Archive | 2022/11/21

Państwo, religia, dzieci i Żydzi

Państwo, religia, dzieci i Żydzi

Andrzej Koraszewski


<span>Amerykański znaczek pocztowy z Kościuszką wartości 5 centów</span>Amerykański znaczek pocztowy z Kościuszką wartości 5 centów

Powróciła marksowska idea, że państwo jest aparatem ucisku i wyzysku. Tym razem dowiadujemy się tego nie z Anglii a ze Stanów Zjednoczonych, ucisk i wyzysk jest teraz nie tyle klasowy, ile rasowy, biali i podobni do białych, uciskają i wyzyskują kolorowych, reszta tych nowych modnych bzdur jest plagiatem. Koncepcje Karola Marksa oparte były na licznych poprawnych obserwacjach, charakteryzowało je jednak fatalne uproszczenie i tragiczna w skutkach propozycja rewolucyjnej naprawy świata.

Pomysł zniesienia społeczeństwa klasowego był interesujący i wydawał się bardzo moralny. Propozycja wymordowania tych, którzy mają lepiej, przez tych, którzy mają gorzej, w celu osiągnięcia powszechnego braterstwa nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów. Nadal marzymy o lepszym państwie, w którym jest prawo i sprawiedliwość.  

Co ma do tego religia, dzieci i Żydzi? Nie tylko Karol Marks podejrzewał, że religia jest doskonałym narzędziem manipulowania ludzką świadomością, a instytucje religijne mają tendencję do sojuszu z wyzyskiwaczami.

Rewolucja francuska, kiedy wpadła w amok terroru, taśmowo obcinała głowy arystokratów i biskupów, a następnie tych, którzy mieli niewłaściwe idee powszechnego braterstwa. Karol Marks miał nadzieję, że następnym razem pójdzie lepiej, zaś mniej rewolucyjne próby naprawiania świata, czy to te brytyjskie, czy amerykańskie, nie wydawały mu się interesujące. Mylił się (błąd jest rzeczą ludzką); ta rewolucja, która odwoływała się do jego myśli, przyniosła miliony trupów, nie przyniosła żadnego braterstwa, nie zlikwidowała wyzysku i ucisku ani nie przyniosła powszechnego dobrobytu.

Karol Marks w swoim słynnym artykule „Zur Judenfrage” z 1844 roku pisał przywołując przykład Ameryki, że świeckie państwo nie ma religii państwowej, ale nie znosi ani religii, ani własności. Jego zdaniem chrześcijanie stają się Żydami, bo ziemską religią Żydów są pieniądze, emancypując się Żydzi stają się potęgą finansową, bo Żydzi to zapaleni kapitaliści.

(Dyskusja czy Karol Marks był antysemitą, czy był tylko bardzo światłym myślicielem, trwa do dziś, ale powoli osiada, wypychana przez inne ważne tematy).

Jeff Jacoby z „Boston Globe” przypomniał niedawno wymianę poglądów w 1820 roku między amerykańskim Żydem, lekarzem, przedsiębiorcą i działaczem, a Thomasem Jeffersonem. Jacob de la Motty przesłał byłemu prezydentowi kopię przemówienia, które wygłosił w synagodze. Jefferson odpisał, że jest satysfakcjonujące, iż Stany Zjednoczone są pierwszym krajem w historii, który udowodnił światu dwie zbawienne prawdy, że człowiek może rządzić swoim losem oraz że wolność religijna jest najskuteczniejszym lekarstwem na spory religijne. Zasada obywatelskiego rządu brzmi: „podzieleni trwamy, zjednoczeni upadamy”. 

Jefferson podkreślał to, co mówił również Waszyngton, że państwo musi zdecydowanie odmówić poparcia jakiegokolwiek wyznania, nie wolno walczyć z religią, ale nie wolno również dopuścić do sojuszu żadnej grupy wyznaniowej z władzą świecką.

Jacoby pisze, że Amerykanie toczą wściekłe spory o edukację, o podatki, o dyskryminację, ale spory międzyreligijne są rzadkie. Można z tym dyskutować, gdyż w sporach o edukację wyłażą często spory religijne, ale prawdą jest, że to rozwiązanie na długo wyciszyło waśnie religijne. Czy to znaczy, że w Ameryce nie ma uprzedzeń na tle religijnym? Oczywiście, że są, ale dotychczas były mniejsze niż w innych krajach. Uprzedzenia wobec Żydów przywędrowały tu z Europy, a obecnie są wzmacniane przez muzułmanów i przebudzoną lewicę, jednak przez dwa stulecia wielu uważało, że od czasów starożytnych Ameryka jest najbardziej życzliwym dla Żydów krajem na świecie.  

W tym samym roku, w którym Jefferson korespondował z Amerykaninem wyznania mojżeszowego, w Polsce Stanisław Kostka Potocki wprowadzał (za Wolterem i za Staszicem) oświeceniową wersję antysemityzmu.

Wolter nie oskarżał już Żydów o bogobójstwo ani o zatruwanie studni, ani o porywanie chrześcijańskich dzieci. Ten wielki myśliciel wyjaśniał swoją niechęć w sposób znacznie bardziej oświecony: „Żydzi są ignoranckim i barbarzyńskim narodem, którzy od dawna zjednoczył najbardziej plugawą chciwość z najbardziej obrzydliwymi przesądami i najbardziej niezwyciężoną nienawiścią do każdego narodu, który ich toleruje i wzbogaca”.        

Stanisław Kostka Potocki nie okazuje wrogości, zgoła przeciwnie, uważa, że gdyby tylko Żydzi porzucili swoją religię, stroje i obyczaje, żyliby jak wszyscy i nikt nie zwracałby na nich uwagi. Kłopot z nimi, bo trzymają się swoich obyczajów i chcą być Żydami. Szlachta też jest tu winna, bo łupi ich jak może, a oni potem odbijają to sobie na chłopach. Opanowali prawie cały handel, głównie na wsiach, rozpijają chłopów, bo im szlachta daje w pacht wyszynk alkoholu. Ponieważ Potocki prezentuje swoje poglądy w formie powieści, więc nie jest to wywód spójny. Autor pisze o rzetelności i dobrej organizacji Żydów, określa ich jednak mianem „przeklętych, ale w gruncie rzeczy potrzebnych gości, których trzeba zastąpić w przemyśle i handlu”. Krótko mówiąc, mamy tu wstęp do późniejszych haseł: nie kupuj u Żyda, nie pracuj u Żyda, nie odzywaj się do Żyda i bij Żyda. Równocześnie sygnalizuje wiarę w asymilację, z przekonaniem, że wina za jej brak leży po ich stronie.  

Drugim polskim przedstawicielem oświeceniowego antysemityzmu był Stanisław Staszic, który na cztery lata przed publikacją „Podróży do Ciemnogrodu” wydał broszurę, O przyczynach szkodliwości Żydów. Staszic, który doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że największym problemem polskich klęsk jest przywiązanie szlachty do pracy niewolniczej, w swoich poglądach na temat Żydów łączy tradycyjne uprzedzenia religijne z oświeceniowymi mądrościami i nieskrywanym  rasizmem.  

Żydzi byli zarazą wewnątrz, zarazą ciągle polityczne ciało słabiącą i nędzniącą. Chociażby nawet to ciało nie było podzielone, chociażby po podziale zjednoczone zostało, przecież z tą wewnętrzną skazą nigdy nie nabierze właściwych sobie sił, ani czerstwości, musi być zawsze tylko słabe, wynędzniałe i nikczemne.

Ksiądz Stanisław Staszic zrzucił sutannę i gloryfikował deizm, więc był często uważany za heretyka, ale ta część jego spuścizny była przez kler ceniona i do dziś jest wynoszona na piedestał.      

Nasz najbardziej znany przedstawiciel oświecenia proponował przymusową asymilację Żydów przez zamknięcie ich w gettach, (które ładnie nazwał „obwodami”), polonizację, ograniczenie roli rabinów. Żyd po resocjalizacji mógłby opuścić obwód i ewentualnie żyć wśród Polaków.

Największy zarzut Staszica, ten sam co u Potockiego – rozpijanie chłopów i przedsiębiorczość, która blokuje przedsiębiorczość chłopów i mieszczan. Czytając inne pisma Staszica wiemy, iż zdawał sobie sprawę, że to nie Żydzi blokują chłopską przedsiębiorczość. O zaborach pisał: „Paść może i naród wielki, zniszczeć tylko nikczemny”. Tę nikczemność konsekwentnie odnosił do szlachty:

Macież wy miłość ojczyzny? Nie obywatelami, ale nieprzyjaciółmi Polski jesteście! Więcej szkodzicie temu krajowi, niżeli szkodzili Moskale, Szwedzi, Niemcy, Turcy i Tatarzy. Tych okrucieństwo padło na niektórych i skończyło się w lat kilka, wasze okrucieństwo trapi nie tylko żyjących, ale nadto kładzie się przeszkodą wieczną, aby Polska mogła ze sławą powstać…”

W książce Potockiego jeden z sarmackich bohaterów mówi: “Ach szczęśliwe feudalności czasy, kiedy wszyscy inni ludzie byli niczym, a szlachta wszystkim, kiedyż znowu przyświecicie światu?” Ta sarmacka szlachta pokazywana jest w jego książce jako tępa, zapita, okrutna, przesądna i pobożna.

Dlaczego zatem marzący o emancypacji chłopów zwolennicy oświecenia żywili tak głęboką nienawiść do Żydów? Ponieważ byli widoczni, rzucali się w oczy swoją obcością, więc nasi oświeceni szczerze wierzyli, że gdyby tylko ci Żydzi przestali wyglądać jak Żydzi, gdyby się asymilowali, to oni natychmiast przestaliby ich nienawidzić.

W kolejnym stuleciu widzieliśmy falę asymilacji Żydów w krajach najbardziej rozwiniętych. Nienawiść zmieniła formę; po dalszych stu latach nienawidzono Żydów za ich nadreprezentację w nauce, w wolnych zawodach, w literaturze i sztuce. Przyjaciel przesłał mi cytat z książki Kurskiego, (której nie czytałem), rozmowy Ignacego Paderewskiego z brytyjskim historykiem i politykiem Lewisem Bernsteinem Namierem (Ludwik Bernstein Niemirowski, z rodziny polskich zasymilowanych Żydów, który po studiach we Lwowie wyjechał najpierw do Francji, a potem do Anglii, gdzie zmienił nazwisko na Namier). Tę rozmowę Namier opisał tak:

– Żydzi w Anglii mówią po angielsku – zaczął Paderewski. – Żydzi we Francji po francusku, w Niemczech po niemiecku. Dlaczego Żydzi w Polsce nie mówią po polsku?

– A czy chciałby pan, by mówili po polsku? – zapytałem w odpowiedzi. – Proszę wziąć pod uwagę – powiedziałem – że w Niemczech Żydzi stanowią około jednego procentu wysoko wyedukowanej populacji, a jednak to wystarczy, by potężnie wpłynąć na niemiecką literaturę, muzykę, prasę i teatr. Co to będzie oznaczać dla polskiej kultury, jeśli polscy Żydzi, którzy stanowią 10 proc. populacji, porzucą jidysz i zaczną uczyć się polskiego? […]

Po chwili refleksji Paderewski powiedział: – Może i ma pan rację, ale przynajmniej niech mówią po hebrajsku, a nie w jidysz, bo to nam działa na nerwy.

– Jako syjonista z pewnością życzyłbym sobie, by przyswoili hebrajski – odpowiedziałem – ale proszę pozwolić sobie powiedzieć, że gdy już pan porzucił pomysł, by mówili po polsku, to w którym z języków będą się porozumiewać, jest już tylko ich sprawą.

W dwudziestym wieku antysemityzm był już napędzany wielkim przerażeniem z powodu asymilacji Żydów i wielką chęcią pozbycia się nazbyt skutecznej konkurencji w prestiżowych zawodach. Pojawiły się nowe oczekiwania – ograniczenia lub zakazu studiów, ograniczenia dostępu do niektórych zawodów, bojkotu ekonomicznego i towarzyskiego. (Nic dziwnego, że wszyscy urodzeni w Polsce nobliści w naukach ścisłych otrzymywali swoje nagrody jako obywatele innych krajów).

W XXI wieku antysemityzm ponownie się nasila, tym razem w imię solidarności z palestyńskimi terrorystami (bo z pewnością nie w imię solidarności z Palestyńczykami). To jest naprawdę irytujące, że Żydzi na skrawku ziemi, z której niegdyś ich wypędzono, stworzyli kwitnące państwo dające swoim obywatelom równe prawa dla siebie i dla mieszkających wśród nich mniejszości. Golda Meir na pytanie egipskiego prezydenta Anwara Sadata o to, kiedy będzie pokój między Żydami i Arabami odpowiedziała, że „Pokój na Bliskim Wschodzie będzie dopiero wtedy, kiedy Arabowie będą kochali swoje dzieci bardziej niż nienawidzą Izraela”.  

Ten cytat przypomniał mi się, kiedy patrzyłem na tabelkę opublikowaną niedawno w londyńskim „Timesie” pokazującą różnice w wynagrodzeniu pracowników najemnych w zależności od wyznania. Pokazujący ją amerykański bloger, Elder o Ziyon, zwraca uwagę, że nie towarzyszyły jej wyjaśnienia powodu publikacji, ani próba wyjaśnienia powodów tych różnic.        

Wysokość wynagrodzenia z godzinę pracy zatrudnionego w zależności od wyznania.Wysokość wynagrodzenia z godzinę pracy zatrudnionego w zależności od wyznania.

A sprawa jest ze wszech miar ciekawa.

Trudno sobie wyobrazić, żeby jakikolwiek brytyjski pracodawca pałał taką miłością do Żydów i Hindusów, żeby im za samo wyznanie płacił więcej niż ateistom i chrześcijanom. Ta tabelka prawdopodobnie odzwierciedla przeciętne różnice w wykształceniu i kwalifikacjach, te zaś mogą wynikać z odmiennej kultury miłości do własnych dzieci. Przez wiele lat mieszkaliśmy w Londynie w hinduskiej dzielnicy i patrzyliśmy ze zdumieniem na sąsiadów przejmujących angielskie sklepiki, kioski z gazetami, z żywnością, stacje benzynowe, pracujących po 16 godzin na dobę, żeby ich dzieci mogły uczyć się w lepszych szkołach, a potem na najlepszych uniwersytetach. Nazywano ich czasem „Żydami Londynu”.

Dziś w Polsce oświatą rządzi minister Czarnek, rodzice protestują, ale tylko niektórzy, Konfederaci krzyczą „Polska to nie Polin”, rządy mamy pobożne, walczące o chrześcijańskie wartości. Patrz Kościuszko na nas z nieba. (Kościuszko w niebo nie wierzył, a przedstawicielem był raczej oświecenia amerykańskiego niż francuskiego, z przyczyn podanych przez Jeffersona).


Andrzej Koraszewski

Publicysta i pisarz ekonomiczno-społeczny.

Ur. 26 marca 1940 w Szymbarku, były dziennikarz BBC, wiceszef polskiej sekcji BBC, i publicysta paryskiej „Kultury”. Więcej w Wikipedii.

Facebook

*


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Iranian report exposes the history of its missile program

Iranian report exposes the history of its missile program

SETH J. FRANTZMAN


A report in Tasnim describes how Iran went from being terrorized by missiles to creating accurate missiles that are being used throughout the region.
.

New Iranian “Kheibarshekan” missiles are seen in an undisclosed location in Iran, in this picture obtained on February 9, 2022. / (photo credit: IRGC/WANA (West Asia News Agency)/Handout via REUTERS)

As Iran supplies Russia with drones and there are concerns Iran may supply Moscow with ballistic missiles, the issue of Iran’s missile program is increasingly important globally. In addition, Iran’s missiles threaten Israel and US forces in the region and also destabilize the Middle East through threats to the Gulf, Iraq and other countries.

Iran’s Tasnim News ran an interesting article on Saturday focusing on the history of Iran’s missile program. The article begins by profiling Hassan Tehrani Moghaddam, an Iranian military officer in the Aerospace Force of the Islamic Revolutionary Guard Corps. He was born in 1959 and died in 2011. He is credited with being a major designer of the Iranian ballistic missile project. Tasnim News notes that while he began as a largely unknown figure, his fame grew over time. He was initially an artillery officer in the IRGC.

“The IRGC missile unit was formed with imported missiles, and even the firing of those missiles was done by others, but gradually Hassan Tehrani Moghadam and his comrades learned to shoot, manipulate and upgrade missiles, and finally build missiles,” the report says. Iran tried building short-range missiles at first. This was likely back in the era of the Iran-Iraq war. The report includes historic conversations with those who knew Moghaddam.

According to this report, Iran first acquired the Scud B missile from Libya in 1963. During the war with Iraq in the 1980s, Iran faced a shortage of weapon systems to oppose the Iraqi invasion.

“The war started when we were empty-handed. The weapons we had in the Corps were light weapons such as Brno, M1K, Kalashnikov and Zh3,” the report says. Eventually, the soldiers received mortars and artillery. The Iraqis meanwhile had received the Scud B from the Soviet Union. “Some time after the start of the war, rockets started raining on the cities,” the report notes. Indeed, Iraq used missiles and rockets to spread terror and try to weaken Iran’s ability to continue the war.

Iran’s President Ebrahim Raisi speaks during the 43rd anniversary of the U.S. expulsion from Iran, in Tehran, Iran November 4, 2022 (credit: MAJID ASGARIPOUR/WANA (WEST ASIA NEWS AGENCY) VIA REUTERS)

Iran focused on developing its own missiles to counter the Iraqis. “The Minister of the IRGC, continued to purchase rockets and a group of IRGC Artillery units was also engaged in training courses….Hassan Tehrani Moghadam, who was in charge of IRGC artillery and had taken important measures to increase the range and power of fire until then, was appointed to form a missile unit.”

Iran began by using Katyusha rocket engines in rockets and approached Syria and Libya for missiles. “Syria said that it cannot give missiles to Iran and that it is under severe pressure from the Soviet Union and their advisors who are in that country, but it can train Iranian forces,” the Tasnim report says. Muammar Gadaffi in Libya was more supportive.

However, the support didn’t last long; when Libya and Iraq had better relations the support stopped and Libyan advisors stop helping the Iranians.  “A team that came from Libya fired missiles at several targets, including the Kirkuk refinery and the Rafdin Bank in Baghdad,” the report says. 

The Scud B missile had an error of up to 1.5km, meaning that if you fired the rocket it might hit as much as 1.5km from the target. That made it extremely inaccurate. The report says that the ability of Iran to hit the Kirkuk refinery and target Sudanese and Egyptian volunteers serving with the Iraqis was mostly good luck.

“When Iran fired missiles at Iraq and those missiles hit important targets, Libya was under pressure from the Soviet Union. Therefore, on the anniversary of the establishment of the Baath party, Gaddafi told Saddam that he will give him a gift on this day, and that is that no more missiles will be fired from Iran toward Iraq.” 

Iran’s missile men, Hashemi Rafsanjani and Hassan Tehrani Moghadam sought new ways to respond. “Hassan ordered a missile and a platform to be prepared for us to fire…We identified 32 defects and it took several days to fix each one somehow. We asked for help from all the forces that were in academic and industrial jihad.”

Meanwhile, Iran received support from Syria and was able to send men to Syria to train 

The story of the rocket program continues by looking at Iran’s response to Iraq’s use of missiles against Iran’s cities. Many Iranians were being killed and Iran had only limited success responding. The article claims that both the Soviets and the US were helping Iraq at the time.

Iran’s missiles, which it had received from Libya, were also apparently defective, the report claims. The Iranians had to work to make them usable, and the missiles were taken apart and reassembled. “We did this. It also worked in the tests. The main faults were in the guidance system,” the report says.  

“From the beginning, Hassan Tehrani Moghadam emphasized self-sufficiency in the scientific field and the use of rockets. His command and guidance in missile matters was divine guidance.”

Tasnim News

The report then turns to the modern-day and recent conflicts between Israel and Hamas. Iran sees Hamas’s success in making rockets as a kind of legacy of its own hardship in the 1980s. Iran has also supported Hezbollah expand its missile program over the last decades.

“Hezbollah has the ability to fire hundreds of missiles at the occupied territories every day. Any war with Hezbollah will lead to the destruction of the Zionist regime.”

Tasnim

Iran has also improved multi-stage missiles that can carry payloads into orbit. But the process of reaching self-sufficiency in rocketry was a long one. “Despite the fact that we had good experiences in the field of liquid fuel, we did not have much experience in the field of solid fuel,” the report notes. “Liquid fuel engine technology is a complex technology. For this reason, we had to enter the field of solid-fuel rockets. Of course, at some point, some people wanted to take this issue from the Air Force and give it to the Ground Force, but Tehrani Moghadam stood up and did not let this happen. We believed that in the future our best and most accurate rockets would be solid fuel rockets.” 

Iran’s missile men faced hurdles with the solid fuel rockets they were working on. Guiding them was difficult, the report says. Eventually, they did design engineers that could “steer,” the report says. “Tehrani Moghadam designed a liner to fill the space between the fuel and the engine body.” 

Iran built a series of missiles called Fateh, which became increasingly effective and also reached new levels of precision in terms of their ability to hit targets. According to the report, the origins of the Fateh missiles were in Iran repurposing the SAM 2 “surface-to-air missiles into surface-to-surface missiles.” The developments eventually led to the Fateh 110 missile. Initial challenges at guidance and control were overcome.

“Of course, all these processes were very time-consuming. For example, to convert a metal rocket engine into a composite engine, Tehrani Moghadam designed a composite factory, and after that, the main focus of that factory was designing composite engines. When we tested the first engine they produced on the test stand, numerous holes were created in the body of this engine, but after many trials and errors, this engine also achieved positive results and reached mass production.” 

The overall goal here was self-sufficiency so that Iran could build and design its own rockets and missiles. The outcome of the difficulties of the 1980s can be seen today. Iran’s ballistic missiles continue to reach new ranges and new levels of precision. Iran also builds precision-guided munitions and drones.

This plethora of weapon systems has now influenced the region. It not only gave Hamas new abilities in the last two decades such that Hamas rockets went from traveling a kilometer or two, to reach most of Israel. Iran also expanded the Hezbollah program exponentially, giving it huge capabilities to target Israel.

In the last seven years, Iran boosted the ability of the Houthis in Yemen so that they could target Saudi Arabia and the Gulf states as well as target chips in the Gulf of Oman. Now Iran is arming Russia so it can terrorize Ukraine. Although the article doesn’t touch on this, it’s important to understand the Iranian IRGC mindset in order to understand its next goals. It’s also important to understand the technical abilities and history of Iran’s various weapon programs.  


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


News From Israel- November 20, 2022

News From Israel- November 20, 2022


ILTV Israel News


Netanyahu addressing major issues at the Jewish republican conference in Vegas

The 2022 World Cup starting today in Qatar to the delight of millions but isn’t going without criticism

And an incredible project bringing attention to IDF veterans suffering with post-traumatic stress.

 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com