Hila przeproś za rodaków! Free Palestine!’ – takie wlepki, atakujące kaliską aktywistkę żydowską pojawiły się w miniony weekend w Kaliszu (fot. Marek Tworek)
Nagonka narodowców na działaczkę gmin żydowskich w Polsce. O hejcie powiadomiła ambasadę
Janusz Jaros
– Takie personalne wycieczki w kontekście konfliktu Palestyny i Izraela są złe i niebezpieczne. Ten konflikt nie można oceniać zero-jedynkowo, bo obie strony robią tam złe rzeczy, ale żeby obarczać za to naszą koleżankę, to jest bardzo słabe – uważa antyfaszysta.
Personalizowanie odpowiedzialności za to i wskazywanie jej jako winnej może skończyć się tragicznie. Dojdzie do tego, że nie będzie mogła chodzić spokojnie po ulicach
Tworek wskazuje przykład śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. – Hejt zawsze prowadzi do tragedii – dodaje.
Według antyfaszysty, autorami antysemickich treści są kaliscy narodowcy ze środowiska pseudokibiców. Na razie znalazł niewiele wlepek, ale jego zdaniem będzie więcej. – Takich wlepek drukuje się minimum kilkaset. One nadal będą się pojawiały w mieście – twierdzi.
O hejcie narodowców kaliszanka powiadomiła ambasadę
W środowisku pseudokibiców autorów szuka również Hila Marcinkowska, przewodnicząca Rady Religijnej Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, do której adresowane są wlepki. – Oni nie znoszą Arabów, ale jeszcze bardziej nie znoszą Żydów – mówi.
To nie pierwszy atak na tę działaczkę środowisk żydowskich. W Kaliszu na murach pojawiały się szydzące z niej napisy.
Przed 11 listopada 2021 r., kiedy pod ratuszem nacjonaliści spalili Statut kaliski i nawoływali do mordowania Żydów, zdjęcie Hili z Wojciechem Olszańskim umieścił fanpage kaliskich nacjonalistów Prawa Strona Kalisza. Sugerowali, że 11 listopada dojdzie do konfrontacji z działaczką mniejszości żydowskiej. Olszański na swoich portalach wzywał ją do debaty, która miała mieć formę połajanek z jego strony. Marcinkowska protestowała przeciw wykorzystaniu jej wizerunku i sugerowaniu, że weźmie udział w dyspucie z tym skrajnym antysemitą.
Marcinkowska przyznaje, że po wybuchu wojny z Hamasem Żydzi w wielu miastach Europy nie czują się bezpieczni. Często podczas propalestyńskich demonstracji dochodzi do aktów antysemityzmu. Niszczone są pomniki ku czci ofiar Holokaustu i osób ratujących Żydów. W Warszawie próbowano podpalić Synagogę Nożyków.
– Poinformowałam o wlepkach w Kaliszu ambasadę Izraela oraz na grupie społecznościowej gmin żydowskich, gdzie można zgłaszać przypadki antysemityzmu w Polsce – informuje Marcinkowska.
Pojawienie się wlepek kojarzy z rozgrywanym w ten weekend meczem KKS Kalisz oraz kontrowersjami wokół występu Eden Golan na festiwalu Eurowizji. Środowiska propalestyńskie domagały się wykluczenia Izraela z konkursu. W Malmö doszło do protestów – 10 tys. zwolenników Palestyny próbowało wedrzeć się do wioski fanów festiwalu. Zostali odepchnięci przez policję.
– W Malmö mieszka ok. 3 tys. Żydów. Wielu na czas festiwalu wyjechało z miasta – mówi Marcinkowska. Zwraca uwagę, że pod ambasadą Izraela odbyły się protesty społeczeństwa palestyńskiego mieszkającego w Polsce, ale w Warszawie był też marsz poparcia środowisk chrześcijańskich dla Izraela.
Trudno będzie ustalić sprawców
Zbigniew Judasz, pełnomocnik prezydenta Kalisza ds. mniejszości po wybuchu wojny w Ukrainie, zajmował się pomocą w przerzucaniu ukraińskich Żydów do Izraela. – Odbieram telefony z Izraela z pytaniami, co tam znów strasznego dzieje się w Kaliszu. To wpływa na opinię o naszym wielokulturowym mieście, przyjaznym dla innych – mówi. – Wykorzystywanie obecnego konfliktu w Gazie do ataków personalnych i przypisywanie odpowiedzialność pani Marcinkowskiej za to, co robi izraelski rząd jest niedopuszczalne – dodaje. Zwraca uwagę, że tysiące mieszkańców Izraela protestuje przeciw polityce premiera Benjamina Netanjahu.
Maciej Antczak, kaliski radny związany ze Stowarzyszeniem Koliber, które wspiera Konfederację, uważa, że te wlepki są “ironiczną formą manifestacji”, ale nie pochwala ich treści. Zastrzega, że nie stoi po żadnej ze stron konfliktu palestyńsko-izraelskiego, choć rozumie krytyków, zarówno Palestyny, jak i państwa Izrael. – Nie domagałbym się przeprosin od Hili Marcinkowskiej. Zgodnie z fundamentami cywilizacji chrześcijańskiej, w której funkcjonujemy, przeprasza się za własne grzechy, a nie za cudze – podkreśla.
Agata Dybioch, rzeczniczka kaliskiej straży miejskiej przyznaje, że trudno będzie ustalić sprawców. – Często są zakapturzeni i mają zasłonięte twarze, ale jeśli zauważymy kogoś, to podejmiemy działania. Uprzedzę pracowników monitoringu, by zwrócili na to uwagę – obiecuje.
Przypomina, że zabronione jest nalepianie czegokolwiek na znakach drogowych i słupach oświetleniowych. – Takie wlepki pojawiały się masowo podczas kampanii wyborczej. Mamy problem z czyszczeniem tych słupów i znaków. To generuje duże koszty dla miasta – mówi Dybioch.
Dewastacje cmentarzy i niemoc policji
Rzeczniczka kaliskiej policji podkom. Anna Jaworska-Wojnicz zapewnia, że ta zajmie się sprawą po otrzymaniu zgłoszenia, a takie jeszcze nie wpłynęło. Marcinkowska na razie nie zgłasza sprawy na policję, bo – jak mówi – nie wierzy w jej sprawczość. Doświadczenie czerpie ze zgłoszeń w sprawie dewastacji cmentarza.
Marcinkowska od wielu lat bada i upowszechnia historię kaliskich Żydów. Organizuje spotkania, wykłady, wycieczki po miejscach związanych z żydowską diasporą w Kaliszu. Była inicjatorką utworzenia miejsca pamięci o kaliskich Żydach na Rozmarku (plac przed dawną synagogą). Jest też opiekunką Cmentarza Żydowskiego przy ul. Podmiejskiej, gdzie dochodzi do dewastacji.
Opiekuje się również dawną nekropolią przy ul. Nowy Świat, którą dwa lata temu miasto zwróciło częściowo Gminie Żydowskiej we Wrocławiu (pod nią podlega Kalisz) i gdzie ma powstać lapidarium. Na płocie tego cmentarza w ostatnich wyborach do parlamentu kandydaci prawicy – m.in. Jan Mosiński z PiS i Andrzej Kuświk z Konfederacji – wieszali swoje banery wyborcze bez zgody gminy żydowskiej i miasta. Tam także dochodzi do dewastacji. Jak twierdzi Judasz, zrywane są tabliczki informacyjne z ogrodzenia terenu, na którym powstaje lapidarium.
Marcinkowska utrzymuje łączność z kaliskimi Żydami i ich potomkami w Izraelu, którzy działają w tamtejszym Związku Kaliszan.
Redagował Andrzej Tyczyno
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com