Archive | 2024/08/23

Jak to jest z tym narodem wybranym?

Kraje arabskie z wielu powodów postanowiły wycofać rezolucję potępiającą Izrael. /  (Źródło zdjęcia: https://www.youtube.com/watch?v=vtrGUVFzO-Y)


Jak to jest z tym narodem wybranym?

Andrzej Koraszewski


Znęcający się nad Biblią ateiści z najwyższą pogardą piszą o „narodzie wybranym”. Patrzą ze zdumieniem i oburzeniem, kiedy ktoś próbuje im uświadomić, że są wiernymi dziećmi Kościoła. Przyjaciel potknął się w wojowniczej argumentacji, przywołując znanego autora, który stwierdził, że wszystkie religie monoteistyczne uprawiają prozelityzm i zmierzają do podboju świata. Oczywiście ów cytowany autorytet wymienił na pierwszym miejscu judaizm. Zapytałem o żydowskie zakony misjonarzy, o narody podbite mieczem lub nawrócone słowem na judaizm. Okazało się, że przyjaciel był świadomy, że nie ma niczego takiego jak żydowski prozelityzm i że próby konwersji na judaizm (w odróżnieniu od konwersji na chrześcijaństwo czy islam) spotykają się ze zniechęcaniem i piętrowymi trudnościami.

Na czym zatem polega problem? Prosta sprawa. Chrześcijanie i muzułmanie są bardzo zagniewani, że ukradziony plemienny bóg wybrał ich, a nie nas. Starożytni plemienni bogowie mieli dziwny obyczaj wybierania swoich plemion. To ich bóg/bogowie stworzył świat i ludzi i im zapewniał opiekę. Zwycięskie wojny kończyły się zazwyczaj upokorzeniem boga pokonanych wrogów przez palenie rzeźb, niszczenie świątyń i wyśmiewanie niemocy boskiego opiekuna.   

Z bezliku narodów wybranych wybrano do prześladowań jeden, w ramach sprzeciwu wobec straszliwej niesprawiedliwości, że my porzuciliśmy naszych bogów dla ich boga, który zachował się tak samo jak nasi bogowie i bóg jeden wie, dlaczego wybrał sobie tych, którzy go sobie wymyślili.        

Sprawa byłaby przezabawna, gdyby nie miliony trupów. Chrześcijanie mordowali Żydów w ramach aspiracji do bycia (wybranym przez izraelskiego Boga) Izraelem. Ten uderzający absurd powtórzył się, kiedy pojawił się „ostatni prorok” czyli Mahomet, ponownie sięgając po cudzą księgę w celu stworzenia własnej religii mającej podbić i podporządkować sobie cały świat. 

Fakt, że cudze legendy przejęły nasze umysły, byłby mało znaczący, gdyby Żydzi wyginęli tak, jak to zrobili Sumerowie, czy inne narody, które włożyły swój wkład w początki opartej na rolnictwie i piśmie cywilizacji. Ale Żydzi trwali, nadal wierząc i praktykując swoją religię, która jest kamieniem węgielnym dwóch najbardziej krwawych religii monoteistycznych.

Przyprawianie gęby judaizmowi stało się filarem teologii chrześcijańskiej i zmieniało najpiękniejszą zasadę tej religii – poszanowanie bliźniego – w pośmiewisko. Zaszargany obraz Żyda w literaturze chrześcijańskiej stanowił bramę pozwalającą na zawieszenie miłości bliźniego, na gwałt, rabunek i mord z boską przychylnością kapłanów. W chrześcijaństwie i islamie Żydzi są narodem wybranym do nienawidzenia.

Czy to oznacza, że sami Żydzi przestali wierzyć, że są narodem wybranym? Judaizm ma dziesiątki odmian (jako społeczeństwo zarówno w Izraelu, jak i w diasporze należą do najbardziej zlaicyzowanych), wśród wierzących interpretacja owego „wybrania” jest traktowana raczej jako jakiś obowiązek niż powód do dumy i poczucia wyższości. Moja, bardzo powierzchowna, obserwacja wskazuje na absurdalność zarzutów o rzekomą pogardę dla gojów. Jako jednostki bywają aroganccy (również wzajemnie wobec siebie), ale jako społeczeństwo cechuje ich tolerancja i życzliwość. (Co najlepiej widać po stosunku do ludzi innych wyznań żyjących w kraju, w którym Żydzi są większością.) Nie bardzo interesują mnie ich interpretacje określenia „naród wybrany”, ponieważ robakiem niszczącym moją kulturę są chrześcijańskie, islamskie, komunistyczne, ateistyczne, faszystowskie, drobnomieszczańskie i akademickie pretensje do „narodu wybranego”, a pokraczne harce wokół tego pojęcia wskazują na patologiczną potrzebę nienawiści, do której teologia zastąpienia otwierała bogato rzeźbioną bramę.

Twierdzenie, że wszystkie drogi antysemitów prowadzą do Rzymu jest pewną przesadą. Moskwa jako „trzeci Rzym” znakomicie zdała egzamin, dzisiejsze korzenie antysemityzmu są silnie splecione i trudno odróżnić, które odruchy serca płyną z tradycji chrześcijańskiej, a które z tradycji laickiej (z silnym rosyjskim akcentem).   

Kiedy czytam wpis na koncie X amerykańskiego profesora (specjalisty od stosunków politycznych w Ameryce Łacińskiej), zastanawiam się nad wędrówką idei, które zrodziły ten rodzaj zwierzęcej, rasistowskiej nienawiści. Profesor Danny Shaw napisał:

“These Zi^nists are straight Babylon swine. We need to protest their neighborhoods…Why are you racist arrogant bullies?…Zionism is beyond a mental illness; it’s genocidal disease.”

[Ci syjoniści to zwykłe babilońskie świnie. Musimy protestować przeciwko ich sąsiedztwu… Dlaczego jesteście rasistowskimi, aroganckimi łajdakami?… Syjonizm jest gorszy od choroby psychicznej, to ludobójcza choroba.]

Jeśli masz trudności z dopatrzeniem się antysemityzmu w tym wpisie to powinieneś w tym miejscu przerwać lekturę, jeśli wierzysz w opowieści Hiszpanów, Francuzów, Portugalczyków, Belgów, Holendrów, Brytyjczyków, że Izrael jest mocarstwem kolonialnym i nie wybuchasz śmiechem, to możliwe, że nie masz poczucia humoru. W Polsce doświadczyliśmy kolonializmu Rosji i Niemiec, (sami wcześniej zajęliśmy zachodnią Ukrainę, Białoruś i Litwę, mieliśmy szczerą ochotę na kawałek Afryki), szczycimy się, że nasi odepchnęli Turków spod Wiednia. Muzułmanie zniewolili więcej narodów niż Brytyjczycy, ale dziś Izrael jest uważany za mocarstwo kolonialne. Ile takich „mocarstw kolonialnych” zmieściłoby się w Polsce? 15? Czy znasz imperium kolonialne, które w kolonii ma groby swoich przodków sprzed podboju? To duża sztuka.

Amerykański multimiliarder Mohamad Hadid stwierdził niedawno, że izraelscy Żydzi nie mają genetycznego powiązania ze starożytnymi Hebrajczykami. Nie tylko nie przestudiował raportów z badań, ale nawet nie zajrzał do Wikipedii. (Sam Hadid opowiadał, że jego ojciec uciekł w 1948 roku z terenów dzisiejszego Izraela, bo nie chciał żyć pod żydowską okupacją.) Sprawa jest o tyle jasna, że muzułmański naród wybrany przez Allaha ma klarowny zakaz życia pod niemuzułmańską władzą, a szczególnie pod władzą żydowską. Łamią ten zakaz w razie potrzeby, nie tracąc nadziei na podbicie niewiernych.        

Z koncepcją narodu wybranego do nienawiści łączy się jakiś paranoiczny lęk. 15 maja 2024r. prezydent Turcji obwieścił, że jeśli Izraelowi uda się pokonać Hamas, to potem „skupi się” na Turcji. Erdogan powiedział: „Izrael nie zatrzyma się w Gazie i jeśli nie zostanie zatrzymany, to zbójeckie państwo w końcu obierze za cel Anatolię zgodnie ze swoimi złudzeniami co do ziemi obiecanej”. W tej sytuacji turecki prezydent zapewnił, że Turcja nadal będzie wspierała Hamas, „który walczy o niepodległość swojego kraju i broni Anatolii”.

Czy Erdogan jest świadomy absurdalności tego co plecie, czy choroba zaszła już tak daleko, że sam w to wierzy? Adolf Hitler prawdopodobnie rzeczywiście wierzył w zagrożenie ze strony „narodu wybranego”. (Jordańczycy tak bardzo wierzyli w żydowskie legendy, że po zajęciu wschodniej Jerozolimy w 1948 roku zamurowali bramę do starego miasta, przez którą ma podobno powrócić mesjasz.)         

Światli pracownicy carskiej Ochrany produkując fałszywkę pod tytułem Protokoły mędrców Syjonu, byli bardziej świadomi tego, że kłamią, niż Erdogan czy Hitler. Umberto Ecco w swojej znakomitej powieści Cmentarz w Pradze przypisuje inicjatorowi Protokołów mędrców Syjonu (Piotrowi Iwanowiczowi Raczkowskiemu, który nadzorował zagraniczne placówki Ochrany), następujące słowa:

„Lud jest niezadowolony i kieruje swą niechęć przeciwko carowi. Potrzebuje wroga. Nie ma sensu szukać wroga daleko. Wróg, aby był rozpoznawalny i aby się go bano, musi być w domu, musi stać na progu. Oto dlaczego Żydzi. Boska opatrzność dała nam ich, więc na miłość boską wykorzystajmy to i módlmy się, aby zawsze był jakiś Żyd, aby się go bać i by go nienawidzić. Wróg jest potrzebny, aby dać ludowi nadzieję. Nikogo nie kocha się przez całe życie. Ale nienawidzić można. Nienawiść rozgrzewa serce”.

Literacka fikcja? Z pewnością, ale intryga w postaci wyprodukowania fałszywego dokumentu mającego podburzyć antysemickie nastroje, wyraźnie wskazuje na mocne osadzenie tego poglądu nadzorcy zagranicznych placówek Ochrany w rzeczywistości.    

Niemiecki historyk Götz Aly złośliwie twierdzi, że to co najbardziej ludzi u diasporowych Żydów drażniło, to pęd do wiedzy i pracowitość. Pisał o niechęci gnuśnych do pracowitych wzmacniającej zarzuty o pychę „narodu wybranego”. Pracowitość i zaradność Chińczyków i Hindusów mieszkających wśród narodów chrześcijańskich i islamskich również często była powodem rozruchów, podpaleń, rabunków i mordów, ale jak się wydaje nie towarzyszyła temu zakorzeniona w kulturze ideologia nienawiści. Aly przypomina, że rozpad wielonarodowych imperiów w Europie i dążenie do odrodzenia państw narodowych z konieczności prowadziło do idei narodowej czystości, prowadzącej często do ludobójczej niechęci do etnicznych mniejszości, a to wzmacniało istniejące już wcześniej zapotrzebowanie na arcywroga, do którego nienawiść mogła wzmocnić ideę etnicznej i religijnej czystości jako fundamentu państwa narodowego.  

Czy mieliśmy w Polsce naszą własną wersję Protokołów mędrców Syjonu? Można wskazać kilku kandydatów, wśród których ciekawa jest broszura Andrzeja Niemojewskiego (wydana w 1918 roku), pod tytułem  Prawo żydowskie o gojach.

Andrzej Niemojewski, szlachcic, urodzony w 1864 roku, prawnik, poeta, znany głównie jako wolnomyśliciel i antyklerykał (twórca teorii o astrologicznym pochodzeniu chrześcijaństwa),  początkowo socjalista, ale po rewolucji październikowej przeszedł do obozu narodowców, a uporczywy antysemityzm prześladował go od najmłodszych lat.

W swojej broszurce o grozie istnienia Żydów (ostatnie wznowienie w wersji cyfrowej 2020 r.) Andrzej Niemojewski pisał, że Żydzi są społeczeństwem zamkniętym, i „nie wolno goja uczyć zakonu”. Żydzi kłamią, Żydzi oszukują, Żydzi pogardzają, mordują, mają zakaz zwracania długu, o którym wierzyciel zapomniał, w stosunku do gojów mogą łamać wszystkie prawa. To „dzieło” nie nabrało wielkiego rozgłosu (chociaż było wznawiane przed wojną), a jest ciekawe ze względu na fakt, że jest jedną z pierwszych ateistycznych publikacji antysemickich, oczywiście opierających się na „źródłach” katolickich, które są nie tylko kłamliwe, ale rażąco sprzeczne z duchem judaizmu. (Nawiasem mówiąc antysemickie wypowiedzi Stanisława Staszica również należały już raczej do oświeceniowego, laickiego, nurtu. Staszic był pod silnym wpływem Woltera i próbował „naukowo” podbudować swoje uprzedzenia rasowe.)

Od Niemojewskiego zdecydowanie bardziej popularnym piewcą rasowej i religijnej nienawiści był ksiądz Stanisław Trzeciak, gorący wielbiciel Hitlera, który w sierpniu 1944 roku zginął z rąk hitlerowców. Jego słynna rozprawa pod tytułem Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce w zasadzie zawierała ten sam gatunek bełkotu, te same kłamstwa i tę samą paranoiczną trwogę przed „narodem wybranym” jaką oferował swoim czytelnikom Niemojewski.   

Książka wznowiona w roku 2024 przez CapitalBook, reklamujący się jako „imperium dobrych książek”.Książka wznowiona w roku 2024 przez CapitalBook, reklamujący się jako „imperium dobrych książek”.

Oczywiście ksiądz Trzeciak nie zdobył międzynarodowej sławy, a nasi propagatorzy nienawiści z konieczności odsyłali czytelników do wielkiej literatury światowej takiej jak wspomniane Protokoły mędrców Syjonu lub Mein Kampf, które z czasem miały wzmacniać pozycje z antysyjonistycznej literatury radzieckiej.  

Upadek Związku Radzieckiego nie zakończył radzieckich wpływów. Można powiedzieć,  że zgoła przeciwnie, teraz radzieckie idee uwolnione z piętna zimnowojennej propagandy nabrały wiatru w żagle, przybierając nową formę – nienawiści do Izraela i jego mieszkańców, którą można zgrabnie połączyć z obchodami pamięci o pomordowanych, ze współczuciem dla tych, którym Żydzi utrudniają mordowanie Żydów, z niechęcią do kapitalizmu, wolności i demokracji.

Nowy antysemityzm jest równie intersekcjonalny jak stary. Chimera karmionej kłamstwami nienawiści jest doskonałym zwierzęciem pociągowym, które można zaprząc do każdego wozu. (Tyle że dziś są to chimery mechaniczne, wsparte silnikami nowoczesnych środków przekazu, Wikipediami, sztuczną inteligencją i nieodłącznym mądrym telefonem, który dostarcza właściwych filmików w domu, w plenerze, w szkole i w miejscu pracy.)          

Naród wybrany do nienawiści jest jeden i pokazują to zarówno statystyki rezolucji Organizacji Narodów Zjednoczonych, badania aktywności mediów, kazania w świątyniach, literatura piękna (w której czarne charaktery z jakiegoś powodu niezwykle często nazywają się Frankenstein lub podobnie), literatura „naukowa” i zwroty zakorzenione w różnych językach. Zasada jest prosta – Antychryst jest jeden i nie należy się rozpraszać.             

Żyjemy w czasach, w których studio telewizyjne jest kościołem, a media amboną. Wielu obserwatorów, (jak również badacze treści przekazywanych przez media), zwracało uwagę na fakt, że maleńki Izrael i jeszcze  mniejsza „Palestyna”, przebija w mediach Rosję i Chiny, nie wspominając o Indiach i całej Afryce. Ten apetyt na wiadomości o „narodzie wybranym” jest jednoznacznie antyizraelski. Jest również zdecydowanie częściej lewicowy niż prawicowy, chociaż te nurty w wielu punktach się zlewają.        

„Wiadomości” o Izraelu są nieustanną inwersją rzeczywistości. Izrael oskarżany jest dokładnie o te zbrodnie, które są popełniane wobec niego i wobec innych. Na forum międzynarodowym demokratyczne kraje popierają antyizraelskie oskarżenia przedstawiane przez tyranie takie jak Rosja i Chiny, Republika Południowej Afryki, czy Wenezuela, a kiedy próbują udawać przyzwoitość, wstrzymują się od głosu.  

Najnowsza sprawa jest nawet dość zabawna. Od lat kraje arabskie zgłaszają propozycje rezolucji WHO potępiających Izrael za rzekomo niedostatecznie dobrą opiekę zdrowotną nad izraelskimi Arabami i za niedostatecznie dobrą opiekę medyczną, którą organizują sobie w swojej Autonomii Palestyńczycy. Rok po roku zabawa udawała się bez żadnych niespodzianek, więc i w tym roku rutynowo kraje arabskie (z poparciem Chin, Kuby i Rosji) zgłosiły potrzebę takiej rezolucji. Przedstawiciel Izraela brzydko się zachował i zaproponował  poprawkę, która „wzywa do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia wszystkich zakładników przetrzymywanych w Gazie, w tym dzieci, kobiet i osób starszych, oraz potępia wykorzystywania przez grupy zbrojne obiektów służby zdrowia, w tym szpitali i karetek pogotowia, co zagraża ludności cywilnej”.

Poprawka przeszła większością 50 głosów przeciw 44, (przy 31 wstrzymujących się), co spowodowało wycofanie rezolucji na wniosek jej pierwotnych wnioskodawców.   

Potępienie narodu wybranego w żadnym przypadku nie może naruszać zasady intersekcjonalnej wyłączności, tego bowiem wymaga tradycja i braterstwo narodów.   

Paulina Celnik, izraelska socjolożka z polskim korzeniami, napisała książkę pod znamiennym tytułem Naród nie wybrany. Stwierdza w niej, że to właśnie świecki syjonizm i socjalizm umożliwiły powstanie nowoczesnego Izraela. Towarzyszyła temu nadzieja, że Żydzi przestaną być wreszcie narodem wybranym i będą traktowani jak każdy innych naród. Okazało się, że takiej opcji nie ma. Naród wybrany okazał się zbyt potrzebny, by można było zrezygnować z wielowiekowej tradycji.


Andrzej Koraszewski

Publicysta i pisarz ekonomiczno-społeczny.

Ur. 26 marca 1940 w Szymbarku, były dziennikarz BBC, wiceszef polskiej sekcji BBC, i publicysta paryskiej „Kultury”. Więcej w Wikipedii.  Facebook


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Unveiling Jerusalem: Jodi Magness’s comprehensive archaeological journey through time

Unveiling Jerusalem: Jodi Magness’s comprehensive archaeological journey through time

NEVILLE TELLER


‘Jerusalem through the Ages’ is a wonderful survey of what became, uniquely, a holy city to three of the world’s major religions.
.

XCAVATION DIRECTOR Dr. Philip Wakosowicz stands in the City of David National Park, at the section of Jerusalem walls the Babylonians encountered when they destroyed the city on Tisha B’Av, over 2,600 years ago. / (photo credit: OLIVIER FITOUSSI/FLASH90)

Jodi Magness, a graduate of the Hebrew University of Jerusalem and professor at the University of North Carolina, is an archaeologist specializing in ancient Palestine (the area covered by modern Jordan, Israel, and the territories).

“I have participated in over 20 excavations in Israel and in Greece,” she writes, “including co-directing the 1995 excavations in the Roman siege works at Masada.”

In the preface to her new book, Jerusalem Through the Ages, Magness asks and answers the obvious question: Why is another book on Jerusalem needed? She points out that most of the books covering the city’s pre-modern history and archaeology are either broad surveys written by non-specialists, edited volumes containing chapters by multiple specialists, or studies by individual specialists focusing on a specific time frame or topic.

This volume differs, she explains, because it presents a broad survey authored by a single specialist. She believes she has a responsibility to share with the public – as objectively as possible – the detailed and scientific information about Jerusalem’s history and archaeology that she has uncovered, or been given access to, and that this is what differentiates this book and gives it unique value. 

She hopes readers will learn something new about Jerusalem, not only because of the broad but detailed coverage but also because it includes the most recent archaeological discoveries, as well as her own original research. In Jerusalem through the Ages, she fully lives up to her aspirations.

Archeology 150 (credit: Courtesy)

By tracing the history of the city of Jerusalem back to its very origins, Magness ventures far beyond the bounds of her normal specialty. After a brief description of the geological processes, starting millions of years ago, that resulted in the geographic features surrounding the current city, the author places the first arrivals to Jerusalem at over 5,000 years ago. They settled, she tells us, on a small hill that forms a spur to the south of the Temple Mount. 

The history of Jerusalem

Her first, rather surprising, revelation is that the name “Jerusalem” does not mean “city of peace” as assumed but rather “foundation of the god Shalem.” Shalem is thought to have been the god of twilight or the setting sun, who perhaps was worshiped on the rocky outcrop in the center of the Temple Mount, now enshrined as the Foundation Stone in the Dome of the Rock.

Before getting down to a detailed archaeology-based history of the city, epoch by epoch, Magness turns to the sudden upsurge of scientific exploration into Jerusalem and its origins that followed Napoleon’s failed siege of Acre in 1799. From the 1830s onward, Western explorers and scholars started producing accurate maps, surveys, and drawings, as well as paintings and photographs, often impeded by local Arabs who resented the intrusion into holy places. Magness examines the work of a succession of 19th-century scientists who made the study of Jerusalem their specialty.

She then follows the successive periods in Jerusalem’s history uncovered by modern archaeology: the Jebusite period, 1,000 years before the start of the common era, then King David’s Israelite Jerusalem, followed by the Judahite era, after which came the Jerusalem of the returned exiles from Babylon. 

Next came Jerusalem’s brief Hasmonean period, followed by Herod’s rule. Then, after the Roman conquest came the Byzantine era, the early Islamic Jerusalem around 800 CE, and finally, the Jerusalem of the Crusades. On September 30, 1187, Saladin, leading his Muslim army, broke into Jerusalem, which had been ruled by Christians for nearly a century, and soon conquered it.

THOUGH QUITE inconsistent with her subtitle From its beginnings to the Crusades, Magness cannot resist appending a final chapter, an epilogue, covering the transfer of Jerusalem’s governance to Great Britain.

“On 11 December 1917,” she writes, “following the withdrawal of Ottoman forces, General Edmund Allenby dismounted from his horse and entered the Jaffa Gate on foot to formally accept Jerusalem’s surrender to the British Crown.” The event was captured in iconic photographs, one of which accompanies the chapter.

Indeed, the book as a whole is lavishly illustrated. Numerous photographs, maps, charts, and drawings accompany Magness’s fascinating journey through Jerusalem’s long and convoluted history. She further embellishes the volume with four suggested walking tours through modern Jerusalem, specifically including the many sites she refers to.

To assist further, she includes a detailed historical timeline, starting with the Early Bronze Age, when Jerusalem was first settled, to the end of the British Mandate in 1948. 

Jerusalem through the Ages is a wonderful survey of what became, uniquely, a holy city to three of the world’s major religions. Magness recounts her story through the fascinating prism of archaeology – and what a story she has to tell! This is a book to cherish. 


The writer is the Middle East correspondent for Eurasia Review. His latest book is Trump and the Holy Land: 2016-2020. Follow him at a-mid-east-journal.blogspot.com.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Canada’s Largest Union Asks Vice President to Resign Following Antisemitic Facebook Post

Canada’s Largest Union Asks Vice President to Resign Following Antisemitic Facebook Post

Shiryn Ghermezian


A Royal Canadian Mounted Police officer stands guard outside the Senate of Canada prior to the Speech from the Throne in Ottawa, Canada on September 23, 2020. Photo: AFP photo/DAVE CHAN

The national executive board of Canada’s largest union has asked one of its senior officials to resign this week after he shared an antisemitic video on social media earlier this month.

The Canadian Union of Public Employees (CUPE), which has 750,000 members across the country, said in a statement on Thursday that its national board made “the difficult decision” to ask Fred Hahn to step down from his position as general vice president “because he reposted a deeply problematic video that was a clear violation of our union’s equality statement.”

CUPE’s national executive board passed a motion on Tuesday that said it “lost confidence” in Hahn’s ability to represent the union as general vice president, according to a letter CUPE send to related organizations. The board cited a video Hahn shared on Facebook on Aug. 11 and “the impact it has had on CUPE members and the national union.”

The controversial video showed a diver at the 2024 Olympic Games in Paris with a Star of David tattoo on his arm, jumping off a diving board before turning into a bomb that exploded on civilians. The video’s narrator called the diver an “Olympic champion” and the clip concluded with a message that said: “The athletes of the olympic team of Isreal [sic] has participated in the genocide of the Palestinians as they were a part of the IDF. Shame on them. Shame on the sports. Shame on the world.”

Hahn, who is also the president of CUPE’s branch in Ontario, deleted the video and in an Aug. 18 Facebook post apologized for sharing a clip that “caused pain for some who viewed it.” He said he wanted to draw attention to what he described as “clearly a double standard” at the 2024 Olympics since Russian athletes were banned from competing in the Summer Games under their own flag, because of the ongoing Russia-Ukraine war, while athletes from Israel were allowed to represent their country despite the Israel-Hamas war raging in the Gaza Strip.

“My intent was never to associate Jewish people with the violence enacted by the state of Israel,” Hahn wrote in the Facebook post. “It remains my strongly held view that it is a terrible mistake, and antisemitic, to conflate abhorrent actions by the state of Israel with Jewish humanity or identity … Our collective focus should be on the unfolding genocide, on the continued contravention of international law by the state of Israel — not on me or my social media posts.”

He added, “There is so much pain and suffering in our world and the last thing anyone with a conscience, me included, would want to do is cause more of it. I believe other people of conscience would agree that any public discussion now should not take away from organizing for a ceasefire, for justice and peace for all.”

Hahn was elected president of CUPE Ontario in May. He also faced calls to resign last year after he praised on X the “power of resistance” a day after the Oct. 7 deadly Hamas terrorist attacks in southern Israel.

Ontario Premier Doug Ford said Wednesday in a post on X/Twitter that he supports CUPE’s decision to have Hahn resign. “I applaud CUPE National for asking Fred Hahn to step down,” he wrote. “Now it’s time for Fred to put his members first and do the right thing by resigning from all his positions of leadership.”

During an unrelated news conference that same day, Ford called Hahn “a bully for 20 years.” The president said he was getting messages on his phone from CUPE members who called Hahn’s comments disgusting. “In my opinion, he’s a disgusting human being anyways, but that’s here nor there,” he added. “His bigoted comments — it’s unacceptable here in Ontario … someone has to discipline this guy and I encourage the [CUPE] workers next time, next time a vote comes, vote this character out, because, in my opinion, he’s just a terrible, terrible human being.”

Ford also applauded Ontario’s Labor Minister David Piccini for confronting Hahn in-person about his actions. During their exchange, which Piccini shared in a video on Tuesday, the minister called Hahn an “antisemite” and told him “you have to stop hating Jews … you’re a labor leader and your members deserve better than you.”

The Canadian branch of the human rights and social advocacy organization Friends of Simon Wiesenthal Center voiced support for CUPE’s request that Hahn resign, and called on him to also step down as president of the union’s branch in Ontario. Earlier this week, the Jewish group called Hahn’s apology for his antisemitic Facebook video “insincere and insufficient.”

“Given the repeated harm his words and actions have caused to the Jewish community, Hahn must be replaced by someone who can represent all CUPE members,” the organization added. 

In its statement on Thursday, CUPE criticized Piccini and Ford for their decision “to attack Fred Hahn, in a way that is completely revolting and unacceptable.” The union also explained that while it does not support Hahn’s antisemitic social media post, CUPE does condemn Israel for its actions during the ongoing war targeting Hamas terrorists in Gaza.

“Nothing about this decision changes CUPE’s clear, consistent position on the bombardment of Gaza by Israel,” the union noted. “CUPE continues to call for an immediate and permanent ceasefire; a release of all hostages from Gaza; and an end to the blockade of Gaza and the restoration of humanitarian aid. CUPE also calls on the Government of Canada to suspend the sale of arms and military equipment to Israel as it committed to doing in March 2024.”

“To suggest that asking for Fred’s resignation as a GVP is to throw in with those who support the genocide in Gaza, or is in response to a conservative premier’s bullying, is frankly ludicrous,” the union said.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com