Archive | 2022/01/16

Powtarzanie słów “nigdy więcej” w obliczu narastającego antysemityzmu

Uczniowie 11. klasy oglądają horror Holocaustu. Tutaj, w Auschwitz, przysięgaliśmy, że nigdy nie pozwolimy światu zapomnieć. / (zdjęcie: ZOE STERNOVITZ)


Powtarzanie słów “nigdy więcej” w obliczu narastającego antysemityzmu

Issy Lyons
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Stoję pośrodku pustego baraku w Auschwitz. Jest rok 2018 i jestem w Polsce razem z moją klasą. Łzy płyną mi po twarzy, kiedy uświadamiam sobie ciszę. „Nigdy więcej”, mówię cicho i wierzę w to, co mówię.

Oglądam niekończące się sterty żydowskich włosów i ubrań. Łapię się na myśli, że mimo tak wielu książek, które przeczytałam, wysłuchanych wspomnień ocalałych, zdjęć i wideo, które widziałam, także z tego miejsca, na którym teraz stoję, nadal jestem nieprzygotowana.

Moi koledzy i koleżanki z klasy kurczowo trzymali się siebie. Wychodząc z tych baraków wszyscy powtarzaliśmy jak mantrę: „nigdy więcej”, a potem znowu, kiedy patrzyliśmy na stertę popiołów w pobliżu wyjścia z obozu. Te popioły były kiedyś setkami tysięcy Żydów, którzy nie byli zbyt różni od nas. Każdy z tych ludzi był kiedyś uczniem jakiejś 11 klasy, z podobnymi do naszych nadziejami i marzeniami.

Kiedy tam stoimy, każdy z nas mówi przez minutę o jednej zamordowanej osobie, z listy tych, których nazwiska i biografie właśnie nam pokazano. Próbujemy pojąć znaczenie tysięcy ludzi zredukowanych do stery popiołu.

Później, rozmawiamy o naszej roli, jako tych, którzy niosą dalej świadectwo o tych potwornościach. O tym, jak narastający antysemityzm i brak międzynarodowej reakcji pozwolił, by to się zdarzyło.

Policjanci pilnują synagogi Tree of Life po strzelaninie w synagodze w Pittsburgh w Pensylwanii, 27 października 2018 roku. (zdjęcie: REUTERS/JOHN ALTDORFER)

Policjanci pilnują synagogi Tree of Life po strzelaninie w synagodze w Pittsburgh w Pensylwanii, 27 października 2018 roku. (zdjęcie: REUTERS/JOHN ALTDORFER)

Zaczynamy odczuwać odpowiedzialność za przekazanie tej części naszej historii innym, ale myślimy o tych koszmarach w czasie przeszłym. Mówimy z przekonaniem i poczuciem pewności, wiemy przecież, że mimo ciężaru naszej kolektywnej przeszłości, za tydzień będziemy ponownie w domu, w naszych bezpiecznych szkolnych klasach.

Tutaj jednak, nadal w Auschwitz, przysięgamy, że nigdy nie damy światu zapomnieć i czujemy się, jak gdyby ta obietnica wystarczała, by nas zabezpieczyć. Głęboko poruszeni tym, co widzieliśmy, opuszczamy obóz i czujemy się także na nowo wzmocnieni.

W niespełna godzinę później, siedzimy zamyśleni w autobusie, który jedzie do Krakowa, gdzie będziemy spędzać szabat. Przewodnik mówi “nigdy więcej” i informuje, że będziemy modlić się w synagodze, która stoi pusta od czasu koszmaru, który ten przyjazd miał nam unaocznić.   

Myślę o tym, jak wielu byłych członków tej synagogi zakończyło swoje życie w tych drewnianych barakach, których obraz już na zawsze będzie odciśnięty w naszych mózgach. Siedzimy w autobusie w milczeniu, wszyscy głęboko zatopieni we własnych myślach. Mówimy o tym, jak słowa “nigdy więcej” dają siłę i jak po powrocie będziemy dzielić się naszymi doświadczeniami z naszymi nieżydowskimi kolegami w szkole.

Głównie jednak siedzimy w milczeniu. To jest daleka podróż i jest tak dużo do przemyślenia. Wyglądam przez okno, obserwując ludzi zajętych swoimi codziennymi sprawami, obojętnymi na autobus pełen żydowskich uczniów z 11. klasy, którzy właśnie widzieli popioły swoich rodaków zamordowanych nawet nie sto lat wcześniej, chwilami po prostu gapię się tępo w mały ekran telewizyjny wiszący pod sufitem, który nasz polski kierowca nastawił na wiadomości po angielsku.

Nagle ten ekran przyciąga wszystkich, jak w koszmarnym śnie. Słuchamy wiadomości o strzelaninie w USA. Mówią: Pittsburgh. Synagoga nazywa się Tree of Life – Drzewo Życia.

Nagle trudno mi złapać oddech. Jak to możliwe, że w niespełna godzinę przeszliśmy od mówienia „nigdy więcej” do samych siebie, z łzami płynącymi ciurkiem po policzkach, do huczącego w głowie jednego słowa: „ZNOWU?”

Nagle antysemityzm i skierowana na żydowski naród nienawiść nie jest już lekcją odległej historii ani częścią wystawy muzealnej, ani nie jest daleko w Europe. Nie zniknie na końcu tej podróży niezależnie od tego, jak często powtarzamy słowa „nigdy więcej”. Jest tutaj i teraz, i w naszym domu. Znowu.

Tyle mówiliśmy o dawaniu świadectwa, o znaczeniu tego, by nigdy nie zapomnieć, ale co z tego? Po raz pierwszy zaczynam rozumieć słowa, jakie przez lata słyszeliśmy od tak wielu ocalałych: „poza Eretz Israel, każdy dom, niezależnie od tego, jak gościnny, wydaje się tymczasowy”.

Rozmawialiśmy o tym na początku podróży i nasz nauczyciel powiedział nam, że zrozumiemy to lepiej pod koniec naszej podróży po Polsce, ale wątpię jednak, by to miał na myśli.

Podczas szabatu, kiedy pustą synagogę w Krakowie wypełniamy naszymi modlitwami i pieśniami, myślę o innej synagodze, teraz najprawdopodobniej cichej. Jeszcze jednym miejscu, w którym znowu rozlano żydowską krew. Czuję się, jakby nic się nie zmieniło, moi ludzie są nadal atakowani za coś, czego nadal nie pojmuję.

Wracam myślami do tych wszystkich chwil, kiedy broniłam Izraela w zespole dyskusyjnym w moim liceum i w Modelu UN (studenckiej symulacji obrad ONZ), i jak do tej chwili było to dla mnie tylko intelektualne wyzwanie.

Podobne do słów “nigdy więcej”, właściwie nic innego, jak tylko słowa – mające wpływ, ale równocześnie nagle puste. Rozumiem, że choć dawanie świadectwa i nie pozwalanie innym na zapomnienie jest ważne, to jednak nie wystarcza. Nigdy więcej nie chcę powiedzieć słowa “znowu”. Składam sobie obietnicę, że znajdę sposób na zrobienie czegoś więcej, by zakończyć ten cykl.

Kiedy dzisiaj siedzę tutaj i piszę te słowa, jestem w innym rodzaju baraku. Nasze baraki nie są puste, są wypełnione dźwiękami dobra i życia, i żydowskiej przyszłości. Jestem w mojej bazie, służę w Izraelskiej Armii Obronnej. Jest rok 2021. Jestem żołnierką, żeby bronić żydowski naród. Rozglądam się. To miejsce nie jest jałowe. Jest ożywione nadzieją. Naprawdę jesteśmy tutaj. Jesteśmy szczęśliwi. Jesteśmy silni. Teraz, kiedy mówię słowa “nigdy więcej”, naprawdę to mam na myśli.


Issy Lyons – Odbywa służbę wojskową w jednostce bojowej IDF w Isuf Kravi na granicy z Syrią. Wcześniej mieszkała w Hong Kongu i na stałe osiadła w Izraelu w 2020 roku.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Hostages Released at Texas Synagogue, Gunman Dead After Hours-Long Standoff

Hostages Released at Texas Synagogue, Gunman Dead After Hours-Long Standoff

Reuters and Algemeiner Staff


Emergency responders are seen near a synagogue where a man has reportedly taken people hostage at a synagogue during services that were being streamed live, in Colleyville, Texas, U.S. January 15, 2022. REUTERS/Shelby Tauber

All the remaining hostages being held at a synagogue in Colleyville, Texas, were safely released on Saturday night more than ten hours after a gunman disrupted a religious service and began a tense stand-off with police.

Members of the FBI’s Hostage Rescue Team stormed the synagogue to free the three remaining hostages. The gunman was dead, Colleyville Police Chief Michael Miller said at a news conference.

The gunman had initially taken four people hostage, including the rabbi, at the Congregation Beth Israel, officials said. One hostage was released unharmed six hours later.

Local reporters said they heard the sound of explosions, possibly flashbangs, and the sound of gunfire shortly before Texas Governor Greg Abbott announced the crisis was over.

“Prayers answered. All hostages are out alive and safe,” Abbott said on Twitter. The FBI said they have confirmed the identity of the gunman but said they would not yet disclose it. The FBI declined to confirm the cause of his death, saying it was still under investigation.

The Colleyville Police Department said it first responded to the synagogue with SWAT teams in response to emergency calls beginning at about 10:41 a.m. during the Shabbat service, which was being broadcast online. FBI negotiators soon opened contact with the man, who said he wanted to speak to a woman held in a federal prison.

No injuries were reported among the hostages.

In the first few hours, the man could be heard having a one-sided conversation in what appeared to be a phone call during a Facebook livestream of the service of the Reform Jewish synagogue in Colleyville, which is about 16 miles northeast of Fort Worth. The livestream cut off around 3 p.m. EST.

Before the livestream was ended, the man could be heard ranting and talking about religion and his sister, the Fort Worth Star-Telegram reported. The man could be heard repeatedly saying he didn’t want to see anyone hurt and that he believed he was going to die, the newspaper said.

President Joe Biden was briefed on the crisis, and Israeli Prime Minister Naftali Bennett said on Twitter he was praying for the safety of the hostages.

Barry Klompus, a member of the congregation since it opened in 1999, said he tuned into the livestream.

“It was horrible listening and watching,” Klompus said in a telephone interview.

A US official briefed on the matter told ABC News the hostage-taker had claimed to be the brother of Pakistani neuroscientist Aafia Siddiqui, who is serving an 86-year US prison sentence for her 2010 conviction for shooting at soldiers and FBI agents, and that he is demanding she be freed.

Anti-Defamation League CEO Jonathan Greenblatt said Saturday that the group had been tracking Siddiqui for more than a decade.

“She has been open and explicit in her antisemitism and it is worth noting that Islamic terrorist groups, including ISIS, have attempted to exchange hostages for her release,” he said in an emailed statement.

Siddiqui is being held at a federal prison in the Fort Worth area. A lawyer representing Siddiqui, Marwa Elbially, told CNN in a statement the man was not Siddiqui’s brother. He implored the man to release the hostages, saying Siddiqui’s family condemned his “heinous” actions.

Klompus said he did not know of any significant previous threats to the congregation.

“We don’t have a security officer on staff but we have what I would say is a very good relationship with the local police,” he said.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Portugal Opens Inquiry Into Roman Abramovich’s Citizenship

Portugal Opens Inquiry Into Roman Abramovich’s Citizenship

Reuters and Algemeiner Staff


Soccer Football – Champions League Final – Manchester City v Chelsea – Estadio do Dragao, Porto, Portugal – May 29, 2021 Chelsea manager Thomas Tuchel celebrates with owner Roman Abramovich after winning the Champions League Pool via REUTERS/Michael Steele

The Portuguese authority responsible for nationality matters has opened an internal inquiry into the granting of citizenship to billionaire Chelsea Football Club owner Roman Abramovich, the government said on Thursday.

Russian-born businessman Abramovich was granted Portuguese citizenship in April 2021 based on a law offering naturalization to descendants of Sephardic Jews who were expelled from the Iberian peninsula during the medieval Inquisition.

There is little known history of Sephardic Jews in Russia, although Abramovich is a common surname of Ashkenazi Jewish origin.

The inquiry by the Institute of Registries and Notary (IRN), which provides nationality and passport services, comes amid criticism from some activists, commentators and politicians who say the law must be reviewed as they believe it is being used by oligarchs to get a foothold in the EU.

“Everything indicates that behind a well-intentioned law a passport mafia has been set up,” Joao Batalha, anti-corruption activist and founder of the Portuguese branch of Transparency Internacional, wrote on Twitter.

The justice ministry said the inquiry — first reported by radio station Renascença and later confirmed by Reuters — was a standard process.

“It is a normal procedure adopted whenever there are situations or news that refer to any possible irregularity in the procedure carried out,” it said in a statement sent to Reuters.

“The IRN only intends to establish, without any room for doubt, whether … there was any kind of irregularity,” it added.

A spokeswoman for Abramovich said he and his staff “welcome any review as it will only demonstrate the citizenship was obtained in accordance with the rules.”

Thousands of Israeli Jews have been granted Portuguese citizenship since the law was passed in 2015. The number of such applications has risen in Portugal since a similar citizenship offer to Sephardic Jews by Spain ended in 2019.

Applicants’ genealogies are vetted by experts at one of Portugal’s Jewish centers, Lisbon or Porto. The Porto centre was responsible for Abramovich’s process.

Abramovich, who made his fortune in Russia’s oil industry, has donated money to projects honouring the legacy of Portuguese Sephardic Jews in the German city of Hamburg, according to the Jewish Community of Porto’s information portal Mazal.

In a blog post, the Porto centre said Abramovich’s process had the stamp of approval from some of the “most prestigious international Jewish institutions.”


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com