Archive | 2021/04/04

Dania uderza w „społeczeństwa równoległe”


Dania uderza w „społeczeństwa równoległe”

Soeren Kern
Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski


Rząd duński ogłosił pakiet nowych propozycji zmierzających do zwalczania “równoległych religijnych i kulturowych społeczeństw”.

Podstawowe elementy tego planu zawierają procentowe zmniejszenie liczby “nie-zachodnich imigrantów i ich potomków w jakichkolwiek dzielnicach mieszkaniowych”. Celem jest zachowanie społecznej spójności kraju, zachęcanie do integracji i przeciwdziałanie etnicznej i społecznej autosegregacji.

Ogłoszenie tego planu ma miejsce w kilka dni po przyjęciu przez Danię nowego prawa zakazującego zagranicznego finansowania meczetów. Rząd duński niedawno zadeklarował również, iż znacząco obniży liczbę osób otrzymujących azyl w Danii.

Dania już wcześniej miała bardziej restrykcyjną politykę imigracyjną niż wiekszość pozostałych państw Unii Europejskiej, a teraz jest w czołówce państw europejskich podejmujących wysiłki, aby zachować lokalne tradycje i wartości w obliczu masowej imigracji, oszalałego multikulturalizmu i wkraczania podstępnego politycznego islamu.

Te nowe propozycje ogłoszone 17 marca przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Budownictwa Mieszkaniowego, Kaare Dybvada Beka, znajdują się w piętnastostronnicowym raporcie pod tytułem: “Mieszane dzielnice mieszkaniowe: Kolejny krok w walce przeciwko równoległym społeczeństwom.”

Główny element tego planu to wezwanie do relokacji mieszkanców niezachodniego pochodzenia, tak aby zapewnić, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat nie będą stanowili więcej niż 30 procent ogólnej populacji żadnej dzielnicy lub osiedla mieszkaniowego w Danii.

Plan przewiduje również odejście od używanego terminu “obszar getta”, który jest krytykowany jako stygmatyzujący i zastąpienie go bardziej politycznie poprawnym terminem “obszary prewencji” (forebyggelsesområder) oraz “obszary transformacji” (omdannelsesområder).

Określenie “getto,” które jest stosowane w odniesieniu do dzielnic z dużą koncentracją imigrantów, bezrobocia i przestępczości, zostało po raz pierwszy użyte w oficjalnych tekstach w Danii w 2010 roku, kiedy opublikowano rządowy     raport: “Włączenie gett do społeczeństwa: Walka z paralelnymi społeczeństwami w Danii.”

Termin “obszar getta” obecnie odnosi się do dzielnic mieszkaniowych mających powyżej tysiąca mieszkańców, w których proporcje imigrantów niezachodniego pochodzenia i ich dzieci stanowią ponad pięćdziesiąt procent i które odpowiadają co najmniej dwóm z czterech niżej wymienionych kryteriów:

  • Proporcja mieszkańców w wieku 18-64 lat, którzy nie pracują i nie uczą się przekracza 40 procent.
  • Proporcja mieszkańców, którzy zostali skazani za naruszenie przepisów Kodeksu karnego, prawa o posiadaniu broni oraz prawa o posiadaniu narkotyków jest trzykrotnie większa niż średnia krajowa.
  • Proporcja mieszkańców w wieku 30-59 lat, mających wykształcenie tylko na poziomie szkoły podstawowej przekracza 60 procent w tej grupie wiekowej.
  • Przeciętny dochód podatnika w wieku 15-64 lata (z wyłączeniem uczących się) jest niższy niż 55 procent przeciętnego dochodu mieszkańców w danej miejscowości.

W 2018, parlament duński, z poparciem wszystkich głównych partii politycznych przyjął “pakiet [zwalczania] paralelnych społeczeństw” (Parallelsamfundspakken), znany również jako “plan gett” (Ghettoplan). Plan zawierający 22 punkty zakładał likwidację “gettowych obszarów” w Danii do roku 2030. Szczegóły tego planu zostały przedstawione w rządowym raporcie „Jedna Dania bez paralelnych społeczeństw.”

W tym samym czasie rząd, wyjaśnił konieczność przyjęcia kompleksowej strategii  walki z równoległymi społeczeństwami:

“Rząd dąży do osiągnięcia spójności Danii. Danii opartej na demokratycznych wartościach takich  jak wolność i rządy prawa, równość i swoboda. Tolerancja i równość. Dania, w której każdy aktywnie uczestniczy. Na przestrzeni ostatnich czterdziestu lat kompozycja etnicznej struktury w Danii znacząco się zmieniła.

W 1980 Dania miała 5,1 miliona mieszkańców. Dziś zbliżamy się do 5,8 miliona. Wzrost populacji jest z zewnątrz. To zarówno imigranci, jak i ich dzieci. Większość nowych Duńczyków ma niezachodnie pochodzenie.

W 1980 było w Danii około 50 000 mieszkańców niezachodniego pochodzenia. Dziś jest to blisko pół miliona. To oznacza wzrost od około jednego procenta do 8,5 procenta społeczeństwa ….

Co poszło nie tak? Przynajmniej trzy sprawy.

Po pierwsze, każdy immigrant ma obowiazek nauczenia się języka duńskiego, zdobycia pracy i stania się częścią lokalnej społeczności, tak aby był zintegrowany z nową ojczyzną. Zdecydowanie zbyt niewielu skorzystało z możliwości oferowanych przez Danię, mimo tego, że Dania jest społeczeństwem zapewniającym bezpieczeństwo, wolność, darmową naukę i możliwości pracy.   

Po drugie, jako społeczeństwo zdecydowanie zbyt długo zwlekaliśmy z przedstawieniem zdecydowanych oczekiwań pod adresem przybyszów. Mamy zbyt niskie oczekiwania wobec uchodźców i imigrantow, którzy przybyli do Danii. Nie przedstawiliśmy wystarczająco konkretnych oczekiwań w kwestii pracy i własnego utrzymania. W efekcie zbyt wielu imigrantów tkwi w wieloletniej bezczynności.  

Po trzecie, przez dziesięciolecia zbyt wielu uchodźców i połączonych z nimi rodzin nie zostało zintegrowanych z duńskim społeczeństwem. Pozwolono im, by skupili się w gettach bez kontaktów z otaczającym społeczeństwem, mimo mieszkania latami w Danii, ponieważ nie żądaliśmy wystarczająco stanowczo, by stali się częścią duńskiego społeczeństwa….

To jest ostatni dzwonek. W niektorych częściach Europy Zachodniej nastąpiły potężne zmiany, z gettowymi dzielnicami, w ktorych zakorzeniły się równoległe społeczeństwa. W Danii sprawy nie zaszły jeszcze tak daleko. Dlatego też musimy podjąć wysiłki teraz, kiedy jeszcze można to zatrzymać, zanim te problem staną się niemożliwe do rozwiązania.     

Jest tylko jedna droga. Getta muszą zostać kompletnie zlikwidowane. Równoległe społeczeństwa muszą zostać rozbite. Musimy również zapewnić, że nie będą pojawiać się nowe. Wielkie zadanie integracji musi zostać podjęte wszędzie, gdzie imigranci i ich potomstwo nie zaakceptowali duńskich wartości i izolują się w swoich równoległych społeczeństwach.

Porozumienie z 2018 roku zakłada, że jeśli jakaś dzielnica mieszkaniowa trafia na listę tak zwanych gett, lokalny samorząd musi wybrać między czterema opcjami:     1) wyburzenia budynków komunalnych, 2) budowy nowych budynków przeznaczonych dla prywatnego wynajmu, 3) przeznaczenia komunalnych mieszkań dla osób starszych lub uczącej się młodzieży względnie 4) sprzedaż budynków z mieszkaniami komunalnymi prywatnym inwestorom z przeznaczeniem na płatny wynajem. ‘

Ten plan zmierza do redukcji mieszkań komunalnych do roku 2030, tak by nie przekraczały 40 procent mieszkań w zagrożonych dzielnicach. Celem jest transformacja dzielnic gettowych w normalne dzielnice mieszkaniowe.

Minister spraw Wenętrznych i Budownictwa Mieszkaniowego Kaare Dybvad Bek twierdzi, że ten plan już zaczyna działać. Liczba dzielnic znajdujących się na rządowej liście gett opublikowanej w grudniu 2020 roku, zmalała w ciągu trzech lat o połowę (z 29 w 2018 roku do 15 w 2020). Liczba szczególnie uciążliwych gett, a więc takich dzielnic, które trafiały na tę listę przez cztery lata z rzędu, spadła z 15 w roku 2018 do 13 w roku 2020.

Minister Kaare Dybvad Bek wiąże tę poprawę głównie z faktem, że znacznie więcej osób z tych dzielnic znajduje pracę lub zaczyna naukę:

“Jest rzeczą niesłychanie pozytywną, że widzimy postęp na wielu obszarach i już widzimy efekty pakietu walki z równoległymi społeczeństwami. To jest znaczący spadek liczby zagrożonych dzielnic na wszystkich listach, głównie dlatego, że znacznie więcej osób podjęło pracę i naukę.     

Znaczny spadek liczby zagrożonych dzielnic to szczególna zasługa organizacji mieszkaniowych i samorządów, które w ostatnich latach ciężko pracowały, żeby zapewnić różnorodność w dzielnicach mieszkaniowych, tak aby wszystkie dzieci miały te same możliwości, niezależnie od środowisk, w których wyrastają.”

Wspomniane przez Beka “obszary prewencji” są definowane w oparciu o podobne  kryteria jak “obszary gett” z łagodniejszymi ograniczeniami. Określenie „obszar prewencyjny” odnosi się do dzielnic mieszkaniowych z co najmniej tysiącem mieszkańców, w których proporcje niezachodnich imigrantów i ich potomstwa są wyższe niż 30 procent i w którch mają miejsce co najmniej dwa z poniższych czterech kryteriów:

  • Proporcja mieszkańców w wieku 18-64 lat, którzy nie pracują i nie uczą się, przekracza 30 procent.  
  • Proporcja mieszkanców, którzy zostali skazani za naruszenie przepisów Kodeksu karnego, prawa o posiadaniu broni oraz prawa o posiadaniu narkotyków, jest dwukrotnie większa niż średnia krajowa.   
  • Proporcja mieszkanców w wieku 30-59 lat, mających wykształcenie tylko na poziomie szkoły podstawowej przekracza 60 procent w tej grupie wiekowej.  
  • Przeciętny dochód podatnika w wieku 15-64 lata (z wyłączeniem uczących się) jest niższy niż 65 procent przeciętnego dochodu mieszkańców w danej miejscowości.

Ogółem 58 dzielnic mieszkaniowych w Danii będzie w nowej rządowej propozycji  zaliczona do “obszarów prewencyjnych”, co obejmuje około sto tysięcy osób niezachodniego pochodzenia. Minister Bek wyjaśniał:

“Przez zbyt wiele lat zamykaliśmy oczy na rozwój sytuacji i zaczęliśmy działać dopiero, kiedy problemy integracji stały się nazbyt poważne. Teraz chcemy zapewnić, że nie schowamy ponownie głowy w piasek, kiedy będą się wyłaniać nowe społeczeństwa równoległe. Będziemy zapobiegać pojawianiu się dalszych zagrożonych dzielnic i tworzyć więcej mieszanych dzielnic mieszkalnych w całej Danii.     

Dziś samorządy i organizacje mieszkaniowe nie zawsze w porę interweniują, kiedy w blokach mieszkań komunalnych zaczyna się negatywna spirala. Dlatego też dostarczymy dostęp do odpowiednich narzędzi mających zastosowanie w zagrożonych dzielnicach mieszkalnych. Dla nas oznacza to pomaganie mieszkańcom w tworzeniu równych możliwości dla wszystkich dzieci, niezależnie od tego, gdzie będą dorastały w Danii.     

Pojęcie getta jest mylące. Sam nie używam go i sądzę, że ono przesłania ważną pracę, która musi być wykonana w dzielnicach mieszkaniowych. Cały wysiłek musi być skierowany na zwalczanie równoległych społeczeństw i tworzenie pozytywnego rozwoju w dzielnicach mieszkaniowych, tak by stały się bardziej atrakcyjne dla różnych grup społecznych.”

Rządząca w Danii centrowo-lewicowa Partia Socjaldemokratyczna prowadzi silną antyimigracyjną politykę, po części odpierając w ten sposób atrakcyjność populistycznych partii prawicowych.   

Premierka Mette Frederiksen, która sprawuje swój urząd od czerwca 2019 roku,  ogłosiła ostatnio, że jej rząd zamierza drastycznie ograniczyć liczbę osób mogących starać się w Danii o azyl. Celem tych ograniczeń, jak powiedziała, jest zachowanie społecznej spójności kraju.    

Dania mająca 5,8 miliona mieszkańców, zaakceptowała na przestrzeni ostatnich pieciu lat około czterdziestu tysięcy podań o azyl. Wiekszość tych podań pochodziło od osób z krajów muzułmańskich, z Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu.    

W ostatnich latach, jak podaje Biuro Statstyczne, Dania pozwoliła na osiedlenie się znacznej liczby imigrantów z Syrii (35.536 osób), Turcji (33.111), Iraku (21.840), Iranu (17.195), Pakistanu (14.471), Afganistanu (13.864), Libanu (12.990), i Somalii ( 11.282).  

Muzułmanie, według Pew Research Center, stanowią dziś około 5,5 procent duńskiego społeczeństwa i przewiduje się do roku 2050 te proporcje mogą wzrosnąć dwu, a nawet trzykrotnie, w zależności od rozwoju imigracji.   

Podczas posiedzenia parlamentu poświęconego polityce imigracyjnej, 22 stycznia, Mette Frederiksen powiedziała , że jest zdeterminowana ograniczyć  liczbę pozytywnie rozpatrzonych podań o azyl:

“Naszym celem jest zero azylantów. Nie mogę tego obiecać, ale możemy przedstawić wizję nowego systemu i zrobić co w naszej mocy, żeby go wprowadzić w życie. Musimy być ostrożni, aby zbyt wielu ludzi nie osiedlało się w naszym kraju, bo inaczej spójność społeczeństwa przestanie istnieć. Jest już naruszona.”

W swoim wystapieniu z okazji Nowego Roku 2021 Frederiksen powiedziała,  że w obecnym roku jej rząd będzie kontynuował zdecydowaną politykę integrowania imigrantów do duńskiego społeczeństwa:   

“Jako społeczeństwo musimy okazać silny charakter i trzymać się naszych duńskich wartości. Nie możemy pozwolić, żeby demokracja została wyparta przez nienawiść płynącą z równoległych społeczeństw. Nie wolno chronić radykalizacji. Musi być ujawniana.   

Rząd przemyśli swoje działania integracyjne tak, by w większym stopniu wspierały się na określonych potrzebach i jasnych oczekiwaniach  z koncentracją na prawach i obowiązkach.    

Przede wszystkim musi być oczywiste, że z chwilą kiedy otrzymujesz prawo pobytu w Danii, musisz oczywiście zarabiać na siebie. Jeśli nie jest to możliwe w jakimś okresie czasu, rząd zaproponuje, żebyś w odpłacie za otrzymywane świadczenia socjalne, był zobowiązany do świadczenia odpowiednika normalnej pracy w wymiarze 37 godzin tygodniowo. To tylko część zadań, które stoją przed nami w nowym roku.”


Soeren Kern – Niemiecki publicysta, często publikujący w Gatestone Institute. 


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Arabs: A Warning to Biden about Iran’s Mullahs

Arabs: A Warning to Biden about Iran’s Mullahs

Khaled Abu Toameh


  • President Biden’s decision to pursue the sanctions against Iran, however, has failed to reduce the fears of many Arabs. They say they remain skeptical about Washington’s policy toward the threats posed by the mullahs in Tehran.
  • “He [Biden] should not make any concessions [to Iran] that do not serve stability in the region. Iran will continue with its tricks and deception to avoid sanctions and attempts to stop it from possessing a nuclear bomb that would pose a danger to countries in the region.” — Khaled bin Hamad al-Malek, Saudi newspaper editor and writer, Al Jazirah, March 5, 2021.
  • “Iran is an evil, terrorist, and rogue state, and it does not abide by what is agreed upon with it.” — Khaled bin Hamad al-Malek, Al Jazirah, March 5, 2021.
  • “The current Iranian ploy aims to delude the American side into believing that Tehran wants to return to the agreement, but it cannot make concessions due to street pressure, so it needs Washington to drop the sanctions before starting any negotiations…. With regards to Iran, it wants to pursue its goal of achieving nuclear weapons that threaten the region and the world.” — Dr. Salem Hameed, Emirati political analyst and academic, Al-Ittihad, March 6, 2021.
  • “Iran’s mullahs are like dangerous poisonous snakes. The mullahs cannot be tamed unless their fangs are completely pulled out. President Biden does not seem to be aware of how dangerous they are.” — Mohamed al-Sheikh, prominent Saudi writer, Al Jazirah, March 5, 2021.
  • The Biden administration, “especially the left-wing of the Democratic Party, still hope to win the mullahs into their camp and pull them out of the Chinese-Russian camp,” he remarked.
  • “The mullahs of Iran are still dreaming of establishing the Great Persian Empire, and for the sake of this goal they are not averse to harnessing all efforts and funds to reach this goal, even if they are forced to be patient.” — Mohamed al-Sheikh, Al Jazirah, March 5, 2021.
  • Former Egyptian diplomat Amr Helmy lashed out at the Biden administration for “dropping” most of the 12 conditions… set for returning to the nuclear agreement with Iran. The conditions … require Iran… to stop enrichment and never pursue plutonium reprocessing, provide the International Atomic Energy Agency (IAEA) with unqualified access to all its sites, end its proliferation of ballistic missiles, halt support to Middle East terrorist groups and end its threatening behavior against its neighbors.
  • “US begging for negotiations [with Iran] will lead to more Iranian intransigence and promote its extremism,” [Egyptian political analyst Dr. Tarek] Fahmi said. He warned that the US would be the “biggest loser” if Iran is allowed to continue with its maneuvers and threats against the security of the region. — Al-Ain, March 4, 2021.
  • Significantly, such voices seem to be shared by a large number of Arabs in different Arab countries – not only the Gulf states.

The Biden administration has decided to extend for another year Executive Order 12957, issued in 1995, which imposed a series of sanctions against Iran in response to the threat Iran posed to the national security, foreign policy and economy of the US. This decision, however, has failed to reduce the fears of many Arabs. They say that they remain skeptical about Washington’s policy toward the threats posed by the mullahs in Tehran. Pictured: US President Joe Biden at the White House on March 5, 2021, the day he extended Executive Order 12957. (Photo by Samuel Corum/Getty Images)

The Biden administration has decided to extend for another year the “national emergency” (Executive Order 12957), issued in 1995 in response to the threat Iran posed to the national security, foreign policy and economy of the US.

The Executive Order imposed a series of sanctions against Iran in response to its support for international terrorism, its efforts to undermine the Middle East peace process between Israel and the Palestinians, and its acquisition of nuclear weapons.

Last week, the White House announced that the “national emergency” must continue beyond March 15, 2021. It quoted President Joe Biden as saying that Iran’s actions continue to pose an unusual and extraordinary threat to the US. Iran, he added, continues to develop missiles and other asymmetric and conventional weapons capabilities. He also accused Iran of continuing to support terrorist groups throughout the world.

The U.S. president pointed out that Iran is continuing the “proliferation and development of missiles and other asymmetric and conventional weapons capabilities, its network and campaign of regional aggression, its support for terrorist groups, and the malign activities of the Islamic Revolutionary Guard Corps and its surrogates.”

President Biden’s decision to pursue the sanctions against Iran, however, has failed to reduce the fears of many Arabs. They say that they remain skeptical about Washington’s policy toward the threats posed by the mullahs in Tehran.

“President Biden should not tolerate Iran,” warned Saudi newspaper editor and writer Khaled bin Hamad al-Malek.

“He [Biden] should not make any concessions [to Iran] that do not serve stability in the region. Iran will continue with its tricks and deception to avoid sanctions and attempts to stop it from possessing a nuclear bomb that would pose a danger to countries in the region.”

Addressing the Biden administration, al-Malek wrote:

“Iran is an evil, terrorist, and rogue state, and it does not abide by what is agreed upon with it. Iran plants its proxies in most countries of the region to create chaos and consolidate its agenda and expansionist goals. There is no better option than using force with this terrorist state to force it to respect international conventions and obligating it not to harm its neighbors, which is what we expect from the Biden administration in order to maintain the security and stability of the region.”

Emirati political analyst and academic Dr. Salem Hameed warned the Biden administration against allowing itself to be deceived by the mullahs in Tehran.

Hameed expressed fear that the Biden administration would return to the Joint Comprehensive Plan of Action (JCPOA), known commonly as the Iran nuclear deal, which was signed in 2015 only by the five permanent members of the United nations Security Council – China, Russia, Britain, France, the US – plus Germany and the European Union. The Iranians never signed the JCPOA deal.

“The current Iranian ploy aims to delude the American side into believing that Tehran wants to return to the agreement, but it cannot make concessions due to street pressure, so it needs Washington to drop the sanctions before starting any negotiations,” according to Hameed. Referring to the countries that signed the deal, Hameed added:

“Perhaps these countries, in order not to plunge the region into chaos, should develop continuous, unchanging strategies, because countries such as Iran take advantage of the pre- and post-election transitional state to rearrange their plans. With regards to Iran, it wants to pursue its goal of achieving nuclear weapons that threaten the region and the world.”

Prominent Saudi writer Mohamed al-Sheikh said he was doubtful whether Iran would change its policies now that Biden is in the White House.

“Iran’s mullahs are like dangerous poisonous snakes,” al-Sheikh cautioned. “The mullahs cannot be tamed unless their fangs are completely pulled out. President Biden does not seem to be aware of how dangerous they are.”

Al-Sheikh said that the Biden administration was hoping that by turning a blind eye to the crimes and human rights violations of the mullahs, Washington would “win the mullahs into the US camp.”

The Biden administration, “especially the left-wing of the Democratic Party, still hope to win the mullahs into their camp and pull them out of the Chinese-Russian camp,” he remarked.

“The mullahs of Iran are still dreaming of establishing the Great Persian Empire, and for the sake of this goal they are not averse to harnessing all efforts and funds to reach this goal, even if they are forced to be patient.”

Al-Sheikh added that he still could not understand why the Democrats were rushing to appease Iran while sacrificing Washington’s historic allies such as Israel and the Gulf states, including Saudi Arabia.

Former Egyptian diplomat Amr Helmy lashed out at the Biden administration for “dropping” most of the 12 conditions that the Trump administration had set for returning to the nuclear agreement with Iran.

The conditions, announced in May 2020 by then US Secretary of State Mike Pompeo, require Iran, among other things, to stop enrichment and never pursue plutonium reprocessing, provide the International Atomic Energy Agency (IAEA) with unqualified access to all its sites, end its proliferation of ballistic missiles, halt support to Middle East terrorist groups and end its threatening behavior against its neighbors.

Helmy argued that by abandoning these conditions the Biden administration was sending the wrong message to Iran:

“Iran has stepped up its pressure to exploit the US eagerness to resume negotiations with it over its nuclear program… The message Iran has received: the Biden administration is focused on reviving the policy applied by [former US President Barack] Obama and is backing down from the [policies] of the Trump administration.”

Iran, Helmy added, “will not stop the escalation in the region now that it understands that the new US administration will not hesitate to continue weakening Washington’s allies and prioritize the most dangerous adversaries who may not return to the negotiating table unless the US sanctions [on Iran] are lifted.”

Egyptian political analyst Dr. Tarek Fahmi said that Iran continues to pose a threat to the entire region, and not only Israel. Fahmi urged the Biden administration to review its policies and not rush into entering negotiations with Iran.

“Iran continues to threaten the security of the entire region, and not a specific country; this requires the US administration to re-examine its positions and not rush to enter into negotiations with Iran,” Fahmi wrote in an article headlined, “The wrong path of Biden’s policy toward Iran.”

He said that Iran will continue its maneuvers to obtain concessions from the Biden administration.

“US begging for negotiations [with Iran] will lead to more Iranian intransigence and promote its extremism,” Fahmi said. He warned that the US would be the “biggest loser” if Iran is allowed to continue with its maneuvers and threats against the security of the region.

“Despite all the negative positions of Iran, the US administration is still ready to re-engage in serious diplomacy to achieve a mutual return to compliance with the commitments of the Joint Comprehensive Plan of Action,” he added.

These voices from the Arab world are unmistakably articulating a growing fear over the Biden administration’s perceived weakness in dealing with the Iranian threat. Significantly, such voices seem to be shared by a large number of Arabs in different Arab countries — not only the Gulf states. Tellingly, the voices are speaking in unison to the Biden administration: pacify the mullahs in Tehran today, pay for the appeasement in blood tomorrow.


Bassam Tawil is a Muslim Arab based in the Middle East.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Bolsonaro adviser accused of making white supremacist sign

Bolsonaro adviser accused of making white supremacist sign

MARCUS GILBAN / JTA


Among Brazilians, the gesture can mean “f*** you.” But over the past few years, white supremacists have used it to push the idea of “white power,” according to the ADL and other watchdog groups.

The new Brasilian President Jair Bolsonaro / (photo credit: REUTERS/PILAR OLIVARES)

RIO DE JANEIRO — A senior aide to Brazil’s far-right president Jair Bolsonaro has been accused of making a white supremacist hand symbol during a legislative session.

Filipe Martins, Bolsonaro’s special adviser for international affairs, caused an uproar on Wednesday with his polemic “OK” gesture made while sitting behind the Brazilian Senate’s president when he was talking about the country’s COVID-19 vaccination campaign.

Among Brazilians, the gesture can mean “f*** you.” But over the past few years, white supremacists have used it to push the idea of “white power,” according to the Anti-Defamation League and other watchdogs.

The Curitiba Holocaust Museum took it to mean the latter.

“We were astonished. It’s similar to the sign known as ‘OK,’ but with three straight fingers in the shape of a ‘W,’ the gesture became a symbol of hatred,” the museum tweeted.

Martins, 33, claimed that he was fixing his lapel. He also said he has Jewish heritage.

“A warning to clowns who wish to support the thesis that I, a Jew, am sympathetic to ‘white supremacism’ because in their sick minds they saw an authoritarian gesture in an image that shows me adjusting the lapel of my suit,” Martin tweeted after images and video quickly spread on Brazilian social media.

Martins, the son of non-Jewish parents, is a former atheist who became a Pentecostal Christian, Veja magazine reported in 2019. On social media, he once called himself “Jewish but Christian.”

Despite having little foreign policy experience, Martins has used his close ties to Bolsonaro’s sons to become one of his most trusted advisers.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com