Nie daj się złapać w pułapkę negocjacji nuklearnych Iranu: jest to strategia na kupienie czasu

Cel reżimu irańskiego jest jasny: zyskać na czasie, osiągnąć korzystną umowę podobną do tej, którą wręczyła mu administracja Obamy, zabezpieczyć złagodzenie sankcji i możliwości dokończenia prac nad bronią jądrową. Na zdjęciu: prezydent Iranu Masoud Pezeszkian i dowódca Sił Powietrzno-Kosmicznych Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Amir Ali Hadżizadeh patrzą na rakietę Dżihad prezentowaną na paradzie w Teheranie 21 września 2024 r. (Zdjęcie: Atta Kenare/AFP via Getty Images)


Nie daj się złapać w pułapkę negocjacji nuklearnych Iranu: jest to strategia na kupienie czasu

Majid Rafizadeh
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Reżim irański wykonał nagły i wyrachowany ruch zaangażowania się w rozmowy o broni jądrowej. Wielka Brytania, Francja i Niemcy ogłosiły, że negocjacje rozpoczną się niebawem.

Na wypadek, gdyby ktoś pomyślał, że to prawdziwa próba dyplomacji, informuję, że nią nie jest. Raczej jest to manewr mający na celu oszukańcze kupowanie czasu, unikanie sankcji i powstrzymanie działań nadchodzącej administracji Trumpa.

Reżim Iranu manipuluje, najwyraźniej mając nadzieję na wprowadzenie świata w błąd i zapobieżenie poważnym konsekwencjom – mianowicie utracie programu broni jądrowej – którego istnieniu, co jest zdumiewające, zaprzecza, a także, co ważniejsze, utracie swojej władzy. Ich ruch nie jest wyrazem dobrej woli ani “wystawianiem czułek” – jest wszystkim, tylko nie tym. To taktyka znana każdemu czterolatkowi i absolutnie nie należy tego brać za dobrą monetę.

Wydaje się, że wielu ludzi Zachodu zauroczyła złudna wizja możliwości przekupienia, namówienia lub wynegocjowania czegokolwiek z żądnymi władzy irańskimi dżihadystami, że możliwe jest namówienie ich do porzucenia marzeń o “eksporcie rewolucji”, o broni nuklearnej, która spowoduje, że próba przeciwstawienia się im będzie zbyt ryzykowna, i o ponownym rozpoczęciu realizacji ich długoterminowego celu, jakim jest hegemonia na Bliskim Wschodzie – z ostatecznym celem zadania “Śmierci Ameryce” i “Śmierci Izraelowi”.

Można by zapytać, dlaczego reżim irański nagle teraz stara się o wznowienie rozmów nuklearnych? Przez ostatnie cztery lata, za rządów Bidena, Iran szybko rozwijał program broni jądrowej, udając, że negocjuje, i otwarcie sprzeciwiał się Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) i odmawiał inspektorom dostępu do obiektów nuklearnych kraju. Skąd więc ta zmiana? Odpowiedź nie leży w żadnej nowej chęci współpracy, ale w połączeniu czynników, które znacznie osłabiły pozycję Iranu.

Pierwszym jest osłabiona pozycja militarna Iranu, w dużej mierze z powodu zdziesiątkowania przez Izrael dwóch jego pełnomocników, Hamasu i Hezbollahu, a także kilku otrzeźwiających ciosów w sam Iran. Zmniejszyło to zdolności reżimu do przeprowadzania ataków i destabilizacji regionu, zanim reżim zdobył broń jądrową.

To wysiłki Izraela pośrednio przyczyniły się do upadku reżimu Assada w Syrii z rąk sponsorowanej przez Turcję grupy terrorystycznej Haj’at Tahrir al-Szam (HTS), kierowanej przez Ahmeda Al-Szaraa, wcześniej znanego pod swoim “terrorystycznym” imieniem Abu Mohammad al-Dżoulani. Nawiasem mówiąc, “Szam” oznacza cały Lewant, nie tylko Syrię: Liban, Izrael, Jordanię, Cypr i turecką prowincję Hatay (Aleksandrettę).

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan, który popiera HTS, najwyraźniej uważa, że neoosmańska Turcja w końcu zastąpi Iran w roli hegemona w regionie, a on sam zostanie sułtanem.

Gdy Izrael osłabił Hezbollah – wiernego sojusznika Iranu – syryjski prezydent Baszar Assad utracił krytyczne wsparcie militarne. HTS był w stanie przebić się przez siły zbrojne Assada w ciągu zaledwie 10 dni i obalić Assada – który szybko wsiadł do samolotu do Moskwy.

Zaledwie półtora roku temu Iran miał pełną kontrolę, kierując swoich pełnomocników do ataku na Izrael, aby to oni otrzymywali ataki odwetowe zamiast Teheranu, i zbrojąc Rosję przeciwko Ukrainie. Podobnie jak Rosja, Iran rozpoczął wojnę. Morał tej historii powinien być prawdopodobnie taki: zanim zaczniesz wojnę zastanów się, czy jesteś gotowy ją przegrać?

Drugim powodem, dla którego Iran nagle dyszy, by wynegocjować nową umowę nuklearną, jest zbliżająca się inauguracja prezydenta-elekta Donalda J. Trumpa 20 stycznia. Ta perspektywa musi wywołać ogromny niepokój wśród irańskiego kierownictwa. Oczekuje się, że Trump ponownie aktywuje swoją politykę “maksymalnej presji” na Iran. Najgorszy koszmar reżimu, jakim jest powrót Trumpa do władzy, stanowcze poparcie dla Izraela i zaostrzenie sankcji, to pakiet, którego rządzący mułłowie nie mogą spokojnie zaakceptować. W rezultacie Iran próbuje negocjować w desperackiej próbie zdobycia chwilowego wytchnienia.

Desperację reżimu irańskiego widać w jego nagłej propozycji rozmów. Gdyby Iran nadal miał taką samą siłę i wpływy, jakie miał zaledwie rok temu, nie szukałby negocjacji. Zamiast tego niewątpliwie kontynuowałby w postawie wojowniczej.

Cel reżimu jest jasny: zyskać na czasie, osiągnąć korzystne porozumienie, podobne do tego, jakie zaproponowała mu administracja Obamy, zapewnić sobie złagodzenie sankcji i możliwość dokończenia prac nad bronią jądrową.

Jeśli Iran nie zostanie powstrzymany, będzie on kontynuował potajemnie rozwijanie programu zbrojeń nuklearnych – oczywiście bez względu na jakiekolwiek zawarte porozumienia.

Do prezydenta Trumpa: Proszę nie dać się nabrać na jedwabiste gesty Iranu. Ten reżim jest wyłącznie oszustwem. Używa dyplomacji jako narzędzia, żeby zyskać przestrzeń do oddychania i odzyskania siły. Jego infrastruktura nuklearna musi zostać całkowicie zdemontowana, aby trwale wyeliminować zagrożenie, jakie stwarza dla globalnego bezpieczeństwa.

Wdawanie się w ich grę negocjacyjną tylko osłabi naród irański, który desperacko pragnie zmiany reżimu. Należy mieć nadzieję, że nowa administracja Trumpa w pełni wesprze naród irański w jego walce o wolność. Nie pozwólcie, aby ta podła gra reżimu trwała. Taki wynik byłby korzystny tylko dla fanatycznej teokracji i, jak to miało miejsce w przeszłości, zaszkodziłby Stanom Zjednoczonym i Zachodowi. Wspierani przez Iran pełnomocnicy od 7 października 2023 r. zaatakowali wojska amerykańskie na Bliskim Wschodzie ponad 150 razy.

Co ważniejsze, proszę nie poprzestawajcie na pozbawianiu Iranu możliwości posiadania broni jądrowej. Sam reżim sieje spustoszenie wśród swoich sąsiadów, wśród narodu irańskiego i na świecie od ponad czterdziestu lat. Dzięki Izraelowi Iran jest teraz na kolanach.

Czy nowa administracja Trumpa da się oszukać i pozwoli Iranowi ponownie zagrozić regionowi, gdy tylko skończy się kadencja Trumpa? Prośba Iranu o negocjacje wydaje się niestety częścią większej strategii, która ma umożliwić mu wznowienie rządów terroru. Administracja Trumpa nie może pozwolić, by się to udało. Teraz jest czas, żeby raz na zawsze zlikwidować to zagrożenie. Uczyńmy Persję bezpieczną! — dla narodu irańskiego i dla trwałego pokoju na świecie.


Majid Rafizadeh: Amerykański politolog irańskiego pochodzenia. Wykładowca na Harvard University, Przewodniczący International American Council. Członek zarządu Harvard International Review.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com