Paszport biometryczny (Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Wyborcza.pl)
.
Szturm cudzoziemców po polskie obywatelstwo. Po Żydach także Amerykanie
Jakub Chełmiński
Coraz więcej cudzoziemców z polskimi korzeniami stara się o polskie obywatelstwo. Na decyzje muszą czekać już ponad rok, a Polska przegrywa masowo w sądach sprawy o opieszałość i ponosi duże koszty.
Sprawę opisaliśmy na początku roku ujawniając, że czterokrotnie wzrosła liczba obywateli Izraela ubiegających się o polski paszport. To efekt ataku Hamasu na Izrael i krwawej odpowiedzi izraelskiej armii przeciwko Palestynie. Także obywatele innych krajów coraz częściej przypominają sobie o polskich korzeniach. W całym 2024 roku wpłynęło 24 965 wniosków z całego świata, podczas gdy jeszcze cztery lata wstecz takich wniosków było 11 tys. W tym roku tempo nie słabnie. Na półmetku roku, czyli do 30 czerwca 2025, wniosków było już 12 tys., a kolejne są rejestrowane.
Wnioski z całego świata dla obywateli, którzy nigdy nie mieli miejsca zamieszkania w Polsce, rozpatruje Wydział Spraw Cudzoziemców Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego i właśnie tu robią się coraz większe przestoje. Dla porównania na drugim miejscu jest wojewoda śląski, do którego w 2024 roku wpłynęło 1 165 wniosków, a na trzecim wojewoda dolnośląski – 1 090. Różnica w liczbach między województwem mazowieckim a kolejnymi jest więc kolosalna.
Rośnie kolejka cudzoziemców
Po pół roku od pierwszego artykułu roku sprawdziliśmy, czy tempo rozpatrywania wniosków przyśpieszyło. Przeciwnie, jest coraz gorzej.
– Właśnie dostałem odpowiedź na moje pytanie o status sprawy złożonej w sierpniu zeszłego roku. Urząd “Uprzejmie informuje”, że wnioski realizowane są według kolejności wpływu, a obecnie rozpatrywane są te z kwietnia 2024 roku – opowiada adwokat Piotr Cybula, który reprezentuje cudzoziemców w sprawach w polskich urzędach.
Chodzi o osoby, które mają polskich przodków, ale niekoniecznie utrzymywały do tej pory kontakty z naszym krajem. Obywatelstwo polskie przechodzi bowiem z rodzica na dziecko, także, jeśli urodziło się ono poza granicami kraju i nigdy w nim nie mieszkało. Dotyczy to też wnuków i prawnuków osoby, która wyemigrowała. Wystarczy, że Polakiem lub Polką było tylko jedno z ośmiorga dziadków. W praktyce nawet potomkowie XIX-wiecznej emigracji mają wciąż polskie obywatelstwo, choć nigdy w Polsce nie musieli być, nie muszą też mówić naszym językiem. Tyle że nie mają żadnego dokumentu potwierdzającego obywatelstwo. Żeby zdobyć paszport, muszą wcześniej ubiegać się właśnie o potwierdzenie posiadania obywatelstwa.
Lawina wniosków do Polski zaczęła spływać w ostatnich latach. Po polskie obywatelstwo oprócz Żydów zgłaszają się m.in. obywatele Argentyny, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanady i Brazylii. Często to efekt zawirowań politycznych w ich ojczyznach. – Kiedyś Amerykanie z polskim pochodzeniem raczej pytali “a po co mi wasze obywatelstwo?”. Mam wrażenie, że od pierwszej kadencji Donalda Trumpa to się zmienia i rośnie liczba wniosków z USA – mówi adwokat Piotr Cybula.
Oczywiście nie wszyscy, którzy ubiegają się o nasz paszport, chcą się przenieść do Polski. Dokument daje bowiem prawo wjazdu do całej Unii Europejskiej, nie tylko do Polski.
Cudzoziemcy idą do sądu
Z powodu kolejek w urzędzie co bardziej niecierpliwi cudzoziemcy idą do sądu i wygrywają sprawy o opieszałość urzędu wojewódzkiego. Do niedawna urzędnicy mieli na odpowiedź miesiąc lub dwa miesiące w “szczególnie trudnej sprawie”.
Jak informuje Joanna Bachanek, rzeczniczka prasowa wojewody mazowieckiego, od października 2024 r. wyroki zasądzające bezczynność, bądź przewlekłość postępowania w sprawach obywatelstwa zapadły w 807 sprawach, w tym 259 wyroków jest prawomocnych. W WSA też powoli robi się zator. Łącznie do sądu wpłynęło już 1176 skarg w 2216 sprawach. Całkowity koszt postępowań sądowych w przegranych sprawach to 161 821 zł (z wyroków prawomocnych i nieprawomocnych), a wypłacono 47 404 zł – za wyroki prawomocne.
Niekorzystnych decyzji sądu może być mniej, bo z odsieczą przyszedł Sejm przyjmując w lipcu ustawę o zmianie ustawy o repatriacji oraz niektórych innych ustaw. Zmiana weszła w życie 1 sierpnia i daje urzędnikom na odpowiedź w sprawie potwierdzenia obywatelstwa już 6 miesięcy, w dodatku podnosi opłaty skarbowe za złożenie wniosku – do 277 zł.
Nieoficjalnie od urzędników słyszymy, że kolejka będzie się wydłużała, bo obsługują już głównie sprawy po skargach do WSA. Bachanek potwierdza, że średni czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosku to ponad rok.
Pomóc mogłoby zwiększenie liczby etatów w Wydziale Spraw Cudzoziemców, o czym pisaliśmy pół roku temu. W tej sprawie też nic się jednak nie zmieniło. Wojewoda Mariusz Frankowski zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych Tomasza Siemioniaka o przeznaczenie funduszy na nowe etaty do obsługi cudzoziemców. Odpowiedzi wciąż nie ma, a Siemioniaka zastąpił niedawno Marcin Kierwiński.
Redagowała Małgorzata Bujara
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com