Archive | 2021/02/14

Oszustwo w sprawie palestyńskich uchodźców

Oszustwo w sprawie palestyńskich uchodźców


Mitchell Bard

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Sprawę uchodźców łatwo rozwiązać, jeśli wrócimy do pierwotnej definicji, która obejmowała tylko ludzi żyjących w Palestynie w latach 1948-1949, a nie ich potomków. To jest prawdziwa liczba uchodźców.

Departament ds. negocjacji OWP tweetował 15 maja 2020 roku: “W każdy dzień upamiętnienia  nakby wspominamy katastrofę, która spadła na nasz naród w 1948 roku, kiedy 957 tysięcy Palestyńczyków stało się uchodźcami”. Ta liczba jest zmyślona, tak samo jak obecna liczba 5,7 milionów używana przez Agendę Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim (UNRWA). Rzeczywista liczba prawdopodobnie jest poniżej 30 tysięcy.

Palestyńczycy na ogół twierdzą, że między 800 tysięcy a milion Palestyńczyków zostało uchodźcami w latach między 1947 a 1949. Ostatni spis powszechny przeprowadzono w 1945 roku. Znaleziono wówczas tylko 756 tysięcy stałych arabskich mieszkańców Mandatu. 30 listopada 1947 roku, w dniu, w którym ONZ głosowało w sprawie podziału kraju, było ich 809 tysięcy. Spis powszechny przeprowadzony przez rząd Izraela w 1949 roku doliczył się 160 tysięcy Arabów żyjących w kraju po wojnie, co znaczy, że nie więcej niż 650 tysięcy palestyńskich Arabów mogło zostać uchodźcami. Raport Mediatora ONZ w Palestynie (we wrześniu 1948 roku) doliczył się ich jeszcze mniej: 360 tysięcy. CIA oceniała tę liczbę na 330 tysięcy. W 2011 roku historyk Efraim Karsh analizował liczbę uchodźców miasto po mieście i doszedł do oszacowania ich na między 583 tysiące a 609 tysięcy.

Kiedy Narody Zjednoczone stworzyły UNRWA, by pomóc Palestyńczykom, jako uchodźcę zdefiniowano “potrzebującą osobę, która w wyniku wojny w Palestynie straciła dom i możliwość zarobkowania”.

Początkowo UNRWA miała listę 950 tysięcy nazwisk, ale ta agencja wiedziała, że liczba nie jest poprawna. UNRWA akceptowała większość zgłoszeń, choć przyznawała, że, na przykład, wielu Palestyńczyków nie informuje o zgonach w swoich rodzinach, by móc nadal pobierać przydział żywności. Agencja przyznała, że odkryła wiele wypadków oszustw, ale nie była w stanie usunąć niezasługujących na miano uchodźcy ludzi ze swoich list. Wiedziała także, że nie będzie miała żadnej współpracy ze strony samych uchodźców. UNRWA jednak była pełna obaw przed krytyką, że nie zajmuje się humanitarnym problemem:

Nadawanie na początku statusu uchodźcy ludziom, którzy nie byli uchodźcami, stworzyło sytuację, której nie można ignorować, ale usunięcie jej naraża Agencję na nieuzasadnioną i niesprawiedliwą krytykę ze strony źle poinformowanej publiczności, jak również na fanatyczny opór każdego niezasługującego [na pomoc] i jego przyjaciół oraz sympatyków.

W 1951 roku UNRWA lamentowała nad niemożnością przeprowadzenia spisu powszechnego. „Nadal nie jest możliwe podanie dokładnej liczby prawdziwych uchodźców, jak ich rozumiano zgodnie z roboczą definicją ‘osoby, która w wyniku wojny w Palestynie straciła dom i możliwość zarobkowania, i która jest w potrzebie’”.

UNRWA mówi teraz: “Kiedy Agencja zaczęła działanie w 1950 r., reagowała na potrzeby 750 tysięcy palestyńskich uchodźców. Dzisiaj około 5 milionów Palestyńczyków spełnia warunki do otrzymania usług UNRWA”.

Nawet akceptując przesadne liczby przyjęte przez UNRWA, jak liczba uchodźców urosła z 750 tysięcy do 5,7 milionów?

Wiemy, że jedną z przyczyn jest trwające oszustwo, takie jak to, które odkryto we wczesnych dniach istnienia UNRWA. Głównym wyjaśnieniem jest jednak to, że UNRWA zmieniła definicję uchodźcy. Zamiast pomagać „potrzebującym osobom, które w wyniku wojny w Palestynie straciły dom i możliwość zarobkowania”, UNRWA rozszerzyła tę definicję, by obejmowała “potomków palestyńskich, męskich uchodźców, włącznie z adoptowanymi dziećmi” (podkreślenie dodane).

UNRWA wzięła trudny problem i przez prostą zmianę definicji “uchodźcy” zamieniła go w problem niemożliwy do rozwiązania.

Ważne jest pamiętanie, że pierwotnych uchodźców można było osiedlić wkrótce po zakończeniu wojny, gdyby państwa arabskie były gotowe do zaakceptowania ich. Nie były jednak gotowe i zamknęły ich w obozach, gdzie mogli tylko dusić się w ścisku i radykalizować. Izrael zaofiarował, że przyjmie 100 tysięcy w kontekście porozumienia pokojowego, ale arabscy przywódcy byli nadal oddani idei zniszczenia Izraela. Tymczasem uchodźcy byli użytecznym narzędziem propagandowym – dowodem, jak twierdzili Arabowie, agresji i perfidii Izraela.

Nawet dzisiaj, ponad 70 lat po wonie, tylko Jordania zaakceptowała Palestyńczyków jako obywateli. Ponad milion palestyńskich Arabów jest obywatelami Izraela, ale ani jeden nie jest obywatelem Libanu, Syrii, Egiptu lub innego państwa arabskiego. Palestyńczycy mogą być obywatelami Stanów Zjednoczonych, Europy – niemal każdego innego miejsca.

UNRWA ma 58 obozów uchodźców z niemal 1,6 milionów mieszkańcami. To jest ponad dwukrotność palestyńskiej populacji w 1948 roku. Dwadzieścia siedem tych obozów (19 na Zachodnim Brzegu i 8 w Gazie) z ponad 800 tysiącami „uchodźców” jest pod panowaniem Palestyńczyków. Nic nie przeszkadza Autonomii Palestyńskiej lub Hamasowi przed zamknięciem tych obozów, przeniesieniem uchodźców do stałych domów i tym samym rozwiązaniem problemu.

Kiedy Izrael administrował Gazę, proponował zamknięcie obozów i zbudowanie permanentnych domów dla Palestyńczyków, ale państwa arabskie sprzeciwiały się i głosowały w ONZ za potępieniem Izraela za samą propozycję.

Gdzie są ci wszyscy obrońcy Palestyńczyków, którzy wylewają krokodyle łzy w trosce o ich dobro? Milczą w sprawie fatalnego zachowania państw arabskich i palestyńskich przywódców.

Palestyńczycy są trzymani w obozach, by utrwalać oszustwo, że milionom palestyńskich uchodźców musi się pozwolić na powrót do ich domów, jeśli ma być osiągnięty pokój. Mają zupełnie inny pomysł niż zachodni orędownicy pokoju: żądają, by 5 milionów „uchodźców” powróciło do swoich „domów”, żeby stali się większością populacji (5,7 milionów plus niemal 2 miliony arabskich obywateli Izraela w porównaniu do 6,9 miliona Żydów). To jest ich rozwiązanie w postaci dwóch państw – jedno państwo na Zachodnim Brzegu i w Gazie i drugie palestyńskie państwo tam, gdzie był Izrael. Zlałyby się w to, co jest ich ostatecznym celem, czyli państwem od rzeki Jordan do Morza Śródziemnego. Żaden Izraelczyk nie zaakceptuje tego samobójczego paktu.

Sprawę uchodźców łatwo rozwiązać, jeśli wrócimy do pierwotnej definicji, która obejmowała tylko ludzi żyjących w Palestynie w latach 1948-1949, a nie ich potomków. To jest prawdziwa liczba uchodźców.

Jaka jest ta liczba?

Dziecko z 1948 roku ma dzisiaj ponad 70 lat. Dorosły musi mieć dużo powyżej 80 lat lub powyżej 90. Odsetek Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu i w Gazie powyżej 65 lat wynosi 3,15 procenta. Jeśli włączymy Palestyńczyków w Libanie, Jordanii i Syrii może dochodzić (przeciętnie) do 4,48 procent. To znaczy, że jeśli było 400 tysięcy uchodźców w 1948 roku i byliby nadal żywi, byłoby dzisiaj tylko między 12 600 a 17 912 uchodźców. Nawet jeśli weźmiemy przesadzoną liczbę 750 tysięcy uchodźców, byłoby ich co najwyżej 33 585.

W Autonomii Palestyńskiej odsetek ludzi starszych niż 72 lata wynosi 1,4 procenta, co obniża oszacowanie do odpowiednio 5 600 i 10 500. Ponieważ spodziewana długość życia w AP wynosi dzisiaj 76 lat, jedyni uchodźcy prawdopodobnie żywi dzisiaj byli dziećmi w 1948 roku, a więc liczby byłyby jeszcze niższe.

Jeśli zaakceptowana liczba uchodźców wynosi poniżej 35 tysięcy, jak trudno byłoby rozwiązać ten problem? Izrael nie powinien mieć problemu z  przyjęciem tej liczby Palestyńczyków powyżej 65 lat jako humanitarnego gestu (ponad 150 tysięcy przyjęto w przeszłości). Problem rozwiązany.

A co z pozostałymi 5 milionami? No cóż, nie są to uchodźcy z 1948 roku i nie do Izraela należy rozwiązanie ich losu. Są problemem Autonomii Palestyńskiej i państw arabskich, w których urodzili się i w których żyją.


Od redakcji.

Autor pominął tu jeszcze jeden problem. Według definicji używanej we wszystkich innych sytuacjach uchodźcą jest ten, który musiał opuścić kraj swojego pochodzenia i stałego zamieszkania. Dla arabskich uchodźców jednak zmieniono to na tego, który przebywał w „Palestynie” co najmniej przez dwa lata przed utworzeniem Izraela. Jedynym wytłumaczeniem tej zmiany może być to, że wielu Arabów imigrowało do „Palestyny” (legalnie i nielegalnie) przez cały okres rządów brytyjskich ze względu na znacznie wyższy poziom życia niż w otaczających krajach arabskich i lepsze możliwości zarobku.


Mitchell Geoffrey Bard – Amerykański analityk polityki zagranicznej, redaktor i autor, który specjalizuje się w polityce USA – Bliski Wschód. Jest dyrektorem wykonawczym organizacji non-profit American-Israeli Cooperative Enterprise i dyrektorem Jewish Virtual Library. Wikipedia (angielski)


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Nazi secretary at Stutthof camp charged for role in 10,000 murders

Nazi secretary at Stutthof camp charged for role in 10,000 murders

AARON REICH


As the woman was under 18 when she served at the camp, she will be charged at a juvenile court.

[ Stutthof – polska nazwa Sztutowo obok Kątow  Rybackich ]

‘Death Gate’ at Stutthof Concentration Camp /  (photo credit: Wikimedia Commons)

A woman who served as a secretary at the Stutthof Nazi concentration camp during the Holocaust has been charged for being complicit in the murders of 10,000 people as well as attempted murder, according to German prosecutors, CNN reported.

According to the claims of the prosecutors, the woman “is accused of having assisted those responsible at the camp in the systematic killing of Jewish prisoners, Polish partisans and Soviet Russian prisoners of war in her function as a stenographer and secretary to the camp commander,” between June 1943 and April 1945.

As the woman was under 18 when she served at the camp, she will be charged at a juvenile court.

The woman is not the only recent trial relating of a Nazi from the Stutthof camp. In July, a German court convicted 93-year-old Bruno Dey, who served as an SS guard at the camp between August 1944 and April 1945. As he was also a minor at the time, having started at the age of 17, he was also tried in juvenile court.

While Dey admitted to having been at the camp, he denied any complicity.
“I don’t bear any guilt for what happened back then,” the defendant told the Hamburg court in 2019, according to the international public broadcaster. “I didn’t contribute anything to it, other than standing guard. But I was forced to do it; it was an order.”

“I probably knew that these were Jews who hadn’t committed a crime, that they were only in here because they were Jews,” Dey said before his trial evaluation last year, according to the German newspaper Die Welt. “And they have a right to live and work freely like every other human being.”

Dey was given a suspended two-year sentence, a decision that sparked condemnation from the antisemitism watchdog Simon Wiesenthal Center at the time.

An estimated 63,000 people were murdered at Stutthof, located near what is now the city of Gdansk in Poland.

Despite more than 80 years having passed since the Holocaust began, efforts are still ongoing to prosecute Nazi criminals, even those who had seemingly low-level positions.

According to the Simon Wiesenthal Center’s Israel Office director and chief Nazi-hunter Dr. Efraim Zuroff, this is important as it raises awareness to the public today about the crimes the Nazis had committed.

“Over the years since the Holocaust, trials have played a major role in educating the public about the horrific crimes committed by the Third Reich and local collaborators,” Zuroff wrote in an op-ed written for The Jerusalem Post.

“Due to the enormous scope of the crimes, it was obvious from the very beginning that perfect justice could never be achieved. The contemporary efforts to hold lower-level accomplices accountable may seem of little value to some observers, but they continue to serve the important purposes of educating the public about the crimes, demonstrating the importance of the rule of law, and affording a measure of closure to the nations, families and communities victimized by the Nazis.”


Zachary Keyser, Reuters and Efraim Zuroff contributed to this report.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


The mysterious tribal music of Sephardic Jews – Kondja mia (official video)

The mysterious tribal music of Sephardic Jews – Kondja mia (official video)

Yamma Ensemble – יאמה – يمة


Kondja Mia – My Rose
lyrics & composition: traditional Jewish Sephardi-Turkish
arrangement: Aviv Bahar

 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com