Archive | March 2022

Barnes & Nobles Removes From Website Copies of Notorious Antisemitic Text Claiming Jews Seek World Domination

Barnes & Nobles Removes From Website Copies of Notorious Antisemitic Text Claiming Jews Seek World Domination

Shiryn Ghermezian


Copies of the “The Protocols of the Learned Elders of Zion” and “The Protocols of the Elders of Zion“ seen on the Barnes & Nobles website before they were removed. Photo: Screenshot.

The Barnes & Nobles bookseller removed from its website earlier this week copies of an infamous antisemitic text that falsely claims Jewish leaders have plans for world domination, The Algemeiner has learned.

“In 2022, the operative word is accountability,” Rabbi Abraham Cooper, associate dean of the Simon Wiesenthal Center, told The Algemeiner on Thursday. “Jews are being beaten on streets of London and New York. NO business should peddle the debunked bible of those seeking to murder all Jews. Moving forward, all Jews should demand that every online platform stop selling a book correctly called a warrant for genocide.”

Multiple versions of “The Protocols of the Meetings of the Learned Elders of Zion” — also known as “The Protocols of the Elders of Zion” — were available on the Barnes & Nobles website this week. First published by the Russian Tsarist secret police in 1903, the book falsely claims to contain confidential minutes from a fabricated Jewish private meeting in the last years of the 19th century. According to the Anti-Defamation League, the publication’s 24 sections “represent the most notorious political forgery of modern times” and “although thoroughly discredited, the document is still being used to stir up antisemitic hatred.”

The copies of the book sold by Barnes & Nobles were said to be translated by Victor Marsden, a Russian correspondent for the London daily newspaper The Morning Post, which published a copy of the “Protocols” as well as articles promoting antisemitic conspiracy theories.

In his English translation of the “Protocols,” Marsden, who had lived in pre-Communist Russia, wrote in the introduction: “the Jews are carrying it out with steadfast purpose, creating wars and revolutions … to destroy the white Gentile race, that the Jews may seize the power during the resulting chaos and rule with their claimed superior intelligence over the remaining races of the world, as kings over slaves.”

A copy of “The Protocols of the Learned Elders of Zion” on the Barnes & Nobles website before it was removed. Photo: Screenshot.

A representative for Barnes & Nobles told JTA that the book was automatically uploaded to its website from “standard industry databases” and that it was never stocked in their bookstores.

“We regret that it was listed inadvertently. As soon as we are made aware of any such offending titles, we take prompt action to remove the offending titles in accordance with our policy, as we did with this title,” said the representative.

The leading British bookstore Blackwell’s, which has 20 chains nationwide, also removed “The Protocols of the Elders of Zion” from its website this week following outrage from Jewish leaders.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Dlaczego Biden jest obojętny wobec gloryfikacji antysemityzmu przez ONZ?

Dlaczego Biden jest obojętny wobec gloryfikacji antysemityzmu przez ONZ?

Anne Bayefsky
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


.

Żadna amerykańska administracja nie powinna łączyć wezwania do walki z rasizmem z “przypominaniem Deklaracji z Durban” ani obchodzeniem “rocznicy” Durban.

Na sesji Rady Praw Człowieka ONZ w ostatni piątek Amerykanie dowiedzieli się czegoś ważnego o poglądach administracji Bidena na kwestię zwalczania rasizmu i ksenofobii. Paradoksalnie, równość dla wielu ma zostać zbudowana na nierówności dla Żydów. Porzucając 20 lat przeciwstawiania się przez obie amerykańskie partie orgii antysemityzmu, departament stanu prezydenta Bidena przejął przywództwo w organizowaniu pochwały dla oenzetowskiego festiwalu nienawiści, jaki odbył się w 2001 roku w Durban w Afryce Południowej.

“Deklaracja z Durban”, przyjęta na trzy dni przed zamachem 9/11, zachęcała do nienawiści do Żydów. W XXI wieku widzimy reinkarnację haniebnej rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 1975 roku, „Syjonizm jest rasizmem”. Izrael jest jedynym wymienionym państwem w manifeście, który twierdzi, że Palestyńczycy są „ofiarami” izraelskiego rasizmu. W rzeczywistości, to palestyńscy Arabowie odrzucają pokojowe współistnienie z Żydami, nalegają na państwo bez Żydów i oficjalnie nagradzają Palestyńczyków, którzy zabijają Żydów.

Podczas rasistowskiej konferencji o “antyrasizmie”, która stworzyła tę deklarację, były sceny jawnego, agresywnego antysemityzmu. Amerykańska delegacja kierowana przez węgierskiego ocalałego z Holocaustu, członka Kongresu, Toma Lantosa (D-Calif.), opuściła wraz z delegacją Izraela tę skandaliczną konferencję przy pełnym poparciu ówczesnego sekretarza stanu, Colina Powella.

To była odpowiedź Ameryki na nienawiść do Żydów w 2001 roku i powtarzano ją w kolejnych latach.

Stany Zjednoczone i inni bojkotowali kolejne próby wskrzeszenia Durban: “Durban II” (“Durban Review Conference”) w Genewie w 2009 roku i Durban III, szczyt w Nowym Jorku w dziesiątą rocznicę w 2011 roku. Przy obu okazjach “zatwierdzono” oryginalną Deklarację z Durban. Podczas Durban II Organizacja Narodów Zjednoczonych wręczyła mikrofon negacjoniście Holocaustu, irańskiemu prezydentowi Ahmadineżadowi, by otworzył konferencję. Co zrobił w następujących słowach: “Słowo ‘syjonizm’ uosabia rasizm, który fałszywie ucieka się do religii i nadużywa religijnych uczuć, by ukryć swoją nienawiść i nikczemną twarz”.

Od kiedy Jaser Arafat pojawił się na podium Durban I, niszczycielska siła ONZ toczyła się dalej dzięki szczególnemu znaczeniu konferencji w  Durban dla palestyńskiego programu demonizacji i izolowania państwa żydowskiego. I tak dotarliśmy do 31 grudnia 2020 roku kiedy Zgromadzenie Ogólne ONZ postanowiło zorganizować upamiętnienie tamtej konferencji w 20. rocznicę Deklaracji z Durban. Odbędzie się to w Nowym Jorku we wrześniu bieżącego roku. Przywódcy świata zebrani na otwarcie Zgromadzenia Ogólnego mają teraz przyjąć “polityczną deklarację” wzywającą do “pełnej i skutecznej realizacji” Deklaracji z Durban, tym samym zmierzając do izolowania Izraela jako rasistowskiego pariasa na globalnej scenie.

Zgodnie z odrzucaniem każdej podobnej rezolucji popierającej Durban od 2001 roku, Stany Zjednoczone głosowały w grudniu przeciwko planom zwołania tego spektaklu, co w praktyce będzie “Durban IV”. Co więcej, głosowały przeciwko całemu budżetowi ONZ na 2021 rok, ponieważ zawierał finansowanie tej powtórki Durban i towarzyszącego jej antysemityzmu.

Czasy się jednak ewidentnie zmieniły. Pod koniec lutego sekretarz stanu USA, Antony Blinken wystąpił na obecnej sesji Rady Praw Człowieka ONZ i oznajmił, że administracja Bidena zamierza powrócić do Rady mimo jej głęboko zakorzenionej antyizraelskiej i antyżydowskiej postawy. Decyzja Stanów Zjednoczonych przyda legitymacji temu organowi „praw człowieka” ONZ, którego członkami są państwa takie jak Chiny, Kuba, Libia, Rosja, Somalia i Wenezuela.

Polityczne pragnienie działania odmiennie niż poprzednia administracja wyraźnie przeważyło nad dotychczasową amerykańską antypatią do Durban. Na tej samej sesji Rady, 19 marca, przedstawicielka USA wygłosiła oświadczenie na temat rasizmu, chwaląc się poparciem „ponad 150 państw”. W oświadczeniu powiedziała o “przypomnieniu 20. rocznicy przyjęcia Deklaracji z Durban i Programie Działania” jako części międzynarodowego zobowiązania do „walki z rasizmem, rasową dyskryminacją, ksenofobią i pokrewnej nietoleranci”. Jest to zobowiązanie, które wyróżnia Izrael i przedstawia państwo żydowskie jako państwo rasistowskie.

Oczywiście, Izrael nie mógłby podpisać się pod tego rodzaju politycznym samobójstwem. Ale jest równie oczywiste, że administrację Bidena nie mogłoby to mniej obchodzić. Obchodziło ją jednak zgromadzenie podpisów represyjnych, nietolerancyjnych, ksenofobicznych reżimów. Inicjatywę Bidena-Blinkena radośnie podpisali: Republika Afryki Środkowej, Demokratyczna Republika Kongo, Gwinea Równikowa, Etiopia, Katar, Arabia Saudyjska, Sudan Południowy, Turcja i Zimbabwe. Jak również Pakistan, gdzie w styczniu Sąd Najwyższy nakazał uniewinnienie ludzi odpowiedzialnych za zamordowanie dziennikarza Daniela Pearla i przeniesienie ich z więzienia do „wygodnego środowiska mieszkalnego”. Ostatnimi słowami Pearla przed dekapitacją było: “Mój ojciec jest Żydem, moja matka jest Żydówką, jestem Żydem”.

Przed Bidenem i Blinkenem żadna amerykańska administracja nie połączyłaby wezwania do walki z rasizmem z “przypominaniem Deklaracji z Durban” ani obchodzeniem “rocznicy Durban”. Zamiast tego Stany Zjednoczone nieugięcie wzywały państwa do zwalczania rasizmu w inny sposób, ponieważ Durban nikczemnie zamienia walkę z rasizmem w walkę przeciwko Żydom.

Administracja Bidena musi teraz zdecydować, czy weźmie udział w Durban IV. Wiedzą, że niewątpliwie skończy się wezwaniem do “pełnej realizacji” Deklaracji z Durban zgodnie z żądaniem Zgromadzenia Ogólnego.  „Wyjaśnienie głosu” lub “odstąpienie” od jakiegoś paragrafu zostanie schowane i nagłówki będą mówić o amerykańskiej aprobacie.

Nawet były prezydent Barack Obama zapewnił, że Stany Zjednoczone bojkotowały Durban II i III, i odmówił obchodzenia 10. rocznicy. Dwudziesta rocznica konferencji w Durban jest antysemicką grą na długą metę. Amerykańską grą na długą metę powinno jednak być stanowcze zwalczanie antysemityzmu, ponieważ ta deklaracja ukrywała rzeczywisty rasizm i zmieniała go w walkę z Żydami.

Durban IV powinien zostać natychmiast i publicznie przez Amerykę odrzucony – nie przypominany, zatwierdzany, świętowany, upamiętniany ani w pełni realizowany. Zwalczanie rasizmu i ksenofobii powinno skłaniać do trzymania się od tego z daleka.


Anne Bayefsky

Kanadyjska prawniczka stojąca na czele Touro Institute on Human Rights and the Holocaust oraz przewodnicząca kanadyjskiej organizacji Human Rights Voices.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Defense Minister Gantz meets with King Abdullah II in Jordan

Defense Minister Gantz meets with King Abdullah II in Jordan

ANNA AHRONHEIM


There were a lot of terror attacks in Israel in March, two of which left multiple victims dead.

Israel’s Defense Minister Benny Gantz is seen meeting with Jordan’s King Abdullah II in Amman, Jordan, on January 5, 2022. /  (photo credit: Royal Hashemite Court)

Amid an uptick of violence in Israel and a public spat with Prime Minister Naftali Bennett, Defense Minister Benny Gantz met with King Abdullah II of Jordan at the King’s Palace in Amman on Tuesday.

According to a statement released by his office, during the meeting that addressed regional security challenges, Gantz discussed the steps that Israel intends to take ahead of the month of Ramadan in order to preserve freedom of worship in Jerusalem and the West Bank, the importance of security coordination during the holy days as well as additional steps that could be taken in order to improve the lives of Palestinians.

“The Defense Minister emphasized the importance of maintaining stability and calm, and the overall need to fight terrorism, in particular the Islamic State group which is behind the recent terrorist attacks in Israel,” the statement read.

Wishing the King and all Jordanians a “Ramadan Kareem,” Gantz thanked Abdullah “for his leadership and positive influence on the entire region, as well as for his willingness to strengthen cooperation between the Kingdom and Israel in all areas, and to deepen peace between the two countries,” the statement added.

Gantz and Prime Minister Naftali Bennett have been engaged in a public spat over the defense minister’s desire to meet with the King and Palestinian Authority President Mahmoud Abbas.

Minister of Defense Benny Gantz speaks at a conference of the Israeli newspaper ”Makor Rishon” at the International Convention Center in Jerusalem, February 21, 2022. (credit: YONATAN SINDEL/FLASH90)

According to Israeli media, Bennett stopped Gantz from participating in the meeting and expressed his “displeasure” from Gantz’s failure to tell him of his plans.

On Saturday Culture and Sports Minister MK (Kahol Lavan) Chili Tropper told Channel 13 that Gantz wanted to meet with Abbas in Ramallah in order to avoid an escalation.

The defense minister has met with the two men before. Gantz first met Abbas in August-marking the first meeting of a senior Israeli government official with a Palestinian Authority leader since 2010. He then hosted Abbas in his home in Rosh Ha’ayin in December in order to discuss issues related to security, civil and the economy. 

Gantz and Abdullah then met and discussed how to strengthen Israeli-Jordanian ties and issues of mutual concern including ways to enhance security and stability in the region.

Gantz and Abdullah previously met ahead of the February 2020 election.

Amman and Jerusalem not only have robust security coordination and intelligence sharing mechanisms regarding the common threats, but according to foreign reports, Jordan has allowed Israeli jets to use its airspace for its war-between-wars campaign in Syria.

In October, a German military photographer posted two pictures of Jordanian fighter jets taking part in Israel’s Blue Flag aerial exercise on social media, inadvertently revealing that the kingdom had participated in the drill.

Until the photos were posted, Jordan’s participation in the two-week-long bi-annual exercise had officially been kept a secret.

The strategic depth provided by Jordan, which has not entered into any alliance with neighboring countries hostile to Israel, has kept Israel’s eastern and longest border the quietest and safest for decades.

Both countries understand that should security ties fail, not only will the king face instability at home, but the violence could spill over the border to Israel.

With a majority of Jordan’s citizens of Palestinian descent, Palestinian self-determination and maintaining the status quo of the Al-Aqsa Mosque in Jerusalem, which is administered by the Jordanian Islamic Trust, are key aspects


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


News From Israel- March 28, 2022

News From Israel- March 28, 2022

ILTV Israel News


Two border police officers murdered, and a dozen injured in a terror attack in Hadera…As Israeli security forces go on high alert

The Hadera terror attack marks the second Islamic state attack in a week…is Israel on the verge of a new terror wave?

Day two of the historic Negev summit…The foreign ministers of Arab countries and the US Secretary of State in a show of unity against Iran


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Dlaczego Arabowie nie ufają administracji Bidena

Dla wielu wahanie administracji Bidena przed ponownym uznaniem jemeńskiej milicji Huti za organizację terrorystyczną jest nie do pojęcia. Pytanie brzmi: dlaczego? Czy sytuacja w Jemenie stała się kwestią polityczną, a nie tylko humanitarną? Na zdjęciu: Siły Huti w stolicy Jemenu, Sanaa, 8 kwietnia 2021. (Zdjęcie: Mohammed Huwais/AFP via Getty Images)


Dlaczego Arabowie nie ufają administracji Bidena

Khaled Abu Toameh


Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Kiedy administracja Bidena i inne mocarstwa świata kontynuują negocjacje z Irańczykami o wskrzeszeniu Wspólnego Wszechstronnego Planu Działania (JCPOA) z 2015 roku, w świecie arabskim narasta niepokój o destrukcyjne działania i politykę Iranu i jego marionetek, szczególnie milicji Huti w Jemenie.

Czołowi arabscy politolodzy, komentatorzy i dziennikarze wyrażają obawy o “ekspansjonistyczne” plany Iranu w krajach arabskich, szczególnie w Jemenie, Iraku, Syrii i Libanie. Mówią, że niepokoją się, iż powrót do JCPOA jeszcze bardziej ośmieli mułłów w Teheranie i wspierane przez Iran grupy terrorystyczne.

Arabowie mówią, że nie mogą zrozumieć niechęci administracji Bidena do ponownego uznania milicji Huti za organizację terrorystyczną, szczególnie po niedawnych atakach dronami i pociskami na Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA).

Dla wielu wahanie administracji Bidena w tej sprawie jest nie do pojęcia. Biały Dom i Rada Bezpieczeństwa Narodowego są podobno chętni do ponownego uznania Hutich za “zagraniczną organizację terrorystyczną”, ale Departament Stanu popiera sankcje nacelowane na konkretnych przywódców Hutich. Pytanie brzmi, dlaczego? Można przecież robić jedno i drugie.

Inne pytanie brzmi: czy sytuacja w Jemenie stała się kwestią polityczną, a nie tylko humanitarną?

Ponadto, dlaczego organizacje pomocowe nalegają, by pomoc przychodziła przez port Hodeidah, skoro jest sześć portów (Aden, al-Mukalla, al-Salif, Nisztun i al-Szihr); lądowe przejścia graniczne przez al-Wadiah i al-Chadra (na saudyjskiej granicy) oraz Szahan i Serfit (na granicy z Omanem); plus możliwość dostaw powietrznych via Marib?

Patrząc na wzmożoną ostatnio agresję Hutich wielu ludzi w świecie arabskim pyta: dlaczego Huti nie zostały natychmiast ponownie uznane za “zagraniczną organizację terrorystyczną”?

Czy to “humanitarne” stanowisko nie jest w rzeczywistości politycznym wyborem na korzyść terrorystycznej organizacji Huti? Czy USA nie powinny zamiast tego szukać najlepszego sposobu dostarczenia pomocy dla ciepiącej ludności Jemenu?

Arabowie ostrzegają także, że zeszłoroczna decyzja Bidena usunięcia Hutich z listy “zagranicznych organizacji terrorystycznych wyraźnie zachęciła tę milicję do większej agresji wobec ludności Jemenu – tych właśnie ludzi, o których administracja Bidena wyraża “humanitarną” troskę – jak również wobec ludności sąsiednich krajów.

“Decyzja Bidena o usunięciu wspieranych przez Iran Hutich z listy organizacji terrorystycznych zachęciła tę milicję do rozszerzenia terrorystycznych działań, szczególnie wobec Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Arabii Saudyjskiej i Jemenu” – napisała politolożka dr Amal Al-Haddabi z ZEA.

Al-Haddabi twierdzi, że terrorystyczne ataki Hutich przeciwko cywilnym instalacjom w ZEA w ostatnich tygodniach oraz trwające zbrodnie wobec ludności Jemenu i Arabii Saudyjskiej “stanowią rozstrzygający dowód natury tej terrorystycznej milicji”.

“Jednak międzynarodowe kroki ku zaklasyfikowaniu milicji Huti jako organizacji terrorystycznej nadal są powolne i nieproporcjonalne w stosunku do zbrodni tej milicji, które stanowią rażące łamanie międzynarodowego prawa i realne zagrożenie cywilnych instalacji, dostaw energii i stabilności ekonomicznej”.

Al-Haddabi ostrzegła, że brak uznania Hutich za organizację terrorystyczną przez administrację Bidena i międzynarodową społeczność stanowi “zagrożenie regionalnego pokoju i bezpieczeństwa oraz szkodzi międzynarodowemu pokojowi i bezpieczeństwu”.

Terrorystyczne ataki Hutich, dodała, dowodzą, że założenie administracji Bidena, iż można mieć kontakty z tą milicją jak z partnerem do wspólnego poszukiwaniu pokojowego rozwiązania konfliktu w Jemenie, jest błędne.

“Administracja Bidena zapomniała, że milicje są ramieniem zewnętrznych sił, które używają ich do osiągnięcia własnych celów i których nie obchodzą interesy jemeńskiego narodu ani ich potrzeba pokoju i rozwoju” – powiedziała Al-Haddabi, notując, że Biden niedawno oznajmił, iż jego administracja rozważa możliwość ponownego umieszczenia Hutich na liście terrorystów.

“Wszystkie wymagania i warunki do uznania Hutich za terrorystyczną organizację, są dostępne i Biden wyraźnie je widzi… W Jemenie trudno jest wyliczyć wszystkie zbrodnie popełnione przez nich wobec cywilów. Według statystyk i danych ogłoszonych przez Siły Koalicji Arabskiej, milicja Huti wystrzeliła 372 pociski balistyczne i 659 eksplodujących dronów na Arabię Saudyjską do końca stycznia 2022 roku. To są tylko przykłady zbrodni Hutich. Społeczność międzynarodowa ogólnie, a USA w szczególności są w pełni świadomi terrorystycznej natury milicji Huti i dlatego tej świadomości musi towarzyszyć poważny i szybki ruch, by zaklasyfikować tę milicję jako organizację terrorystyczną. Taki ruch nie zaszkodzi staraniom o osiągnięcie pokojowego rozwiązania w Jemenie. Wręcz przeciwnie, będzie to zdecydowany i stanowczy komunikat od społeczności międzynarodowej, że nie akceptuje tego terrorystycznego zachowania Hutich”.

Egipski politolog, Ali Al-Din Hilal, powiedział, że on także nie może zrozumieć, dlaczego administracja Bidena jeszcze nie uznała ponownie Huti za organizacje terrorystyczną. Zapytał: “Ile czasu potrzebuje administracja Bidena, żeby podjąć decyzję [przywrócenia Hutich na listę terrorystów]?

Hilal napisał, że Biden usunął Hutich z listy terrorystów miesiąc po objęciu urzędu pod pretekstem zamiaru powstrzymania tej organizacji i otwarcia kanałów komunikacji z nią.

“Usunięcie tej organizacji z listy terrorystów nie spowodowało zmiany zachowania milicji Huti” – napisał.

“Nadal odrzucała ona wszystkie inicjatywy i propozycje zawieszenia broni i rozpoczęcia negocjacji o pokojowym rozwiązaniu konfliktu [w Jemenie]. Huti odrzucali i blokowali wszystkie inicjatywy Narodów Zjednoczonych i USA. Następnie były próby Hutich zakłócenia żeglugi na Morzy Czerwonym i Cieśninie Bab al-Mandeb [na Morzu Czerwonym, między Jemenem na wschód i Afryką na zachód] oraz zagrożenie dla statków”.

Ten egipski politolog pisał także o ataku Hutich na budynek ambasady amerykańskiej w Sanaanie w listopadzie ubiegłego roku, podczas którego zrabowali jej wyposażenie i porwali kilku jemeńskich pracowników.

“Milicja Huti jest jedną z marionetek Iranu w regionie i narzędziem realizowania jego polityki, a ataki na Arabię Saudyjską i ZEA nie ograniczają się do destabilizowania bezpieczeństwa w regionie, ale mają także na celu naciski na Waszyngton i wpłynięcie na jego stanowisko podczas rozmów w Wiedniu o irańskiej sprawie nuklearnej… Cywilne cele, które zaatakowano, są koło zaludnionych terenów, co czyni ataki na nie czynem terrorystycznym. Powaga tej sprawy rośnie, ponieważ milicja Huti może rozszerzyć ataki”.

Emile Amen, inny egipski autor i badacz, wezwał administrację Bidena, by nie marnowała więcej czasu. Według Amena Biden zmarnował cały rok, wierząc, że może wyciągnąć do mułłów gałązkę oliwną przez usunięcie Hutich z listy terrorystów jako sposób utorowania drogi do umowy nuklearnej z Iranem.

“Obecna sytuacja nie nadaje się obecnie do nowych amerykańskich dyplomatycznych inicjatyw wobec Hutich” – powiedział.

“Administracja Bidena musi szybko uznać milicję Huti za jedną z głównych terrorystycznych sił zła. Potem administracja Bidena powinna powrócić do popierania drogi kierowanych przez Saudyjczyków Arabskich Sił Koalicyjnych…

Wielkim i pierworodnym grzechem Partii Demokratycznej dzisiaj jest szkodliwa rola odgrywana przez lewicowe skrzydło Demokratów, które naciska na Bidena, by nie uznawał Hutich za organizację terrorystyczną”.

Amen powiedział, że Biden nie wyciągnął lekcji z doświadczenia Baracka Obamy, “ponieważ niesławne porozumienie z Iranem z 2015 roku nie spowodowało, że Iran wycofał się z wspierania swoich marionetek w regionie i narastającego terroryzmu, szczególnie po otrzymaniu miliardów dolarów, które były zamrożone w USA”.

“Administracja Bidena nie może argumentować, że nie chce być zaangażowana w Jemenie. To jest wersja, która cofa nas do filozofii Baracka Obamy, znanej jako ‘przewodzenie z tylnego siedzenia’, co doprowadziło do pogorszenia się kryzysów w Syrii, Jemenie i innych miejscach. Administracja Bidena powinna szybko i bez ociągania się zaklasyfikować Hutich jako grupę terrorystyczną”.

Saudyjski publicysta, profesor Mohammed Mufti podkreślił, że “zbójecki reżim” w Iranie nie wydaje się być wystraszony groźbą ekonomicznych sankcji, ponieważ i tak nie obchodzi go dobro jego ludności.

“Wręcz odwrotnie, irański reżim potrafi wykorzystywać sankcje narzucone przez zachodnie kraje, by dalej upokarzać swoją ludność… W czasie kiedy zachodnie kraje poprzez negocjacje w Wiedniu rozpaczliwie pragną osiągnąć porozumienie, które zapewniłoby nuklearne zahamowanie Iranu, irański reżim poprzez swoje marionetki i militarne działania kontynuuje ataki na suwerenność wielu sąsiednich krajów, oczywiście włącznie z kilkoma krajami Zatoki. To wyraźnie pokazuje obojętność Iranu na to, co dzieje się przy stole negocjacyjnym, i dowodzi, że Teheran patrzy na negocjacje tylko z jednostronnej perspektywy – zniesienia sankcji ekonomicznych narzuconych na niego bez jakichkolwiek poważnych ustępstw”.

Mufti zauważył, że Iran kontynuuje nuklearną działalność na tym samym poziomie i bez przerwy mimo trwających negocjacji w Wiedniu.

“Z każdą nową rundą negocjacji Iran konsoliduje zyski i przyspiesza swój destrukcyjny projekt [w regionie]. Z każdą nową rundą negocjacji sytuacja pogarsza się coraz bardziej, aż wydaje się, że nie ma rozwiązania”.

Były jordański minister kultury, Saleh Al-Kallab, także ostrzegał przed niebezpiecznymi ambicjami Iranu w krajach arabskich:

“Irański prezydent Ebrahim Raisi uważa siebie za prezydenta Libanu, Syrii i innych krajów arabskich, a jest tak dlatego, że polega na 90 tysiącach [członków] sił związanych z Teheranem…

Niestety Iran istotnie osiągnął część swoich kolonialnych aspiracji, szczególnie w Jemenie, Iraku, Syrii i Libanie. Iran próbował także wzniecić niepokoje w innych krajach arabskich. Stał się niebezpiecznym krajem okupacyjnym. Stał się bardziej niebezpieczny dla Arabów niż dla ‘syjonistycznego tworu’. Kiedy najwyższy przywódca opisywany jest jako ‘Hitler Bliskiego Wschodu’ nie jest to dalekie od prawdy. Iran nie jest dłużej sąsiednim i braterskim państwem graniczącym [z nami], jak wierzyli niektórzy. Stał się autorytarnym i tyrańskim państwem w regionie. Problem polega na tym, że Iran infiltrował kilka krajów arabskich w dziedzinach polityki, bezpieczeństwa i armii”.

Sawsan Al-Sha’er, czołowa dziennikarka i intelektualistka z Bahrajnu, ostrzegła, że każda próba porozumiewania się z Iranem na racjonalnej podstawie jest skazana na niepowodzenie. “Oni [Irańczycy] eksportują szwadrony zabójców, broń i narkotyki do wszystkich części świata” – napisała Al-Sha’er.

Jemeński polityk Mujib Al-Maqtari powiedział, że uznanie Hutich za organizację terrorystyczną izoluje tę milicje i zdławi zagraniczne fundusze oraz irańskie wsparcie. Wskazał, że zbrodnie popełnione przez Hutich od 2014 roku są zbrodniami międzynarodowego terroryzmu, włącznie z rekrutowaniem dzieci i strzelaniem do cywilnych instalacji pociskami balistycznymi.

“Zaklasyfikowanie milicji Huti jako grupy terrorystycznej sparaliżuje jej ruchy i zamrozi międzynarodowe poparcie lub lokalnych sponsorów – powiedział Al-Maqtari. – Umieści wszystkie grupy i osoby, które ich wspierają, pod sankcjami przez zamrożenie ich aktywów i własności”.

Te głosy świata arabskiego wyrażają głęboki niepokój ze strony Arabów w sprawie postawy administracji Bidena wobec Iranu i terrorystycznej milicji Huti. Według tych Arabów administracja Bidena nie dba o bezpieczeństwo i stabilność swoich przyjaciół i sojuszników w świecie arabskim. Jeśli i kiedy administracja Bidena podpisze nową umowę z Iranem, poczucie zdrady w świecie arabskim najprawdopodobniej pogłębi się. USA mogą wtedy odkryć, że narody Bliskiego Wschodu skreśliły Amerykanów z listy jako niewiarygodnych przyjaciół i sojuszników.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com