Archive | January 2024

Pusty Dzień Pamięci o Holokauście


Pusty Dzień Pamięci o Holokauście

Jonathan S. Tobin
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Ci, którzy popierają zawieszenie broni, aby umożliwić ludobójczemu ruchowi antysemickiemu, takiemu jak Hamas, dokonywanie kolejnych rzezi Żydów, nie powinni udawać, że opłakują Sześć Milionów.

To ważna data w kalendarzu społeczności międzynarodowej. Co roku Organizacja Narodów Zjednoczonych oraz wiele innych instytucji i organizacji organizuje 27 stycznia uroczystości upamiętniające Holokaust. Od dawna było jasne, że znaczna część świata robi to, nie zastanawiając się nad tym, co pozwoliło nazistowskiej kampanii eksterminacji europejskiego żydostwa odnieść taki sukces. Większość tych, którzy opłakują systematyczne mordy 6 milionów Żydów lub składają puste obietnice „nigdy więcej”, nie zastanawia się zbytnio nad tym, jak rzekomo cywilizowany naród, taki jak Niemcy, przy pomocy licznych kolaborantów z innych narodów, przekonał samych siebie, że zabicie milionów jest nie tylko dopuszczalne, ale i uzasadnione.

Ale w tym roku może nie powinni zawracać sobie głowy udawaniem, że interesuje ich ten temat. Po okrucieństwach Hamasu 7 października i, co jeszcze ważniejsze, reakcji dużej części cywilizowanego świata na to, co się wydarzyło, bezsens większości tego, co uchodzi za upamiętnienie Szoah przez społeczność międzynarodową i Zachód, stała się boleśnie oczywista.


To wykracza poza hipokryzję

Określenie tych, którzy są dziś obojętni na masową rzeź Żydów, a mimo to wciąż są gotowi wypowiadać słowa oburzenia na temat ludzi zamordowanych przez nazistów w latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku, mianem zwykłej hipokryzji, jest niewystarczające.

Gotowość świata, w tym wielu wykształconych przedstawicieli elit Zachodu, do odrzucenia wagi zbrodni popełnionych w południowym Izraelu trzy miesiące temu i do skutecznego zachowania neutralności w sprawie morderstw, gwałtów, tortur i porwań popełnianych przez Hamas i Palestyńczyków – lub wręcz stawanie po stronie morderców, gwałcicieli, oprawców i porywaczy – jest nie tylko szokujące. To przełomowy moment we współczesnej historii, który nie tylko ilustruje moralne bankructwo znacznej części współczesnej opinii publicznej, ale także wyjaśnia, jak doszło do Holokaustu. Choć może to być dla nas trudne do zaakceptowania, pokazuje to, że upamiętnianie Holokaustu, a także programy edukacyjne na temat zagłady europejskiego żydostwa w połowie XX wieku nie zmniejszają skłonności ludzi do wspierania kolejnych Holokaustów; co gorsza, wszystko to może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego.

Fala antysemityzmu na Zachodzie po 7 października – kiedy tysięczne tłumy maszerowały ulicami głównych miast i kampusów uniwersyteckich, ogłaszając swoje poparcie dla zniszczenia jedynego państwa żydowskiego na planecie („od rzeki do morza”) oraz wzywając do terroryzmu przeciwko Żydom w Izraelu i wszędzie indziej („globalizować intifadę”) – i poparcie, jakie takie stanowisko otrzymało w większości korporacyjnych mediów, było zaskakujące dla tych Żydów, którzy uważali, że takie uczucia żywią jedynie marginalne grupy ekstremistów. Nie można ich też tłumaczyć jako zrozumiałą reakcją na rzekomo nieproporcjonalną odpowiedź Izraela na terroryzm lub współczucie dla Palestyńczyków uwikłanych w wojnę rozpoczętą przez Hamas.

To, co wydarzyło się 7 października w Izraelu, powinno było nauczyć świat o nierozwiązywalnej naturze konfliktu między Izraelem a Palestyńczykami, jak również uczynić jasnym, jaki jest etos i cele ruchu Hamasu, który dopuścił się niewypowiedzianych zbrodni popełnionych tego dnia, a także palestyńskiej sprawy nacjonalistycznej, która go zrodziła. Jednak większość osób uchodzących za wykształconą elitę na Zachodzie nie uznaje tych lekcji, nie mówiąc już o wyciąganiu z nich wniosków.


Wręcz przeciwnie, wymowne było niemal natychmiastowe wymazanie izraelskich ofiar ze świadomości świata – jeszcze zanim Izraelskie Siły Obronne rozpoczęły swoją kampanię mającą na celu zapewnienie, że Hamas nigdy nie będzie mógł raz jeszcze popełnić takich zbrodni. To samo dotyczy powszechnej akceptacji wielkiego kłamstwa, że Izrael popełnia ludobójstwo w Gazie, oraz kpiny ze sprawiedliwości, która miała miejsce w Hadze, gdy Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości ONZ postawił Izrael w stan oskarżenia pod tym fałszywym zarzutem.

Nie wystarczy zwrócić uwagę na tezę autorki Dary Horn, że People Love Dead Jews [Ludzie kochają martwych Żydów], ale nie troszczą się zbytnio o żywych, zwłaszcza tych walczących o przetrwanie jak Izraelczycy. Gotowość tak dużej części przedstawicieli wykształconej elity do spojrzenia na konflikt między Izraelczykami i Palestyńczykami przez pryzmat modnej ideologii lewicowej, która stała się nową ortodoksją w środowisku akademickim, a także w dużej części reszty naszej kultury – intersekcjonalność, krytyczna teoria rasy, biały przywilej i katechizm różnorodności, równości i włączenia (DEI) – nie są jedynie błędne pod względem faktycznym i intelektualnie zbankrutowane. Pokazuje to chorobę moralną współczesnego społeczeństwa, która dostarcza przyzwolenia na antysemityzm. Co ważniejsze, pokazuje, że autentyczne akty ludobójstwa są częściej dziełem wykształconych umysłów niż ignorantów.


Nowa „zdrada intelektualistów”

Jak zauważył historyk Niall Ferguson w przełomowym eseju opublikowanym w grudniu w The Free Press, obecny stan amerykańskiego środowiska akademickiego i zachodniego życia intelektualnego nie różni się od tego, co widzieliśmy w Niemczech przed Holokaustem. Teza Fergusona znajduje odzwierciedlenie w tytule utworu, który nawiązuje do klasycznego dzieła francuskiego filozofa Juliena Bendy z 1927 r. „Zdrada klerków”, w którym autor wyjaśnia, w jaki sposób oświecona opinia publiczna w Europie końca XIX i początku XX wieku umożliwiła ekstremizm, który doprowadził do zbrodni faszyzmu i nazizmu.

Ferguson przekonująco argumentuje, że dehumanizacja Żydów jako kozłów ofiarnych dla problemów Niemiec była w dużej mierze dziełem intelektualistów w kraju, który stanowił wówczas najbardziej wykształcony i cywilizowany naród na Ziemi. To mądrzy ludzie – klasy wykształcone, a nie niewykształceni – umożliwili i ostatecznie wprawili wydarzenia prowadzące do Holokaustu w ruch.

Pouczające jest stanowisko wielkich amerykańskich uniwersytetów w sprawie zbrodni z 7 października, (wobec których w zasadzie pozostały obojętne, mimo iż wcześniej tak szybko stanęły po którejś stronie podczas moralnej paniki związanej z rasizmem, która wybuchła po śmierci George’a Floyda w 2020 r.) – pisze Ferguson. Pokazało, jak silny stał się uścisk “przebudzonej” ideologii.

Krytyczna teoria rasy i intersekcjonalność uczą, że świat jest podzielony na dwie niezmienne grupy pogrążone w wiecznym konflikcie: biali prześladowcy i ludzie kolorowi, którzy zawsze są ofiarami. W takim moralnym wszechświecie indywidualne działania członków tych dwóch grup nie mają znaczenia przy ustalaniu, która strona ma rację. Klasa „ofiar” ma zawsze rację, bez względu na to, jak złe jest jej zachowanie i cele. Klasa „ciemiężycieli” zawsze się myli, bez względu na to, jak bardzo została skrzywdzona i jak uzasadnione byłyby jej działania, gdybyśmy patrzyli na nie przez pryzmat obiektywności.

Żydzi, a zwłaszcza Żydzi izraelscy, nie są „biali”. A konflikt z Palestyńczykami nie jest konfliktem rasowym. Ale tak właśnie sposób myślenia DEI kategoryzuje Żydów i Arabów. Palestyńczycy, którzy popełnili bestialskie zbrodnie 7 października, mogli zostać zindoktrynowani przez radykalny islam, by postrzegać swoje żydowskie ofiary jako nieludzkie lub zasługujące na okrucieństwo. Jednak zachodni tłum, który skanduje swoje poparcie dla takiego zachowania lub uważa, że Hamas nie powinien zostać wykorzeniony, ma punkt widzenia, który choć niekoniecznie jest przesiąknięty ideami o supremacji muzułmanów na Bliskim Wschodzie, wciąż jest gotowy patrzeć na żywych Żydów – albo w Izraelu, albo spotykanych na ulicach i kampusach tutaj, w Stanach Zjednoczonych – jako równie niegodnych prawa do istnienia i do samoobrony.

Idee „przebudzonych” mają na celu trwałe podzielenie społeczeństwa amerykańskiego według granic rasowych, ale także odczłowieczają i pozbawiają praw tych, których uważa się za „białych ciemiężycieli”. Mantra DEI jest w takim samym stopniu odwróceniem prawdy, jak Arbeit Macht Frei – „Praca cię wyzwoli” – u bram Auschwitz. Różnorodność i włączenie, do których wzywa, w rzeczywistości stanowią nakaz wykluczania nielubianych grup, a równość, której wymaga, jest przeciwieństwem równych szans, ponieważ nakazuje ocenianie ludzi na podstawie ich pochodzenia i koloru skóry, a nie indywidualnych zasług.

W odniesieniu do Żydów oznacza to, że ofiary 7 października nie zasługują na współczucie. Dlatego ludzie nazywający siebie „postępowcami” czują się usprawiedliwieni, zrywając plakaty przedstawiające ofiary porwań, niezależnie od tego, czy mają one 8 miesięcy, czy 85 lat. Żaden przyzwoity człowiek nie pomyślałby o zerwaniu plakatu przedstawiającego zaginionego kota lub psa, ale dla ludzi indoktrynowanych przez DEI, porwany Żyd mniej zasługuje na współczucie niż zagubiony zwierzak. Wyjaśnia to także, dlaczego feministki mimo, że są gotowe wierzyć kobietom będącym ofiarami przestępstw na tle seksualnym, tak chętnie zaprzeczają gwałtom popełnionym na Żydówkach, nawet jeśli Palestyńczycy używają gwałtu jako broni wojennej.

Z tego samego powodu działania Izraela mogą być demonizowane i delegitymizowane jako ludobójstwo, mimo że nie mają znamion ludobójstwa, ponieważ w ich przekonaniu jako biali prześladowcy zawsze są niemoralni.


Fiasko edukacji o Holokauście

Proces dehumanizacji Żydów doprowadził do tego, że wykształcony naród stał się „chętnymi nazistowskimi katami” i aktywnymi mordercami 6 milionów Żydów. Ta sama „zdrada intelektualistów” powtarza dziś ten proces dehumanizacji Żydów w Izraelu i Żydów gdzie indziej oraz wszystkich którzy stoją po ich stronie.

Gatunek edukacji i upamiętniania Holokaustu, który stał się powszechny w Stanach Zjednoczonych w ostatnim pokoleniu, w którym antysemityzm jest uważany za zaledwie jeszcze jedną formę nietolerancji, niewiele robi, aby zwalczać przebudzoną obojętność na ataki na oznakowanych jako „biali” złoczyńców. Antysemityzm nie jest funkcją zwykłej niechęci, ale bronią, za pomocą której demonizuje się Żydów, aby osiągnąć cel polityczny. W ten sposób można wymazać żydowskie ofiary terroryzmu i zlekceważyć ich los jako coś, co spotyka prześladowców, którzy popadają w konflikt z aktem uzasadnionego „oporu”.

Hamas, ruch mający poparcie większości Palestyńczyków, a obecnie sympatię wielu zachodnich intelektualistów, wyraźnie dąży do zlikwidowania jedynego państwa żydowskiego na planecie i ludobójstwa jego 7 milionów Żydów. To, co wydarzyło się 7 października, było jedynie zwiastunem tego, co „oś oporu” zamierza zrobić w najbliższej przyszłości.

W tej kwestii nie ma złotego środka. Nikomu, kto jest obojętny na to, co wydarzyło się 7 października, lub kto twierdzi, że ze wszystkich narodów świata tylko Żydzi nie zasługują na państwo ani na prawo do samoobrony (antysyjonizm), lub kto twierdzi, że Hamas musi uzyskać zgodę na zawieszenie broni, aby przetrwać obecną wojnę i pozostać władzą nad jakąkolwiek częścią Gazy lub gdziekolwiek indziej, gdzie będzie się zbroić i przygotowywać, by zgodnie z obietnicą, popełnić o wiele więcej takich okrucieństw, nie można pozwolić na nazywanie siebie „postępowym” lub przeciwnym ludobójstwu. Ponieważ to, co robią, zajmując takie stanowisko, oznacza, że w zasadzie stają po stronie tych, którzy pragną drugiego Holokaustu w Izraelu.

Dlatego nie chcę w tym roku usłyszeć ani słowa na temat upamiętnienia Holokaustu od nikogo, kto nie jest gotowy bez zastrzeżeń poprzeć uzasadnionej wojny Izraela mającej na celu wyeliminowanie Hamasu w taki sam sposób, w jaki alianci z opóźnieniem zniszczyli Trzecią Rzeszę Adolfa Hitlera. W miesiącach, które upłynęły od 7 października, widzieliśmy, do czego doprowadziła „zdrada intelektualistów” tego pokolenia, gdy antysemickie idee, zachowanie i mowa ponownie stały się powszechne. Jeśli nie chcesz stanąć po stronie państwa żydowskiego przeciwko islamistycznym mordercom, ich „przebudzonym” sojusznikom i pożytecznym idiotom, to przynajmniej miej na tyle przyzwoitości, aby nie zawracać nam głowy swoim nieszczerym żalem z powodu Holokaustu.


Jonathan S. Tobin jest redaktorem naczelnym amerykańskiego magazynu JNS (Jewish News Syndicate).


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Iran Executes Four Kurdish Political Prisoners Charged as ‘Zionist Spies’

Iran Executes Four Kurdish Political Prisoners Charged as ‘Zionist Spies’

Ben Cohen


.

Iran on Monday executed four Kurdish political prisoners accused by the Islamist regime of planning a bombing attack in the central city of Isfahan that was supposedly orchestrated by Israel’s Mossad intelligence agency.

The four men — Mohsen Mazloum, Mohammad Faramarzi, Vafa Azarbar, and Pejman Fatehi — were charged by the Iranian authorities with having illegally entered Iran from Iraqi Kurdistan, for the purpose of bombing a factory in Isfahan that produces equipment for the Ministry of Defense and Armed Forces Logistics.

“The death sentence of four members of a group affiliated with the Zionist spy organization … was carried out this morning,” the Iranian judiciary’s website Mizan Online reported.

The four Kurds were all members of the left-wing Komala Party, one of several Kurdish organizations banned by the Iranian regime, according to the Kurdish news website Rudaw.

The US government condemned the executions in a statement on Tuesday, excoriating Iran’s “blatant disregard for human rights” and emphasizing that it had received reports of “torture and unfair trials.”

News that the Iranian authorities were refusing to hand the bodies of the executed prisoners to their families sparked an angry reaction across Kurdistan.

General strikes were held in protest of the executions at bazaars in the cities of Mahabad, Dehgolan, Marivan, Divandarreh, Kermanshah, Bukan, Saqqez, Sanandaj and Sarvabad, according to photos and videos published on Kurdish social media in Iran. Videos also depicted large numbers of people visiting the houses of the executed prisoners’ families in Bukan, Dehgolan, Kamyaran, and Mahabad to pay their respects and express solidarity with them, Rudaw reported.

According to the Kurdish Hengaw Organziation for Human Rights, internet and telephone services have been disrupted in many of Iran’s Kurdish cities, and helicopters of the Islamic Revolutionary Guard Corps (IRGC) are patrolling the sky in several cities as well. A large number of security forces have been deployed to the areas where the strikes are being held.

In December, Hengaw reported that Iranian prisons had executed 144 Kurdish prisoners in 2023, a significant rise on the previous year, when Iran executed 52 Kurdish prisoners.

Many of those who are executed in Iran — which executes more prisoners annually than any other country bar China — are convicted based on confessions often obtained under duress, Hengaw stressed.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


TV7 Israel News – Sword of Iron, Israel at War – Day 116

TV7 Israel News – Sword of Iron, Israel at War – Day 116

TV7 Israel News


 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com

 


Blisko połowa Polaków ma przekonania antysemickie, a nawet to publicznie wyraża. Wyniki badań

Antysemicki napis na murze. Kraków, 7 października 2011 r. (Fot. Michał Łepecki / Agencja Wyborcza.pl)


Blisko połowa Polaków ma przekonania antysemickie, a nawet to publicznie wyraża. Wyniki badań

Tomasz Urzykowski


Są dwulicowi i chciwi, kolaborują z wrogami Polski, odpowiadają za zbrodnie na Polakach i rządy komunistyczne, używali, a może nadal używają krwi chrześcijan do tajnych obrządków – to najczęstsze negatywne stereotypy na temat Żydów pokutujące w polskim społeczeństwie.
Antysemityzm należy do zjawisk istniejących w wymiarze społecznym, politycznym, religijnym czy kulturowym od stuleci. Najbardziej dramatyczne konsekwencje przyniósł w XX w., gdy doprowadził do niemal całkowitej anihilacji społeczności żydowskiej w Europie. Wywiera też destrukcyjny wpływ na społeczeństwa, w których obecna jest ta forma dyskryminacji, uprzedzeń i nienawiści.

.
Antysemicki napis na rampie w Falenicy, z której Niemcy w 1942 r. wywieźli na śmierć falenickich i rembertowskich Żydów Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.pl

– Musimy zdać sobie sprawę, że każda społeczność może mieć różne stereotypy na temat tego, czym jest antysemityzm. One wynikają z warunków kulturowych czy językowych. W Polsce też są różne sposoby wyrażania antysemityzmu. Ten temat jest dzisiaj trudny, ponieważ taka jest sytuacja polityczna z powodu wydarzeń z 7 października i różnych ich konsekwencji. Z powodu informacji, które masowo napływają i są często bardzo jednostronne, sympatia nieświadomych niczego ludzi jest w przeważających wypadkach po stronie Palestyny, a tym samym staje się motorem napędzających dodatkowo antysemityzm – powiedziała Paula Sawicka, działaczka społeczna, przewodnicząca Rady Programowej Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita, podczas piątkowej konferencji podsumowującej zakończony w grudniu 2023 r. projekt “Antysemityzm w Polsce: definicja, monitorowanie, skuteczne przeciwdziałanie”.

Projekt z udziałem ekspertek i i ekspertów w tej dziedzinie trwał dwa lata. Jednym z jego efektów jest wydanie przez Otwartą Rzeczpospolitą przewodnika “Antysemityzm w Polsce” z praktycznymi danymi na temat tego zjawiska i rekomendacjami, których wdrożenie mogłoby mu skutecznie przeciwdziałać. Powstawał z przeznaczeniem dla prokuratur i samorządów, ostatecznie skierowany jest dla szerokiego odbiorcy. W piątkowej konferencji zorganizowanej w Austriackim Forum Kultury w Warszawie uczestniczyły współautorki tej publikacji.

Według koordynatorki merytorycznej projektu blisko połowa Polaków ma przekonania antysemickie, a nawet to publicznie wyraża.

– Antysemityzm w Polsce cały czas jest problemem powszechnym i aktualnym. Wystarczy przywołać kilka przykładów z ostatnich dwóch lat, jak spalenie tekstu “Statutu kaliskiego” w Kaliszu, wydarzenia na demonstracji propalestyńskiej w Warszawie [na której norweska studentka niosła plakat przedstawiający izraelską flagę wyrzucaną do kosza – red.] czy sytuacja w Sejmie [gdzie poseł Grzegorz Braun rzucił się z gaśnicą na świece chanukowe – red.], żeby nie mieć żadnej wątpliwości – powiedziała Dominika Bulska, koordynatorka merytoryczna projektu. – Postanowiliśmy opracować wytyczne, które będą ułatwiały rozpoznawanie tego, czym jest antysemityzm w Polsce, ale również zwiększać świadomość na ten temat, przyjrzeć się lukom w polskim prawie i zaproponować pewne zmiany.

Piątkowa konferencja w Austriackim Forum Kultury w Warszawie podsumowująca projekt ‘Antysemityzm w Polsce: definicja, monitorowanie, skuteczne przeciwdziałanie’. Na zdjęciu Dominika Bulska, koordynatorka merytoryczna projektu Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.pl

W podręczniku antysemityzm zdefiniowano jako “uprzedzenie wyrażające się w zachowaniach, które szkodzą lub mają zaszkodzić Żydom jako takim” tylko dlatego, że są Żydami. Autorzy publikacji precyzują: “Takie zachowania mogą być skierowane także przeciw organizacjom, obiektom i symbolom żydowskim lub tylko uznawanym za żydowskie, a nawet przeciw osobie nie będącej Żydem lub organizacji nieżydowskiej, jeśli wynikają z przekonania, że służy ona Żydom”. Antysemickie uprzedzenia – jak czytamy w podręczniku – obejmują zwłaszcza:

  • przypisywanie Żydom jako zbiorowości wrogich intencji;
  • przekonanie, że te wrogie intencje Żydzi realizują często poprzez skryte, spiskowe działania;
  • przypisywanie Żydom zbiorowej odpowiedzialności za różne zbrodnie i nieszczęścia;
  • negowanie, umniejszanie lub usprawiedliwianie zbrodni dokonanych na Żydach, w tym w szczególności Zagłady;
  • stosowanie innych zasad do oceny działań Żydów bądź państwa Izrael niż oceny działań innych grup lub państw będącej w podobnej sytuacji.

Antysemickie uprzedzenia w Polsce obejmują w szczególności przekonania, że Żydzi:

  • są dwulicowi i chciwi;
  • kolaborują z wrogami Polski;
  • zbiorowo odpowiadają za śmierć Jezusa, za zbrodnie na Polakach lub za rządy komunistyczne;
  • wykorzystują historię Holokaustu do realizacji własnych celów;
  • zagrażają publicznej moralności;
  • używają lub w przeszłości używali krwi chrześcijan do tajnych obrzędów.

.
Uczestniczki piątkowej konferencji w Austriackim Forum Kultury w Warszawie podsumowującej projekt ‘Antysemityzm w Polsce: definicja, monitorowanie, skuteczne przeciwdziałanie’. Od lewej: Paula Sawicka, Dominika Bulska, Agnieszka Haska, Aleksandra Gliszczyńska-Grabias Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.pl

W podręczniku wyjaśniono, że zachowania antysemickie nie muszą mieć charakteru bezpośredniego. Np. szerzenie stwierdzeń sugerujących istnienie żydowskiego spisku poprzez twierdzenie, że Żydzi rządzą światem, nawet w sytuacji, gdy nie dotrze to do osób pochodzenia żydowskiego, jest antysemityzmem. Nie każde jednak zachowanie skierowanie przeciwko Żydom lub osobom żydowskiego pochodzenia można zakwalifikować jako antysemickie. Nie jest nim np. napad na sklep należący Żydów motywowany chciwością, a nie antyżydowskimi uprzedzeniami.

– Antysemickie kody są zatopione w kulturze polskiej i bardzo często są “przezroczyste”. Ten przewodnik miał również wskazywać te momenty, w których te “przezroczyste” przejawy antysemickie można wytknąć i nazwać. Takim przykładem jest “Żyd z pieniążkiem”. Jego figury i obrazki wieszane są w różnych polskich domach, żeby przynosić szczęście. Tłumaczymy, skąd to się wzięło – powiedziała współautorka przewodnika Agnieszka Haska z Centrum Badania nad Zagładą Instytutu Filozofii i Socjologii PAN.

Kolejnym zagadnieniem poruszonym w podręczniku są prawne instrumenty umożliwiające zwalczanie antysemityzmu w Polsce, przede wszystkim zapisy kodeksu karnego. Art. 256 par. 1 brzmi: “Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch”. Z kolei w art. 257 czytamy: “Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech”.

.
Antysemickie napisy nie są wcale rzadkością – na zdjęciu mur byłego Getta w Krakowie 1 października 2019 r. fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl

Karanie czynów i wypowiedzi antysemickich przewidują też art. 190, 196, 212 i 216 kodeksu karnego. Instrumentami do walki z antysemityzmem są też m.in. art. 23 i 24 kodeksu cywilnego dotyczące ochrony dóbr osobistych w postaci godności lub dobrego imienia, przepisy antydyskryminacyjne Unii Europejskiej oraz ustawa o IPN, która penalizuje tzw. kłamstwo oświęcimskie. Zgodnie z tym dokumentem: kto publicznie i wbrew faktom zaprzecza zbrodniom dokonanym na osobach narodowości polskiej lub na obywatelach polskich innych narodowości, podlega karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.

– Przez cały czas trwania naszego projektu Otwarta Rzeczpospolita ze strony zglosnienawisc.otwarta.org przekazała 530 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa, przy czym 415 z nich dotyczyło spraw o charakterze antysemickim, najwięcej w roku 2023. Niestety, przeważająca większość z nich została umorzona głównie bez podania powodu, ale kilkadziesiąt tych spraw cały czas jest w toku. Możliwe, że wraz ze zmianą polityczną w kraju te proporcje się zmienią. Liczymy na to – powiedziała Dominika Bulska.

.
Piątkowa konferencja w Austriackim Forum Kultury w Warszawie podsumowująca projekt ‘Antysemityzm w Polsce: definicja, monitorowanie, skuteczne przeciwdziałanie’. Na zdjęciu Aleksandra Gliszczyńska-Grabias z Poznańskiego Centrum Praw Człowieka INP PAN Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.pl

– Bardzo często sądy i prokuratury podchodzą do tematu antysemityzmu i w ogóle przestępstw z nienawiści w sposób, który wskazuje na to, że nie chcą mieć z tym za dużo do czynienia albo nie rozumieją istoty i znaczenia tych przestępstw dla społecznego odbioru – wytknęła wymiarowi sprawiedliwości współautorka przewodnika Aleksandra Gliszczyńska-Grabias z Rady Programowej Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita i Poznańskiego Centrum Praw Człowieka Instytutu Nauk Prawnych PAN. Przypomniała, że postępowania cywilne w tych sprawach trwają do około pięciu lat. – Musimy więc się uzbroić w cierpliwość, ale myślę, że warto próbować. Warto również szkolić prokuratorów i sędziów. Nie chcę nawet myśleć, jak prokuratury i sądy będą podchodziły do tych zdarzeń, które się teraz uaktywniły w odniesieniu do wojny [izraelsko-palestyńskiej – red.]. Już mamy pierwsze odrzucenia zawiadomień do prokuratury z uzasadnieniami niedostrzeżenia elementu antysemickiego w kontekście atakowania Izraela jako państwa, który zamienia się z dozwolonej krytyki w formę szerzenia nienawiści. Myślę, że to będzie bardzo duże wyzwanie dla polskich sądów i prokuratur, które już sobie nie do końca radzą nawet z takim “prostym” antysemityzmem.

Piątkowa konferencja w Austriackim Forum Kultury w Warszawie podsumowująca projekt ‘Antysemityzm w Polsce: definicja, monitorowanie, skuteczne przeciwdziałanie’. Na zdjęciu Paula Sawicka, działaczka społeczna, przyjaciółka Marka Edelmana, przewodnicząca Rady Programowej Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita Fot. Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.pl

Aleksandra Gliszczyńska-Grabias zwróciła uwagę, że międzynarodowe rekomendacje w tej dziedzinie były przez Polskę przyjmowane, ale nie wdrażane. W przypadku pozwów cywilnych niektóre sądy stawiają wymóg, by osoba składająca pozew była osobiście dotknięta czynem, którego on dotyczy. Zaś osoba znieważona antysemicko musi dowieść swojego żydowskiego pochodzenia.

Jak zatem usprawnić przeciwdziałanie antysemityzmowi? Twórcy podręcznika rekomendują:

  • prowadzenie regularnych obowiązkowych szkoleń w zakresie antysemickich przestępstw z nienawiści i antysemickiej mowy nienawiści dla sędziów, prokuratorów, policji i pracowników instytucji publicznych;
  • przygotowanie przez Ministerstwo Sprawiedliwości lub Prokuraturę Generalną katalogu wszystkich możliwych do zidentyfikowania rozstrzygnięć sądowych i prokuratorskich dotyczących przypadków antysemityzmu z ostatnich 30 lat wraz z ich analizą. Katalog powinien być dostępny on-line;
  • współpracę organów państwa, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym, z przedstawicielami globalnych internetowych serwisów społecznościowych w celu wypracowania rozwiązań mających poprawić efektywność przeciwdziałania antysemityzmowi rozpowszechnianemu w sieci;
  • realizację przez państwo wszystkich rekomendacji odnośnie prawnych aspektów przeciwdziałania antysemityzmowi sformułowanych przez m.in. Europejską Komisję przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji (ECRI), Komitet ds. Likwidacji Dyskryminacji Rasowej (CERD) i Radę Praw Człowieka ONZ;
  • uwzględnienie przez sądy polskie wykładni, zgodnie z którą w procesach cywilnych dotyczących antysemickiej mowy nienawiści stroną powodową mogą być osoby pochodzenia żydowskiego i organizacje walczące z antysemityzmem, nawet wtedy, gdy naruszenie dóbr osobistych nie dotyczyło ich bezpośrednio i indywidualnie. Uwzględnienie także faktu, że antysemicka mowa nienawiści może naruszyć dobra osobiste również osób o innej przynależności etnicznej, a w konsekwencji zrezygnowanie ze stosowanego w tym względzie zwyczajowego wymogu, by powód był pochodzenia żydowskiego;
  • przygotowanie listy wzorowych praktyk w dziedzinie prawnego przeciwdziałania antysemityzmowi w Polsce;
  • szerokie rozpowszechnianie i promowanie przez państwo definicji antysemityzmu przygotowanej przez Międzynarodowy Sojusz na Rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA).

.
Antysemickie napisy na cmentarzu żydowskim w Sochaczewie Fot. muzeumsochaczew.pl

Projekt “Antysemityzm w Polsce: definicja, monitorowanie, skuteczne przeciwdziałanie” realizowany był z dotacji z programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego przez Islandię, Lichtenstein i Norwegię w ramach Funduszy Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Podręcznik “Antysemityzm w Polsce” można pobrać ze strony Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita pod adresem:

https://www.otwarta.org/podrecznik-antysemityzm-w-polsce-praktyczne-wytyczne.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Evacuated Southern Residents Find Temporary New Home As War Continues to Rage On

Evacuated Southern Residents Find Temporary New Home As War Continues to Rage On

Troy O. Fritzhand


The residents of Kibbutz Sufa, a southern town of 227, have found a new temporary home more than 3 months after being forced from their homes because of the war. Like the more than 100,000 Israelis displaced from their homes in the north and south, Sufa’s residents were living in a hotel in Eilat, though on Thursday, 30 families moved into their new homes in Ofakim. Another 50 families moved into temporary homes in Ramat Gan.

Residents spoke to Hebrew media, one of them, 22-year-old Yael Alexandrovitz, saying, “The landscape is different and everything is different. We are far from our friends, the families are a little far, but we are surrounded from all directions. I can’t say it’s a happy or sad day for me. There are others who want to come and lay down their heads. On October 7, everything broke and fell apart… [but] the kibbutz won. Most people are still with us.”

Her partner, Elia Lilienthal — who jumped to action on October 7, when Hamas terrorists entered their city during their raid on southern Israel, killing more 1,200 Israelis and taking over 240 hostage — was there for the move. She spoke about her experience on that day: “That day, when everyone was uncertain, I was certain. His walkie-talkie was with me, which allowed me to understand what was going on around me. And I had someone to rely on. That day there was no army and there were no planes… But I had the person I can trust the most. He killed four terrorists outside the house. I feel that I came out stronger mentally than the other people. This was the day that broke everyone.”

The kibbutz was temporarily taken over by Hamas on the day of the attack, with three members being killed. Okafim, where the residents are now living, was also taken over by Hamas, with 50 Israelis being killed by the terrorists.

Another resident, Ziv Chai, said, “We were evacuated to Eilat. I never thought I would live there. It’s a strange city to live in, but I’ve gotten used to the quiet. It’s a little sad to say goodbye to Eilat and go back to a kind of normal life, but I’m glad it’s happening. We hope we can build a life here … I plan to find a job here and just live life. Like everyone else, eventually, I want to return to the kibbutz. This is my home. I don’t really see myself living anywhere else long-term.”

The mayor of Ofakim, Yitzhak Danino, welcomed the new residents, saying, “The terrorists planned one fate for us, and one fate unites us here, together as one people. We are brotherly people. We are happy and proud that we had the privilege of hosting you, and we can assure you that we will do everything to make you feel at home. The residents of Ofakim are warm, loving, and hospitable people, a city of good people, and after October 7, a city of heroic people.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com