Archive | 2015/10/30

ekstradycja Romana Polańskiego do USA niedopuszczalna

Sąd: ekstradycja Romana Polańskiego do USA niedopuszczalna

Autor: dln/gry / Źródło: PAP (http://www.tvn24.pl)


Ekstradycji Polańskiego domaga się amerykański wymiar sprawiedliwości  /  Foto: Shutterstock
Sąd: ekstradycja Romana Polańskiego do USA niedopuszczalna

Krakowski sąd stwierdził w piątek, że ekstradycja do USA znanego reżysera Romana Polańskiego jest niedopuszczalna. Postanowienie jest nieprawomocne, prokuratura może się od niego odwołać do sądu drugiej instancji.

Według sądu ekstradycja reżysera byłaby bezprawnym pozbawieniem wolności.

W trakcie piątkowego posiedzenia sądu, które rozpoczęło się o godz. 9.30, sąd uzupełnił materiał dowodowy i wysłuchał głosów stron.

Prokuratura podtrzymała wniosek o stwierdzenie dopuszczalności wydania. – Dostrzegamy nieprawidłowości w postępowaniu przeciwko Romana Polańskiego w USA, jednak wniosek należy uznać za wiarygodny – powiedziała w wystąpieniu końcowym przed sądem prok. Danuta Bieniarz.

Wskazała, że nie ma bezwzględnych przeszkód do ekstradycji – ponieważ mimo upływu przedawnienia w Polsce czyny zarzucane Polańskiemu nie przedawniły się w USA. Polański nie został osądzony za nie w Polsce i brak jest dowodu, że w USA zapadł wyrok lub inne orzeczenie rozstrzygające kwestię winy i kary.

Ponadto – mówiła przedstawicielka prokuratury – Roman Polański nie jest zagrożony karą śmierci lub nieludzkim traktowaniem w USA. – Nie można też uznać, aby ekstradycja Romana Polańskiego była sprzeczna z prawem polskim – stwierdziła Bieniarz.

Jak przyznała, “otwarta dla ministra sprawiedliwości pozostaje kwestia, czy wydanie jest właściwe”, ponieważ “mogą wystąpić fakultatywne przesłanki odnośnie odmowy wydania”.

Decyzja – nieprawomocna

Piątkowe postanowienie jest nieprawomocne i stronom przysługuje zażalenie do sądu wyższej instancjiRomana Polańskiego nie było w piątek w sądzie, ale jak poinformował jeden z jego obrońców mec. Jan Olszewski, jest w Krakowie.Ekstradycji Polańskiego domagają się Stany Zjednoczone. W 1977 r. reżyser został uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią. Przed ogłoszeniem wyroku opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej z nim wtedy ugody.

Obrona: wniosek bezzasadny

Obrońcy Polańskiego – adwokaci Jan Olszewski i Jerzy Stachowicz – starali się przed sądem wykazać, że wniosek o ekstradycję jest bezzasadny z powodu zawarcia ugody przed sądem amerykańskim i odbycia kary przez poszukiwanego.Jak podnosili przed sądem, odwołując się do materiału dowodowego, w ramach uzgodnionej kary reżyser dobrowolnie stawił się do zakładu karnego w Chino w Kalifornii i spędził tam 42 dni na tzw. obserwacji diagnostycznej, która maksymalnie może trwać 90 dni. Po tym okresie został zwolniony przez władze więzienne, według których jego dalszy pobyt w więzieniu nie był wskazany. Jednak przed ogłoszeniem wyroku opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej ugody.O tych okolicznościach mówi m.in. film dokumentalny “Roman Polański. Ścigany i pożądany” Mariny Zenovich z 2008 r. Na wniosek obrony sąd zapoznał się z nim podczas jednego z posiedzeń.

Najpierw wniosek o aresztowanie, później – ekstradycję

Wniosek USA o ekstradycję Polańskiego trafił do Polski na początku 2015 r. Wcześniej – w październiku 2014 r. – władze USA wystąpiły o aresztowanie Polańskiego do czasu złożenia formalnego wniosku o ekstradycję. Krakowska prokuratura, do której przekazano sprawę, uznała, że aresztowanie nie jest konieczne.

Przesłuchanie Polańskiego w prokuraturze odbyło się 14 stycznia. Polański powiedział po nim mediom, że poddał się procedurze ekstradycyjnej i że ma zaufanie do polskiego wymiaru sprawiedliwości.

20 stycznia prokuratura skierowała do sądu formalny wniosek o stwierdzenie dopuszczalności ekstradycji. Wskazała w nim, że z umowy ekstradycyjnej zawartej między Polską a USA wynika, że można wydać obywatela polskiego do USA – także w przypadku przedawnienia ścigania w Polsce, gdy w USA okres przedawnienia nie upłynął. Prokuratura podkreślała jednocześnie, że zajmuje stanowisko “jedynie w odniesieniu do przesłanek formalnych i nie odnosi się do innych okoliczności”.

Polański złożył wyjaśnienia na pierwszym posiedzeniu sądu 25 lutego. Trwały one blisko 9 godzin i odbywały się za zamkniętymi drzwiami. Na kolejnym posiedzeniu 9 kwietnia sąd postanowił m.in. zwrócić się do USA o dokumenty dotyczące postępowania przeciw reżyserowi w USA, jego pobytu w zakładzie karnym i wniosku ekstradycyjnego do Szwajcarii, zakreślając termin odpowiedzi do 3 miesięcy. O odpowiednie dokumenty dotyczące postępowania ekstradycyjnego sąd wystąpił także do Szwajcarii. Dokumenty wpłynęły w zakreślonym terminie.

Na ostatnim posiedzeniu 22 września sąd zaliczył w poczet materiału dowodowego prawie wszystkie wnioski zgłoszone przez obrońców oraz dokumenty nadesłane z USA i Szwajcarii. Wnioski te poparła prokuratura, wskazując, iż zachodzi konieczność wyjaśnienia wszystkich wątpliwości w sprawie.

Oświadczenie prokuratora

Wśród zgłoszonych przez obronę dowodów znalazły się m.in. potwierdzone notarialnie oświadczenia prok. Roberta Gunsona na temat faktu zawarcia ugody przez Polańskiego z sądem amerykańskim.

Prokuratura sprzeciwiła się tylko zaliczeniu w poczet dowodów filmu “Roman Polański. Ścigany i pożądany” Mariny Zenovich z 2008 r. i artykułów prasowych po konferencji zwołanej w 1977 r. przez sędziego prowadzącego sprawę. Jak wyjaśniali obrońcy, artykuły te “w dużej części są wypowiedziami udzielanymi w trakcie trwającego jeszcze procesu przez sędziego prowadzącego sprawę i świadczą o tym, że sędzia miał wyrobiony pogląd i był nieobiektywny”. Sąd zaliczył jednak w poczet materiału dowodowego transkrypcję wypowiedzi sędziego i prokuratora z filmu na temat postępowania.

Jak podkreślił prowadzący postępowanie sędzia Dariusz Mazur, w ocenie sądu nadesłane dokumenty “są wystarczające do oceny przebiegu postępowania pod kątem zgłoszonej przez obrońców możliwości naruszenia praw i wolności podejrzanego”. Dokumentują również ściganie Romana Polańskiego przez USA.

Jednocześnie sąd zaznaczył, że pewnych dokumentów nie otrzymał. Chodzi m.in. o trzy protokoły przesłuchania prok. Roberta Gunsona, których brak stał się podstawą odmowy ekstradycji w Szwajcarii. “Zgodnie z oświadczeniem – były one sporządzone w związku z ciężką chorobą świadka i mogą być ujawnione tylko w przypadku procesu, gdyby nie było innej możliwości” – wyjaśnił sędzia. Brakowało także niektórych protokołów z postępowania, zniszczonych z powodu upływu czasu.

Zatrzymany w Zurychu

Polański, który ma polskie i francuskie obywatelstwo, w 2009 r. został zatrzymany na lotnisku w Zurychu na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania.

Po trzymiesięcznym pobycie w areszcie i siedmiomiesięcznym areszcie domowym został uwolniony. Władze Szwajcarii zdecydowały, że nie wydadzą go USA, ponieważ “nie można wykluczyć z całkowitą pewnością błędu we wniosku ekstradycyjnym USA”.

W przeprowadzonej wówczas analizie prawnej Prokuratura Generalna uznała, że ewentualne wydanie Polańskiego przez Polskę jest niemożliwe m.in. z powodu przedawnienia. Jesienią 2014 r. rzecznik PG Mateusz Martyniuk mówił jednak, że “ta opinia ma znaczenie, ale nie jest wiążąca”. Wskazywał także, że polsko-amerykańska umowa o ekstradycji “wyklucza przesłankę przedawnienia”.

Po aresztowaniu Polańskiego w Szwajcarii pokrzywdzona Samantha Geimer (poprzednio Gailey) wezwała sąd apelacyjny w Kalifornii, by umorzył sprawę karną przeciwko Polańskiemu, ale sąd odrzucił zarówno jej wniosek o umorzenie sprawy, jak i późniejszy wniosek obrońców – o zaoczny proces.

W toku szwajcarskiego postępowania ekstradycyjnego Polański opublikował na portalu internetowym artykuł “Nie mogę dłużej milczeć”, w którym stwierdził, że “żądanie od szwajcarskich władz ekstradycji jest oparte na fałszu”. Wskazał, że 33 lata temu został uznany za winnego, ale 42 dni, które spędził w 1977 roku w więzieniu Chino w Kalifornii, miały być uznane za pełen wyrok. “Kiedy wyszedłem z więzienia, sędzia zmienił zdanie i uznał, że czas, jaki w nim spędziłem nie wystarczy za pełen wyrok, i to usprawiedliwia mój wyjazd z USA” – napisał reżyser.

Polański (autor takich filmów jak “Nóż w wodzie”, “Dziecko Rosemary”, “Chinatown”, “Pianista”, “Pisarz widmo”) mieszka obecnie we Francji ze swoją żoną, francuską aktorką Emmanuelle Seigner i ich dziećmi. Z obawy przed aresztowaniem Polański nie odebrał w 2003 r. Oscara, przyznanego mu za reżyserię “Pianisty”.


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com


Pope Francis: Anti-Zionism is Anti-Semitism

TabletPope Francis: Anti-Zionism is Anti-Semitism

Yair Rosenberg


On the 50th anniversary of Nostra Aetate, the Pontiff joined President Obama and other world leaders in calling out those who deny Israel’s right to exist

Header

On Wednesday, Pope Francis met with Jewish leaders to mark the 50th anniversary of Nostra Aetate, a crucial Vatican II declaration that revolutionized Jewish-Catholic relations by absolving Jews of collective responsibility for Christ’s death and denouncing anti-Semitism. At the gathering, Francis decided to continue in the spirit of that document by condemning what he described as a modern form of anti-Semitism: the denial of the Jewish state’s right to exist.

“To attack Jews is anti-Semitism, but an outright attack on the State of Israel is also anti-Semitism,” the Pope told a World Jewish Congress delegation. “There may be political disagreements between governments and on political issues, but the State of Israel has every right to exist in safety and prosperity.”

Francis’s statement is noteworthy because the pontiff is far from an unconditional backer of Israel. He has criticized both sides of the Israeli-Palestinian conflict, and been willing to make powerful symbolic gestures in support of the Palestinian cause. Indeed, as veteran Vatican reporter John Allen has noted, this Church stance predates the current pope. But with his words on Wednesday, Francis drew a bright red line between critiquing Israeli policies and critiquing Israel’s existence. The former, he said, is legitimate and sometimes necessary; the latter is bigotry.

With this declaration, Francis joined an illustrious group of global leaders who have asserted the same in recent months. In May, President Obama told The Atlantic‘s Jeffrey Goldberg that denying Israel’s right to exist as a Jewish homeland represented a failure to learn the lessons of history, and ultimately an expression of anti-Semitism. Prior to that, British Prime Minister David Cameron and French Prime Minister Manuel Valls had similarly stated that anti-Zionism—as opposed to criticism of Israel’s policies—constituted anti-Semitism.

Notably, the vast majority of the leadership of the Boycott, Divestment, and Sanctions movement against Israel opposes the Jewish state’s right to exist. As BDS leader Omar Barghouti famously put it, Israel “was Palestine, and there is no reason why it should not be renamed Palestine.” Ahmed Moor, another BDS leading light and editor of After Zionism: One State for Israel and Palestine, has been even more blunt: “BDS does mean the end of the Jewish state.” Likewise, California State University professor As’ad Abu Khalil has similarly stated, “Justice and freedom for the Palestinians are incompatible with the existence of the State of Israel.” The Pope was doubtless aware of this activism, which is particularly prevalent in Europe, and acted to address it unambiguously.

At a time, then, when college campuses are debating whether BDS constitutes constructive discourse on Israel, and local Hillel Houses are considering which sorts of critics of the Jewish state to lend a platform to, Francis’s and Obama’s guidance could not be more timely.


Yair Rosenberg is a senior writer at Tablet and the editor of the English-language blog of the Israeli National Archives. Follow him on Twitter @Yair_Rosenberg.


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com

 


Anti-Israel billboard causing controversy in Detroit

Anti-Israel billboard causing controversy in Detroit

A photo of the billboard reading “America first, not Israel” placed on 8 Mile Road in Detroit. (photo credit:COURTESY DEIR YASSIN REMEMBERD INC. WEBSITE)
billboard

A billboard in the Michigan city of Detroit that reads “America First Not Israel” is arousing accusations anti-Semitism.

The large sign, placed on the city’s 8 Mile Road, was paid for by “Deir Yassin Remembered,” a New York-based organization that has been posting similar signs throughout the country.

Although the metro-Detroit area has one of the largest Arab populations outside the Middle East, as well as a sizable Jewish community, the sign was placed in a part of the city that is neither predominantly Jewish nor Muslim.

In an interview with Detroit’s WXYZ radio, a Fox News affiliate, the Anti-Defamation League’s Heidi Budaj said that the ad and its choice of location is trying to “drive a wedge between the American people and the State of Israel.”

“This particular sign goes a step further and raises an old anti-Semitic canard of dual loyalty, implying that Jews are not loyal to the country in which they live,” Budaj said. “Make no mistake that, while many of the Jewish people in the United States support the State of Israel as a Jewish state, we are loyal Americans.”

The website of Deir Yassin Remembered, Inc. lists its mailing address under the name of Daniel A. McGowan, a professor emeritus of economics at Hobart and William Smith colleges.

The battle of Deir Yassin, a village on the western outskirts of Jerusalem, was one of the most controversial of the War of Independence. It took place in April 1948, one month before the State of Israel was declared. A study by Bir Zeit University, based on discussions with each family from the village, arrived at a figure of 107 Arab civilians dead and 12 wounded, in addition to 13 combatants killed. The New York Times said more than 40 were captured and 70 women and children were released. No hint of a massacre appeared in the report.


twoje uwagi, linki, wlasne artykuly, lub wiadomosci przeslij do: webmaster@reunion68.com