Seth Mandel rozprawia się z antysemickimi oszczerstwami

Czteroletnia palestyńska dziewczynka, która jak twierdzi Wikipedia zmarła w sierpniu 2024 roku w Gazie „z powodu niedożywidenia”.


Seth Mandel rozprawia się z antysemickimi oszczerstwami

Jerry A. Coyne


Commentary to czasopismo żydowskie i konserwatywne – i jeśli ktoś chce z tego powodu z góry odrzucić ten artykuł, niech tak zrobi, ale byłoby to po prostu nierozsądne. Poniższy, krótki tekst obala oszczerstwa, jakoby Izrael nie tylko dopuścił się ludobójstwa w Gazie (dla mnie już samo wysunięcie takiego zarzutu jest wyznacznikiem antysemityzmu), ale również celowo doprowadził do głodzenia tamtejszej ludności. (Choć dodam, że 11-dniowe wstrzymanie dostaw żywności przez Izrael było moim zdaniem błędem.)

Jednak te fałszywe oskarżenia – zestawione z faktem, że „progresywiści” całkowicie ignorują prawdziwe ludobójstwo w Sudanie – wiele mówią o motywacjach ludzi mających mocne opinie na temat tego konfliktu. Nie jestem zwolennikiem „a co z tym, czy tamtym”, ale liczba ofiar śmiertelnych w Sudanie przekroczyła już 150 tysięcy, a udokumentowane zostały liczne okrucieństwa – w tym ostatni atak sił antyrządowych na szpital położniczy, w wyniku którego zginęło niemal 500 pacjentów, bezlitośnie zabitych. Czy powodem, dla którego „progresywiści” ignorują tę sudańską wojnę, może być fakt, że większość ofiar to muzułmanie?

W każdym razie, autor i redaktor Commentary Seth Mandel – którego uważam za rzetelnego komentatora – w nowym artykule demaskuje antysemityzm.


Kilka głównych tez Mandela (moje podsumowanie):

  1. ONZ nie chce, by wojna się skończyła.
    Organizacja, która ma jasno prohamasowskie stanowisko i wspiera UNRWA – agencję naszpikowaną członkami Hamasu – nie chce pokoju, bo zawieszenie broni umożliwia prowadzenie śledztw dotyczących liczby ofiar i współudziału UNRWA, co wcześniej mogło być pomijane, gdy całość informacji pochodziła od Hamasu.
  2. Nie było żadnego izraelskiego ludobójstwa – i to jest oczywiste dla każdego, kto ma choć trochę rozumu.
    Oczywiście mogły zdarzyć się przypadki celowego zabicia osób cywilnych przez IDF, ale generalnie ofiary cywilne były „produktem ubocznym” działań przeciw Hamasowi. Pytanie do ględzących o ludobójstwie progresistów: jeśli Izrael naprawdę chciałby zgładzić wszystkich mieszkańców Gazy, dlaczego wysłał tam żołnierzy, narażając ich życie, zamiast po prostu zrównać Gazę z ziemią bombami? Zginęło ponad 1100 izraelskich żołnierzy – to znacznie więcej niż liczba odbitych zakładników.
  3. Brakuje wiarygodnych dowodów na istnienie głodu, klęski głodu lub masowego umierania z głodu z winy Izraela.
    Podczas konfliktu często słyszeliśmy o „masowym głodzie”, ale ofiary śmiertelne spowodowane głodem były bardzo nieliczne i w większości dotyczyły osób z wcześniejszymi problemami zdrowotnymi.

Fragmenty z tekstu Mandela:

„Nikt nie ma większego problemu z zaakceptowaniem możliwości pokoju niż Organizacja Narodów Zjednoczonych.”

Podczas gdy mieszkańcy Gazy kończą szkoły, otwierają kawiarnie i publikują zdjęcia z pełnymi talerzami potraw z kurczaka, jedna z agencji ONZ wciąż bije na alarm o „ostrym niedożywieniu” – mimo że przejścia graniczne są otwarte, a pomoc płynie szerokim strumieniem. Koordynator pomocy ONZ Tom Fletcher, autor kłamstwa o „14 tysiącach martwych dzieci w ciągu najbliższych 48 godzin” – jednej z najniebezpieczniejszych i najbardziej brzemiennych w skutki mistyfikacji tej wojny – spotyka się z rządem Irlandii, który osiągnął niespotykany dotąd poziom politycznego absurdu. Tymczasem Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości – czyli udająca sąd światowy instytucja ONZ – wydaje nowe żądania wobec Izraela, domagając się większej swobody działania w Gazie dla powiązanych z Hamasem pracowników ONZ.

Wszystko to jest już bez znaczenia – sytuacja na miejscu wyprzedziła narrację. Palestyńskie media społecznościowe to obecnie najgorszy koszmar ONZ: uśmiechnięci Gazańczycy z pełnymi brzuchami. Jak powiedzieli kiedyś John Lennon i Yoko Ono: „Wojna się skończy, jeśli tylko będziesz tego chciał”. Problem w tym, że ONZ tego nie chce.

Na szczęście, nikogo nie obchodzi, czego chce ONZ. Ale warto zastanowić się, dlaczego tak bardzo boli ją koniec wojny i poprawiające się warunki życia Palestyńczyków.

Jednym z powodów jest to, że zakończenie działań zbrojnych pozwala na rozpoczęcie rzetelnych analiz statystycznych. A te jasno pokazują, że agencje powiązane z ONZ i ich organizacje partnerskie dopuściły się ogromnych nadużyć, które zdewastowały wiarygodność znacznej części zachodnich instytucji akademickich i „humanitarnych”.

A co z „głodem”? Oto kilka tweetów ukazujących skalę przesady (IPC to Zintegrowana Klasyfikacja Fazy Bezpieczeństwa Żywnościowego):

@Aizenberg:

Nawet te 461 zgonów z powodu „głodu” w Gazie dotyczyło głównie, jeśli nie wyłącznie, osób z chorobami przewlekłymi. Nie zmarli oni z powodu dosłownego braku żywności. Dla porównania, w USA w 2023 roku odnotowano 23 000 zgonów z powodu niedożywienia – prawie wszystkie z nich były spowodowane chorobami przewlekłymi.

@Aizenberg:

Obalenie mitu o głodzie w Gazie: W USA liczba śmierci z powodu niedożywienia 2023-23 000, w skali rocznej 6,8 na 100 tysięcy. Gaza liczba śmierci z powodu niedożywienia od 7 października 2023 – 313. W skali rocznej 7,9 na 100 tysięcy. Amerykańskie przypadki śmierci z powodu niedożywienia to zaledwie o14 procent mniej niż w objętej wojną Gazie podczas rzekomego głodu.

Oczywiście nie jestem obojętny wobec żadnej śmierci – każda z tych ofiar była czyimś ukochanym dzieckiem i każda śmierć jest tragedią. Ale chcę tylko pokazać, że twierdzenia o „masowym głodzeniu przez Izrael” były zawsze przesadzone – niemal całkowicie fałszywe. A jeśli nie chcesz, by Gazańczycy umierali tylko po to, by pasowali do twojej narracji, powinieneś się z tego cieszyć.

Jak pisał Mandel:

Zacznijmy od żywności. Salo Aizenberg – który zasługuje chyba na medal za żmudne zbieranie prawdziwych statystyk tej wojny – zwrócił uwagę, że popierane przez ONZ IPC ogłosiło w sierpniu, że w Gazie panuje głód. Teraz możemy porównać prognozy z rzeczywistością.

Według deklaracji o głodzie, między sierpniem a zawieszeniem broni powinno było umrzeć 10 143 osoby. Korzystając nawet z danych Hamasu – które przecież raczej zawyżają liczbę ofiar – faktyczna liczba zgonów z głodu wyniosła 192.

To oznacza, że IPC pomyliło się o około 10 tysięcy zgonów. Ich wiarygodność można dziś porównać do wyczynów Candace Owens.


Nie było głodu. To nie opinia, tylko fakt. Nie było nawet sytuacji zbliżonej do głodu. To nie było nawet „o włos”.

To, nawiasem mówiąc, dobra wiadomość. Choć świat antyizraelski liczył na masową klęskę głodu, my – którzy nie jesteśmy potworami – cieszymy się, że tak się nie stało. Zwróćcie uwagę, kto dziś temu zaprzecza i kto okazuje zawód.

Co z zarzutem ludobójstwa?Gdy kurz opada, widzimy, że stosunek ofiar cywilnych do bojowników wynosi ok. 1,5:1 – to wyjątkowo niski wynik jak na wojnę miejską, w której Hamas świadomie wykorzystywał ludność cywilną jako żywe tarcze. To najniższy znany stosunek w porównywalnych konfliktach i dowód na to, że IDF rzeczywiście starało się unikać ofiar cywilnych.

I tu sedno sprawy: oskarżenia o „ludobójstwo”. Choć były one obalane raz za razem w trakcie wojny – do tego stopnia, że każdy, kto nadal je głosi, sam eliminuje się z poważnej debaty o wojnie i pokoju – teraz, po zawieszeniu broni, możemy pracować na stabilnych danych.

Aizenberg zauważył we wrześniu, że przy wykorzystaniu statystyk Hamasu i odjęciu naturalnych zgonów oraz ofiar palestyńskiego ostrzału, całkowita liczba cywilnych ofiar śmiertelnych wynosi ok. 33 000. Liczba zabitych bojowników szacowana jest na ok. 25 000.

Każda z tych 33 tysięcy śmierci to tragedia i efekt brutalnej strategii Hamasu opartej na używaniu cywili jako osłony. Ale ten wynik oznacza, że na jednego zabitego bojownika przypada mniej niż 1,5 ofiary cywilnej – to niemal niespotykana troska o życie cywilów ze strony armii izraelskiej.

To nie interpretacja przypadkowego filmiku z mediów społecznościowych – to twarde fakty.

Zakończenie Mandela:ONZ i inne organizacje „humanitarne” czy „praw człowieka” potrzebowały tej wojny, by trwała w nieskończoność – po to, by odwlec nieuniknioną publiczną ocenę ich działań. Pokój jest dla nich zły z biznesowego punktu widzenia.

Na koniec – oskarżenia o „ludobójstwo” i „celowe głodzenie” mogą teraz trafić do katalogu historycznych, potwornych form antyjudaizmu. Podobnie jak Żydzi nie mają obowiązku odpowiadać na zarzut, że są „synami małp i świń”, tak samo nie powinni zniżać się do polemizowania z fałszywymi oskarżeniami o „ludobójstwo”, których jedynym celem jest podżeganie do przemocy wobec Żydów i relatywizowanie zbrodni Holokaustu.

Dobra wiadomość jest taka, że (odpukać) większość zabijania ustała – i że możemy liczyć na pokój także na uniwersytetach, teraz gdy Hamas poniósł porażkę. Ale nie łudźmy się, że antysemityzm odszedł w przeszłość. Ci, którzy bili w bębny i skandowali „Od rzeki aż po morze”, przegrali większość tego, o co protestowali – ale niechęć wobec Izraela i Żydów pozostała.


Link do oryginału: https://whyevolutionistrue.com/2025/11/02/from-commentary-now-that-the-fighting-in-gaza-seems-to-be-over-seth-mandel-calls-out-the-antisemitic-libels/

Why Evolution Is True, 2 listopada2025


Jerry A. Coyne

Emerytowany profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka “Why Evolution is True” (Polskie wydanie: “Ewolucja jest faktem”, Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest również jednym ze znanych “nowych ateistów” i autorem (wydanej również po polsku przez wydawnictwo “Stapis”) książki “Faith vs Fakt”. Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com