Archive | 2018/07/20

Radykalizm: prawdziwym szokiem była reakcja Amerykanów…

Radykalizm: prawdziwym szokiem była reakcja Amerykanów…

Majid Rafizadeh
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


“Wkrótce Ameryka będzie nasza” – przeczytaliśmy w pewnym liście.
“Nasza?”

Autor, jak stało się jasne, był ekstremistycznym muzułmaninem w USA, który twierdził, że jest szanowanym kaznodzieją.

W swoim liście wskazywał na “grzeszne” zachowania Zachodu: taniec, picie, randki…

Wyrażał obrzydzenie wobec tego, że większość kobiet nie nosi hidżabu ani nie uczestniczy w modłach pięć razy dziennie. A potem przeszedł prosto do rzeczy: “Nasza” – wyjaśnił, czyli muzułmanów takich jak on.

W żadnym razie nie jest to nowa opinia. Przez lata słyszeliśmy podobne oświadczenia wielu muzułmańskich ekstremistów. Prawdziwym szokiem nie był ten list, ale reakcja na niego wielu Amerykanów.

Coś takiego, mówili, nigdy się nie zdarzy, to „tylko przechwałki”, nie ma powodu traktować ich poważnie. Co najbardziej zaskakujące, mówili, szczerze w to wierząc, że muzułmanie, którzy mówią o takich zamiarach, nie myślą w rzeczywistości tego, co mówią, a więc te groźby nie powinny być powodem do niepokoju.

Historia dwóch narodów, w których dorastałem – Iranu i Syrii – dała nam wszystkim wielką lekcję o życiu w tego rodzaju ignorancji: pokazała realność tego, jak szybko naród może zostać pochłonięty przez filozofię państwa teokratycznego. Autorytarny i nikczemny reżim, jaki istnieje obecnie w Iranie – wiodący na świecie sponsor terroryzmu, brutalny także wobec własnej ludności – nie jest czymś, co można lekceważyć.

W przeciągu kilku stuleci w Syrii, gdzie ponad 90% populacji była chrześcijanami, i w Iranie, gdzie przeważająca większość obywateli była zaratusztrianami, demografia gwałtownie zmieniła się na muzułmańską większość. Żaden z tych narodów nie mógł przewidzieć takiej zmiany.

Choć wielu może niedoceniać twierdzeń radykalnego kaznodziei, że “Wkrótce Ameryka będzie nasza”, dla ekstremistycznych muzułmanów są to wierzenia zakorzenione mocno i głęboko.

Wielu ekstremistów wierzy, że ich religijne pragnienie – “muzułmańskiego przejęcia Białego Domu, wynika z nakazu samego Mahometa” i realizuje się w USA. Mówiąc językiem religijnym, dla tych muzułmanów rządzenie Ameryką jest słowem Allaha, uświęconą obietnicą, która się ziszcza.

Niedawny sondaż i badanie demograficzne opublikowane przez Pew Research Center pokazało, że  muzułmanie wkrótce wyprzedzą członków innych religii, w tym Żydów, i staną się drugą największą grupą religijną w Stanach Zjednoczonych.

Tej sprawy nie wolno lekceważyć. Co oznacza bycie drugą największą religią w kraju? Wyborcy wpływają na lokalną i krajową politykę, zmieniają wyniki wyborów, wybierają więcej przedstawicieli swojego wyznania, mają wystarczająco dużo wpływu, by zdecydować, kto może być następnym prezydentem Stanów Zjednoczonych oraz o zmianie praw. Wystarczy niewielkie przesunięcie władzy, by całe społeczeństwo, system polityczny i kultura narodu uległy zmianie.Liczba muzułmanów w USA wzrosła o 40% w ciągu zaledwie pięciu lat — między 2010-2015 – podczas gdy w tym samym czasie nie-muzułmańska populacja USA wzrosła tylko pięć procent. To znaczy, że populacja muzułmańska rośnie niemal ośmiokrotnie szybciej niż nie-muzułmańska populacja w USA.

Jako dorosły człowiek słyszałem w świecie muzułmańskim wersety i hadisy często używane przez ekstremistów i wyryte w ich umysłach. Dla nich są to prawdziwe instrukcje i proroctwa najpotężniejszej istoty. Ci muzułmanie mocno wierzą, że te wersety i hadisy (powiedzenia Mahometa) ziszczą się, ponieważ wypowiedział je Allah lub jego posłaniec Mahomet. Na przykład, Allah mówi w Koranie (9:33) sūrat al-tawbah (Skrucha):

 On (Allah) jest Tym, który wysłał Swojego Posłańca z drogą prostą i religią prawdy, aby uczynić ją dominującą ponad wszystkimi religiami, chociażby Muszrikoon (niewierni) nienawidzili tego“.

Popularny hadis mówi:

“Zaprawdę, Allah pokazał mi wschodnią i zachodnią część ziemi i widziałem władzę mojego Ummah (narodu) nad wszystkim, co widziałem”.

Niektórzy ekstremistyczni muzułmanie wierzą, że Allah i Mahomet przewidzieli, że będą rządzić Ameryką jeszcze zanim Europejczycy odkryli Amerykę. Jak pewien radykalny aktywista muzułmański powiedziałtelewizji ABC: “Istotnie, wierzymy, że pewnego dnia flaga islamu będzie powiewała nad Białym Domem”. Przytaczał powiedzenie  Mahometa za muzułmańskim uczonym Al-Tabaranim z X wieku: “Ostateczna godzina nie nadejdzie aż muzułmanie zdobędą Biały Dom”.

Wielu ekstremistów twierdzi także, że muzułmanie nie muszą być większością w kraju, by przejąć nad nim rządy: “Mała część muzułmanów powstanie i zdobędzie Biały Dom”.

Fundamentalistyczni muzułmanie wierzą, że jest obowiązkiem każdego muzułmanina torowanie drogi islamowi do zdominowania Ameryki. Zachęca się ich, by używali rozmaitych metod dla zapewnienia, że to się zdarzy – w tym siły, przemocy i prowadzenia dżihadu (świętej wojny).

Każda akcja podjęta dla zrealizowania tego celu przyjmowana jest aplauzem muzułmańskich ekstremistów na całym świecie. Na przykład, islamiści i państwa islamskie wychwalały i cytowały Louisa Farrakhana, kiedy przepowiadał, że: „Bóg zniszczy Amerykę rękami muzułmanów. Bóg nie da Japonii lub Europie zaszczytu obalenia Stanów Zjednoczonych; to jest honor, jakim Bóg obdarzy muzułmanów”.

Istnieją historyczne dowody wielkich narodów poddający się ideałom ekstremistycznych i zdeterminowanych grup radykałów. Historia często dawała potężnymn narodom gorzką  lekcję. Zanim zlekceważy się niebezpieczeństwo, przed jakim stoi Ameryka, należy poświęcić czas na dowiedzenie się o przeszłości i o tym, jak łatwo i szybko mogą zajść nieodwracalne zmiany: Rosja w 1917 r., Niemcy w 1933 r., Egipt w 1952 r., Iran w 1979 r. i tak dalej. Nie wolno niedoceniać zdolności radykalnego islamu do przejęcia waszego rządu i narzucenia prawa szariatu na wolny naród.

Amerykanie nie powinni uważać, że w jakiś sposób będą wyjątkiem od tej historycznej reguły. To poczucie nietykalności i lekceważenie zagrożenia doprowadziło w dziejach do upadku wielu krajów. Jeśli Amerykanie nie potraktują tej sprawy poważnie, historia może nauczyć ich w gorzki sposób, że to, co kiedyś wydawało się niemożliwe, nagle staje się rzeczywistością.


Dr. Majid Rafizadeh, wykładowca nauk politycznych na Harvard University, jest również przewodniczącym International American Council on the Middle East. Kontakt: Dr.rafizadeh@post.harvard.edu.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com

 


Haley: UNHRC is UN’s ‘greatest failure’

Haley: UNHRC is UN’s ‘greatest failure’

Elad Benari


Ambassador Nikki Haley defends her country’s decision to leave the UN Human Rights Council.

Reuters / Nikki Haley

U.S. Ambassador to the UN Nikki Haley on Wednesday defended her country’s decision to leave the UN Human Rights Council (UNHRC), describing the body as the “greatest failure” of the United Nations.

Haley told the Heritage Foundation think tank in Washington that the Geneva-based body had “provided cover, not condemnation, for the world’s most inhumane regimes.”

“Judged by how far it has fallen short of its promise, the Human Rights Council is the United Nations’ greatest failure,” she said, as quoted by AFP.

Haley announced last month that the United States was quitting the council, accusing it of bias against Israel and condemning the “hypocrisy” of its members including China, Egypt, Venezuela and Cuba.

The human rights council has been “not a place of conscience, but a place of politics,” Haley said, adding that it had focused its attention “unfairly and relentlessly on Israel.”

Haley took aim at the council for failing to speak out in support of anti-government protests in Iran, to condemn the violence in Venezuela and over the election of the Democratic Republic of Congo to the council after its security forces faced allegations of atrocities in the Kasai region.

The U.S. move followed previous threats by the Trump administration to withdraw from the Human Rights Council over its anti-Israel bias.

In March, Haley issued a statement after the UNHRC adopted five resolutions condemning Israel while adopting only one resolution each against North Korea, Iran, and Syria. This has become an annual ritual, as every March, the Council sets aside only two sessions to debate human rights violations and abuses in all countries and another entire session just to debate a single country, Israel.

“When the Human Rights Council treats Israel worse than North Korea, Iran, and Syria, it is the Council itself that is foolish and unworthy of its name,” said the American Ambassador.

Haley also condemned the council after it voted to establish a commission of inquiry to examine possible war crimes committed by Israel during the recent confrontations on the Gaza border.

On Wednesday, she again took a swipe at rights groups like Amnesty International and Human Rights Watch for failing to back the U.S. bid to reform the council through a resolution at the General Assembly.

After the U.S. withdrawal, Amnesty International posted a sarcastic tweet on the issue, listing 10 reasons for the U.S. to leave the UNHRC, all of which were blank.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com

 


Jerusalem Israel Song – Shira Chadasha Boys Choir Music Video

Jerusalem Israel Song – Shira Chadasha Boys Choir Music Video

ShiraChadasha2    ShiraChadasha2



The Shira Chadasha Boys Choir are about to release their second album The name of the album is Arayvim zeh l’zeh. Composed and conducted by Nachman Seltzer, arranged mostly by Jeff Horvitch with one song by Leib Yaacov Rigler. The album has twelve new songs and old songs from Dvekus composed by Abie Rotenberg. The thirteenth song is entitled Yizkarem and was composed by Nachman Seltzer in the memory of the boys from Mercaz Harav, on the day after the attack. With star soloists Yaacov Leebhoff, Moishe Bell and Simcha Levinstein this album is sure to be a hit.

 


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com