Archive | 2015/10/23

Dlaczego świat po raz kolejny popiera ludobójczy totalitaryzm?

Dlaczego świat po raz kolejny popiera ludobójczy totalitaryzm?

Andrzej Koraszewski


Odpowiedź jest krótka – dla świętego spokoju, ale również dlatego, że główny filar ideologiczny nowego totalitaryzmu jest całkowicie zgodny z trwającą od tysiącleci tradycją. Świat zgadza się na łajdactwo, bo je lubi, wręcz popiera ludobójcze zamiary i wysiłki nowego totalitaryzmu. Można również powiedzieć, że się oszukuje, szuka nowych słów, nowych argumentów pozwalających kłamać, że nie robi tego, co robi. Czy mogę być w błędzie? Mogę, spróbuję jednak wyjaśnić, co mnie prowadzi do tego wniosku.

Samo pojęcie totalitaryzmu jest stosunkowo nowe, pierwszy raz użył go w 1923 roku włoski dziennikarz i polityk, Giovanni Amendola, ale rozgłos słowu totalitaryzm nadał Benito Mussolini w 1925 roku, uznając ten termin za świetny opis tego, do czego dążył. Po wojnie totalitaryzm stał się przedmiotem socjologicznych rozpraw, ale najkrócej rzecz ujmując, jest to system polityczny dążący do pełnej kontroli nad wszystkimi aspektami życia swoich poddanych i dążący do supremacji nad światem.

Aczkolwiek sam termin jest stosunkowo młody i kojarzony jest z faszyzmem, nazizmem i komunizmem, zjawisko jest tak stare jak prozelityczne religie monoteistyczne, które wyszły z judaizmu, a więc chrześcijaństwo i islam. Jeden Bóg, jeden świat, jeden lud boży i Żydzi jako jego główny wróg.

Wcześniejsze imperia – babilońskie, perskie, egipskie, greckie czy rzymskie podbijały, niewoliły, mordowały, ale nie miały ambicji podbicia całego świata i drobiazgowego podporządkowania sobie całego życia wszystkich jednostek. Nie miały również swojej idei antybliźniego, jednego ludu jako trwałego i niezmiennego wcielenia zła, z którym trzeba walczyć do końca świata i który jest magicznym sprawcą wszystkich nieszczęść. Tego warunku uniwersalnego wroga nie spełniał ani rzymski barbarzyńca, ani żaden sąsiad, choćby toczono z nim wojny przez stulecia.

Chrześcijański antyjudaizm znajdujemy już na kartach Nowego Testamentu, staje się jednak centralnym filarem chrześcijańskiego totalitaryzmu z chwilą gdy chrześcijaństwo zyskuje status religii państwowej. Od tego momentu antyjudaizm staje się niezbywalnym elementem nauczania zarówno tam, gdzie Żydzi są, jak i tam, gdzie ich nie ma. Obecność Żydów nie jest konieczna, są ideą wyznaczającą magiczną granicę miłości bliźniego i ludzkich odruchów, są magicznym sprawcą tego, że obiecywany ideał nie został jeszcze osiągnięty.

Islam klecąc swoją totalitarną ideę z judaizmu i chrześcijaństwa nie czekał całych stuleci, umieścił antyjudaizm w centrum religijnego nauczania już na kartach Koranu i wprowadził go w życie z chwilą ucieczki Mahometa z Mekki do Mediny.

Sam judaizm niósł w sobie zalążek idei totalitarnej, bez jej najważniejszego elementu jakim jest uniwersalizm; pozostawał religią plemienną, bez aspiracji do nawracania innych.

Chrześcijaństwo i islam cechowały podobne metody nawracania mieczem, nieustanne walki wewnętrzne i mordowanie heretyków. Historia gospodarki pokazuje, że okresy nasilenia się walk wewnętrznych i nowych podbojów były silnie skorelowane z nasileniem się antyjudaizmu i regresem gospodarczym, podczas gdy okresy wewnętrznego rozwoju i szybkiego wzrostu klasy średniej cechowała względna tolerancja. Względna, ponieważ w żadnym okresie antyjudaizm nie znikał, a nawet dziś, kiedy Kościół katolicki odcina się od antysemityzmu, nieustannie angażuje się w nowe formy antyjudaizmu.

(Kiedy obecnie Episkopat Polski określa publicznie antysemityzm jako grzech, nie zamierza chwalić wysiłków księdza Lemańskiego i potępiać jawnie antysemickich wyczynów czy to ojca Rydzyka, czy obecnego proboszcza z Jasienicy, czy setek innych katolików w sutannach i bez. Co więcej obwieszczenie Episkopatu z października 2015, że antysemityzm jest grzechem, było wyraźnie na użytek zewnętrzny, biskupi podjęli decyzję, że nie należy o nim informować wiernych z ambon. Również w Watykanie gesty potępienia starej antyjudaistycznej tradycji Kościoła nie oznaczają radykalnej zmiany stanowiska wobec żydowskiego państwa i rezygnacji z uczestnictwa w światowym ruchu nienawiści do Żydów.)

Nazistowski antysemityzm (pojęcie, które miało nobilitować tradycyjny chrześcijański antyjudaizm, podnosząc go do rangi „naukowej” teorii ras ludzkich, wśród których Żydzi uważani byli za tę najgorszą, najbardziej szkodliwą i przeznaczoną w pierwszym rzędzie do całkowitej fizycznej eliminacji) powinien wydawać się, przynajmniej dla ludzi spoza nazistowskich kręgów, ideą uderzająco absurdalną. A jednak w demokracjach zachodnich zyskał szerokie uznanie, zaś jego otwarcie ludobójczy charakter przyjmowano z niedowierzaniem, nawet wówczas kiedy dowody nie pozostawiały już żadnej wątpliwości. To „niedowierzanie” nie było li tylko niedowierzaniem, było przyzwoleniem, które zaledwie wstydzono się wyrażać zupełnie otwarcie.

Nie tylko misja Jana Karskiego skończyła się całkowitym niepowodzeniem. Żadna próba poruszenia sumień władców zachodniego świata nie miała najmniejszych szans. Świat zachodni dostrzegł problem z nazizmem dopiero kiedy znalazł się pod jego bombami. Również po zakończeniu wojny, kiedy nazistowski ludobójczy przemysł został całkowicie obnażony, a zbrodnie udokumentowane ponad wszelką wątpliwość, w społeczeństwach demokratycznych chrześcijański antyjudaizm był nadal żywy, a mordowanie Żydów nie spotykało się ze szczególnym oburzeniem ani władz kościelnych, ani świeckich polityków.

Komunistyczny totalitaryzm teoretycznie przeciwstawiał się antysemityzmowi, chrześcijański antyjudaizm pozostawał jednak w komunistycznych społeczeństwach żywy, a komunistyczne władze wielokrotnie go podsycały.

Czy rzeczywiście mamy do czynienia z zagrożeniem nowym totalitaryzmem? Od wielu stuleci społeczeństwa muzułmańskie wpadają w coraz głębszą cywilizacyjną zapaść. Fenomenalny rozkwit kultury arabskiej przypada na przełom pierwszego i drugiego tysiąclecia. Był on w niemałym stopniu związany z fascynacją nauką i sztuką starożytnych Greków. Muzułmański fundamentalizm, a więc rodzaj chrześcijańskiej kontrreformacji, to pierwsze wieki drugiego tysiąclecia. W ostatnich dziesięcioleciach XI wieku w teologii muzułmańskiej zaczynają dominować myśli Muḥammada al-Ghazālīego, który zwalczał wszelki kontakt z filozofią starożytnych, domagając się wierności islamskiej ortodoksji. Po tym ataku fundamentalizmu kultura arabska nigdy nie odzyskała swojej świetności. Powstanie imperium osmańskiego i podbicie Arabów przez Turków nie przyniosło drugiej fali świetności kultury muzułmańskiej. Imperium osmańskie było potęgą militarną, mocarstwem kolonialnym, ale do rozwoju nauki nie przyczyniło się.

Dzisiejszy muzułmański totalitaryzm trudno zrozumieć bez przypomnienia dwóch innych teologów muzułmańskich, którzy niesłychanie silnie wpłynęli na dominujący nurt religijny w islamie , a ich myśli stanowią dziś główne teologiczne odniesienie islamizmu – pierwszy z tych teologów, to żyjący na przełomie XIII i XIV wieku Ibn Tajmijja, który był kontynuatorem myśli Al-Ghazaliego, drugi, to żyjący w XVIII wieku teolog Ibn Abd Al-Wahhab. Od jego nazwiska utworzona jest nazwa wahhabizmu, do którego nawiązują praktycznie rzecz biorąc wszystkie fundamentalistyczne nurty współczesnego islamu.

Wpływ tego teologa związany jest z klanem Saudów i powstaniem w końcu XVIII wieku państwa Nadżad obejmującego większość ziem Półwyspu Arabskiego, którego władcy zobowiązali się do przestrzegania islamskiej ortodoksji takiej, jaką prezentował Wahhab. (Sam Wahhab opierał się przede wszystkim na pismach al-Ghazaliego i Ibn Tajmijja, a jedną z jego obłąkanych obsesji było zwalczanie znacznie bardziej tolerancyjnego i otwartego na świat sufizmu.)

Kiedy w 1932 roku powstała Arabia Saudyjska, a ropa naftowa była już napędem światowej gospodarki, popularyzacja wahhabizmu została wsparta górami pieniędzy.

Podczas pierwszej wojny światowej zarówno muzułmańska Turcja, jak i kraje arabskie poparły Niemcy. Po tej wojnie autentyczne reformy gospodarcze przeprowadzone zostały jedynie w Turcji, a i tu nie zniosły one tradycji feudalnej i nie zniosły przepaści między miastem i wsią. Reformy Kemala Atatürka miały charakter nacjonalistyczny (i, włącznie z ludobójstwem Ormian, były wzorem dla Adolfa Hitlera), były jednak zdecydowaną próbą odłączenia meczetu i państwa i unowocześnienia struktury społecznej.

W okresie międzywojennym powstało szereg niepodległych państw arabskich pod protektoratem Brytyjczyków i Francuzów. Mimo, że kilka z nich miało ogromne wpływy ze sprzedaży ropy naftowej, w żadnym nie przeprowadzono istotnych reform gospodarczych. Pojawiły się jednak idee nacjonalistyczne, zaś instytucje religijne obawiały się wpływów kultury zachodniej i laicyzacji. W Egipcie w 1928 roku powstaje Bractwo Muzułmańskie, wahhabicka organizacja terrorystyczna, łącząca islamski fundamentalizm, panarabski nacjonalizm i wzory europejskie importowane z Niemiec i Włoch.

Bractwo Muzułmańskie bardzo szybko utworzyło swoje silne oddziały, nie tylko w Egipcie, ale we wszystkich krajach Bliskiego Wschodu. Od początku również posługiwało się terrorem. Podczas drugiej wojny światowej miało silne związki z niemieckim nazizmem, a po zakończeniu wojny setki oficerów SS znalazły schronienie w Egipcie i w Syrii. Wielu z nich przeszło na islam zajmując wysokie pozycje w powiązanych z Bractwem Muzułmańskim strukturach. Kiedy dziś muzułmańscy dysydenci mówią o islamofaszyzmie, nie jest to żadna inwektywa, a dobrze podbudowany opis ideologii politycznego (sunnickiego) islamu powiązanego z tradycją wahhabizmu, jak i szyickiego politycznego islamu opartego na podobnych wątkach fundamentalnej teologii muzułmańskiej, nie będącej jednak instytucjonalnie powiązanej ani z Arabią Saudyjską, ani z egipskim Bractwem Muzułmańskim.

Islamofaszyzm szyicki jest w stanie wojny z islamofaszyzmem sunnickim. Obydwa prowadzą bezlitosną walkę z wszelką herezją we własnych szeregach, obydwa zmierzają do wyeliminowania mniejszości religijnych z obszarów nad którymi panują, obydwa zapowiadają podbicie świata i organizują sieci terrorystyczne w innych krajach, obydwa nie kryją się z zamiarem zniszczenia Izraela i wymordowania jego ludności, jak również z programowym zwalczaniem (mordowaniem) Żydów, gdziekolwiek oni są.

Czy brzmi to wystarczająco znajomo? Podczas gdy Chiny, Indie i wiele innych państw próbuje doszlusować do społeczeństw, w których gospodarka jest oparta na wiedzy, kraje zdominowane przez polityczny islam (podobnie jak niegdyś Związek Radziecki) poszukują możliwości wykorzystania nowoczesnej nauki dla podbicia reszty świata i żyją kompletnie paranoiczną obsesją nienawiści do Żydów.

To co jest dziś zdumiewające, to że ta ludobójcza obsesja znajduje życzliwe poparcie w oczach demokratycznego świata, poczynając od forum Organizacji Narodów Zjednoczonych, gdzie taśmowo produkuje się rezolucje potępiające Izrael za obronę życia swoich obywateli, poprzez obecną administrację Stanów Zjednoczonych, rządy i parlamenty państw zachodnich, aż do renomowanych mediów i organizacji „obrony praw człowieka” przekazujących systematycznie kłamliwy i wykrzywiony obraz Izraela jako rzekomo największego gwałciciela praw człowieka i państwo, które odmawia zawarcia pokoju.

Ten obraz jest oparty na islamistycznej propagandzie i niemal całkowicie neguje nieustanną agresję wobec Izraela, jak również ignoruje deklarowany cel nowego totalitaryzmu, jakim jest zniszczenie Izraela i wymordowanie jego mieszkańców. Jest to w efekcie kolejne poparcie systemu totalitarnego w imię świętego spokoju i wierności własnej wielowiekowej tradycji. Fakt, że ten nowy totalitaryzm zagraża również istnieniu demokracji w naszych krajach, wydaje się nikomu nie przeszkadzać w obliczu radosnej solidarności z tymi, którzy deklarują chęć mordowania Żydów. To, że Żydzi bronią zbrojnie swojego życia wydaje się być bolesnym policzkiem tak dla tradycji chrześcijańskiej, jak i dla tradycji komunistycznej lewicy, dla której demokracja nigdy nie była wartością i która postrzega w islamofaszymie piękny, spartański ruch walki z wolnością.

Islamofaszyzm swoich celów nie ukrywa, możemy się o nich dowiedzieć z przemówień przywódcy Islamskiej Republiki Iranu, z wystąpień przywódców Bractwa Muzułmańskiego, z deklaracji publikowanych przez ISIS, Hezbollah, czy Hamas, czy wreszcie z wystąpień „umiarkowanego” dyktatora, „prezydenta”, Mahmouda Abbasa.

W imię wspólnej nienawiści do Żydów świat zachodni rezygnuje z dostrzegania zbrodni, rezygnuje z wymagania odpowiedzialności od przywódców muzułmańskich państw , rezygnuje z namawiania do reform gospodarczych i społecznych, przyjmując i powtarzając zaledwie minimalnie złagodzoną chorą retorykę nowego totalitaryzmu.

Możliwe, że jestem w błędzie, odmawiam jednak zamykania oczu na to co widzę i co słyszę.

 

Czytaj dalej tu: Dlaczego świat po raz kolejny popiera ludobójczy totalitaryzm?


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com

 


Szwecja: Przystań dla ludobójców

Szwecja: Przystań dla ludobójców

Ingrid Carlqvist


Władze doskonale zdają sobie sprawę, że w tym roku do Szwecji mogło przybyć kilku zbrodniarzy wojennych i policyjna Komisja ds. Zbrodni Wojennych została wzmocniona.

◾”Uchodźcy” splądrowali wagon restauracyjny i wygrażali obsłudze pociągu. Pracownicy kolei zapewnili, że wszyscy “uchodźcy z Syrii”, którzy nie mają ważnych biletów, nie będą wyrzucani z pociągu. To doprowadziło so sytuacji, w której tysiące osób twierdzi, że pochodzi Syrii, aby przejechać się na gapę.

◾Policja ma zgromadzonych około 17 tysięcy przypadków deprotacji. Pomimo niedawnej prośby rządu o wprowadzenie ściślejszej kontroli osób pozostających w Szwecji po tym, jak otrzymały one dokumenty deportacyjne, coraz więcej uchodźców decyduje się na nielegalne pozostanie w kraju. 54 tysiące osób odmówiło opuszczenia kraju po tym, jak odmówiono im azylu od 2011 r.

◾Per Gudmundson z dziennika “Svenska Dagbladet” porusza pytanie o repatriację kombatantów ISIS do Szwecji. “Kto jest odpowiedzialny za kwestie bezpieczeństwa? Każdy może udać, że jest dezerterem.”


16 września rozpoczął się proces (na prawo) rwandyjskiego immigranta w Szwecji. Mężczyzna jest oskarżony o ludobójstwo, za zamordowanie tysięcy osób w swojej ojczyźnie. Jest drugą osobą postawioną w stan oskarżenia w Szwecji w przeciągu trzech lat za masakrę w trakcie Rwandyjskiego Ludobójstwa.


3 września, 37-letni mężczyzna, wielkorotnie karany za popełnienie ciężkich przestępstw, został zastrzelony w samochodzie na przedmieściu Sztokholmu, Hässelby Gård. Jego dwoje dzieci siedziało wówczas na tylnym siedzeniu samochodu, ale nie odniosło żadnych fizycznych obrażeń.

Świadek powiedział policji, że młodsze dziecko krzyczało “Pomocy, pomocy, zabili mojego tatusia!” 23-latek, podejrzany o to morderstwo, przebywa w areszcie, ale zacięcie zaprzecza oskarżeniom. W Hässelby Gård nasila się niepokój o bezpieczeństwo wśród mieszkańców, ponieważ w czerwcu doszło do innej strzelaniny w tej dzielnicy. Podczas wymiany ognia, dwie dziewczynki przechodzące przez rynek odniosły obrażenia.

4 września media doniosły, że 17-letni śpiewak nasheed [hymnów pochwalnych] z Lund, który uciekł poprzedniej wiosny, by dołączyć do Państwa Islamskiego (IS), wrócił do Szwecji. Młody człowiek rzekomo otrzymał pomoc od Mony Sahlin, Krajowej Koordynator Przeciw Brutalnemu Ekstremizmowi, blisko współpracującej z jego rodziną. Gdy chłopak dotarł do Syrii, wydawało się, że zaakceptował tamtejszy styl życia. W klipie wideo, opublikowanym na Facebooku 10 maja, stoi z kałasznikowem na ramieniu i śpiewa nasheed poświęcony ISIS. Zachęca także innych do pójścia w jego ślady: “Pragnę powiedzieć, że chciałbym, żebyście tu ze mną wszyscy byli. Jest tu tak doskonale i cudownie, jak się spodziewałem.”

Dziś śpiewa na inną nutę. Gdy wrócił do domu, napisał na Facebooku, że nie wspiera już działań ISIS. “Ich przekonania są ekstremistyczne…i (oni) wyśmiewają szlachetnych ulama (uczonych)…Nie popieram ISIS między innymi z powodu ich zachowań w stosunku zarówno do muzułmanów, jak i niewinnych nie-muzułmanów.”

Nie wszyscy odnoszą się jednak entuzjastycznie do nawrócenia 17-latka. Dziennikarz Per Gudmundson, z gazety “Svenska Dagbladet”, porusza problem tego, czy rzeczywiście zadaniem Krajowej Koordynator ma być pomoc przy repatriacji kombatantów ISIS do Szwecji. “Kto jest odpowiedzialny za kwestię bezpieczeństwa? Każdy może udać, że jest dezerterem.” Gudmundson podkreśla, że 17-latek nadal jest fundamentalistą i że jego nastawienie wobec ISIS wiąże się głównie z tym, że jej członkowie powodują zamęt w społeczności muzułmańskiej i używają przemocy wobec innych muzułmanów.

9 września, pracownicy lokalnej gazety “Gefle Dagblad” kontynuowali swoje dziennikarskie śledztwo odnośnie ekstremistycznych muzułmanów w mieście Gävle i odkryli, że Ali Al-Ganas, przywódca grupy dawah (grupy misjonarskiej) w meczecie w Gävle, ma nadzieję, że pewnego dnia otrzyma paszport Państwa Islamskiego i uda się do Kalifatu. Wcześniej Al-Ganas uczcił pamięć dwóch mężczyzn, którzy zginęli walcząc dla ISIS. Wydarzenie to spowodowało, że meczet wyrzekł się go publicznie i wydał oświadczenie, że nie będzie utrzymywać z nim żadnych stosunków. Jednakże jest on teraz ewidentnie odpowiedzialny za pracę misjonarską meczetu poprzez Szwedzkie Zjednoczone Centrum Dawah (SUDC).

Następnego dnia, “Gefle Dagblad” ujawniła, że imam Gävle, Abo Raad, jest przywódcą wojowniczego Islamu w Szwecji. Już w 2005 r., kiedy to dwóch Szwedów zostało skazanych za finansowanie aktów terrorystycznych w północnym Iraku, w orzeczeniu sądu wymieniono nazwisko Abo Raada. Świadkowie zeznali, że Raad zachęcał osoby odwiedzające meczet do przekazywania pieniędzy dla rodzin zamachowców-samobójców. Orzeczenie sądu brzmiało następująco:

“Imam modlił się za tych, którzy mieli wysadzić się w powietrze podczas ataku na żołnierzy amerykańskich. Położono modlitewnik, gdzie osoby przychodzące do meczetu mogły kłaść pieniądze, które, według imama, miały zostać przekazane zamachowcom-samobójcom i osieroconym dzieciom.”

Tego samego dnia, gdy został opublikowany artykuł o Abo Raadzie, gazeta otrzymała groźbę o podłożeniu bomby. Na policję zadzwoniła młoda kobieta, żądając, aby Gefle Dagblad usunęła ze swojej strony internetowej wszystkie artykuły o meczecie, zwłaszcza te, w których opisano imama. Jednakże nie znaleziono żadnej bomby, a meczet w Gävle błyskawicznie potępił groźbę ataku.

10 września, po zapoznaniu się z aktami dotyczącymi mordercy z IKEI, Służba Imigracyjna oświadczyła, że mężczyzna nie przejawiał żadnych symptomów zaburzeń psychiatrycznych przed popełnieniem podwójnego morderstwa. Obywatel Erytrei wiedział od dawna, że nie otrzyma pozwolenia na pobyt w Szwecji, ponieważ posiadał już status stałego rezydenta we Włoszech. Na spotkanie ze Służbą Imigracyjną przybył na godzinę przed zabójstwami. “Opuścił budynek nie wykazując żadnej agresji” powiedziała Kicki Kjämpe, Kierownik Jednostki Służby Imigracyjnej w Västerås.

Postawienie mężczyzny w stan oskarżenia odłożono na 16 października, do otrzymania wyników badania przez psychiatów, biegłych sądowych.

14 września, dwudziestokilkuletnia kobieta została przejechana przez samochód w pobliżu szkoły w centrum Malmö. Wskutek tego odniosła poważne obrażenia, łącznie z krwawieniem śródczaszkowym. Kierowcą pojazdu okazał się 20-letni syryjski uchodźca, który był już kilkakrotnie skazywany. Przed wypadkiem jeździł z dużą szybkością tam i z powrotem po ścieżkach rowerowych w pobliżu szkoły. Podejrzany uciekł z miejsca wypadku, ale został niedługo potem aresztowany przez policję i przebywa w areszcie. Policja nie chciała ujawnić, czy między podejrzanym a ofiarą istniały jakieś powiązania. Syryjczyk był w Szwecji zaledwie od dwóch i pół roku, ale już czteroktornie był oskarżony: o kradzież, prowadzenie samochodu bez prawa jazdy i pogwałcenie “prawa noża”.

16 września rozpoczął się w Sztokholmie proces 60-letniego mężczyzny z Rwandy, oskarżonego o ludobójstwo za zamordowanie tysięcy osób w swoim kraju. Proces toczy się w Szwecji, ponieważ mężczyzna mieszka tu od wielu lat i jest teraz obywatelem szwedzkim. Prokurator okręgowy i śledczy kilkakrotnie udawali się do Rwandy i przesłuchiwali tam świadków. Mężczyzna, którego nazwisko nie było ujawnione przez szwedzkie władze, został już skazany in absentia w Rwandzie.

W akcie oskarżenia jest wymienionych pięć miejsc popełnienia przestępstwa, m.in. budynek gminy w Muyira, gdzie dokonano masakry na setkach osób, a także góra Nyamure, gdzie zginęły tysiące ludzi, gdy etniczna grupa Hutu próbowała zlikwidować mniejszość Tutsich. 60-latek został zidentyfikowany podczas ludobójstwa jako miejscowy przywódca.

“Wydał im rozkaz “zabijać” i on sam też zabijał ludzi, jak każdy inny” powiedział jeden ze świadków, mężczyzna, który też brał udział w masakrze i dlatego przebywa w więzieniu.

Świadek zeznał, że około 2 tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci myślało, że będą bezpieczni w budynku gminy. Po trzech dniach bez jedzenia i wody do picia, pojawili się zabójcy, na których czele stał 60-latek. “Powiedzieli: wchodźcie do środka i zabierajcie się do pracy.”

“Praca” oznaczała mordowanie Tutsich. Gdy jedna grupa zabójców była już zbyt zmęczona, wypuszczano ich i na ich miejsce wchodziła kolejna. Aby przez pomyłkę nie zabijać “swoich”, mordercy mieli poprzypinane do ubrań kwiaty. W rozmowach na podsłuchu, 60- latek nazywa Tutsich “karaluchami”.

Jest to drugi proces o ludobójstwo w Szwecji, gdzie oskarżonym jest Rwandyjczyk. W 2013 r. inny mężczyzna został skazany na dożywocie za ludobójstwo. Pomimo, że obaj mężczyźni byli w Szwecji przez wiele lat na wolności, Prokurator Generalny Tora Holst powiedziała, że obecne władze chcą pokazać, że “Szwecja nie jest “bezpieczną przystanią” dla podejrzanych zbrodniarzy wojennych i ludobójców.”

Jednakże władze są w pełni świadome, że w tym roku do Szwecji mogło przybyć kilku zbrodniarzy wojennych. Liczba doniesień o takich osobach wzrosła, więc wzmocniono policyjną Komisję ds. Zbrodni Wojennych, a także zasoby Służby Imigracyjnej i Prokuratorów Okręgowych.

16 września, trzech tzw. dzieci-uchodźców bez opieki (domniemanie) zgwałciło chłopca w wiosce Hammarlöv, na dalekim południu Szwecji. Podejrzani, którzy twierdzą, że są w wieku od 15 do 18 lat, byli zakwaterowani w ośrodku dla uchodźców Maglarp Transit. Jeden jest z Iranu, dwaj pozostali z Afganistanu. Wszyscy trzej zostali aresztowani z podejrzeniem o zgwałcenie małoletniego (co oznacza, że ofiara ma mniej niż 15 lat) i utrudnianie działań wymiaru sprawiedliwości, co w tym przypadku oznacza, że grozili chłopcu zemstą, gdyby zgłosił gwałt na policję. Policja zachowuje milczenie odnośnie tego zajścia, natomiast media mainstreamowe nie wspomniały nic o tym, że podejrzani są “uchodźcami”.

18 września, pracownicy Szwedzkich Kolei Państwowych (SJ) donieśli, że “uchodźcy” splądrowali wagon restauracyjny i grozili obsłudze pociągu. W pociągu, jadącym z Malmö do Haparanda w północnej części Szwecji (gdzie udają się migranci, którzy chcą dotrzeć do Finlandii), było około 200 niezarejestrowanych migrantów. Pracownicy kolei, którzy udzielili wywiadu czaspismu internetowemu Fria Tider, powiedzieli ilu migrantów zachowywało się agresywnie, a także, że atmosfera stała się tak niebezpieczna, że obsługa musiała zamknąć się w osobnym wagonie. Po tym zajściu, Szwedzkie Koleje Państwowe zakazały obsłudze jakichkolwiek rozmów o zachowaniach migrantów.

Było to najświeższe zdarzenie z całej serii takich przypadków w szwedzkich pociągach. Pracownicy kolei zapewniali, że wszyscy “uchodźcy z Syrii” nie będą wyrzucani z żadnego pociągu, nawet jeśli nie mają ważnego biletu. Doprowadziło to do sytuacji, w której tysiące osób twierdzi, że pochodzi z Syrii, aby mieć możliwość darmowego przejazdu.

21 września, ujawniono wewnętrzny email, rozesłany do kolejarzy pracujących w pociągach na trasie między Sztokholmem a Luleå, w którym zwrócono uwagę na powagę sytuacji. W emailu napisano, że SJ zatrudniły ochroniarzy, aby pomagali obsłudze w utrzymaniu porządku w wagonach, że napoje alkoholowe nie będą już sprzedawane w pociągach, że kontrola biletów będzie odbywać się zanim pasażerowie zostaną wpuszczeni na peron, oraz że pasażerom będą rozdawane ulotki po arabsku i persku o zakazie palenia w pociągach. SJ napisały również do pracowników “Wiemy, że musicie znosić ten olbrzymu ciężar. Ustaliliśmy teraz limit na liczbę wagonów [przewożących migrantów I ochroniarzy] do maksymalnie czterech.

.21 września, po tym, jak lokalny urzędnik w Karlskoronie – na podstawie swojego własnego autorytetu – udzielił pozwolenia na budowę minaretu, z którego nawoływania do modlitwy mają być transmitowane przez głośniki w każdy piątek, miejscowi członkowie Partii Szwedzkich Demokratów umieścili w przystani tratwę z wiadmością “Żadnych nawoływań do modlitw w Karlskoronie!” Rządząca miastem Partia Socjaldemokratów uznała ten protest za prowokację i domagała się, by Karlskorona pozostało “miastem przyjaznym”. Szwedzcy Demokraci chcą natomiast, aby to mieszkańcy miasta zadecydowali sami, czy chcą słyszeć nawoływania do modlitwy w każdy piątek.

24 września, 25-letni Erytrejczyk został aresztowany za morderstwo w Szwecji. Dwa dni przed aresztowaniem, zamordował 20-letnią kobietę, z którą był w jakimś związku. Policja nie ujawnia natury ich powiązań. Według niektórych źródeł, kobieta była jego krewną. Podejrzany przybył do Szwecji z Erytreii w lutym 2015 r. Trzyletnia córeczka ofiary, która przypuszczalnie przebywała w mieszkaniu, gdy mordowano jej matkę, została znaleziona przez funkcjonariuszy przybyłych na miejsce zbrodni. Krewni młodej kobiety zaniepokoili się, gdy ta nie odbierała telefonu. Córeczka zamordowanej była prawdobodobnie ze zmarłą matką w mieszkaniu przez ponad 24 godziny i jest prawie pewne, że była świadkiem jej morderstwa. Podejrzany został aresztowany i przyznał się do zabicia kobiety, ale twierdził, że nie miał takiego zamiaru.

28 września, policja ujawniła, że ma zgromadzonych około 17 tysięcy przypadków deprotacji. Pomimo niedawnej prośby rządu o wprowadzenie ściślejszej kontroli osób pozostających w Szwecji po tym, jak otrzymały one dokumenty deportacyjne, coraz więcej uchodźców decyduje się na nielegalne pozostanie w kraju. Policja twierdzi, że nie może traktować tych przypadków priorytetowo w “samym środku trwającego kryzysu uchodźców.”

Nikt nie wie dokładnie, ilu nielegalnych imigrantów przebywa w Szwecji, ale 54 tysiące osób odmówiło opuszczenia kraju po tym, jak odmówiono im azylu od 2011 r. Zadanie policji, polegające na kontrolowaniu, ile takich osób przebywa w Szwecji jest praktycznie niewykonalne, ponieważ funkcjonariusze nie mają prawa sprawdzać dokumentów tożsamości na podstawie przynależności etnicznej, kolorze skóry czy religii.

28 września ukazała się wiadomość, że Służba Imigracyjna chce wynająć od Szweckiej Armii starą

strzelnicę w Rinkaby, na obrzeżach miasta Kristianstad,na południu Szwecji, aby utworzyć tam ogromny obóz dla uchodźców, który mógłby pomieścic 10 tysięcy osób. W ciągu ostanich kilku lat odbywały się tam duże obozy Skautów. W 2011 r., na polu Rinkaby zorganizowano Światowy Zlot Skautów, z 40 tysiącami uczestników z całego świata. Początkowo, Służba Imigracyjna zaprzeczała pogłoskom, jakoby obóz miał składać się z namiotów, ale od tamtej pory, premier Stefan Löfven zasugerował, że namioty mogą stać się faktem, jeśli fala uchodźców nie zostanie powstrzymana. W małej wsi Rinkaby mieszka 800 osób.

30 września, dziennik “Svenska Dagbladet” doniósł, że ze względu na braki lokalowe i przy 2000 azylantów przybywających do Szwecji dziennie, właściciele mieszkań mają szansę na wielkie zarobki. Aleris, jedna z głównych organizacji zapewniających lokum dla tzw. dzieci-uchodźców bez opieki, pobiera od rządu 60 tysięcy koron (7200 dolarów/26 tys. zł) miesięcznie – co wynosi więcej niż fundusze domu opieki z całodobową obsługą – za mieszkanie, które normalnie można wynająć za 5000 koron (ok. 600 dolarów/2100 zł).


Ingrid Carlqvist jest dziennikarką mieszkającą w Szwecji i Distinguished Senior Fellow w Gatestone Institute.


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com

 


Skąd się wzięła ONZ Narody jednoczone

Skąd się wzięła ONZ Narody jednoczone

Jacek Tebinka,


Na konferencji w Dumbarton Oaks wypracowano projekt nowej organizacji, która miałaby zadbać o nowy światowy ład.

Na konferencji w Dumbarton Oaks wypracowano projekt nowej organizacji, która miałaby zadbać o nowy światowy ład.


Na początku czerwca 1941 r. Londyn był siedzibą rządów emigracyjnych państw podbitych przez Hitlera i Mussoliniego. Nie istniał jednak sformalizowany system kontaktów pomiędzy nimi. Wszystko opierało się na dwustronnych porozumieniach z Brytyjczykami. Liga Narodów stworzona po pierwszej wojnie była w praktyce martwym i skompromitowanym tworem, który nie zapobiegł agresji państw Osi.

5 czerwca 1941 r. Edward Raczyński spotkał się na śniadaniu z byłym polskim ambasadorem w Berlinie Józefem Lipskim, który pod wpływem rozmowy z brytyjskim dziennikarzem Frederickiem Voigtem wysunął pomysł podkreślenia solidarności mniejszych aliantów z Wielką Brytanią poprzez wspólne spotkanie ich przedstawicieli i wydanie deklaracji antyniemieckiej. Raczyński błyskawicznie podjął inicjatywę i spotkał się z Brendanem Brackenem, bliskim współpracownikiem premiera Winstona Churchilla. Raczyński i Bracken, o którym krążyły plotki, jakoby był nieślubnym synem Churchilla, znali się dobrze od początku lat 20. Idea konferencji alianckiej będącej przeciwwagą dla niemieckich zamiarów zwołania spotkania przywódców państw podporządkowanych Trzeciej Rzeszy spodobała się brytyjskiemu politykowi. Nie miał on problemów z przekonaniem Churchilla potrzebującego w tym czasie sukcesów propagandowych.

Brytyjski premier odegrał więc główną rolę w zorganizowanym już 12 czerwca w St. James’s Palace spotkaniu przedstawicieli państw walczących z Niemcami i ich sojusznikami.

Czytaj dalej tu: Skąd się wzięła ONZ Narody jednoczone


Karta Narodow Zjednoczonych

Download the PDF file .


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com