Izraelski zakładnik Or Levy zwolniony przez Hamas (Fot. REUTERS/Hatem Khaled)
Ultimatum Trumpa dla Hamasu: Macie czas do soboty, a potem “piekło”
Maciej Czarnecki
Losy trzytygodniowego rozejmu między Izraelem a Hamasem coraz bardziej niepewne, rodziny obawiają się o bezpieczeństwo zakładników.
Kilka godzin wcześniej przedstawiciele Hamasu ogłosili, że bezterminowo opóźniają wypuszczenie kolejnej grupy przetrzymywanych z powodu “pogwałceń” warunków rozejmu przez stronę izraelską.
Trump zasygnalizował też, że może wstrzymać pomoc sojusznikom USA na Bliskim Wschodzie – Jordanii i Egiptowi – jeśli ci nie zgodzą się przyjąć do siebie Palestyńczyków.
Amerykański prezydent trzyma się swojego przedstawionego tydzień temu pomysłu – karkołomnego i sprzecznego z prawem międzynarodowym – by wysiedlić z Gazy 2 mln mieszkańców i zbudować tam “riwierę Bliskiego Wschodu”.
Egipt i Jordania: Pomysł Trumpa zdestabilizuje region
Ten plan po raz kolejny odrzucili w poniedziałek Egipcjanie po spotkaniu w Waszyngtonie ich szefa MSZ Badra Abdelatty’ego z amerykańskim sekretarzem stanu Marco Rubio. Egipt obawia się destabilizacji kraju. Palestyńczycy mogliby dołączyć do rebelii islamskiej na Synaju albo atakować Izrael z egipskiego terytorium, prowokując odwet.
We wtorek Trump podejmuje w Białym Domu króla Jordanii Abdullaha II. Zdaniem komentatorów jordański władca również nie może przystać na żądania republikanina. Palestyńczycy już obecnie stanowią ponad połowę populacji jego kraju, co powoduje spore napięcia społeczne.
Trump położył jednak na szali pomoc zapewnianą obu krajom przez Waszyngton.
– Jeśli się nie zgodzą, niewykluczone, że ją wstrzymam
– oświadczył.
Przed wizytą w Białym Domu jordański król będzie rozmawiał o tym z Rubio, specjalnym wysłannikiem USA na Bliskim Wschodzie Stevem Witkoffem oraz doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego Michaelem Waltzem.
Ultimatum Trumpa dla Hamasu
Amerykański prezydent zastrzegł, że w kwestii Hamasu pozostawia decyzje w rękach Izraela.
– Jednak jeśli o mnie chodzi, to jeśli do soboty w południe wszyscy zakładnicy nie zostaną wypuszczeni – myślę, że to dobry termin – powiedziałbym: kończymy to [rozejm] i wszystko może się zdarzyć, niech rozpęta się piekło – stwierdził.
Dodał, że należy skończyć z wypuszczaniem tylko kilku osób naraz.
– Chcemy ich wszystkich z powrotem. Mówię za siebie. Izrael może sam postanowić inaczej, ale jeśli chodzi o mnie, to sobota o godz. 12 – i jeśli wtedy ich nie ma, to niech rozpęta się piekło
– powtórzył Trump.
Zapytany, co to konkretnie oznacza, odparł tylko:
– Przekonacie się. I oni też się przekonają. Hamas przekona się, co mam na myśli. To chorzy ludzie.
Wypracowane trzy tygodnie temu zawieszenie broni doprowadziło dotąd do uwolnienia w turach 16 izraelskich zakładników (a przy okazji także pięciu obywateli Tajlandii) w zamian za setki Palestyńczyków wypuszczanych w izraelskich więzień oraz początek wycofywania ze strefy izraelskich oddziałów i powrotów Palestyńczyków do zrujnowanych domów, a także dostawy pomocy.
Druga faza rozejmu przewidywałaby powrót do domu wszystkich zakładników i całkowite wycofanie izraelskich wojsk. Jest jednak pod dużym znakiem zapytania.
Rozejm z Izraelem. W co gra Hamas
Izraelski minister obrony nakazał wojsku pozostawanie w gotowości i przygotowanie się na “każdy scenariusz w Gazie”.
Hamas zastrzegł w swoim oświadczeniu, że pozostawia “otwarte drzwi” do kolejnej wymiany więzionych i dlatego informuje o wstrzymaniu jej już w poniedziałek, pięć dni przed planowaną datą.
O co tak naprawdę Hamasowi chodzi? Narzeka na opóźnianie przez izraelską armię powrotów Palestyńczyków do domów, otwieranie ognia i niewpuszczanie do Gazy części ciężarówek z pomocą.
Jednak patrząc szerzej, jest też coraz bardziej zaniepokojony wizjami Trumpa oraz usztywniającym się stanowiskiem wspieranego przezeń Izraela. W tej sytuacji może postrzegać przetrzymywanie zakładników jako jedną ze swoich nielicznych pozostałych kart przetargowych. Problemy Palestyńczyków w powrocie na zrujnowane terytoria budzą obawy przed wysiedleniem na dobre.
Poza tym możliwe, że hamasowcy po prostu boją się pokazać światu pozostałych przy życiu zakładników. Ci uwolnieni w sobotę byli w kiepskim stanie.
Według doniesień izraelskiego dziennika “Haarec” Katarczycy, którzy byli kluczowymi mediatorami rozejmu, w weekend ostrzegli Izrael, że “prowokacyjne” stwierdzenia premiera Beniamina Netanjahu i skrajnie prawicowych członków jego rządu na temat przyszłości Gazy podkopują szanse na przejście do drugiej fazy. W podobnym duchu krytykuje rząd część rodzin zakładników.
Hamas sam skorzystał z okazji i z uwalniania zakładników uczynił pokazy siły, podczas których ukrywający się dotąd w tunelach mężczyźni z bronią wychodzili na powierzchnię, paradując z karabinami po ulicach.
Czystki etniczne opakowane w biznes
W ostatnich dniach Rubio i inni współpracownicy Trumpa próbowali odkręcać i łagodzić sensacyjną propozycję dla Gazy, którą prezydent przedstawił na konferencji prasowej z premierem Netanjahu, jak mówią nieoficjalnie źródła – bez konsultacji z Pentagonem czy Departamentem Stanu.
Zastrzegano np., że chodzi tylko o tymczasowe przesiedlenia mieszkańców Gazy na czas odbudowy oraz że nie zostaną tam posłani amerykańscy żołnierze. Ameryka po prostu pomoże w odgruzowywaniu i odbudowie strefy.
Jednak w poniedziałkowym wywiadzie dla stacji Fox News Trump trzymał się swojej pierwotnej wizji. Zdaniem wielu ekspertów zakłada ona wręcz czystki etniczne w opakowaniu projektu biznesowego, bo przecież wielu Palestyńczyków odrzuca ten pomysł i deklaruje, że nie opuści strefy dobrowolnie.
W rozmowie z Bretem Baierem z Foxa prezydent potwierdził, że strefa ma należeć do USA (nie wiadomo na jakiej podstawie prawnej) i w przyszłości stanie się “projektem deweloperskim”. Dodał, że to “piękny kawałek ziemi”.
W odpowiedzi na pytanie, czy Palestyńczycy będą mogli tam wrócić, Trump odparł:
– Nie, bo będą mieli znacznie lepsze domy.
– Zbudujemy bezpieczne społeczności, trochę dalej od miejsca, w którym są teraz, gdzie jest to całe niebezpieczeństwo
– powiedział Trump.
Podkreślił, że myśli o “budowie stałego miejsca dla nich, bo jeśli wrócą teraz, miną lata, nim będą mogli… to się nie nadaje do życia”.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com