Archive | July 2020

Największy triumf “wyklętych”: w Lesie Stockim rozbili jeden z najbardziej elitarnych batalionów NKWD

Największy triumf “wyklętych”: w Lesie Stockim rozbili jeden z najbardziej elitarnych batalionów NKWD

Grzegorz Motyka


Marian Bernaciak, ps. ‘Orlik’ (Fot. Domena Publiczna)

O godz. 19 NKWD-ziści zaatakowali. Gdy wydawało się, że linia partyzanckiej obrony zaczyna pękać, nagle z dwóch stron Polacy przystąpili do kontrataku na Sowietów

.

198. Samodzielny Batalion Strzelców Zmotoryzowanych NKWD był oddziałem szczególnym. Utworzono go bowiem w sierpniu 1944 r. w Lublinie specjalnie do ochrony kierownictwa PKWN oraz PPR. Znaleźli się w nim najlepiej przeszkoleni i zaufani żołnierze. Misję swą wypełniał z sukcesem, ale kiedy na początku 1945 r. władze Polski lubelskiej przeniosły się za frontem na zachód, batalion postanowiono użyć przeciwko partyzantce poakowskiej w Lubelskiem.

Od 2 lutego 1945 r. batalion wykorzystywano do takich akcji nagminnie i niemal z reguły kończyły się one sukcesem. W marcu 1945 r. koło Włodawy w czasie obławy na berlingowców, którzy zdezerterowali z komunistycznej służby, zabito 55 i aresztowano 234 Polaków. Z kolei 12 maja w okolicy Nałęczowa NKWD-ziści dopadli grupę poakowskiego podziemia Kazimierza Orłowskiego „Szatana”. Partyzanci stracili 17 osób. To tylko wybrane przykłady z serii sukcesów NKWD. Do 24 maja 198. Batalion przeprowadził 22 operacje, w wyniku których „zniszczył” 305 Polaków, a kolejnych 538 aresztował. Ponadto w czasie patrolowania ulic Lublina zatrzymał 656 osób.

Gdy więc 24 maja otrzymał informację, że w Lesie Stockim koło Puław znajduje się polski oddział partyzancki, Sowieci mieli prawo przypuszczać, że ruszają po kolejne zwycięstwo. W pościg za partyzantami ruszyła grupa operacyjna złożona z 46 żołnierzy NKWD (ze st. lejtnantem Karpiukiem na czele) oraz 30 funkcjonariuszy UB, wzmocniona samochodem pancernym. O godz. 18.45 NKWD-ziści dotarli pod wioskę. Wysłany zwiad poinformował, że co prawda sześciu napotkanych gospodarzy zaklinało się, iż we wsi nie ma „bandytów”, to jednak w obejściach widać było ludzi w mundurach. W tej sytuacji Karpiuk podzielił swój oddział na trzy grupy. Dwie miały zablokować drogi ucieczki na zachód i południe, trzecia wzmocniona samochodem pancernym – uderzyć na wieś jednocześnie od wschodu i północy.

O godz. 19 NKWD-ziści zaatakowali. Gdy wydawało się, że linia partyzanckiej obrony zaczyna pękać, nagle z dwóch stron Polacy przystąpili do kontrataku na Sowietów. Samochód pancerny został zniszczony, a kilkunastu żołnierzy NKWD na otwartym polu wystrzelano niemal jak na polowaniu. Podobny los spotkał funkcjonariuszy UB z grupy zabezpieczającej wieś, których partyzanci osaczyli w lessowym wąwozie. Reszta grupy uderzeniowej cofnęła się do zagajnika i rozpaczliwie odpierała tam kolejne polskie ataki. Około godz. 23 Polacy się wycofali, co ocaliło Sowietów przed zagładą, został im bowiem tylko jeden granat i raptem po 20 sztuk amunicji na osobę.

Sowietów w Lesie Stockim pokonało zgrupowanie AK-WiN mjr. Mariana Bernaciaka „Orlika”. Ten przedwojenny urzędnik pocztowy wziął udział w kampanii polskiej w 1939 r., a później natychmiast wstąpił do ZWZ-AK. Od 1943 r. dowodził partyzantką w rejonie Puław, co okazało się znakomitym wyborem. Po wejściu Armii Czerwonej „Orlik” postanowił pozostać w konspiracji. W kwietniu 1945 r. w brawurowej akcji uwolnił 107 więźniów z więzienia UB w Puławach. Po pokonaniu w Lesie Stockim batalionu NKWD przerzucił błyskawicznie swój oddział na drugi brzeg Wisły i w ten sposób umknął obławom, które przetoczyły się po całym powiecie.

W bitwie Sowieci stracili 20 żołnierzy, w tym oficera. Zginęło też dziewięciu funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa. Partyzanci ponieśli mniejsze straty – mieli ośmiu zabitych i kilkunastu rannych. Było to największe zwycięstwo AK-WiN nad grupą operacyjną NKWD-UB w historii „żołnierzy wyklętych”, co ważne – nad elitarnym 198. Batalionem. Po porażce Sowieci przerzucili oddział 8 czerwca na warszawską Pragę, gdzie ponownie zaczął ubezpieczać obiekty rządowe. Jesienią 1945 r. został rozformowany.

„Orlik” walczył do czerwca 1946 r., kiedy to poległ z bronią w ręku. Jeśli dziś dbamy o pamięć powojennych partyzantów, to winniśmy ją w pierwszej kolejności takim jak on – rzucającym wyzwanie uzbrojonym po zęby NKWD-zistom. Nie wiedzieć czemu instytucje mojego państwa więcej uwagi poświęcają dziś jednak tym, którzy „wycofali się” z Niemcami lub stosowali przemoc wobec bezbronnych prawosławnych chłopów.


Grzegorz Motyka, historyk, politolog, pracownik Instytutu Studiów Politycznych PAN


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Israeli invents self-healing artificial electronic skin

Israeli invents self-healing artificial electronic skin

Abigail Klein Leichman


The new polymeric elastic and waterproof and can heal itself, just like human skin does after an injury.

Self-healing high-tech “skin” developed by Technion doctoral student Muhammad Khatib. Photo: courtesy

A doctoral student at the Technion – Israel Institute of Technology in Haifa has invented a soft polymer that could be used as a self-healing high-tech “skin.”

Muhammad Khatib’s polymer is elastic and waterproof. It can heal itself if scratched, cut or twisted, or in the event of a disruption to its electrical conductivity and chemical sensing capabilities.

This “e-skin” could be used in a range of applications in the fields of robotics, prosthetics and wearable devices.

Khatib, who conducts his research at the Wolfson Faculty of Chemical Engineering at the Technion under the guidance of Prof. Hossam Haick, presented his innovative inventions in two papers in the journals Advanced Materials and Advanced Functional Materials.

Muhammad Khatib, inventor of e-skin, at the Technion-Israel Institute of Technology. Photo: courtesy

“The e‐skin is empowered with a novel self‐repair capability that consists of an intrinsic mechanism for efficient self‐healing of small‐scale damages as well as an extrinsic mechanism for damage mapping and on‐demand self‐healing of big‐scale damages in designated locations,” writes Khatib.

“The electronic platform lays down the foundation for the development of a new subcategory of self‐healing devices in which electronic circuit design is used for self‐monitoring, healing, and restoring proper device function.”

Inspired by natural mammal skin, scientists have put a great deal of effort into developing artificial electronic materials and devices with similar properties. These types of systems require soft materials whose functioning is not permanently harmed by distortions or tears. This is the problem that motivated Khatib to invent polymers that can heal themselves, just like human skin does after an injury.

Khatib’s self‐healing stretchable conductive pathways were made by embedding silver nanowires or carbon nanotubes into the surface of the polymer.

Self-healing even under water

Khatib’s first project, presented in Advanced Functional Materials, describes the planning, building and implementation of elastomer – elastic and resilient polymer – that is water resistant, strong and capable of stretching to 1,100 percent of its original length without tearing.

It can heal itself, even when soaked in tapwater, seawater, and water with varying levels of acidity. If mechanical damage to the polymer occurs when it is submerged in water, it knows how to heal itself and prevent electrical leakages from the device to the water.

The second project, presented in Advanced Materials, is an e-skin containing a sensory system composed of nanometric materials that selectively and simultaneously monitor environmental variables such as pressure, temperature, and acidity.

Inspired by the healing process of human skin, Khatib included an innovative autonomous self-healing system in the artificial skin. This system consists of neuron-like components that monitor damage to the system’s electronic parts, and other components that accelerate the self-healing process in the damaged places.

This mechanism of self-healing enables the smart electronic systems to self-monitor their activities and repair functional problems caused by mechanical damage.

“The new sensory platform is a universal system that displays stable functioning in both dry and wet environments, and it is capable of containing additional types of chemical and physical (electronic) sensors,” Khatib explained.

“Both projects that were now published pave the way for new paths and new strategies in the development of skin-inspired electronic sensing platforms that can be integrated into wearable devices and electronic skins for advanced robots and artificial organs.”

Khatib’s partners in the research are lab director Walaa Saliba; researcher Orr Zohar, who worked on developing the sensors and their attributes; and Prof. Simcha Srebnik, who worked on molecular simulations that clarify the capabilities of the new polymer.

The research was carried out with the support of the Bill and Melinda Gates Foundation and a grant from the A-Patch project, part of the EU Horizon 2020 program.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


About Antisemitism After DeSean Jackson Controversy

Jewish NFL Players Discuss Need for More Education About Antisemitism After DeSean Jackson Controversy

Shiryn Ghermezian


(Clockwise from top left) Moderator Michael Neuman, Greg Joseph, Anthony Firkser and Geoff Schwartz. Photo: Screenshot.

Nine current and former Jewish NFL players participated in a three-hour live stream event on Sunday to talk about what they believed the proper response should be to Philadelphia Eagles wide receiver DeSean Jackson after his recent antisemitic social media activity.

The virtual conversation about antisemitism was broadcast on Aish.tv and moderated by Michael Neuman, a winner of Lebron James’s athletic competition “Million Dollar Mile. The online gathering was co-organized by Neuman’s Jewish Inspiration Foundation.

On July 6, Jackson shared on Instagram a quote, falsely attributed to Nazi leader Adolf Hitler, about Blacks being “the real Children of Israel.” The quote also included conspiracy theories about Jewish “world domination” and attempts by Jews to “blackmail” and “extort” America. Jackson later apologized and was fined by the Eagles, but not suspended or released from the team, whose owner and general manager are both Jewish.

Former NFL player Geoff Schwartz began Sunday’s live stream event by calling out Jackson’s “ignorance” for sharing the antisemitic social media post. He said Jackson had “no idea whatsoever what antisemitism is, why his quote could be hurtful to Jews, really to a lot of people.”

“It’s not like Hitler liked black people either,” Schwartz noted. “He didn’t like anyone other than blonde hair, blue-eyed Germans. So I just looked at it as ignorance.”

He compared Jackson’s ignorance to his own experience with past teammates who did not know anything about Judaism. The former athlete, who played for five teams in the eights years that he was with the NFL, said during his career he had many conversations with teammates about Judaism in an attempt to teach them about the Jewish religion and way of life. He added that he was glad Jackson agreed to learn about the Holocaust and the Jewish people.

Tennessee Titans placekicker Greg Joseph applauded New England Patriots wide receiver Julian Edelman’s willingness to help Jackson educate himself about the Holocaust, saying it was the same route he would take with Jackson.

Former NFL player Ron Mix — who was inducted into the Pro Football Hall of Fame in 1979 — said Jackson “should be admired for his willingness to learn the truth,” which he said was that “the Jews have been the most valuable friends the Blacks have ever had in the fight for social, racial and economic justice.”

Bob Stein, who in 1969 became the first Jewish player to play on a Super Bowl-winning team, called Jackson’s post “a spectacularly ignorant set of comments.” Stein, who was the first president and CEO of the NBA’s Minnesota Timberwolves, said he hoped Jackson’s apology “has some sincerity and is more than just ‘oops, I want to get out of the way of this problem.’”

Retired NFL player Josh Miller said of Jackson, “At the end of the day, if he was educated and he knew the history, he probably wouldn’t say those things.”

Ed Neuman, who had a 12-year NFL career with the Miami Dolphins and is now a judge, called Jackson’s actions “definitely very ignorant.”

Mike Rosenthal — who left the NFL in 2008 after nine seasons — said, “We have to have these conversations about racism, and about antisemitism. Let’s just talk about it. Society has to have those uncomfortable conversations.”

Most of the participants of the online discussion acknowledged that many of their current or former teammates had either never met a Jew before or knew almost nothing about Judaism.

When asked about “cancel culture” and why antisemitism was sometimes given a “free pass,” Schwartz commented, “Unfortunately it’s been happening for so many years that I think people just ignore it.”

Regarding Jackson, he noted, “We would rather go the education route than the cancel route. Maybe that’s our fault. Maybe we’re being too easy on DeSean. But I think Jewish people, we’re just raised on compassion, empathy, trying to teach and spread love. And I think we look at situations like this and say, ‘Let’s try to educate the guy, not cancel him.’”

Schwartz also addressed a concern many people had about not enough athletes rebuking Jackson for his actions. The lack of outrage in the sports and entertainment industries over recent incidents of antisemitism was even the focus of a column written by NBA Hall of Famer Kareem Abdul-Jabbar for The Hollywood Reporter.

“There are four or five Jewish players in the NFL. There’s not a lot of us,” said Schwartz. “You have teammates who are black. You see the pain they’re going through with the George Floyd death. It’s easy to say, ‘Hey man, I got you. I understand what you’re talking about.’ [But] there’s no Jews. They don’t know really know any Jews. They don’t know what we’re upset about. So that’s why I think it really hasn’t happened with the force that people expected.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Rasizm uznaje się za nieodłączną cechę zachodnich społeczeństw. Dlaczego nie antysemityzm?

Rasizm uznaje się za nieodłączną cechę zachodnich społeczeństw. Dlaczego nie antysemityzm?
Manfred Gerstenfeld
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Antysemicki transparent na antyrasistowskim wiecu protestacyjnym w Paryżu 2020 roku, zdjęcie via World Jewish / Congress.FacebookTwitterPrintEmailMore581

Wielu rozumie rasizm jako nieodłączną cechę zachodnich społeczeństw. To samo jest z antysemityzmem, ale to akurat przyznaje bardzo niewielu. Antysemityzm był wystawiony na pokaz podczas masowych demonstracji w sprawie pandemii koronawirusa, ale wtedy o problemie rasizmu rzadko wspominano. W następstwie pandemii był także zalew nowych mutacji antyżydowskich teorii spiskowych. Podobnie, jak działo się to przez tysiąclecia, zachodnie kultury wplatają swój antysemityzm w aktualne problemy.

25 maja 2020 roku 46-letni czarny mężczyzna, George Floyd, został uduszony przez policjanta w Minneapolis. To zabójstwo doprowadziło do olbrzymich, antyrasistowskich demonstracji w USA. Części z nich towarzyszyła skrajna przemoc i rabunki. Antyrasistowskie demonstracje odbyły się także w kilku krajach europejskich, włącznie z Wielką Brytanią i Francją.

Wielu ludzi rozumie, że rasizm – w różnym stopniu – jest nieodłączną cechą zachodnich społeczeństw i uważają to za problem, który należy wyplenić. Antysemityzm także jest nieodłączną cechą zachodniego społeczeństwa i ma bardzo długą historię, niemniej ten oczywisty fakt przyznaje bardzo niewielu.

Społeczna akceptacja antysemityzmu ujawnia się czasem bardzo wyraźnie. W ciągu ostatnich kilku lat instytucjonalny rasizm brytyjskiej Labour Party przyciągnął międzynarodową uwagę. Częściowo był on spowodowany brakiem działania ówczesnego przywódcy partii, Jeremy’ego Corbyna, który sam deklarował się jako „przyjaciel” i „brat” ludobójczych, arabskich organizacji terrorystycznych.

W ostatnich miesiącach obecność antysemityzmu w zachodnich społeczeństwach ujawniała się w dwóch kontekstach: pandemii koronawirusa i olbrzymich manifestacjach przeciwko rasizmowi. Antysemityzm często przesącza się do masowych demonstracji, które nie mają nic wspólnego z Izraelem lub Żydami.

Tak jest w “demonstracjach o higienie” obecnie odbywających się w Niemczech w sprzeciwie do lockdown z powodu koronawirusa. Tysiące ludzi uczestniczy w tych protestach. W niektórych wypadkach demonstranci rzucali butelkami w policję, która odpowiadała gazem pieprzowym i aresztami. Wśród demonstrantów byli zwolennicy teorii spiskowych i prawicowi populiści.

Podczas kilku demonstracji w Niemczech protestujący nosili żółte gwiazdy, by fałszywie zrównać lockdown z nazistowskimi prześladowaniami Żydów, jak również porównywali rząd kraju do reżimu Hitlera. Na gwiazdach były napisy: “Niezaszczepiony” lub “Covid 19”. Miasto Monachium zabroniło od tego czasu noszenia żółtych gwiazd na takich zgromadzeniach. Czasami demonstranci nosili ubrania więźniów obozów koncentracyjnych i nosili maski z napisem “Maska uwalnia”. Związane z koronawirusem demonstracje w kilku niemieckich miastach promowane przez prawicową partię AfD pokazywały nazistowskie symbole i odnośniki do Holocaustu.

W USA wielu antyrasistowskim demonstracjom towarzyszyły podpalanie i rabunki. Część najgorszej przemocy miała miejsce w Los Angeles. Zniszczono żydowskie sklepy i uszkodzono żydowskie instytucje, włącznie z synagogą i szkołą w dzielnicy Fairfax. Pomnik Raoula Wallenberga, Szweda, który ratował Żydów podczas Holocaustu, pomazano antyizraelskimi hasłami. W Richmond w Wirginii, uczestnicy rozruchów wybili okna w reformowanej synagodze.

Antyrasistowskie protesty w Paryżu 13 czerwca skupiały się na śmierci Adamy Traorégo, pochodzącego z Mali obywatela francuskiego, który zmarł w areszcie w 2016 roku. Część protestujących krzyczała „wy brudni Żydzi” i były tam plakaty z napisem „Izrael: laboratorium policyjnej przemocy”. Chociaż istnieje wideo, dokumentujące to, przywódca lewicowej partii “Francja niepokorna” (La France Insoumise), Jean-Luc Melenchon, fałszywie oskarżył policję o szerzenie antysemickich pogłosek.

Sposób, w jaki antysemityzm przesączył się do niedawnych demonstracji – z których żadna nie miała nic wspólnego z Żydami ani z Izraelem – ma wiele niedawnych precedensów. W listopadzie 2018 roku rozpoczęły się demonstracje “żółtych kamizelek” we Francji. (Przyjęli nazwę od drogowych kamizelek bezpieczeństwa, jakie nosili ich uczestnicy.) Protestujący żądali ekonomicznej sprawiedliwości wobec wzrastających cen paliwa i wysokich kosztów utrzymania. Niemniej, niemal każdej soboty, demonstranci także atakowali werbalnie społeczność żydowską.

W styczniu 2014 roku w Paryżu odbył się wielki wiec. Ten „Dzień gniewu” miał być protestem przeciwko ekonomicznym planom francuskiego prezydenta, François Hollande’a. Jednak grupy uczestników zaczęły wykrzykiwać antysemickie hasła. Były wśród nich: „Żydzi, Francja nie należy do was” i (negacjonista Holocaustu) „Faurisson ma rację”, jak również „Holocaust to mistyfikacja”.

Podobne wybuchy antysemityzmu miały miejsce w 2011 roku podczas protestów “Occupy Wall Street” w Nowym Jorku. W większości uczestnicy nie byli antysemiccy, ale antysemityzm splamił protesty. Na wideo z demonstracji w Nowym Jorku widać Żydów atakowanych i obwinianych za finansowy kryzys i za pomoc finansową USA dla Izraela. Wśród transparentów były: „Gaza popiera Occupation of Wall Street” i “Bankierzy Hitlera”.

27 października 2005 roku rozpoczął się trzytygodniowy okres dużych rozruchów we Francji. Tego dnia dwoje nastolatków zostało przypadkowo porażonych prądem, kiedy weszli do stacji przekaźnikowej krajowej firmy energetycznej. Ich przyjaciele twierdzili, że uciekali przed policją. Rząd „oficjalnie” ogłosił zakończenie rozruchów 17 listopada, kiedy liczba spalonych w nocy samochodów spadła wreszcie poniżej 100.

Udział w rozruchach brali niemal wyłącznie ludzie pochodzący z Afryki Północnej, a ich głównym celem była policja i rząd. Niemniej zaatakowali koktajlami Mołotowa synagogi w Pierefitte i Garges les Gonesse.

Jako kontynuacja niedawnych zamieszek antyrasistowskich w USA, Wielkiej Brytanii i innych krajach atakowano pomniki głównie – choć nie wyłącznie – przedstawiające właścicieli niewolników. W pierwszym incydencie demonstranci obalili pomnik Edwarda Colstona, wielkiego dobroczyńcy brytyjskiego miasta Bristol i właściciela niewolników, i wrzucili go do morza w porcie. W innych miejscach władze usunęły pomniki.

Podczas gdy usuwanie pomników ludzi uznanych za symbole zła jest przedmiotem wielkiego zainteresowania światowych mediów, nie zwracają one niemal żadnej uwagi na istnienie skrajnie antysemickich rzeźb w Europie. W Niemczech co najmniej 30 religijnych budynków chrześcijańskich ozdobionych rzeźbą “Judensau” (Żyda odbywającego obsceniczny akt seksualny z maciorą) pochodzących z czasów Średniowiecza.

Kilka miesięcy temu w mieście Calbe zdjęto płaskorzeźbę Judensau do naprawy. W marcu parafia zdecydowała, że jest ona zbyt obraźliwa, by wrócić na budynek kościelny i powinna wisieć gdzie indziej – ale urząd budowlany miasta zdecydował, że ten obiekt ma status obiektu chronionego. Płaskorzeźbę przywrócono na pierwotne miejsce, ale pozostaje zasłonięta do czasu ostatecznej decyzji.

Na początku roku była sprawa sądowa o trzynastowieczną płaskorzeźbę na kościele w Wittenbergii, budynku związanym z Marcinem Lutrem. Przedstawia rabina zaglądającego do odbytnicy świni, podczas gdy inne postaci ssą wymiona. Panel sędziów uznał, że ten obraz „nie szkodzi reputacji Żydów, ponieważ jest ‘zanurzony’ w szerszym kontekście pamięciowym”, jak oświadczył sędzia-przewodniczący.

Kolonia także ma Judensau na chórze w lokalnej katedrze. Obok niej jest ilustracja oszczerstwa o rytuale krwi, co jest starym antysemickim motywem.

Rzeźby Judensau znajdują się nie tylko w Niemczech. Jedna jest w Szwajcarii, jedna w Belgii, jedna w Szwecji, jedna w Austrii i dwie we Francji.

Inny klasyczny przejaw antysemityzmu, który był w ostatnich miesiącach w wiadomościach, to antyżydowskie teorie spiskowe, których wiele nowych mutacji namnożyło się w następstwie pandemii koronawirusa. Twierdzą one, że Żydzi lub Izrael są w jakiś sposób odpowiedzialni za wirusa. Badanie Ośrodka Kantora z Uniwersytetu w Tel Awiwie stwierdza, że pandemia “rozpętała wyjątkową, obejmującą cały świat falę antysemityzmu… Nowa fala antysemityzmu obejmuje wachlarz oszczerstw, które wszystkie mają jeden element wspólny: Żydzi, syjoniści i/lub państwo Izrael są winni pandemii i/lub zyskują na niej”.

Badanie ośrodka w Oxford odkryło, że co piąty Anglik wierzy do pewnego stopnia, że Żydzi stworzyli COVID-19 by zniszczyć gospodarkę świata dla jakichś zysków finansowych.

Wymienione wypadki dotyczą tylko tego, co jest obecnie na oczach publiczności, ale wielowiekowe splot antysemityzmu z zachodnią kulturą nadal ujawnia się na wiele innych sposobów. Wiele jest wypaczeń Holocaustu i propagowania oszczerstwa, że zachowanie Izraela wobec Palestyńczyków jest porównywalne z zachowaniem nazistów. W wielu nowych ideologiach, ruchach i nurtach intelektualnych pojawiają się wyrazy antysemityzmu. Ta nienawiść skupia się na Żydach lub Izraelu.

Mimo tego wszystkiego istnieje tylko nikła świadomość, że antysemityzm jest stałym elementem zachodniej kultury i społeczeństw.


Dr. Manfred Gerstenfeld – Były przewodniczący Steering Committee of the Jerusalem Center for Public Affairs. Założył i kierował Center’s Post-Holocaust and Anti-Semitism program. W swojej najnowszej książce “The War of a Million Cuts” analizuje jak Izrael oraz Żydzi są demonizowani i jak można walczyc z próbami delegitimizacji.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Rivlin warns: Murder of Netanyahu or protestor no longer imaginary

Rivlin warns: Murder of Netanyahu or protestor no longer imaginary

TAMAR BEERI, GREER FAY CASHMAN


Caution comes after protesters attacked in Tel Aviv; Lapid: Protesters’ blood is on Netanyahu’s hands

Hundreds of protesters gather in Tel Aviv to protest against police brutality and Amir Ohana, July 28. /  (photo credit: AVSHALOM SASSONI/ MAARIV)

The assassination of a prime minister and the killing of a demonstrator at a protest are no longer imaginary, President Reuven Rivlin warned on Wednesday, after protesters were violently attacked in Tel Aviv the night before by far-right activists.

“I want to say clearly, given the violent developments over the last day: The murder of a demonstrator who goes to protest in the State of Israel, or the murder of an Israeli prime minister, are not imaginary scenarios,” said Rivlin. “God help our democracy if people start to kill each other.”

The protesters who were attacked had gathered Tuesday night across the street from the residence of Public Security Minister Amir Ohana, who has in recent days attempted to stop the almost daily demonstrations in front of the Prime Minister’s Residence in Jerusalem. Their signs read, “Ohana – We have the right to protest!” and “I won’t stay silent as my country changes.”

Afterward, protesters moved toward the center of town. As they passed Dizengoff Center and moved east toward the Tel Aviv Cinematheque, a group of far-right protesters ran through the crowd, attacking demonstrators in varying manners.

Jonah Clarfield, a protester and eye witness to the attack on Tuesday night, told The Jerusalem Post: “I saw an attack with a chair, and later on, I saw someone being hit in the head with a stone: not thrown, but rammed into his head.

“He fell, began bleeding. Some of the protesters chased after the attackers; other protesters came to provide medical assistance to the people who were injured,” he said.

PEACE NOW, an NGO promoting a two-state solution for the Israeli-Palestinian conflict, shared a post on Twitter, claiming that the attackers were part of the far-right group La Familia, which has been known to be violent in past conflicts due to political differences.

In the Twitter post, Peace Now shared a photograph of Transportation Minister Miri Regev (Likud) with her arms around members of La Familia, suggesting her involvement with the group and therefore with the people who attacked protesters on Tuesday night.

Profile photo, opens profile page on Twitter in a new tab Peace Now  @peacenowisrael

Last night pro-Likud thugs from the La Famiglia group attacked a protesters in Tel Aviv with glass bottles and pepper spray. The picture below shows longtime Likud Minister Miri Regev posing with such racists. See footage of the attack here: facebook.com/asaf.shafir.3/

@PeaceNowIL
אם יגידו לכם שאלו עשבים שוטים תזכרו שהליכוד זאת הערוגה.

Image

La Familia announced in a Facebook group to its members that they will be gathering after the end of Tisha Be’av on Thursday evening at the First Station in Jerusalem, sending a message to protesters: “Leftist rags, pay attention: The rules of the game are changing from now on.”
In response, opposition leader Yair Lapid said that the violence and blood spilled in Tel Aviv is on the hands of Prime Minister Benjamin Netanyahu and his emissaries.

“Whoever sows incitement will receive blood,” he said. “Calling protesters to spread disease, and inciting against civilians protesting, is leading Israel into a civil war.”

Netanyahu said in response that Lapid, much like former prime minister Ehud Barak, “encourages groups of anarchists whose goal is to violate public order and undermine the foundations of Israeli society.” While he condemned the attacks in Tel Aviv, Netanyahu said that there was insufficient condemnation of violence from left-wing protesters and of threats made against him.

Justice Minister Avi Nissenkorn (Blue and White) tweeted that “those who attacked the protesters [on Tuesday] are the real anarchists.”
“Divisive hatred has crumbled and continues to crumble the people of Israel, whose true strength is in its unity,” said Alternate Prime Minister Benny Gantz. “No one will silence protests in Israel as long as we are here.”

IN ADDITION to his warning, Rivlin called for a cooling of passions among civilians on all sides of the political divide as well as by police, who in some instances have been dangerously brutal in their dealings with demonstrators.

Rivlin issued the call just a few hours prior to the onset of Tisha Be’av, which commemorates the destruction of the First and Second Temples, which is said to be the punishment imposed for lack of civility between Jews.

While reiterating the democratic right to oppose and to demonstrate, Rivlin decried all forms of violence, and urged the police to take a very serious attitude to any threats against the prime minister or against any demonstrator.

No threat, regardless of where it originates, should be taken lightly, he warned. “Our very existence depends on this.”

Ohana praised the police for their actions against the attackers at the protests in a Twitter post, despite eye witness accounts claiming that they did not intervene. “Despite all the controversies, there is and will be no permission for violence and each case will be dealt with in full severity,” he said. “The safety, security and liberty of all Israeli citizens, regardless of political views, is a top priority – and will be strictly maintained by the Israel Police. Enough violence, no exceptions!”

CLARFIELD, the protester, explained that the police – who were stationed on the sidelines and prepared to intervene if there would be “public disorder and disturbances” – did not act when the attackers came barging through the crowd.

“No police officer came to help,” Clarfield said. “Some of the people went to the police officers and said: ‘Look at what is happening – protesters are being attacked.’ They were told to dial 100” – the police hotline.

“Police are investigating the local incident that happened in Tel Aviv during the protest when there was a fight between two groups,” the Police Spokesperson’s Unit told the Post. The spokesperson referred to the alleged attack as a fight that broke out between the protesters and those who came and attacked, saying that “police detained one man at the scene.”

On Wednesday evening, one of the people arrested under suspicion of attacking the Tel Aviv protesters was released by police “under restrictive conditions,” according to Walla! News. The other two suspects will be brought before the Tel Aviv Magistrate Court on Thursday in a hearing intended to extend their arrest.

“We are not changing our direction,” former IDF Brig.-Gen. and Ein Matsav activist Asaf Agmon told the Post following the attack on Tel Aviv demonstrators. “We are doing a respectful, legal protest. We will continue and intensify the pressure for what we believe.

“There are organizations like La Familia… that call on people to beat us and scare us,” Agmon continued. “They will not succeed. We call on the police to do their jobs. They must protect us like they protect the prime minister. They must stop whoever wants to hurt us from doing so.”

“There is no room for violence for any reason,” Netanyahu said in response to the attack. “There is also no room for incitement and threats of murder, explicit and implicit, against me and my family, including the shameful threat of crucifixion today in Tel Aviv.”

The prime minister then abruptly changed topics, speaking instead about acts of violence by protesters. “When a police officer is severely beaten by protesters in front of the Prime Minister’s Residence and is in need of surgery, or when threats of murder are published against me and my family daily… the media and many public figures choose to ignore it.”

On Wednesday evening, protesters came to Balfour Street once more, this time to read the megillah for Tisha Be’av. The streets were silent as hundreds sat on the ground and listened in rapture.


Tobias Siegal and Daniel Nisinman contributed to this report.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com