Archive | 2024/08/28

Niemożność osiągnięcia pokoju na Bliskim Wschodzie


Niemożność osiągnięcia pokoju na Bliskim Wschodzie


Paul Finlayson
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Uczyłem się matematyki zanim została zainfekowana rasizmem i interseksualnością i zanim numer trzy odkrył, że jest transpłciowy. Wierzę, że 2+2 = 4, nie 5, nie 9, nie 12, nawet jeśli identyfikujesz się jako liczba 12. Mój ojciec był matematykiem i nigdy nie rozumiałem nic z tego, czego uczył; byłem w drużynie matematycznej w szkole i kiedyś zająłem 50. miejsce w prowincji, ale niestety, poszedłem na egzamin końcowy z rachunku różniczkowego i całkowego na uniwersytecie z oceną A, a wyszedłem z oceną C-. Moja kariera matematyczna dobiegła końca, ale jestem z tym pogodzony.

.

To jest jak matematyczna niemożliwość: społeczeństwa, które czerpią energię z poczucia bycia ofiarą i użalania się nad sobą, nie mają potencjału na niezależność, ich paliwo by się wyczerpało i pozostałyby na lodzie. 

Mam nadzieję, że to stwierdzenie 2+2 = 4 nie wywoła kolejnej skargi na mnie o naruszanie praw człowieka; jedna wystarczy. Ale teraz wiem, że nie trzeba odwoływać się do rasy, religii lub przynależności etnicznej, aby zostać nazwanym rasistą, fobem tygodnia itd. Jestem tym wszystkim, a ponieważ nienawidzę Hamasu, nie powinno mi się pozwalać przebywać w towarzystwie młodzieży w wieku uniwersyteckim. Nie wierzysz? Wystarczy zapytać mojego szefa. 

Szukasz logiki i rozsądku? Przestań natychmiast; twój mózg może eksplodować. 

Twoja kariera może być zagrożona z powodu rasizmu, islamofobii i dyskryminacji etnicznej (być może istnieje na to jakieś specjalne, szalone słowo, o którym nie wiem; przepraszam, ale proszę nie składać skarg o łamanie praw człowieka z powodu nieużycia pewnego słowa).

Ale dlaczego zacząłem od tak dziwnego otwarcia? Czy to była matematyka? Mówię, że matematycznie niemożliwe jest, aby 2 + 2 = 5, i niemożliwe jest, aby w tej chwili był pokój między Izraelem a palestyńskimi Arabami z ich obecną mentalnością. 

Nigdy nie będzie pokoju z palestyńskimi Arabami, jeśli się nie zmienią; jest to kwestia ich charakteru kulturowego, kultury opartej na goryczy, zazdrości i nienawiści.  

Są muzułmanami i znają swoje święte księgi. Wiedzą, że Mahomet najpierw miał nadzieję na pokój z Żydami i zwrócił się do nich, ale jego pokój oznaczał, że niemuzułmanie nawracają się lub płaszczą przed nim i jego nowo odkrytą religią, wiecie, tą, która jest ostatecznym testamentem Boga i została napisana przez analfabetę.  

Pod koniec opowieści Mahomet nie był zadowolony z Żydów, a pewna żydowska kobieta nie była zadowolona z niego i z faktu, że jego kumple zamordowali jej rodzinę, więc go otruła, a on umarł. Albo może Mahomet nigdy nie istniał; przerwa między jego rzekomym istnieniem a jego spisanym słowem jest tak długa, że budzi wiele wątpliwości.  

Ale wróćmy do goryczy – ta gorycz żyje w palestyńskich Arabach. Nie mogą znieść myśli o Żydach z sąsiedztwa, o tych Żydach, którzy pomimo prześladowań, niewolnictwa, pogromów i ludobójstw, odnoszą tak wielkie sukcesy jako kultura. Jako goj, gdybym robił show „Culture’s Got Talent”, nacisnąłbym przycisk, który sprawi, że całe to konfetti spadnie, a wszyscy rozczulą się i oczy im zajdą łzami, kiedy Żydzi odstawią swój numer. 

Popularnym przykładem sukcesu tych Żydów jest fakt, że zdobyli oni około jednej czwartej wszystkich Nagród Nobla, i to mimo że światowa populacja, na skutek morderczej furii Hitlera, jest dziś nadal mniejsza od światowej populacji Żydów w 1933 roku.  

Ta niemal matematyczna niemożność pokoju, dobrobytu i sukcesu Palestyńczyków jest związana z charakterem i kulturą, a nie z ziemią. Typowa palestyńska dusza jest w całości wypełniona nienawiścią, żalem i zazdrością. Oczywiście, po obu stronach zawsze są wyjątkowi ludzie, ale taka jest reguła. Nie obalisz tego argumentu, mówiąc, że Palestyńczyk z sąsiedztwa jest uroczy. Normy kulturowe mają znaczenie i nie można ich ignorować z obawy przed urażeniem czyichś uczuć. 

Sprawa palestyńska jest często przedstawiana bez żadnego uznania roli Palestyńczyków w doprowadzeniu do ich sytuacji. Narracja zazwyczaj obwinia siły zewnętrzne, szczególnie Izrael, za ich niedolę. To zewnętrzne umiejscowienie kontroli, termin psychologiczny opisujący, kiedy jednostki czują, że siły zewnętrzne determinują ich los, jest powszechne w retoryce propalestyńskiej. Jednak takie nastawienie neguje znaczący wpływ Palestyńczyków na ich własną sytuację.

Faktem jest, że Palestyńczycy to fundamentalistyczni muzułmanie; są uważani za ekstremistów, nawet przez większość świata arabskiego. W 1991 r. rząd Kuwejtu wydalił prawie 300 tysięcy Palestyńczyków (ale bez protestów na ulicach zachodnich miast, bo nie brali w tym udziału Żydzi), ponieważ Palestyńczycy popierali Saddama Husajna i byli uważani za współwinnych okupacji ich kraju.  

To nie był pierwszy raz, kiedy palestyńscy Arabowie stwarzali problemy – w Jordanii palestyńskie grupy otwarcie wzywały do obalenia jordańskiej monarchii po sześciodniowej wojnie. OWP utrzymywała swoją odrębną armię na jordańskiej ziemi i atakowała obywateli na ulicach, twierdząc, że zbiera pieniądze na atak na Izrael.  

W końcu w 1970 r. rząd Jordanii miał już dość i po dziesięciu miesiącach walk OWP została wypędzona, ale przedtem terrorystyczna grupa OWP, Czarny Wrzesień, zdążyła zamordować premiera Jordanii. OWP udała się następnie do Libanu i zdestabilizowała Liban, wywołując wojnę domową, z której Liban nigdy się nie podniósł.  

Jak długo naród palestyński wybiera Hamas, nie będzie popularny. W 1992 r. Dania przyjęła 321 Palestyńczyków, a do 2019 r. 64% z nich miało kartotekę kryminalną.  

Historycznie rzecz biorąc, Palestyńczycy i ich arabscy sojusznicy odrzucili Plan Podziału ONZ, który proponował państwo żydowskie i arabskie. Zamiast tego rozpoczęli wojnę, by zapobiec powstaniu Izraela, co doprowadziło do ich obecnego statusu uchodźcy. Ten wybór utrwalenia stanu uchodźczego zamiast integracji uchodźców był celową taktyką przywódców krajów arabskich, aby utrzymać międzynarodową sympatię i wywierać presję na Izrael.

W Jordanii, Libanie i innych krajach arabskich Palestyńczycy żyją w wydzielonych obszarach bez praw politycznych. Ta sytuacja przynosi korzyści palestyńskim przywódcom, podtrzymując kwestię uchodźców, przyciągając międzynarodową pomoc i utrzymując postawę przeciwko Izraelowi. Palestyńscy przywódcy konsekwentnie wybierają konflikt zamiast budowania państwa, odrzucając liczne oferty pokojowe i pielęgnując kulturę przemocy wobec Izraela.

Trwający konflikt w Strefie Gazy jest doskonałym przykładem tej zewnętrznej narracji o winie. Blokada Izraela i Egiptu jest przedstawiana jako niesprawiedliwa opresja, ignorując fakt, że jest to odpowiedź na terroryzm i przemyt broni przez Hamas. Działania Hamasu, popierane przez większość (sprawdź Pew Research) Palestyńczyków, nadal zaostrzają konflikt, a ofiary cywilne często wynikają z taktyki Hamasu polegającej na wykorzystywaniu terenów cywilnych do operacji wojskowych.

Dziwne, że ludzie ciągle mówią o rozwiązaniu w postaci jednego lub dwóch państw. Jedno państwo byłoby samobójstwem demograficznym dla narodu żydowskiego; Hamas jest bardzo popularny w Gazie i na Zachodnim Brzegu. Trudeau marzyłby o takich wynikach sondaży. 

Ale dlaczego ludzie mieliby wybierać i popierać rząd, który planował masakrę 7 października przez 13 lat, pozbawiając swój „ukochany” naród dachu nad głową, pożywienia i opieki medycznej – wszystko po to, aby móc z zimną krwią zamordować ponad 1200 ludzi (co odpowiadałoby ponad 50 tysięcy w USA)? 70% palestyńskich Arabów popiera Hamas, a tylko 5%, według Pew Research, uważa masakrę z 7 października za zbrodnię wojenną. 

Wyobraźcie sobie, że kanadyjskie wojska przeprawiają się z Windsoru do Detroit i mordują ten sam procent Amerykanów, jaki fani Hamasu i Palestyńczyków zamordowali Izraelczyków 7 października. Liczba ofiar wyniosłaby ponad 50 tysięcy, a liczba zakładników wyniosłaby 5000. 

Kara byłaby surowa i nie byłoby żadnych wezwań ani oczekiwań, że Amerykanie po prostu nic nie zrobią, co wydaje się być niewypowiedzianą, oczekiwaną reakcją „krytyków” Izraela. 

Wątpię, żeby następujące rozwiązanie przeszło: „Czy nie możecie po prostu powiedzieć, że jesteście rozczarowani Kanadą i odwołać kilka meczów hokejowych?” USA mają szczęście, że kanadyjskie wojsko nie ma zbyt wiele sprawnego sprzętu i teraz bardziej skupia się na wymianie pistoletów używanych od II wojny światowej i dążeniu do posiadania okrętów podwodnych, które schodzą pod wodę, ale nie pozostają na dnie oceanu na zawsze. 

Rozwiązanie w postaci dwóch państw to zachodnia koncepcja, która nie ma prawie żadnego poparcia ze strony Arabów palestyńskich. Kolejne sondaże pokazują, że Palestyńczycy chcą całego terytorium od Rzeki do Morza. Wszystko albo nic, a biorąc pod uwagę wszystkie oferty ziemi za pokój, począwszy od czasów sprzed powstania Izraela, łatwo powiedzieć, że historia się powtarza. Jeśli piosenka jest inna, to ma tę samą melodię, a refren się nie zmienił.  

Można powiedzieć, że problemem jest system edukacji, system, który od pierwszego dnia w szkole uczy nienawiści do Żydów. Efektem jest to, że po prostu nie potrafią zmusić się do życia obok Żydów, chyba że ci Żydzi płacą podatek dżizja, podatek mający na celu poniżenie i upokorzenie niemuzułmanów, którzy nie mogą siedzieć wyżej niż muzułmanie.  

Psychologicznie nie można budować na kulturze nienawiści. To nie jest kwestia palestyńska; gdyby mężczyzna lub kobieta, bielszy niż Wonder Bread, został wychowany w nienawiści, wychowany w przekonaniu, że zabicie jednej grupy ludzi jest jedynym sposobem na przyniesienie ulgi, nie odniósłby sukcesu w życiu.  

Jeśli Palestyńscy Arabowie jutro dostaną cały Izrael, problem zostanie rozwiązany, prawda? Przecież to tylko kwestia ziemi?  

Oczywiście nigdy się tego nie dowiemy, ale podejrzewam, że ta sama wściekłość, która towarzyszyła wycofaniu się Izraela z Gazy w 2005 r. i zainspirowała Arabów do zniszczenia infrastruktury przemysłowej, która mogła zapewnić miejsca pracy i eksport, pozostanie.  

Dlaczego? Ich dusze były tak przepełnione nienawiścią do Żydów, że nie mogli się powstrzymać; gdyby dostali Izrael w ramach nowego planu, (mimo tego że Żydzi byli na tej ziemi od 3000 lat, a powodem ich rozproszenia było to, że ludzie próbowali ich zabić i musieli uciekać; mimo że 75 lat temu ci mili kulturalni Niemcy i ich miliony sympatyków w Europie Zachodniej i Wschodniej, nie wspominając o Bliskim Wschodzie, a nawet tym „wzorze wszystkich cnót”, Kanadzie, nie poparli ich) – wątpię, żeby stworzyli jakieś państwo. 

Przypomnijmy, że po II wojnie światowej do Kanady, jak powiedział  minister sprawiedliwości Irving Cotler, nazistom łatwiej było imigrować niż Żydom i zauważył, że światowa populacja Żydów jest nadal mniejsza niż 90 lat temu. 

Wyobraź sobie, że Izraelczycy pakują się i oddają cały Izrael. Wyobraź sobie, że plan zakłada, że Izraelczycy przeniosą się do północnego Saskatchewan. Nawet gdyby tak się stało, to w ciągu kilku lat lub szybciej pustynia, która rozkwitła, powróciłaby do formy pustyni, a piętno żydowskości i tak – jeśli historia jest precedensem – spowodowałoby, że Arabowie palestyńscy spaliliby Izrael, zanim zdążyliby rozpocząć swój wspaniały renesans.  

W mgnieniu oka pojawiłyby się nowe palestyńskie twierdzenia, że są ofiarą, a ONZ uchwaliłaby wnioski potępiające żydowską populację północnego Saskatchewan ponieważ zabrali z Izraela urodzajną ziemię. Mogliby powiedzieć, że żydowskie krowy spowodowały tak straszne zmiany klimatyczne, że sprawiły, że dawne państwo Izrael, sąsiadujące z Jordanią, znowu jest pustynią. W ONZ mówiono już głupsze rzeczy. 

Wiktymizacja jest związana z rasizmem niskich oczekiwań; jest związana z ludźmi, którzy nie wierzą w swoją sprawczość. Wszystko jest zawsze winą kogoś innego, a w tym przypadku zawsze obwinia się Żydów.  

Kiedy siedzi to głęboko i przechodzi z pokolenia na pokolenie, trudno jest zmienić mentalność martyrologii. Pamiętam rozmowę z pewnym facetem w Calgary. Powiedział, że jego rodzice nigdy nie pracowali, a myśl o szukaniu pracy była mu obca. Spojrzał na mnie dziwnie, kiedy o tym wspomniałem.  

Nie oznacza to, że Arabowie palestyńscy są leniwi. Nie o to chodzi. Chodzi o to, że kiedy masz przywódców, którzy śpiewają syrenią pieśń i zawsze obwiniają Żydów, stosunkowo łatwo jest zdobyć serca Arabów. 

I nie będzie łatwo sprawić, żeby przestali śpiewać.  

Łatwo jest, gdy mieszkasz w Katarze czy Iranie; niezbyt dotyczy cię to osobiście, zarabiasz miliardy na przemycie broni do Gazy, a jeśli ciągle głosisz martyrologię, masz łatwe narzędzie, by utrzymać ludzi pod kontrolą. 

Wyobraźcie sobie potęgę Hamasu, wciąż tak bardzo kochanego w Gazie – mimo że od lat kradną pieniądze zwykłych ludzi, pozostawiając swoich ukochanych w nędzy.   

Mimo że miliardy dolarów zainwestowano w system tuneli, który ma dwa główne cele: zapewnić dzielnym wojownikom miejsce do ukrycia się, pozostawiając na powierzchni stare kobiety i dzieci, gdzie mogą zostać zabici lub zranieni, oraz rozwinąć sieć przemytu materiałów i narzędzi, dzięki którym będą mogli realizować swoją obsesję zabijania Żydów.  

Tak, obywatele Gazy są niesamowicie lojalni. 

Czy uważasz, że niektórzy zwolennicy Trumpa lub Trudeau są przesadni, nieracjonalni i pokochaliby któregokolwiek z tych polityków, gdyby zaczęli strzelać do dzieci? Tacy lojaliści nie umywają się do Gazańczyków i mieszkańców Zachodniego Brzegu; ich rząd właśnie wysłał swoich żołnierzy, nie wspominając o wszystkich przypadkowych Palestyńczykach, którzy dołączyli; ta mieszanka terrorystów Hamasu i maruderów wtargnęła do Izraela, aby mordować niewinnych, im więcej, tym lepiej, i miała nadzieję wywołać reakcję, nie taką jak reakcja Amerykanów po Pearl Harbor, kiedy po prostu powiedzieli, nie ma problemu, nie zrobimy nic, aby bronić naszego naszych obywateli. Nie będziemy zrzucać bomb na wasze miasta ani walczyć z wami w całej Azji Wschodniej.  

Oj, to chyba jest alternatywna historia. 


Zostałem zawieszony w obowiązkach profesora i od razu zaznaczam, że mój oskarżyciel uważa, że w Gazie nie ma tuneli; to po prostu grupa przeczulonych Żydów, którzy się podniecają i obrażają na coś, co jest po prostu skomplikowanym systemem kanalizacyjnym. To jest karykatura, którą zamieścił palestyński fanatyk (zamieszcza około dziesięciu antyizraelskich wiadomości/memów dziennie; nie wiem, jak znajduje czas na nauczanie). 

Ale wróćmy do matematyki: 2 + 2 nie zmierza do 5 ani 6. Są kraje muzułmańskie, które podpisały porozumienia pokojowe z Izraelem; spójrz na Egipt i Porozumienia Abrahamowe; to nie tylko kwestia religijna. Spójrz na większość Bliskiego Wschodu w latach 50. i 60.; wyglądał jak europejski, a były to kraje muzułmańskie. 

Wracamy do tego samego problemu: dusza, która jest pełna goryczy i krzyczy „Obwiniaj żydostwo”, nie ma miejsca na spokój; są i byli warunkowani, nauczani lub kształtowani w mentalności czystej ofiary, która mówi, że całe ich nieszczęście i frustracje można rozwiązać, zabijając Żydów. Nie ma miejsca na nadzieję, gdy wszyscy inni są winni, ponieważ nie masz żadnej kontroli. 

Ale cóż, ci Żydzi po prostu nie chcą umierać, więc jest pewien impas. 2 + 2 nie da się zsumować do pięciu, bez względu na to, ile rezolucji przeciwko Izraelowi uchwalą środowiska akademickie, ONZ i małe, nieistotne rady miejskie. 


Paul Finlayson – kanadyjski nauczyciel akademicki, wykładowca marketingu na University of Guelph-Humber, obecnie zawieszony na sześć miesięcy w związku z zarzutem uporczywego dementowania kłamstw o Izraelu.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Iran Is Shockingly Close to Nuclear Breakout Potential; The World Must Act

Iran Is Shockingly Close to Nuclear Breakout Potential; The World Must Act

Andrea Stricker


Military personnel stand guard at a nuclear facility in the Zardanjan area of Isfahan, Iran, April 19, 2024. Photo: West Asia News Agency via REUTERS

The UN nuclear watchdog, the International Atomic Energy Agency (IAEA), will soon issue new reporting on Iran’s nuclear program from a summer of inspections at Tehran’s nuclear sites.

The new data — and their implications — may cause a shock.

In June, Tehran installed numerous new uranium-enrichment centrifuges at its Natanz enrichment plant and its underground Fordow site, more than tripling the latter’s capacity to produce uranium enriched to 60 percent purity.

Amassing 60 percent enriched material puts Iran days from enriching that uranium to 90 percent, the level needed for atomic weapons. As a result, the Islamic Republic’s so-called “breakout time” — specifically, the amount of time the regime needs to produce weapons-grade uranium for multiple nuclear devices — may have dropped significantly.

The IAEA’s 35-member Board of Governors will meet next during the week of September 9 in Vienna, where Washington and its European allies will consider Tehran’s nuclear advances, and assess Iran’s non-compliance with previous Board demands that the regime cooperate on a multi-year IAEA investigation into Tehran’s nuclear weapons-work.

To deter and penalize further Iranian advances, the West should pass an IAEA censure resolution against Tehran, and trigger the snapback of UN sanctions on the regime.

Iran’s breakout time began dropping precipitously after the election of US President Joe Biden in 2020, as Tehran exploited his desire to revive the 2015 Iran nuclear deal and remove sanctions. Notably, this expansion came after Iran’s relative restraint when President Donald Trump exited the nuclear accord in 2018 and implemented massive US sanctions that severely crippled the Iranian economy.

As of November 2020, according to the Washington, D.C.-based Institute for Science and International Security, Iran needed 3.5 months to make weapons-grade uranium for one nuclear device, and around 5.5 months to produce enough material for two.

Biden later said he wouldn’t try to revive the joint nuclear deal, but stood by as Iranian breakout time dropped to terrifying levels.

IAEA data for May 2024 indicated the Islamic Republic could make enough fuel for one nuclear weapon in under 7 days, and enough for 13 weapons in four months. The regime would require an unknown number of additional months to build atomic devices and integrate the weapons-grade fuel, and the United States and Israel have reportedly observed Iranian scientists working on such efforts.

At Fordow last June, Iran installed advanced-generation machines known as the IR-6, which churn out uranium at a fast clip. There, Iran was already enriching uranium to 60 percent purity in two clusters of centrifuges — known as cascades — each containing 174 IR-6 machines, and informed the IAEA it was adding eight more cascades.

Institute for Science and International Security President David Albright crunched the numbers at Fordow, and found — using that facility alone — that Tehran could produce enough weapons-grade uranium for nine nuclear weapons in two months, adding to Iran’s overall breakout capability and rendering the plant an agile pathway for the Islamic Republic to quickly produce fuel for nuclear weapons.

Unless Iran has slowed centrifuge installation, Tehran could have nearly 1,400 IR-6 machines spinning at the highly fortified Fordow site, along with hundreds more new advanced machines at Natanz. A caveat: The United States may have offered the regime informal but lucrative sanctions relief to slow but not stop installation, meaning Iran could ramp back up any time. 

These developments pair poorly with new US and Israeli intelligence that Iranian scientists at civilian research institutes were recently studying computer modeling and metallurgy related to nuclear weapons. As a result, the US intelligence community was unable to assert in a recent report to Congress that Iran is not working on nuclear weapons activities, prompting alarm from members of Congress who have seen the report’s classified version and received briefings.

Moreover, it is unclear whether the US and Israeli intelligence communities have adequate insight into Iran’s more covert nuclear weapons-work at military sites.

With the disarray of US election season and multiple world crises, Tehran’s temptation to sprint to nuclear weapons will only grow. Washington and its European allies must immediately counter and deter further Iranian advances. 

As a follow-on to the IAEA board’s Iran censure last June — and in light of Tehran’s failure to comply with the board’s demands — the West must vote for a new censure at the IAEA’s upcoming meeting. Yet since Iran used the June board resolution as a pretext to expand its uranium-enrichment capacity immediately after, the West must do better at deterring further advances. 

In the new IAEA resolution, Washington and its allies must refer Tehran’s proliferation case to the UN Security Council, where the United States, the United Kingdom, or France may — without Russia and China’s veto — reimpose within 30 days all Iranian sanctions that currently remain lifted by the defunct nuclear accord. Importantly, those sanctions prohibit Tehran’s uranium-enrichment activity and international (read: Russian and Chinese) missile and military trade with the regime. The West must also signal more sanctions pain is to come for additional Iranian advances. 

Iran is rapidly approaching the capability to produce a medium-sized nuclear arsenal, and no nation but Israel is acting to stop it. Unless the Western powers plan to counter an expansionist, messianic Islamic Republic with nuclear weapons — one that is already acting on plans to destroy Israel by 2040 — they would do well to halt the regime’s advances while there is still time.


Andrea Stricker is deputy director of the Nonproliferation and Biodefense Program and a research fellow at the Foundation for Defense of Democracies (FDD). Follow her on Twitter @StrickerNonpro. FDD is a nonpartisan research institute focusing on national security and foreign policy.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


House panel subpoenas Columbia leaders after school ‘repeatedly’ fails to turn over documents

House panel subpoenas Columbia leaders after school ‘repeatedly’ fails to turn over documents

Schools & Higher Education


“Columbia should be a partner in our efforts to ensure Jewish students have a safe learning environment on its campus,” stated Rep. Virginia Foxx (R-N.C.).

.
Rep. Virginia Foxx (R-N.C.), chair of the House Committee on Education and the Workforce. Credit: House Committee on Education and the Workforce.

The House Education and the Workforce Committee subpoenaed six leaders of Columbia University on Wednesday after the Ivy League school failed to provide the panel with documents it requested as part of an investigation into Jew-hatred on campus.

“Columbia should be a partner in our efforts to ensure Jewish students have a safe learning environment on its campus,” stated Rep. Virginia Foxx (R-N.C.), the committee’s chairwoman. “Instead, university administrators have slow-rolled the investigation, repeatedly failing to turn over necessary documents.”

Foxx said the information that the panel has received so far shows “a continued pattern of negligence towards antisemitism and a refusal to stand up to the radical students and faculty responsible for it.”

The committee is waiting to receive board minutes and information about disciplinary cases related to encampment protests, among other documents, it said.

“The committee today issues a subpoena due to Columbia’s repeated failure to fulfill priority requests by deadlines that elapsed prior to your accession to the university’s presidency,” Foxx wrote to the university’s interim president Katrina Armstrong.

“While the committee must move forward with compulsory process as previously indicated, we sincerely hope that Columbia’s new leadership will result in increased cooperation,” Foxx added.

Per the subpoena, Armstrong must appear before the committee in the Rayburn House Office Building on Sept. 4 at noon “to produce the things identified on the attached schedule touching matters of inquiry committed to said committee or subcommittee, and you are not to depart without leave of said committee or subcommittee.”

In addition to Armstrong, the House panel also subpoenaed Columbia board co-chairs David Greenwald and Claire Shipman and vice chairs Abigail Black Elbaum, Mark Gallogly and Wanda M. Holland Greene, who also must appear before the committee on Sept. 4.

Also on Wednesday, Foxx joined Rep. James Comer (R-Ky.), chair of the House Oversight and Accountability Committee, in a letter to Treasury Secretary Janet Yellen repeating a request from May 14 asking for suspicious activity reports about groups identified as organizing pro-Hamas campus protests.

Four groups named in the letter that have been identified are the Westchester Political Action Committee, the People’s Forum, Jewish Voice for Peace and Samidoun.

“Considering the serious nature of recent illegal and antisemitic events related to entities named in this investigation, it is imperative that Treasury immediately cooperate and provide the requested documents,” Foxx and Comer wrote.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com