Jak lewica usprawiedliwia swoją hipokryzję


Jak lewica usprawiedliwia swoją hipokryzję

Robert Spencer


Podwójne standardy stosowane przez lewicę stają się dziś coraz bardziej widoczne — i niezależnie od tego, jak często się je wytyka i ośmiesza, nie powstrzymuje to lewicowców przed ich konsekwentnym stosowaniem. Przez lata z zapałem prowadzą prawniczą krucjatę przeciwko Donaldowi Trumpowi i jego zwolennikom: ignorują terminy przedawnienia, tworzą specjalne przepisy z mocą wsteczną, podciągają wykroczenia pod przestępstwa, a nawet fabrykują dowody — wszystko po to, by zniszczyć go politycznie i osobiście. Tymczasem, gdy Trump odpowiada w pełni legalnymi i uzasadnionymi śledztwami oraz oskarżeniami wobec niektórych niższych rangą sprawców tych działań, natychmiast przedstawia się go jako rodzącego się faszystowskiego dyktatora, który wykorzystuje system sprawiedliwości do walki z przeciwnikami politycznymi.

Podobnie wygląda kwestia retoryki: lewica coraz chętniej posługuje się językiem pełnym nienawiści, a nawet otwarcie podżega do przemocy, jednocześnie reagując oburzeniem na nawet najbardziej łagodne głosy sprzeciwu, które — rzekomo — sprawiają, że lewicowcy, zwłaszcza na kampusach uniwersyteckich, czują się zagrożeni. Jak relacjonuje redaktor zarządzający PJ Media, Chris Queen, na Davidson College w Karolinie Północnej studenci spotkali się ostatnio z prześladowaniami i groźbami ze strony władz uczelni za to, że wyrazili pogląd, iż istnieją tylko dwie płcie i nie można zmienić swojej biologii. Jednocześnie lewicowi studenci bez przeszkód rozpowszechniali na kampusie broszurę zatytułowaną „Międzynarodowa Intifada: pilne wezwanie do udziału w egzekucji kolonizatora.”

Jednak gdy dwaj patriotyczni studenci Davidson odważyli się rozprowadzać moją broszurę „Pięć mitów o Izraelu rozpowszechnianych przez prohamasowską lewicę”, władze uczelni natychmiast im to uniemożliwiły, twierdząc, że obecność tej publikacji na terenie kampusu sprawia, iż czują się „niebezpiecznie”. Jasne, na pewno tak było. Lewicowcy z rozbrajającą bezczelnością prezentują tak rażącą hipokryzję i nie cofają się ani na krok, gdy ktokolwiek odważy się to zauważyć.

Ten zdumiewający brak samoświadomości ma swoje źródła — jak wiele współczesnych praktyk lewicowych — u założyciela sowieckiej Rosji, Włodzimierza Lenina. Kiedy bolszewicy przejęli władzę w Rosji, Lenin zaprowadził rządy terroru — jak zazwyczaj czynią to skrajnie lewicowe reżimy — aby zastraszyć społeczeństwo i wymusić jego uległość. Gdy krytycy oskarżali go o mordy i całkowite porzucenie norm moralnych, Lenin nie zaprzeczał, lecz wręcz przyznawał im rację — tłumacząc, że jeśli jego ludzie mordują, to jest to dobre i słuszne, bo działają w imię sprawiedliwości:

Dla nas nie istnieje i nie może istnieć stary system moralności i „człowieczeństwa” wymyślony przez burżuazję w celu uciskania i wykorzystywania „niższych klas”. Nasza moralność jest nowa, nasze człowieczeństwo jest absolutne, bo opiera się na ideale zniszczenia wszelkiego ucisku i przymusu. Dla nas wszystko jest dozwolone, bo jako pierwsi na świecie sięgamy po miecz nie w imię zniewalania lub ucisku, lecz w imię wyzwolenia wszystkich z niewoli… Krew? Niech będzie krew, jeśli tylko ona może zamienić szaro-biało-czarny sztandar starego pirackiego świata na szkarłatny, bo tylko całkowita i ostateczna śmierć tego starego świata uchroni nas przed powrotem dawnych szakali.

Prawa ręka Lenina, Lew Trocki, ujął to jeszcze bardziej przerażająco i zwięźle:

„Musimy raz na zawsze skończyć z papiesko-kwakierskim bełkotem o świętości życia ludzkiego.”

Lewica dąży do tego od czasów rewolucji francuskiej i kontynuowała to długo po tym, jak ostrze stalinowskiego topora udowodniło Trockiemu, że jego własne życie też nie było święte.

Lewicowa idea była i nadal jest prosta: stosowanie najbardziej nienawistnej, podżegającej do przemocy retoryki, sięganie po przemoc wobec przeciwników oraz świętowanie tej przemocy jest w pełni usprawiedliwione, ponieważ — jak głoszą — gdy lewica na dobre obejmie władzę, zapanuje prawdziwie sprawiedliwe społeczeństwo. Raj dla robotników rozkwitnie na glebie użyźnionej krwią burżuazji.

To zupełnie co innego — rozumiecie — niż aresztowanie lewicowych wichrzycieli lub zabijanie terrorystów. Taka przemoc służy celom, które lewica uznaje za niesprawiedliwe, więc bez wahania podnosi głos przeciwko patriotom starającym się bronić wolnych społeczeństw przed socjalizmem, globalizmem i autorytaryzmem.

Solipsyzm i krótkowzroczność tej postawy zapierają dech w piersiach. Można ją zaakceptować tylko wtedy, gdy najpierw przyjmie się założenie, że to właśnie lewicowcy są wyrocznią moralnej słuszności i uczciwości. Wystarczy spojrzeć na Związek Radzieccki, komunistyczne Chiny i inne reżimy. Góry czaszek są  świadectwem lewicowej sprawiedliwości.

Link do oryginału: https://www.ruthfullyyours.com/2025/10/24/how-the-left-justifies-its-hypocrisy-it-goes-all-the-way-back-to-v-i-lenin-by-robert-spencer/

Rythfullyyours.com, 24 października 2025


Robert Spencer- Amerykański badacz, pochodzący z rodziny arabskich chrześcijan (jego dziadkowie uciekli z tureckiego ludobójstwa chrześcijan), jest podejrzewany przez amerykańskie kręgi postępowe o wyznanie chrześcijańskie i niechęć do islamu, a w szczególności do islamu politycznego. Prowadzi stronę internetową „Jihad Wath”, gdzie złośliwie informuje o zbrodniach islamistów, jak również o uzasadnieniu tych zbrodni, które znajdujemy w Koranie i w hadisach.

Napisał kilkanaście książek. Jego książki są na listach bestsellerów:

The Truth About Muhammad: Founder of the World’s Most Intolerant ReligionRegnery Press, 2006,  (NYT bestseller list – 2006-10-29)

The Politically Incorrect Guide to Islam (And the Crusades), Regnery Press, 2005. (NYT bestseller list – 2005-10-16)


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com