Archive | 2022/06/03

Bibi, PiS, Kafka i pustelnik

Bibi, PiS, Kafka i pustelnik

Andrzej Koraszewski


Benjamin N. (Źródło: Wikipedia)

Pustelnik to niżej podpisany, lat 82, dla którego czytany w wieku lat 17 Proces Franza Kafki był jedną z tych pozycji, które wpływają na resztę życia i na wrażliwość obserwatora będącego gościem w rzeczywistości.
.
Dlaczego proces Benjamina Netanjahu każe mi wracać myślami do powieści pisanej w 1914 roku, która ukazała się już po śmierci autora i wbrew jego woli?
.

Powodów jest wiele. Przez długi czas wybitni znawcy zarabiający na życie informowaniem mnie, co mam myśleć, obiecywali, że ówczesny izraelski premier Benjamin Netanjahu trafi za kratki. Z sobie tylko znanych powodów nazywali go „Bibi”, nie wiadomo czy dlatego, że chcieli dać do zrozumienia, że z każdym są po imieniu, czy dla dodania sobie animuszu. Od lat zapewniali, że tylko immunitet chroni tego „Bibi” przed kratkami, a teraz z jakiegoś powodu zamilkli.

Ostatnie podniecenie procesem Benjamina N. odnotowano w styczniu 2022, kiedy to światowa prasa z BBC i NYT na czele „informowała” nas, że Bibi gotów byłby pójść na ugodę z prokuraturą. Informowano o pogłoskach, jakoby ktoś zbliżony powiedział do kogoś, że Bibi byłby gotów, gdyby, dając do zrozumienia, że chyba, ale jeszcze nie wiadomo, chociaż on nadal. Wyglądało to zdumiewająco bełkotliwe, ale jak nas już w tytule informował  Dawid Warszawski. „wyrok na byłego premiera może wstrząsnąć nową koalicją”, czyli wicie rozumicie, taka ugoda jest bardzo potrzebna, tylko on nadal twierdzi uparcie, że jest niewinny.      

Wyczuwało się w tych „doniesieniach” jakieś gorączkowe pragnienie, żebyśmy my, odbiorcy tej medialnej strawy dali wiarę, że to oskarżony jest inicjatorem tej hecy i że to prokuratura i sąd muszą rozważyć, czy się łaskawie na to zgodzą.

W niespełna sześć  miesięcy później naczelny „Jerusalem Post”, Yaakov Katz pisał, że w sprawie procesu Netanjahu nie ma dobrego rozwiązania, ponieważ ogromna część izraelskiego społeczeństwa straci wiarę w system sprawiedliwości niezależnie od wyroku. W tej sytuacji znany i ważny dziennikarz wzywa prezydenta, żeby czym prędzej uniewinnił oskarżonego, uwalniając tym samym sąd od konieczności orzekania o winie i pozwalając każdemu pozostać przy swojej opinii o Netanjahu i odciągając uwagę od nadmiernego przyglądania się wymiarowi, dla dobra reputacji wymiaru.

Sprytne – pomyślałem, jako że dalej ten autor „informował”, że „To, co dzieje się w Sądzie Okręgowym w Jerozolimie i proces byłego premiera Benjamina Netanjahu, może stać się Jom Kippur izraelskiego wymiaru sprawiedliwości. Biorąc pod uwagę miniony tydzień, prawdopodobieństwo, że to się wydarzy, może być naprawdę wysokie”.

Skąd jednak u licha ma wnikliwy obserwator mediów krajowych i zagranicznych nad Wisłą wiedzieć, co się w Okręgowym Sądzie w Jerozolimie dzieje, kiedy niegdyś tak podnieceni procesem Benjamina N. dziennikarze nabrali wody w usta i milczą jak zaklęci? (Zastanawiałem się również, czy chodzi mu o wojnę Jom Kipur, czy o sądny dzień?)

Z dokładniejszych przekazów wynika, że obrona przedstawiła dowody, że w tzw. sprawie 4000, czyli oskarżenia byłego premiera o umożliwienie korzystnych transakcji dla medialnego konglomeratu w zamian za korzystne publikacje, koronny świadek nie mówił prawdy. Okazuje się, że spotkania, na którym były współpracownik premiera miał otrzymać polecenie załatwienia sprawy, nie było i być nie mogło, ponieważ świadek we wskazanym tego dnia czasie przebywał w innym miejscu.

(A na tym świadectwie opierała się cała sprawa, jako, że żadną miarą nie daje się udowodnić, że koncern coś otrzymał, ani że cokolwiek dostarczył.)

Zdaniem wielu piszących skoncentrowano się na tej właśnie sprawie, gdyż ze wszystkich zarzutów przeciw byłemu izraelskiemu premierowi, ta podobno była najlepiej udokumentowana.

Dla polskiego obserwatora procesów sądowych najbardziej zbliżona była afera Rywina, o której w Wikipedii czytamy:

11 lipca (2002) Lew Rywin spotkał się z prezes Agory Wandą Rapaczyńską w kawiarni hotelu Bristol i dostał od niej notatkę z informacjami o oczekiwaniach Agory względem nowelizacji ustawy medialnej. Do ponownego spotkania między nimi doszło 15 lipca. Powołując się na rozmowę z Leszkiem Millerem, deklarował, że ustawa medialna wejdzie w życie w kształcie proponowanym przez Agorę jeśli:

    1. Agora przekaże 17,5 miliona dolarów (przy ówczesnym kursie dolara chodziło o 60 milionów złotych) na konto Heritage Films. Pieniądze te miały trafić do SLD.

    1. Gazeta Wyborcza przestanie krytykować premiera i SLD.

  1. Po przejęciu przez Agorę Polsatu, Lew Rywin zostanie zatrudniony w tej stacji. Jak ustaliła komisja śledcza, między innymi w celu pilnowania interesów SLD.

Lew Rywin został po dwóch latach skazany na karę więzienia i grzywnę, premiera Millera prokuratura nie próbowała oskarżać. Zainteresowanie światowych mediów było umiarkowane, zbliżone do zerowego.

Ciekawa jest również sprawa znacznie bliższa w czasie, (którą ostatnio widziałem w wielu miejscach w mediach społecznościowych, ale sprawa chyba nie podnieciła specjalnie mediów głównego nurtu).

Zbigniew Hołys opublikował 29 maja 22 następujący post na swojej stronie Facebooka:

W dzień później strona internetowa money.pl opublikowała doniesienie informujące, że Spółki Skarbu Państwa wydały w ubiegłym roku na reklamę w prasie drukowanej 1,23 miliarda złotych, a wszystkie te pieniądze szły do „przyjaznych” mediów.

Jak wyliczył w oparciu o monitoring firmy Kantar Media profesor Tadeusz Kowalski z Uniwersytetu Warszawskiego, na przestrzeni lat 2016-2020 Spółki Skarbu Państwa wydały na reklamę w mediach łącznie 5,8 miliarda złotych.

Domyślam się, że izraelska prokuratura byłaby nad wyraz szczęśliwa mając w ręku tego rodzaju dowody złego zarządzania funduszami publicznymi, czy jak w przypadku afery Rywina, bezpośrednich działań korupcyjnych.

Amerykański profesor prawa Alan Dershowitz od lat wypowiadał się w sprawie oskarżeń wobec Benjamina Netanjahu twierdząc uparcie, że wyglądają na wykorzystywanie wymiaru sprawiedliwości w walce politycznej, że prezentowane przez prokuraturę dowody są zdumiewająco słabe, że wszyscy politycy zabiegają o pozytywne artykuły w mediach, a z przedstawianych przez prokuraturę oskarżeń nie wynika, żeby Netanjahu w jakikolwiek sposób wykraczał poza to, co gdzieindziej uznawane jest za całkowicie legalne działania.

Stoimy zatem przed pytaniem, czy proces Benjamina N. przypomina proces Józefa K. i czy zarabiający na życie informowaniem o tym, co powinniśmy myśleć przekonywali nas o winie oskarżonego z głębokiego przekonania, że powinien być winny? Podobnie jak oni miałem tylko dostęp do przecieków z prokuratury, oświadczeń na konferencjach prasowych i  zdumiewających zdarzeń na sali sądowej. Gniewne reakcje wywoływał sceptycyzm wobec wyroków prasowych i propozycja wstrzymania się z opinią do czasu, kiedy sąd ogłosi swój ostateczny werdykt.

W sumie sprawa jest ciekawa i w pewien sposób zgoła zabawna. Teoretycznie uczciwi ludzie widząc, że mogli być w błędzie, po absurdalnym zgoła podnieceniu tym procesem w odległym, maleńkim kraju, zdecydowali że w obliczu możliwości, iż mogli się mylić, doszli do wniosku, że milczenie jest złotem.

Patrząc na świat z mojej dobrzyńskiej pustelni mam dziwne wrażenie, że może nie zawsze jest złotem, a czasem może nawet brzydko pachnieć.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Not everyone who celebrates on Jerusalem Day are extremists – opinion

Not everyone who celebrates on Jerusalem Day are extremists – opinion

SHMUEL GOLDIN, REUVEN TRADBURKS


Jerusalem Day is a day for Israel to take pride in the reunification of Jerusalem after it was recaptured in the Six Day War.

.
CELEBRANTS MARCH on Jerusalem Day toward the Old City. No mention was made of the myriads like us who were there to celebrate our pride in, and love for, Jerusalem, write the authors. /  (photo credit: MARC ISRAEL SELLEM)

We are not extremists. Yet we proudly participated in the celebrations in Jerusalem, on Jerusalem Day.

We firmly believe the majority of those who participated in the Flag March intended to celebrate, not to incite. Like us, they did not support and certainly did not participate in any provocative actions.

Let us state what should be obvious.

We adamantly oppose acts of violence against innocent people – be they Jews, Muslims or Christians. We believe in the rights of all people. We reject those individuals who shouted “death to the Arabs” and other racist slogans. We decry those who banged on the shuttered stores of the Shuk. We denounce those who may have attacked bystanders without provocation.

Celebratory dancing at the Western Wall on Jerusalem Day. (credit: MARC ISRAEL SELLEM)

Jerusalem Day is a proud day. We take pride in Israel’s reunification of the city during the Six Day War. We also strongly support the continued existence of a unified Jerusalem as the capital of the State of Israel.

Our pride and support stem from two main sources…

First and foremost, Jerusalem is our holy city and has been for millennia; tracing back to events in life of the Patriarch Abraham, the progenitor of the Jewish people.

Secondly, we learn from history. The only time when unfettered access within the city has been granted to people of all faiths has been since the day the city was reunited by the Israeli Defense Forces. Jerusalem today features fully functioning synagogues, mosques and churches. Jews pray at the Western Wall, Muslims worship in the Mosque of Omar, Christians pray in the Church of the Ascension.

These scenes stand in clear contrast to those which existed before the Six Day War. During the decades of Jordanian control of the Old City of Jerusalem the “Jewish Quarter” was razed. Synagogues were completely destroyed. Jewish holy sites were desecrated in unimaginable ways. You will pardon us if we don’t trust a return to the time when the city was in the hands of others.

As such, Jerusalem Day is celebrated by us as an historically momentous day. Though we cannot see into the hearts of others, we believe this is the sentiment shared by the vast majority of those who participated in the march.

It is regrettable that this pride in our history was overshadowed by the objectionable actions of a few. Reports in the press gave the impression that thousands and thousands of Israeli extremists and provocateurs paraded through the streets of Jerusalem last Sunday, all intent upon humiliating the Arab population of the city. No mention was made of the myriads like us who were there to celebrate our pride in, and love for, Jerusalem.

I suppose that means that there is work to be done in order to reclaim the celebrations of Jerusalem Day. We, and those who agree with us, will have to become more vocal, so that the pride of the day drowns out the voices furthering their own extreme agenda.

But, you have to wonder whether or not such efforts will ultimately prevail. In a world where reported news tends to be spun to fit the “newscaster’s” preconceived point of view; where the items that make it to the news desk are generally those on the extreme; where nuance has been totally lost in the marketplace of ideas… can a complex point of view ever be publicly projected?

One thing we do know, is that we have to try. We will continue to celebrate Jerusalem Day for the right reasons in the years to come. And, who knows? If more and more like-minded individuals openly celebrate with us, perhaps the glory of a unified Jerusalem will be properly projected to the world.


Shmuel Goldin is rabbi emeritus of Congregation Ahavath Torah in Englewood, New Jersey and served for two terms as president of the Rabbinical Council of America.

Reuven Tradburks served as congregational rabbi in North America most recently in Toronto and presently serves as the director of the Israel Region of the RCA.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Jewish Wedding Medley

Jewish Wedding Medley

  The Soul of Jewish Music



Jewish Wedding Music, taken from the album “The Real and Very Best of Jewish-Israeli Party” Recorded in Israel by Israel top musicians


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com