Rada miasta Oakland debatowała nad rezolucją wzywającą do zawieszenia broni w Gazie, nie potępiając Hamasu. (Zrzut z ekranu)
Jak ci popierający Hamas zachodni liberałowie śmią twierdzić, że przemawiają w moim imieniu, Araba, który cierpiał z powodu islamskiego terroru
Hussain Abdul-Hussain
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Często ignoruję teorie spiskowe i ich dealerów, kierując się radą George’a Bernarda Shawa: „Nigdy nie mocuj się ze świnią. Oboje się ubrudzicie, ale świnia to lubi”.
Dlatego też, gdy oglądałem krótki klip przedstawiający Radę Miasta Oakland debatującą nad uchwałą wzywającą do zawieszenia broni w Gazie, bez potępienia Hamasu, nie przejmowałem się żadnym z ich całkowicie fałszywych stwierdzeń.
Niektórzy zaprzeczali, jakoby Hamas, którego terroryści sami nagrywali swoje okrucieństwa na wideo i rozpowszechniali je, faktycznie popełnił te zbrodnie.
Inny mówca powiedział, że to izraelska armia zabiła swoich własnych obywateli.
Ale potem komentarz mówcy pochodzenia azjatycko-amerykańskiego trafił w czuły punkt: „Popieram prawo Palestyńczyków do stawiania oporu okupacji, w tym za pośrednictwem Hamasu, zbrojnego skrzydła zjednoczonego palestyńskiego ruchu oporu”.
Miałem wiele szczęścia, że przeżyłem wojnę iracko-irańską, wojnę domową w Libanie i wiele rund wojen między Izraelem a różnymi palestyńskimi i libańskimi frakcjami zbrojnymi.
Wojny wielokrotnie wysiedlały moją rodzinę.
Traciliśmy jeden dom za drugim i uciekaliśmy.
Straciliśmy także nieruchomości w wyniku konfiskaty i fałszerstw.
Oszczędności rodzinne wielokrotnie traciły na wartości w wyniku hiperinflacji lub ulegały zniszczeniu w wyniku różnych załamań gospodarczych i w konsekwencji bankructw banków.
Za każdym razem zbieraliśmy kawałki i w milczeniu budowaliśmy życie od nowa.
Odkąd wiele dekad temu zacząłem działać politycznie na studiach, straciłem w wyniku zabójstw i wojen wielu członków rodziny i przyjaciół.
W 2019 roku jadłem śniadanie w Tunisie z moimi dwoma drogimi przyjaciółmi: Irakijczykiem Hiszamem Haszimim i Libańczykiem Lokmanem Slimem.
Proirańskie bojówki w Iraku zabiły Hiszama w lipcu 2020 r.
Hezbollah zabił Lokmana w lutym 2021 r.
Po zabójstwie Lokmana sekretarz stanu Anthony Blinken wydał oświadczenie, w którym stwierdził: „Wzywamy urzędników libańskich, w tym przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości i przywódców politycznych, aby bezzwłocznie i bez wyjątku pociągnęli do odpowiedzialności tych, którzy dopuszczają się takich barbarzyńskich czynów”.
Lokman nie nazywał się Chaszugdżi ani Abu Akleh. Amerykańskie agencje rządowe nie zostały poinstruowane, że mają dochodzić sprawiedliwości lub poruszyć Niebo i Ziemię.
Waszyngton polegał na libańskim sądownictwie, (będącym pod kontrolą zabójców z Hezbollahu), że za zabójstwo Lokmana pociągną do odpowiedzialności jego zabójców z Hezbollahu.
Cicho płakałam.
Za każde nieszczęście, jakie spotkało moją rodzinę, przyjaciół i mnie, obwiniano Izrael.
Kiedy wyeliminujemy Izrael i wyzwolimy Palestynę, życie stanie się różowe.
To było usprawiedliwienie dla naszego cholernego świata, jeszcze zanim urodzili się moi rodzice.
To była wymówka w świecie arabskim, odkąd się urodziłem.
Odmawiam przekazania tej wymówki moim dzieciom.
Palestyński nonsens, ich nieustanne przedstawianie się jako ofiary i ich żądanie wyzwolenia muszą się skończyć i to teraz.
Nie będę siedzieć i patrzeć, jak Amerykanie, którzy ledwo potrafią wskazać Bliski Wschód na mapie, mówią mi, czym jest Hamas, a czym nie jest i co powinno się wydarzyć w Palestynie.
Jeśli jest to walka, którą miasto Oakland chce stoczyć, z przyjemnością pomogę tym „bojownikom o wolność” z Oakland zamienić się miejscami z setkami członków mojej rodziny i moich przyjaciół w Libanie i Iraku: zamieńcie się domami i kontami bankowymi.
Jeśli „bohaterowie z Oakland” chcą walczyć, mogą zamieszkać w Libanie lub Iraku i „wyzwalać Palestynę”, ile chcą.
W końcu o wiele łatwiej jest wyzwalać Palestynę bez kosztów, siedząc wygodnie na kanapach w Oakland, niż walczyć o podstawowe leki, wodę pitną i prąd w Bejrucie lub Bagdadzie.
Fajne i modne to jedno. Prawdziwe życie to co innego.
Niech „bohaterowie z Oakland” lepiej kształcą się w inny sposób niż oglądanie 30-sekundowych klipów.
„Zjednoczony palestyński ruch oporu” nie istnieje.
Tak naprawdę nie istnieje nic palestyńskiego, co jest „zjednoczone”.
Palestyńczycy są tak podzieleni jak zawsze byli.
Autonomia Palestyńska i jej wiodąca partia Fatah, która rządzi Zachodnim Brzegiem, nie rozmawiały z Hamasem od 2007 roku, kiedy Hamas w wyniku zamachu stanu przejął Strefę Gazy.
Kiedy Izrael wdał się w wojnę z Palestyńskim Islamskim Dżihadem w 2022 r., Hamas usiadł i z radością patrzył, jak Izrael dziesiątkuje przywództwo swojego rywala.
Jeśli w kilku akapitach mogę obalić główny temat prezentowany przez jednego z prohamasowskich „bohaterów z Oakland”, to wyobraźcie sobie, ile dezinformacji mógłbym skorygować, gdybyśmy przejrzeli wszystkie fałszywe twierdzenia przedstawione na posiedzeniu Rady Miasta Oakland.
Te kłamstwa to tylko wierzchołek góry lodowej błędnych informacji krążących wśród Amerykanów – którzy uważają się za odważnych i świadomych dysydentów, ponieważ są propalestyńczykami i zwolennikami ruchu oporu, ale nie wiedzą, że ich żądanie jest pretekstem do rzezi i odwrócenia uwagi od ucisku Arabów przez innych Arabów i przez wichrzycielski reżim irański.
Hussain Abdul-Hussain – Iracko-libański dziennikarz mieszkający w Waszyngtonie. Pracuje jako analityk w instytucie Fundacji Defence of Democrecies. Wcześniej pracował w utworzonej przez amerykański Kongres Arabic TV, przed tym był reporterem w wychodzącej w Bejrucie The Daily Star. Jest absolwentem Amerykańskiego Uniwersytetu w Bejrucie, gdzie studiował historię Bliskiego Wschodu.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com