Protest w Trypolisie przeciwko spotkaniu izraelskiego ministra spraw zagranicznych Eli Cohena i jego libijskiego odpowiednika Najli Mangoush w zeszłym tygodniu w stolicy Włoch, Rzymie, 27 sierpnia 2023 r.
Izrael spalił dialog z Libią. Szefowa libijskiego MSZ musiała uciekać z kraju
Robert Stefanicki
Protest w Trypolisie przeciwko spotkaniu izraelskiego ministra spraw zagranicznych Eli Cohena i jego libijskiego odpowiednika Najli Mangoush w zeszłym tygodniu w stolicy Włoch, Rzymie, 28 sierpnia 2023 r.
Izrael nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych z Libią. W niedzielę izraelskie MSZ wydało oświadczenie, w którym poinformowano o pierwszym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych obu krajów, którego gospodarzem był minister spraw zagranicznych Włoch. Kohen uznał je za „historyczne”, jako „pierwszy etap więzi między Izraelem a Libią”.
Mogło to sugerować, że Trypolis szykuje się do nawiązania relacji z państwem żydowskim. W ostatnich latach Izrael zdołał przekonać do nawiązania formalnych stosunków dyplomatycznych kilka krajów arabskich, które go dotąd nie uznawały: Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn, Maroko i Sudan. Następna w kolejce może być Arabia Saudyjska.
Kohen napisał: „Ogromny rozmiar Libii i jej strategiczne położenie sprawiają, że kontakty z nią mają dla Izraela ogromne znaczenie i potencjał”. Powiedział, że rozmawiał z el-Mangusz na temat potencjalnych korzyści płynących z poszerzenia stosunków, a także o ochronie dziedzictwa żydowskiego w Libii (w kraju tym mieszkała niegdyś spora społeczność żydowska), w szczególności o renowacji tamtejszych synagog i cmentarzy. Dodał, że na spotkaniu omawiano historyczne powiązania obu krajów oraz możliwość izraelskiej pomocy humanitarnej, współpracy w rolnictwie i gospodarce wodnej.
Wpadka Izraela
Jak tylko wyszło na jaw, że rząd premiera Abdula Hamida Dbeiby rozmawia z Izraelem, w kilku libijskich miastach wybuchły protesty. Premier usiłował gasić pożar, zawieszając szefową MSZ. Zaraz potem libijska agencja bezpieczeństwa wewnętrznego potwierdziła, że el-Mangusz opuściła kraj i poleciała do Turcji ze względu na swoje bezpieczeństwo.
Libijskie MSZ wydało oświadczenie, że spotkanie w Rzymie było „nieformalne i nieplanowane”, „nie obejmowało żadnych dyskusji, porozumień ani konsultacji” oraz że el-Mangusz potwierdziła wsparcie Libii dla sprawy palestyńskiej i powtórzyła „całkowite i absolutne odrzucenie przez Libię normalizacji z bytem syjonistycznym”.
Jednak urzędnicy izraelscy dolali paliwa. Jak stwierdzili, spotkanie było planowane od dawna i trwało dwie godziny, co obala twierdzenie o jego przypadkowości.
Dopiero kiedy el-Mangusz uciekła z Libii, izraelskie MSZ przyjęło postawę obronną. W kolejnym oświadczeniu ministerstwo zasugerowało, że nagłośniło spotkanie dopiero po tym, jak informacja o nim wyciekła do mediów. A wysoki rangą urzędnik izraelskiego rządu powiedział, że obaj ministrowie spraw zagranicznych nie rozmawiali o normalizacji stosunków.
Niestabilna Libia
Członkowie izraelskiej opozycji ostro skrytykowali Kohena za nagłośnienie spotkania. Pretensje mają też Stany Zjednoczone. Urzędnicy amerykańscy anonimowo powiedzieli mediom, że administracja Bidena obawia się, iż ujawnienie spotkania i niepokoje, które po nim nastąpiły, zniweczą wysiłki na rzecz normalizacji stosunków między Izraelem a Libią. Zaszkodzą także wysiłkom na rzecz normalizacji z innymi krajami arabskimi, a nawet interesom bezpieczeństwa narodowego USA.
Spór wokół spotkania zaostrzył wewnętrzny kryzys polityczny w Libii. Kraj od dawna jest podzielony pomiędzy dwa rywalizujące ze sobą rządy we wschodniej i zachodniej części kraju. Od lat nie udaje się przeprowadzić wyborów, które zgodnie z planem popieranym przez ONZ i klika zaangażowanych w Libii państw miałyby zjednoczyć administrację.
Rządzący w Trypolisie Dbeiba często zwracał się do krajów zachodnich o wsparcie w swoich staraniach o utrzymanie się na stanowisku. Jego przeciwnicy zarzucają mu, że dąży do normalizacji z Izraelem w trosce o przychylność Ameryki i legitymację międzynarodową. Teraz wzywają go do dymisji lub do obalenia rządu.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com