Niemożność osiągnięcia pokoju na Bliskim Wschodzie
Paul Finlayson
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Uczyłem się matematyki zanim została zainfekowana rasizmem i interseksualnością i zanim numer trzy odkrył, że jest transpłciowy. Wierzę, że 2+2 = 4, nie 5, nie 9, nie 12, nawet jeśli identyfikujesz się jako liczba 12. Mój ojciec był matematykiem i nigdy nie rozumiałem nic z tego, czego uczył; byłem w drużynie matematycznej w szkole i kiedyś zająłem 50. miejsce w prowincji, ale niestety, poszedłem na egzamin końcowy z rachunku różniczkowego i całkowego na uniwersytecie z oceną A, a wyszedłem z oceną C-. Moja kariera matematyczna dobiegła końca, ale jestem z tym pogodzony.
.
To jest jak matematyczna niemożliwość: społeczeństwa, które czerpią energię z poczucia bycia ofiarą i użalania się nad sobą, nie mają potencjału na niezależność, ich paliwo by się wyczerpało i pozostałyby na lodzie.
Mam nadzieję, że to stwierdzenie 2+2 = 4 nie wywoła kolejnej skargi na mnie o naruszanie praw człowieka; jedna wystarczy. Ale teraz wiem, że nie trzeba odwoływać się do rasy, religii lub przynależności etnicznej, aby zostać nazwanym rasistą, fobem tygodnia itd. Jestem tym wszystkim, a ponieważ nienawidzę Hamasu, nie powinno mi się pozwalać przebywać w towarzystwie młodzieży w wieku uniwersyteckim. Nie wierzysz? Wystarczy zapytać mojego szefa.
Szukasz logiki i rozsądku? Przestań natychmiast; twój mózg może eksplodować.
Twoja kariera może być zagrożona z powodu rasizmu, islamofobii i dyskryminacji etnicznej (być może istnieje na to jakieś specjalne, szalone słowo, o którym nie wiem; przepraszam, ale proszę nie składać skarg o łamanie praw człowieka z powodu nieużycia pewnego słowa).
Ale dlaczego zacząłem od tak dziwnego otwarcia? Czy to była matematyka? Mówię, że matematycznie niemożliwe jest, aby 2 + 2 = 5, i niemożliwe jest, aby w tej chwili był pokój między Izraelem a palestyńskimi Arabami z ich obecną mentalnością.
Nigdy nie będzie pokoju z palestyńskimi Arabami, jeśli się nie zmienią; jest to kwestia ich charakteru kulturowego, kultury opartej na goryczy, zazdrości i nienawiści.
Są muzułmanami i znają swoje święte księgi. Wiedzą, że Mahomet najpierw miał nadzieję na pokój z Żydami i zwrócił się do nich, ale jego pokój oznaczał, że niemuzułmanie nawracają się lub płaszczą przed nim i jego nowo odkrytą religią, wiecie, tą, która jest ostatecznym testamentem Boga i została napisana przez analfabetę.
Pod koniec opowieści Mahomet nie był zadowolony z Żydów, a pewna żydowska kobieta nie była zadowolona z niego i z faktu, że jego kumple zamordowali jej rodzinę, więc go otruła, a on umarł. Albo może Mahomet nigdy nie istniał; przerwa między jego rzekomym istnieniem a jego spisanym słowem jest tak długa, że budzi wiele wątpliwości.
Ale wróćmy do goryczy – ta gorycz żyje w palestyńskich Arabach. Nie mogą znieść myśli o Żydach z sąsiedztwa, o tych Żydach, którzy pomimo prześladowań, niewolnictwa, pogromów i ludobójstw, odnoszą tak wielkie sukcesy jako kultura. Jako goj, gdybym robił show „Culture’s Got Talent”, nacisnąłbym przycisk, który sprawi, że całe to konfetti spadnie, a wszyscy rozczulą się i oczy im zajdą łzami, kiedy Żydzi odstawią swój numer.
Popularnym przykładem sukcesu tych Żydów jest fakt, że zdobyli oni około jednej czwartej wszystkich Nagród Nobla, i to mimo że światowa populacja, na skutek morderczej furii Hitlera, jest dziś nadal mniejsza od światowej populacji Żydów w 1933 roku.
Ta niemal matematyczna niemożność pokoju, dobrobytu i sukcesu Palestyńczyków jest związana z charakterem i kulturą, a nie z ziemią. Typowa palestyńska dusza jest w całości wypełniona nienawiścią, żalem i zazdrością. Oczywiście, po obu stronach zawsze są wyjątkowi ludzie, ale taka jest reguła. Nie obalisz tego argumentu, mówiąc, że Palestyńczyk z sąsiedztwa jest uroczy. Normy kulturowe mają znaczenie i nie można ich ignorować z obawy przed urażeniem czyichś uczuć.
Sprawa palestyńska jest często przedstawiana bez żadnego uznania roli Palestyńczyków w doprowadzeniu do ich sytuacji. Narracja zazwyczaj obwinia siły zewnętrzne, szczególnie Izrael, za ich niedolę. To zewnętrzne umiejscowienie kontroli, termin psychologiczny opisujący, kiedy jednostki czują, że siły zewnętrzne determinują ich los, jest powszechne w retoryce propalestyńskiej. Jednak takie nastawienie neguje znaczący wpływ Palestyńczyków na ich własną sytuację.
Faktem jest, że Palestyńczycy to fundamentalistyczni muzułmanie; są uważani za ekstremistów, nawet przez większość świata arabskiego. W 1991 r. rząd Kuwejtu wydalił prawie 300 tysięcy Palestyńczyków (ale bez protestów na ulicach zachodnich miast, bo nie brali w tym udziału Żydzi), ponieważ Palestyńczycy popierali Saddama Husajna i byli uważani za współwinnych okupacji ich kraju.
To nie był pierwszy raz, kiedy palestyńscy Arabowie stwarzali problemy – w Jordanii palestyńskie grupy otwarcie wzywały do obalenia jordańskiej monarchii po sześciodniowej wojnie. OWP utrzymywała swoją odrębną armię na jordańskiej ziemi i atakowała obywateli na ulicach, twierdząc, że zbiera pieniądze na atak na Izrael.
W końcu w 1970 r. rząd Jordanii miał już dość i po dziesięciu miesiącach walk OWP została wypędzona, ale przedtem terrorystyczna grupa OWP, Czarny Wrzesień, zdążyła zamordować premiera Jordanii. OWP udała się następnie do Libanu i zdestabilizowała Liban, wywołując wojnę domową, z której Liban nigdy się nie podniósł.
Jak długo naród palestyński wybiera Hamas, nie będzie popularny. W 1992 r. Dania przyjęła 321 Palestyńczyków, a do 2019 r. 64% z nich miało kartotekę kryminalną.
Historycznie rzecz biorąc, Palestyńczycy i ich arabscy sojusznicy odrzucili Plan Podziału ONZ, który proponował państwo żydowskie i arabskie. Zamiast tego rozpoczęli wojnę, by zapobiec powstaniu Izraela, co doprowadziło do ich obecnego statusu uchodźcy. Ten wybór utrwalenia stanu uchodźczego zamiast integracji uchodźców był celową taktyką przywódców krajów arabskich, aby utrzymać międzynarodową sympatię i wywierać presję na Izrael.
W Jordanii, Libanie i innych krajach arabskich Palestyńczycy żyją w wydzielonych obszarach bez praw politycznych. Ta sytuacja przynosi korzyści palestyńskim przywódcom, podtrzymując kwestię uchodźców, przyciągając międzynarodową pomoc i utrzymując postawę przeciwko Izraelowi. Palestyńscy przywódcy konsekwentnie wybierają konflikt zamiast budowania państwa, odrzucając liczne oferty pokojowe i pielęgnując kulturę przemocy wobec Izraela.
Trwający konflikt w Strefie Gazy jest doskonałym przykładem tej zewnętrznej narracji o winie. Blokada Izraela i Egiptu jest przedstawiana jako niesprawiedliwa opresja, ignorując fakt, że jest to odpowiedź na terroryzm i przemyt broni przez Hamas. Działania Hamasu, popierane przez większość (sprawdź Pew Research) Palestyńczyków, nadal zaostrzają konflikt, a ofiary cywilne często wynikają z taktyki Hamasu polegającej na wykorzystywaniu terenów cywilnych do operacji wojskowych.
Dziwne, że ludzie ciągle mówią o rozwiązaniu w postaci jednego lub dwóch państw. Jedno państwo byłoby samobójstwem demograficznym dla narodu żydowskiego; Hamas jest bardzo popularny w Gazie i na Zachodnim Brzegu. Trudeau marzyłby o takich wynikach sondaży.
Ale dlaczego ludzie mieliby wybierać i popierać rząd, który planował masakrę 7 października przez 13 lat, pozbawiając swój „ukochany” naród dachu nad głową, pożywienia i opieki medycznej – wszystko po to, aby móc z zimną krwią zamordować ponad 1200 ludzi (co odpowiadałoby ponad 50 tysięcy w USA)? 70% palestyńskich Arabów popiera Hamas, a tylko 5%, według Pew Research, uważa masakrę z 7 października za zbrodnię wojenną.
Wyobraźcie sobie, że kanadyjskie wojska przeprawiają się z Windsoru do Detroit i mordują ten sam procent Amerykanów, jaki fani Hamasu i Palestyńczyków zamordowali Izraelczyków 7 października. Liczba ofiar wyniosłaby ponad 50 tysięcy, a liczba zakładników wyniosłaby 5000.
Kara byłaby surowa i nie byłoby żadnych wezwań ani oczekiwań, że Amerykanie po prostu nic nie zrobią, co wydaje się być niewypowiedzianą, oczekiwaną reakcją „krytyków” Izraela.
Wątpię, żeby następujące rozwiązanie przeszło: „Czy nie możecie po prostu powiedzieć, że jesteście rozczarowani Kanadą i odwołać kilka meczów hokejowych?” USA mają szczęście, że kanadyjskie wojsko nie ma zbyt wiele sprawnego sprzętu i teraz bardziej skupia się na wymianie pistoletów używanych od II wojny światowej i dążeniu do posiadania okrętów podwodnych, które schodzą pod wodę, ale nie pozostają na dnie oceanu na zawsze.
Rozwiązanie w postaci dwóch państw to zachodnia koncepcja, która nie ma prawie żadnego poparcia ze strony Arabów palestyńskich. Kolejne sondaże pokazują, że Palestyńczycy chcą całego terytorium od Rzeki do Morza. Wszystko albo nic, a biorąc pod uwagę wszystkie oferty ziemi za pokój, począwszy od czasów sprzed powstania Izraela, łatwo powiedzieć, że historia się powtarza. Jeśli piosenka jest inna, to ma tę samą melodię, a refren się nie zmienił.
Można powiedzieć, że problemem jest system edukacji, system, który od pierwszego dnia w szkole uczy nienawiści do Żydów. Efektem jest to, że po prostu nie potrafią zmusić się do życia obok Żydów, chyba że ci Żydzi płacą podatek dżizja, podatek mający na celu poniżenie i upokorzenie niemuzułmanów, którzy nie mogą siedzieć wyżej niż muzułmanie.
Psychologicznie nie można budować na kulturze nienawiści. To nie jest kwestia palestyńska; gdyby mężczyzna lub kobieta, bielszy niż Wonder Bread, został wychowany w nienawiści, wychowany w przekonaniu, że zabicie jednej grupy ludzi jest jedynym sposobem na przyniesienie ulgi, nie odniósłby sukcesu w życiu.
Jeśli Palestyńscy Arabowie jutro dostaną cały Izrael, problem zostanie rozwiązany, prawda? Przecież to tylko kwestia ziemi?
Oczywiście nigdy się tego nie dowiemy, ale podejrzewam, że ta sama wściekłość, która towarzyszyła wycofaniu się Izraela z Gazy w 2005 r. i zainspirowała Arabów do zniszczenia infrastruktury przemysłowej, która mogła zapewnić miejsca pracy i eksport, pozostanie.
Dlaczego? Ich dusze były tak przepełnione nienawiścią do Żydów, że nie mogli się powstrzymać; gdyby dostali Izrael w ramach nowego planu, (mimo tego że Żydzi byli na tej ziemi od 3000 lat, a powodem ich rozproszenia było to, że ludzie próbowali ich zabić i musieli uciekać; mimo że 75 lat temu ci mili kulturalni Niemcy i ich miliony sympatyków w Europie Zachodniej i Wschodniej, nie wspominając o Bliskim Wschodzie, a nawet tym „wzorze wszystkich cnót”, Kanadzie, nie poparli ich) – wątpię, żeby stworzyli jakieś państwo.
Przypomnijmy, że po II wojnie światowej do Kanady, jak powiedział minister sprawiedliwości Irving Cotler, nazistom łatwiej było imigrować niż Żydom i zauważył, że światowa populacja Żydów jest nadal mniejsza niż 90 lat temu.
Wyobraź sobie, że Izraelczycy pakują się i oddają cały Izrael. Wyobraź sobie, że plan zakłada, że Izraelczycy przeniosą się do północnego Saskatchewan. Nawet gdyby tak się stało, to w ciągu kilku lat lub szybciej pustynia, która rozkwitła, powróciłaby do formy pustyni, a piętno żydowskości i tak – jeśli historia jest precedensem – spowodowałoby, że Arabowie palestyńscy spaliliby Izrael, zanim zdążyliby rozpocząć swój wspaniały renesans.
W mgnieniu oka pojawiłyby się nowe palestyńskie twierdzenia, że są ofiarą, a ONZ uchwaliłaby wnioski potępiające żydowską populację północnego Saskatchewan ponieważ zabrali z Izraela urodzajną ziemię. Mogliby powiedzieć, że żydowskie krowy spowodowały tak straszne zmiany klimatyczne, że sprawiły, że dawne państwo Izrael, sąsiadujące z Jordanią, znowu jest pustynią. W ONZ mówiono już głupsze rzeczy.
Wiktymizacja jest związana z rasizmem niskich oczekiwań; jest związana z ludźmi, którzy nie wierzą w swoją sprawczość. Wszystko jest zawsze winą kogoś innego, a w tym przypadku zawsze obwinia się Żydów.
Kiedy siedzi to głęboko i przechodzi z pokolenia na pokolenie, trudno jest zmienić mentalność martyrologii. Pamiętam rozmowę z pewnym facetem w Calgary. Powiedział, że jego rodzice nigdy nie pracowali, a myśl o szukaniu pracy była mu obca. Spojrzał na mnie dziwnie, kiedy o tym wspomniałem.
Nie oznacza to, że Arabowie palestyńscy są leniwi. Nie o to chodzi. Chodzi o to, że kiedy masz przywódców, którzy śpiewają syrenią pieśń i zawsze obwiniają Żydów, stosunkowo łatwo jest zdobyć serca Arabów.
I nie będzie łatwo sprawić, żeby przestali śpiewać.
Łatwo jest, gdy mieszkasz w Katarze czy Iranie; niezbyt dotyczy cię to osobiście, zarabiasz miliardy na przemycie broni do Gazy, a jeśli ciągle głosisz martyrologię, masz łatwe narzędzie, by utrzymać ludzi pod kontrolą.
Wyobraźcie sobie potęgę Hamasu, wciąż tak bardzo kochanego w Gazie – mimo że od lat kradną pieniądze zwykłych ludzi, pozostawiając swoich ukochanych w nędzy.
Mimo że miliardy dolarów zainwestowano w system tuneli, który ma dwa główne cele: zapewnić dzielnym wojownikom miejsce do ukrycia się, pozostawiając na powierzchni stare kobiety i dzieci, gdzie mogą zostać zabici lub zranieni, oraz rozwinąć sieć przemytu materiałów i narzędzi, dzięki którym będą mogli realizować swoją obsesję zabijania Żydów.
Tak, obywatele Gazy są niesamowicie lojalni.
Czy uważasz, że niektórzy zwolennicy Trumpa lub Trudeau są przesadni, nieracjonalni i pokochaliby któregokolwiek z tych polityków, gdyby zaczęli strzelać do dzieci? Tacy lojaliści nie umywają się do Gazańczyków i mieszkańców Zachodniego Brzegu; ich rząd właśnie wysłał swoich żołnierzy, nie wspominając o wszystkich przypadkowych Palestyńczykach, którzy dołączyli; ta mieszanka terrorystów Hamasu i maruderów wtargnęła do Izraela, aby mordować niewinnych, im więcej, tym lepiej, i miała nadzieję wywołać reakcję, nie taką jak reakcja Amerykanów po Pearl Harbor, kiedy po prostu powiedzieli, nie ma problemu, nie zrobimy nic, aby bronić naszego naszych obywateli. Nie będziemy zrzucać bomb na wasze miasta ani walczyć z wami w całej Azji Wschodniej.
Oj, to chyba jest alternatywna historia.
Zostałem zawieszony w obowiązkach profesora i od razu zaznaczam, że mój oskarżyciel uważa, że w Gazie nie ma tuneli; to po prostu grupa przeczulonych Żydów, którzy się podniecają i obrażają na coś, co jest po prostu skomplikowanym systemem kanalizacyjnym. To jest karykatura, którą zamieścił palestyński fanatyk (zamieszcza około dziesięciu antyizraelskich wiadomości/memów dziennie; nie wiem, jak znajduje czas na nauczanie).
Ale wróćmy do matematyki: 2 + 2 nie zmierza do 5 ani 6. Są kraje muzułmańskie, które podpisały porozumienia pokojowe z Izraelem; spójrz na Egipt i Porozumienia Abrahamowe; to nie tylko kwestia religijna. Spójrz na większość Bliskiego Wschodu w latach 50. i 60.; wyglądał jak europejski, a były to kraje muzułmańskie.
Wracamy do tego samego problemu: dusza, która jest pełna goryczy i krzyczy „Obwiniaj żydostwo”, nie ma miejsca na spokój; są i byli warunkowani, nauczani lub kształtowani w mentalności czystej ofiary, która mówi, że całe ich nieszczęście i frustracje można rozwiązać, zabijając Żydów. Nie ma miejsca na nadzieję, gdy wszyscy inni są winni, ponieważ nie masz żadnej kontroli.
Ale cóż, ci Żydzi po prostu nie chcą umierać, więc jest pewien impas. 2 + 2 nie da się zsumować do pięciu, bez względu na to, ile rezolucji przeciwko Izraelowi uchwalą środowiska akademickie, ONZ i małe, nieistotne rady miejskie.
Paul Finlayson – kanadyjski nauczyciel akademicki, wykładowca marketingu na University of Guelph-Humber, obecnie zawieszony na sześć miesięcy w związku z zarzutem uporczywego dementowania kłamstw o Izraelu.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com