Archive | 2025/06/02

„Rozwiązanie w postaci dwóch państw”, żeby zabić Żydów i zniszczyć Izrael

Po przejęciu władzy przez Hamas w 2007 r. Strefa Gazy stała się niezależnym państwem palestyńskim kontrolowanym przez Hamas, z własnym rządem, parlamentem, policją i wieloma grupami zbrojnymi. Władcy Strefy Gazy z Hamasu mieli ponadto wyłączną kontrolę nad granicą z Egiptem, którą Izrael także opuścił. Na zdjęciu: Ćwiczenia funkcjonariuszy sił zbrojnych Hamasu „Wikipedia”.


„Rozwiązanie w postaci dwóch państw”, żeby zabić Żydów i zniszczyć Izrael

Bassam Tawil
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Podczas gdy wojna Hamasu z Izraelem w Strefie Gazy wkracza w dwudziesty miesiąc, Francja, Wielka Brytania i Kanada wznowiły rozmowy o potrzebie utworzenia państwa palestyńskiego. We wspólnym oświadczeniu z połowy maja przywódcy trzech krajów ogłosili:

„Jesteśmy zobowiązani do uznania państwa palestyńskiego jako wkładu w osiągnięcie rozwiązania w postaci dwóch państw i jesteśmy gotowi współpracować z innymi w tym celu”.

W przyszłym miesiącu Organizacja Narodów Zjednoczonych planuje zorganizowanie międzynarodowej konferencji pod wspólnym przewodnictwem Francji i Arabii Saudyjskiej, mającą na celu promowanie idei „rozwiązania w postaci dwóch państw” dla Izraela i Palestyńczyków.

Według ONZ:

„Jak wskazano w rezolucji Zgromadzenia Ogólnego 79/81, Konferencja opracuje dokument końcowy zorientowany na działania zatytułowany ‘Pokojowe rozwiązanie kwestii Palestyny i wdrożenie rozwiązania w postaci dwóch państw”.

„Istotnie, tylko wdrożenie rozwiązania w postaci dwóch państw przywróci pokój, dobrobyt i bezpieczeństwo Izraelczykom, Palestyńczykom i całemu regionowi” – powiedziała w oświadczeniu z 23 maja Anne-Claire Legendre, doradczyni prezydenta Francji ds. Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.

„Czerwcowa konferencja [ONZ] musi być kamieniem milowym transformacji dla skutecznego wdrożenia rozwiązania w postaci dwóch państw. W ramach tej konferencji będziemy współpracować ze wszystkimi, którzy chcą się zaangażować, by opracować plan działania na rzecz pokoju i bezpieczeństwa dla wszystkich, oparty na dwóch państwach, Izraelu i Palestynie, żyjących obok siebie w pokoju i bezpieczeństwie w bezpiecznych i uznanych granicach”.

Wszelkie rozmowy o „rozwiązaniu w postaci dwóch państw” po ataku Hamasu na Izrael z 7 października 2023 r. to jakiś kiepski dowcip. „Rozwiązanie w postaci dwóch państw” ostatecznie umarło tego dnia, gdy tysiące terrorystów z Hamasu i „zwykłych” Palestyńczyków ze Strefy Gazy najechało Izrael, zamordowało 1200 osób i zraniło tysiące. Kolejnych 251 Izraelczyków zostało porwanych do Strefy Gazy, gdzie 58 – żywych i martwych – nadal jest w niewoli porywaczy.
Pod wieloma względami przed 7 października Strefa Gazy była niepodległym i suwerennym państwem palestyńskim, kontrolowanym przez wspieraną przez Iran organizację terrorystyczną Hamas.

W 2005 r. Izrael wycofał się z całej Strefy Gazy i bezwarunkowo oddał ją Autonomii Palestyńskiej (AP) kierowanej przez Mahmuda Abbasa. Niecałe dwa lata później Hamas przeprowadził pełen przemocy zamach stanu, obalając AP i przejmując pełną kontrolę nad Gazą i jej dwoma milionami palestyńskich mieszkańców.

Po przejęciu władzy przez Hamas w 2007 r. Strefa Gazy stała się niezależnym państwem palestyńskim kontrolowanym przez Hamas, z własnym rządem, parlamentem, policją i wieloma grupami zbrojnymi. Ponadto władcy Strefy Gazy z ramienia Hamasu mieli wyłączną kontrolę nad granicą z Egiptem, którą również Izrael opuścił.
W obliczu braku jakiejkolwiek izraelskiej obecności wojskowej lub cywilnej w Strefie Gazy,

Hamas miał szansę przekształcić ten nadbrzeżny obszar w zamożny „Singapur” lub „Dubaj” nad Morzem Śródziemnym. Zamiast tego grupa terrorystyczna zdecydowała się na produkcję i przemyt broni, w tym rakiet i pocisków, i zainwestowała dziesiątki milionów dolarów w budowę rozległej sieci tuneli do składowania broni, ułatwiając tajne przemieszczanie się terrorystów i zapewniając schronienie swoim przywódcom i członkom.

7 października, podczas obowiązującego zawieszenia broni, terroryści z Hamasu i tysiące „zwykłych” Palestyńczyków przedarli się przez granicę z Izraelem w celu wymordowania i porwania jak największej liczby Żydów.

Izraelskie miasta i wioski w pobliżu granicy ze Strefą Gazy, które zaatakowali, nie były „nielegalnymi osiedlami”. Znajdowały się w samym Izraelu, w granicach uznanych przez
społeczność międzynarodową. Izraelczycy zamordowani i ranni tego dnia nie byli „nielegalnymi osadnikami”. Byli obywatelami Izraela mieszkającymi w granicach Izraela.

Wielu Palestyńczyków uważa każdego Izraelczyka za „osadnika” i właściwy cel morderstwa, zwłaszcza w ramach lukratywnego programu „pieniądze za zabijanie ” Autonomii Palestyńskiej, ustanowionego przez Mahmuda Abbasa. Im więcej Żydów zamordujesz, tym większe wypłaty. Przez ponad dekadę wypłaty te wynosiły ponad 300 milionów dolarów rocznie. W zeszłym roku wypłaty Autonomii Palestyńskiej wzrosły o 1,3 miliona dolarów miesięcznie. Mordowanie Żydów finansuje Unia Europejska i wiele krajów europejskich (patrz na przykład tutaj i tutaj).

Ironicznie i tragicznie, wielu Izraelczyków, którzy zostali zamordowani i porwani 7 października, było aktywistami na rzecz pokoju. Wierzyli w „rozwiązanie w postaci dwóch państw”. Niektórzy nawet zgłosili się na ochotnika do wożenia chorych Palestyńczyków ze Strefy Gazy na leczenie do izraelskich szpitali.

Jocheved Lifszyc, 85-letnia izraelska działaczka na rzecz pokoju, porwana i później uwolniona przez Hamas, zetknęła się z przywódcą Hamasu Jahją Sinwarem, który odwiedził porwanych w tunelu. Zapytała go: „Czy nie wstydzisz się, że zrobiłeś to ludziom, którzy zawsze pracowali na rzecz pokoju z Palestyńczykami?”

Vivian Silver, kanadyjsko-izraelska aktywistka pokojowa, została zamordowana w ataku Hamasu 7 października. Przez wiele lat pracowała w swoim kibucu Be’eri, organizując programy pomocy mieszkańcom Gazy, takie jak szkolenia zawodowe i dbając o to, aby pracownicy budowlani z Gazy otrzymywali uczciwe wynagrodzenie. Silver była również współzałożycielką Kobiety Płace Pokój, oddolnej organizacji międzywyznaniowej. Pracowała również jako wolontariuszka w Droga do Uzdrowienia i Projekt Roxana, przewożąc pacjentów z Gazy do izraelskich szpitali.

Palestyńczycy, którzy 7 października najechali Izrael, nie rozróżniali między jednym Izraelczykiem a drugim. Nie obchodziło ich, czy zamordowani przez nich Izraelczycy popierali „rozwiązanie w postaci dwóch państw”, czy nie. Nie rozróżniali nawet między izraelskimi Żydami a izraelskimi Arabami. Co znamienne, 20 izraelskich Arabów zostało zamordowanych podczas ataków lub od rakiet Hamasu w kolejnych dniach. 7 października było również 71 zagranicznych ofiar, głównie tajskich pracowników.

Inwazję z 7 października należy widzieć jako wypowiedzenie wojny Izraelowi przez kontrolowane przez Hamas państwo palestyńskie w Strefie Gazy. Hamas planował tę wojnę od lat, jeszcze przed 2020 rokiem. Przyniosła śmierć i zniszczenie nie tylko Izraelczykom, ale także palestyńskim mieszkańcom Strefy Gazy.

Dwadzieścia miesięcy później wojna trwa nadal, ponieważ Hamas odmawia uwolnienia pozostałych izraelskich zakładników, zrzeczenia się kontroli nad Strefą Gazy i złożenia broni. Hamas, wspierany i uzbrojony przez Iran, jest zdecydowany walczyć do ostatniego Palestyńczyka, ponieważ jego głównym celem jest zniszczenie Izraela i zastąpienie go państwem islamistycznym.

W obecnych okolicznościach ci, którzy mówią o „rozwiązaniu w postaci dwóch państw” mającym na celu osiągnięcie pokoju i dobrobytu między Izraelczykami i Palestyńczykami, tak naprawdę chcą nagrodzić Hamas za popełnienie najgorszej zbrodni przeciwko Żydom od czasów Holokaustu.

Naciskając na „rozwiązanie w postaci dwóch państw”, Francja, Kanada i Wielka Brytania wysyłają Hamasowi i innym Palestyńczykom sygnał, że 7 października był wart ofiar, ponieważ przyniesie im niepodległe i suwerenne państwo.

Działając na rzecz „rozwiązania w postaci dwóch państw”, Francja, Kanada i Wielka Brytania w istocie autoryzują ludobójstwo.

Jest jeszcze jeden problem: czy te kraje lub ONZ mogą zagwarantować, że państwo palestyńskie na Zachodnim Brzegu [w Judei i Samarii] nie zostanie w przyszłości wykorzystane jako baza wypadowa do ataku na Izrael? Oczywiście, że nie.

Niezależnie od tego, czy Hamas oficjalnie to przyzna, czy nie, to jest główny powód, dla którego on i jego zwolennicy w Iranie i Katarze chcą „państwa”. Czy myślicie, że chcą państwa, żeby uprawiać awokado?

Nie ma wątpliwości, że państwo palestyńskie byłoby kontrolowane przez Hamas lub innych ekstremistycznych Palestyńczyków, którzy nie wierzą w prawo Izraela do istnienia. Sondaż opublikowany na początku tego miesiąca wykazał, że gdyby wybory prezydenckie w Autonomii Palestyńskiej odbyły się dzisiaj, przywódca Hamasu Chaled Maszaal zdobyłby 68% głosów, w porównaniu do 25% dla urzędującego Mahmuda Abbasa. Na pytanie, którą partię polityczną lub ruch popierają, największy odsetek (32%) odpowiedział, że preferuje Hamas, a następnie rządzącą frakcję Fatah Abbasa (21%). Dwanaście procent wybrało partie trzecie, a 34% stwierdziło, że nie popiera żadnej z nich lub nie ma zdania.

Gdyby nowe wybory parlamentarne w AP odbyły się dzisiaj, sondaż wykazał, że Hamas zdobyłby 43% głosów, podczas gdy Fatah 28%. Sondaż wykazał również, że 40% Palestyńczyków uważa, że Hamas jest najbardziej godny reprezentowania i przewodzenia narodowi palestyńskiemu, podczas gdy tylko 19% uważa, że Fatah jest najbardziej tego godny.

Niestety, tak zwane rozwiązanie w postaci dwóch państw jest wyłącznie przepisem na więcej przemocy, terroryzmu i rozlewu krwi, a nie na bezpieczeństwo, stabilność i pokój.
Zanim Francuzi, Kanadyjczycy i Brytyjczycy wskrzeszą ten pomysł, muszą przyjrzeć się wynikom wszystkich sondaży, które konsekwentnie pokazują, że większość Palestyńczyków popiera Hamas i zbrojną walkę z Izraelem. Ostatnią rzeczą, jakiej Palestyńczycy i Izraelczycy teraz potrzebują, jest przeszczepienie nieudanego modelu Gazy na Zachodni Brzeg.


Bassam Tawil muzułmański badacz i publicysta mieszkający na Bliskim Wschodzie.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


New York Times Lets Harvard Professor Whitewash University’s Jew-Hate

New York Times Lets Harvard Professor Whitewash University’s Jew-Hate

Ira Stoll


The New York Times building in New York City. Photo: Wikimedia Commons

Harvard Derangement Syndrome” is the headline that the New York Times put over a 4,000-word article by Steven Pinker that it recently published. Pinker’s point is that “the invective now being aimed at Harvard has become unhinged.”

Yet if anyone has “become unhinged,” it is Pinker and his editors at the Times, who look silly in their eagerness to minimize Harvard’s antisemitism problem. Pinker calls it Harvard’s “alleged antisemitism,” which gives you a flavor of just how detached from reality the overall article is.

Don’t take my word for it. Here is a White House Memo in the Times from Maggie Haberman: “On substance, there are several Republicans and Democrats who share Mr. Trump’s view that Harvard and other major colleges are long overdue in addressing cultural issues. They welcome a focus on the antisemitism that was on display at some of the campus protests against Israel’s response to the Oct. 7, 2023, Hamas attack.” Haberman writes “antisemitism,” not “alleged antisemitism.”

Here is a staff editorial in the New York Times: “Some universities have failed to stand up to antisemitism.” Not “alleged antisemitism.”

Here is an email to the Harvard community from Harvard’s own president, Alan Garber, about a cartoon posted to social media by student and faculty anti-Israel groups: “The Antisemitic Cartoon.” Not “allegedly antisemitic.” Garber called it “flagrantly antisemitic.” The image was of a hand with a star of David and a dollar sign holding nooses around the necks of Gamal Abdel Nasser and Muhammad Ali.

Pinker goes on to write, “Though the 300-page antisemitism report reviews every instance it could find in the past century, down to the last graffito and social media post, it cited no expressions of a goal to ‘destroy the Jews,’ let alone signs that it was the ‘dominant view on campus.’”

The antisemitism report was extensive, but it made no pretense of being either exhaustive or comprehensive. And even so, Pinker’s straw-man standard of a publicly expressed goal to destroy the Jews being the dominant view on campus is ridiculous. There were student groups cheering on the Oct/ 7 terrorist attack by Hamas as a justified act of liberation and resistance. There were mobs chanting “from the river to the sea, Palestine will be free” and “intifada, intifada, globalize the intifada.”

What does Pinker imagine is going to happen to the Jews in such a scenario? If he thinks Hamas is going to let the Jews live in peace, he’s deluding himself. The reason that members of Congress were asking then-Harvard president Claudine Gay questions about whether it was acceptable to call for the genocide of Jews on the Harvard campus wasn’t that the members of Congress were fantasizing; it was that the Jewish students at Harvard at the time and their allies perceived it as an ongoing problem.

Pinker also writes, “I have experienced no antisemitism in my two decades at Harvard, and nor have other prominent Jewish faculty members.”

Did Pinker not see the cartoon that Garber called “flagrantly antisemitic?” Did he not attend the commencement last year when the speaker and honorary degree recipient “delivered off-the-cuff comments that appeared to echo traditional conspiracy theories about Jews, money, and power,” according to the report of Harvard’s own task force on antisemitism and anti-Israel bias, which described them as “seemingly antisemitic remarks?” Does he not read the Crimson or watch social media accounts of protests with students chanting slogans such as “We don’t want no Zionists here?” If Pinker really hasn’t experienced any antisemitism, he must not get out much.

And anyway, what kind of allyship is this by Pinker to students, faculty, and staff who have been targeted by antisemitism? After a spate of campus rapes, would the Times publish a piece from a professor who feels an appropriate response is asserting, ‘I have taught on this campus for 20 years and have never once been raped?’

Writing in National Review, Stanley Kurtz of the Ethics and Public Policy Center observes, “Pinker is underplaying the problems.” Kurtz sure has that correct.

Pinker teaches psychology, so he’s an expert. But it may not be only Harvard’s critics suffering from what Pinker calls “Harvard Derangement Syndrome.” Professor Pinker seems to have come down with a variant of it himself — a variety that manifests itself by writing New York Times opinion pieces that minimize genuine problems. That doesn’t help improve the situation for those Harvard Jews who have been less lucky than Pinker or who are more perceptive than he is in understanding what is happening around them.


Ira Stoll was managing editor of The Forward and North American editor of The Jerusalem Post. He writes frequently at TheEditors.com. His media critique, a regular Algemeiner feature, can be found here.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com


Karol Nawrocki z drugą największą liczbą głosów w historii wyborów prezydenckich w III RP

Karol Nawrocki z drugą największą liczbą głosów w historii wyborów prezydenckich w III RP

arb


Karol Nawrocki

W II turze wyborów prezydenckich z 1990 roku Wałęsa uzyskał 10 622 696 głosów, co stanowiło wówczas 74,2 proc. głosów oddanych w wyborach. Wałęsa pokonał wówczas w II turze Stana Tymińskiego, który niespodziewanie w I turze wyprzedził Tadeusza Mazowieckiego.

Wybory prezydenckie 2025: Karol Nawrocki z wynikiem lepszym niż Andrzej Duda w 2020 roku

Do tegorocznych wyborów prezydenckich drugim najlepszym wynikiem uzyskanym przez kandydata na prezydenta w II turze był wynik Andrzeja Dudy z 2020 roku. Kończący obecnie swoją drugą kadencję w Pałacu Prezydenckim prezydent przed pięcioma laty zdobył w wyborach 10 440 648 głosów.

Po II turze wyborów prezydenckich z 2025 roku drugim najlepszym wynikiem uzyskanym przez kandydata w wyborach prezydenckich w Polsce będzie wynik prezesa IPN, popieranego przez PiS kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego. Nawrocki zdobył 10 606 628 głosów, a więc zaledwie o 16 068 głosów mniej niż wynosił rekordowy wynik Wałęsy.

Wybory prezydenckie 2025: Rafał Trzaskowski poprawił swój wynik z 2020 roku

Z kolei wynik uzyskany przez Trzaskowskiego w tegorocznych wyborach był czwartym najlepszym wynikiem uzyskanym przez kandydata na prezydenta w wyborach po 1989 roku. Trzaskowski uzyskał 10 237 177 głosów, a więc o 218 914 głosów więcej niż w 2020 roku, gdy przegrał z Andrzejem Dudą. Wynik Trzaskowskiego z wyborów w 2020 roku jest obecnie piątym najlepszym wynikiem uzyskanym przez kandydata na prezydenta w wyborach po 1989 roku. 

Wybory prezydenckie 2025: Do urn poszło ponad 21 mln Polaków

W 2025 roku zanotowaliśmy też rekordową frekwencję w wyborach prezydenckich. Po zliczeniu przez PKW 100 proc. danych z komisji wyborczych wiemy, że wyniosła ona 71,63 proc. i była wyższa od dotychczasowej, rekordowej frekwencji, osiągniętej w II turze wyborów z 1995 roku (68,23 proc.). 

W wyborach prezydenckich w 2025 roku oddano 21 033 457 ważnych głosów. Uprawnionych do głosowania były 29 363 722 osoby.


Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com