodniach zdecyduje, czy wniosek jest zasadny.

Pierwsze przesłuchanie w Hadze odbyło się 11 stycznia. Zespół prawników reprezentujących RPA usiłował udowodnić, że Izrael dopuścił się zbrodni poprzez „popełnianie i niepowstrzymanie czynów ludobójczych”. Izrael zarzuty RPA stanowczo odrzuca. „Użycie terminu »ludobójstwo« w odniesieniu do uprawnionych ataków Izraela na Hamas, Islamski Dżihad i inne organizacje terrorystyczne w Gazie wypacza jego znaczenie. Izrael toczy wojnę z Hamasem, nie z mieszkańcami Gazy” – czytamy na stronie internetowej Izraelskich Sił Obrony.

Ministerstwo zdrowia w Strefie Gazy podaje, że w izraelskich atakach na Gazę życie straciło dotychczas ponad 23 tys. Palestyńczyków, w większości kobiet i dzieci. Większość spośród 2,2 mln mieszkańców Strefy została wewnętrznie przesiedlona. Organizacje humanitarne biją na alarm, że wielu z nich grożą choroby i głód.

Proces przed Trybunałem prawdopodobnie potrwa latami, lecz jeśli sędziowie uznają, że wniosek RPA jest wystarczająco prawdopodobny, mogą zdecydować o zastosowaniu środków tymczasowych. Strona oskarżająca wniosła o nakazanie Izraelowi zatrzymania wszelkich operacji wojskowych w Strefie Gazy. Zdaniem Izraela byłoby to pogwałcenie jego prawa do samoobrony.

Choć może wydawać się osobliwe, że wniosek do MTS złożyło państwo, które z Izraelem ani Palestyną nie graniczy, a wojna nie uderza w nie bezpośrednio, nie jest to pierwszy taki przypadek. W listopadzie 2019 roku Gambia zainicjowała przed Trybunałem wniosek przeciwko Mjanmie w sprawie zbrodni popełnianych na społeczności Rohingjów. Dwa miesiące później Trybunał orzekł, że zostały wypełnione przesłanki do zastosowania środków tymczasowych (choć innych niż te, których oczekiwała Gambia). Sędziowie uznali, że Mjanma nie wykazała, co zrobiła, by zapewnić Rohingjom bezpieczeństwo, i nakazał władzom powzięcie wszelkich środków będących w jej mocy, aby zapobiec czynom o charakterze ludobójczym i podżeganiu do takich czynów. Władze Mjanmy zostały również zobowiązane do  składania okresowych raportów.

Co mówi prawo

W swoim wniosku prawnicy reprezentujący RPA cytowali Rafała Lemkina, polskiego Żyda, który w 1944 roku ukuł pojęcie ludobójstwa, by oddać ogrom niemieckich zbrodni. Lemkin, któremu udało uciec się do Stanów Zjednoczonych, spędził powojenne lata na lobbowaniu na rzecz przyjęcia konwencji dotyczącej ludobójstwa. Odniósł jedynie częściowe zwycięstwo. Choć w 1948 roku powstała Konwencja w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa, Lemkin był przekonany, że tylko USA są wystarczająco potężne, by przekonać państwa świata do jej ratyfikacji. Jednak to właśnie same Stany Zjednoczone nie chciały o tym słyszeć, obawiając się, że przyjęcie takiego prawa otworzyłoby drogę do osądzenia ich samych za zbrodnie na rdzennych mieszkańcach Ameryki. Gdy umierał w 1959 roku, konwencja wciąż nie była ratyfikowana. Tak pozostało przez kolejne niemal trzy dekady, aż do decyzji administracji prezydenta Reagana w 1988 roku.

Jeszcze nigdy w historii nie zdarzyło się, by Międzynarodowy Trybunał orzekł, że jakiekolwiek państwo jest winne tej zbrodni. W 2007 roku uznał Serbię za winną temu, że nie zapobiegła ludobójstwu w Bośni i Srebrenicy, ale nie sam ludobójczy czyn; rozpoczęty w 2022 roku proces przeciwko Rosji wciąż trwa.

Zdaniem ekspertów wynika to z bardzo ścisłej definicji ludobójstwa zapisanej w prawie i wynikających z niej trudności w udowodnieniu go. Konwencja w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa definiuje je jako „czyn dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych” i wymienia szereg aktów przemocy, które mogą kwalifikować się jako ludobójcze. Należą do nich: zabijanie członków grupy, powodowanie poważnego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia psychicznego członków grupy, rozmyślne tworzenie dla członków grupy warunków życia obliczonych na spowodowanie ich całkowitego lub częściowego wyniszczenia fizycznego, stosowanie środków, które mają na celu zahamowanie urodzin w obrębie grupy, a także odbieranie członkom grupy dzieci i przekazywanie ich innym osobom.

– „Ludobójstwo” jest słowem często używanym w różnych kontekstach – w debacie politycznej, by potępić przeciwników, przez decydentów zaangażowanych w zapobieganie okrucieństwom, przez badaczy nauk społecznych na określenie grupowej przemocy na dużą skalę, wreszcie – przez filozofów i teologów, by opisać wielkie zło – tłumaczy Ernesto Vardeja, dyrektor Instytutu Badań Nad Ludobójstwem Uniwersytetu Notre Dame. – Ta koncepcja ma jednak swoją konkretną definicję prawną, która nie pokrywa się w zupełności z innymi kontekstami, a pozew RPA będzie rozpatrywany właśnie w odniesieniu do tej prawnej definicji.

Zdaniem Menachema Rosensafta, prawnika z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku, działania Izraela nie wypełniają znamion ludobójstwa. – Celem Izraela nie jest wyeliminowanie Palestyńczyków. Celem Izraela jest wyeliminowanie Hamasu, który stanowi egzystencjalne zagrożenie dla Izraela i jego populacji. Izrael prowadzi wojnę w obronie swojej populacji po barbarzyństwie, jakiego Hamas dopuścił się 7 października. Wszyscy, włącznie z premierem Netanjahu, rozumieją, że kiedy wojna się skończy, palestyńscy mieszkańcy Gazy wciąż będą mieszkać w Gazie. Celem nie jest więc ich eliminacja i przez to pojęcie ludobójstwa nie znajduje zastosowania – twierdzi i dodaje: – Uważam, że ten pozew został złożony przez RPA w złej wierze. Poza drobną wzmianką na wstępie o ataku Hamasu pozew całkowicie ignoruje fakt, że Hamas dokonał tego, nazywam to pogromem, przeciwko Izraelowi.

Dla definicji ludobójstwa poza słowami Konwencji istotne jest także dotychczasowe orzecznictwo sądów międzynarodowych: Międzynarodowego Trybunału Karnego, Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i tworzonych ad hoc trybunałów takich jak Międzynarodowy Trybunał Karny dla Rwandy, Jugosławii, Kosowa, Kambodży czy innych.

8 stycznia ONZ opublikowała raport, w którym stwierdza, że zbrodnie, których dopuścił się Hamas podczas ataku 7 października – w tym morderstwa, wzięcie zakładników i tortury, w tym seksualne, mogą zostać uznane za zbrodnie wojenne, a zważywszy na ich skalę – także za zbrodnie przeciwko ludzkości.

Ludobójstwo zaczyna się od intencji

W międzynarodowym prawie karnym nie istnieje żadna hierarchia zbrodni, ludobójstwo jest jednak trudniejsze do udowodnienia niż zbrodnie wojenne czy zbrodnie przeciwko ludzkości. Kluczowe dla przesądzenia o nim jest udowodnienie intencji sprawcy. Nie wystarczy po prostu wykazać, że dokonane czyny poskutkowały zbiorowym zniszczeniem. – Trzeba udowodnić, że sprawcy to zaplanowali. Zamiar i motyw są traktowane odrębnie. Sprawca może mieć różne motywy czy powody popełnienia ludobójstwa, takie jak wymierzenie kary, usunięcie zagrożenia dla własnego bezpieczeństwa, przejęcie ziemi itp. Jednak tym, co jest prawnie konieczne do udowodnienia ludobójstwa, jest zamiar, niezależnie od motywu – tłumaczy.

Złożony przez RPA pozew uwzględnia ten wymóg. Materiał dowodowy zawiera szereg cytatów izraelskich oficjeli i decydentów, w tym premiera Benjamina Netanjahu, które zdaniem prawników strony oskarżającej mają dowodzić ludobójczych zamiarów. „Szczególne ludobójcze zamiary Izraela są zakorzenione w przekonaniu, że w rzeczywistości »wróg« to nie tylko militarne skrzydło Hamasu, czy w ogóle Hamas, ale jest osadzony w strukturze życia Palestyńczyków w Gazie” – powiedziała reprezentująca RPA Tembeka Ngcukaitobi. Jej zdaniem izraelscy przywódcy „wprost wyrazili ludobójcze intencje w Gazie”. Chodzi między innymi o takie wypowiedzi, jak:

– Słowa prezydenta Izaaka Herzoga z 12 października 2023 roku: „Cały tamten naród jest odpowiedzialny. Retoryka o cywilach, którzy nie są świadomi ani zaangażowani, jest nieprawdziwa. To absolutna nieprawda. […] I będziemy walczyć, aż złamiemy ich kręgosłup”.

– Słowa ministra bezpieczeństwa narodowego Itamara Ben-Gwira z 10 listopada 2023 roku: „Żeby była jasność, gdy mówimy, że trzeba zniszczyć Hamas, mowa również o tych, którzy świętują, wspierają, rozdają cukierki – oni wszyscy są terrorystami i także powinni być zniszczeni”.

– Słowa ministra obrony Joawa Gallanta z 9 października 2023 roku, który zalecił „całkowite oblężenie Gazy”. „Żadnego prądu, żadnego jedzenia, żadnej wody, żadnego paliwa. Wszystko jest odcięte. Walczymy z ludzkimi zwierzętami i postępujemy adekwatnie”.

Obrona Izraela argumentowała, że wypowiedzi wysokich rangą izraelskich polityków i dowódców były stricte retoryczne i nie stanowiły decyzji politycznych.

Eksperci nie są zgodni co do tego, czy powyższe i inne, podobne w tonie wypowiedzi wystarczą, by sąd uznał, że działania Izraela w Gazie noszą znamiona ludobójczych zamiarów. – To naprawdę godne uwagi, jak bardzo język izraelskich przywódców nie czyni żadnego rozróżnienia między bojownikami Hamasu – a więc przeciwnikiem militarnym – a cywilami w Gazie. Wniosek RPA jest jedynie pierwszą salwą i bez wątpienia przedstawionych będzie o wiele więcej dowodów, ale już teraz jest bardzo silny i przekonujący – uważa Raz Segal, izraelski historyk z Uniwersytetu Stockton.

Innego zdania jest David Simon, dyrektor Programu Studiów Nad Ludobójstwem Uniwersytetu Yale. – RPA przedstawiła tak mocne argumenty, jak tylko mogła. Sprawa jest jednak mniej silna, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Nie wystarczy przytoczyć okropne i oburzające cytaty. Będą musieli wykazać, że te cytaty rzeczywiście opisują politykę, która doprowadziła do opisanych wcześniej czynów. W niektórych przypadkach może istnieć taki związek – zależy to od polityki i poziomu przywództwa.

Yuval Shany, kierownik katedry prawa międzynarodowego publicznego na Uniwersytecie Hebrajskim w Tel Awiwie, także podkreśla, że zasadnicze znaczenie ma wykazanie bezpośredniego przełożenia wypowiedzi decydentów na wprowadzaną w życie politykę. – Nie wystarczy, że ktoś w Izraelu coś powiedział. Musi być udowodnione, że akcje izraelskich sił zbrojnych były kierowane tą wypowiedzią, że stanowiła ona instrukcję – tłumaczy.

Zdaniem Menachema Rosensafta „fakt, że niektórzy członkowie obecnego rządu są skrajnie prawicowymi ultranacjonalistami, ekstremistami, którzy poczynili bardzo obraźliwe stwierdzenia, nie czyni tego polityką rządu ani zamiarem armii”.

Prawnicy RPA przywołali także słowa premiera Netanjahu o Amalek, odnoszące się do biblijnej przypowieści o wrogim Izraelowi plemieniu, ostatecznym wrogu i całkowitym jego zniszczeniu. Według Ernesto Vardeji, odniesienie do Amalekitów jest „w każdym wymiarze ludobójcze”: – Biblijna historia o Amalek nie ma mnogości interpretacji. Istnieje tylko jedna. To historia całkowitego zniszczenia całej grupy, która jest widziana jako jedność. Język religijny jest bardzo ważny dla Izraela, nawet dla jego świeckich obywateli, bo odgrywa istotną rolę polityczną i kulturową – przekonuje badacz ludobójstwa.

Przed kim broni się Izrael?

Izrael odpierał zarzuty RPA, opierając się na prawie do samoobrony i przekonując, że odpowiedzialność za ofiary wśród ludności cywilnej spoczywa na Hamasie. Galit Raguan, p.o. dyrektorki wydziału sprawiedliwości międzynarodowej izraelskiego ministerstwa sprawiedliwości, powiedziała, że Hamas przechwytuje pomoc humanitarną i przekazuje swoim bojownikom.

W prezentacji przed Trybunałem przekonywała także, że Izrael przeszukuje szkoły, magazyny ONZ i szpitale, ponieważ przebywali w tych miejscach członkowie Hamasu i dodała, że Izrael ostrzega mieszkańców Gazy przed nadchodzącymi bombardowaniami, zrzucając ulotki i dzwoniąc do nich. „Nieuniknione ofiary śmiertelne i ludzkie cierpienie podczas każdego konfliktu nie są same w sobie wzorem postępowania, który wykazuje prawdopodobne zamiary samobójcze” – powiedział reprezentujący Izrael Christopher Stake.

– Musimy wziąć pod uwagę, dlaczego konkretne miejsce było bombardowane. Ataki na budynki cywilne bez dobrego powodu są wysoce problematyczne i powinny być ukarane. Z drugiej strony, jeśli mamy centrum dowodzenia Hamasu w tunelu, który jest celowo umieszczony pod szkołą czy obozem dla uchodźców, to komplikuje całą sprawę [prawo międzynarodowe dopuszcza wyłączenie szpitala spod ochrony, jeśli jest używany do prowadzenia operacji wojskowych; jednocześnie zabrania używania szpitala i jego pacjentów w charakterze tzw. ludzkich tarcz – przyp. aut]. Wtedy pojawia się pytanie o priorytet. Czy ważniejsze jest zdobyć pewność, że Hamas nie powróci, by dokonać kolejnego ataku i zabić 1500 cywili [ONZ podaje liczbę 1200 zabitych – przyp. aut.], gwałcić kobiety i brać zakładników? – uważa Menachem Rosenseft.

Eksperci przypominają jednak, że Izrael wielokrotnie atakował miejsca, które wcześniej wskazywał jako bezpieczne, przez co argument z „uczciwego ostrzeżenia” traci rację bytu. – Gazańczycy sami byli celem ataków, gdy chronili się w rzekomo bezpiecznych miejscach. Co więcej, duże połacie Gazy zostały zniszczone. Nie jestem pewien, jak Izrael może to wytłumaczyć, skoro na swoją obronę mówi: „podjęliśmy kroki, aby nie robić takich rzeczy”, ale i tak je robił – komentuje. Zdaniem Raza Segala izraelskie ostrzeżenia przypominają bardziej dokonywanie obławy niż polecenie ewakuacji. – Wiemy z relacji Palestyńczyków, że byli atakowani, gdy uciekali z północy na południe lub odwrotnie – przypomina.

– Izraelowi i Izraelczykom wydaje się, że walczą z barbarzyńcami. To jest wojna kolonialna. Historia prawa międzynarodowego pojawia się tam, gdzie ma ono zastosowane do wojen między „cywilizowanymi narodami”, czyli Europejczykami. Nigdy zaś nie miało znajdować zastosowania do wojen kolonialnych, w których „cywilizowane” narody walczyły z „dzikusami”. Widzimy wypowiedzi [izraelskich decydentów – przyp. aut.] o tym, że Gazańczycy że to „ludzkie zwierzęta”, potwory, dzikusy, naziści. A gdy walczymy z nazistami, prawo nie obowiązuje – uważa Raz Segal.

Cokolwiek postanowi Trybunał, zmiana już zachodzi

Trybunał powiedział, że ogłosi swoją decyzję niebawem, choć nie podał konkretnej daty. Większość ekspertów przewiduje, że wydarzy się to w ciągu kilku tygodni. Trudno przewidzieć, jak będzie brzmiało orzeczenie sądu. Może on postanowić o różnych rodzajach środków tymczasowych, jak nakazanie Izraelowi dopuszczania do Gazy większej ilości pomocy humanitarnej. Nie będzie to równoznaczne ze stwierdzeniem, że w Gazie dochodzi do ludobójstwa, ale zasygnalizowałoby powagę sytuacji i konieczność podjęcia kroków, by zapobiec jej pogorszeniu.

– Na tym wstępnym etapie chodzi o możliwość wystąpienia ludobójstwa, a nie ostateczny werdykt. Podejrzewam, że uznają [sędziowie – przyp. aut.] prawo Izraela do samoobrony, ale stwierdzą, że podejmowanie w tym celu środków potencjalnie ludobójczych nie jest ani konieczne, ani zgodne z prawem. Myślę również, że Izrael zostanie poproszony o samokontrolę i złożenie własnego raportu w kwestii tego, czy izraelscy politycy i urzędnicy państwowi swoimi podżegającymi wypowiedziami mogli nawoływać do ludobójstwa – przewiduje David Simon. – Nie jestem pewien, czy Trybunał uzna, że domniemane ludobójcze zamiary Izraela zostały udowodnione.


Jagoda Grondecka – Iranistka, publicystka i komentatorka ds. bliskowschodnich. Dziennikarka, iranistka, komentatorka ds. bliskowschodnich. W 2020 roku została laureatką nagrody medialnej Pióro Nadziei.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com