Po przejęciu władzy przez Hamas w 2007 r. Strefa Gazy stała się niezależnym państwem palestyńskim kontrolowanym przez Hamas, z własnym rządem, parlamentem, policją i wieloma grupami zbrojnymi. Władcy Strefy Gazy z Hamasu mieli ponadto wyłączną kontrolę nad granicą z Egiptem, którą Izrael także opuścił. Na zdjęciu: Ćwiczenia funkcjonariuszy sił zbrojnych Hamasu „Wikipedia”.
„Rozwiązanie w postaci dwóch państw”, żeby zabić Żydów i zniszczyć Izrael
Bassam Tawil
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
„Jesteśmy zobowiązani do uznania państwa palestyńskiego jako wkładu w osiągnięcie rozwiązania w postaci dwóch państw i jesteśmy gotowi współpracować z innymi w tym celu”.
W przyszłym miesiącu Organizacja Narodów Zjednoczonych planuje zorganizowanie międzynarodowej konferencji pod wspólnym przewodnictwem Francji i Arabii Saudyjskiej, mającą na celu promowanie idei „rozwiązania w postaci dwóch państw” dla Izraela i Palestyńczyków.
Według ONZ:
„Jak wskazano w rezolucji Zgromadzenia Ogólnego 79/81, Konferencja opracuje dokument końcowy zorientowany na działania zatytułowany ‘Pokojowe rozwiązanie kwestii Palestyny i wdrożenie rozwiązania w postaci dwóch państw”.
„Istotnie, tylko wdrożenie rozwiązania w postaci dwóch państw przywróci pokój, dobrobyt i bezpieczeństwo Izraelczykom, Palestyńczykom i całemu regionowi” – powiedziała w oświadczeniu z 23 maja Anne-Claire Legendre, doradczyni prezydenta Francji ds. Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.
„Czerwcowa konferencja [ONZ] musi być kamieniem milowym transformacji dla skutecznego wdrożenia rozwiązania w postaci dwóch państw. W ramach tej konferencji będziemy współpracować ze wszystkimi, którzy chcą się zaangażować, by opracować plan działania na rzecz pokoju i bezpieczeństwa dla wszystkich, oparty na dwóch państwach, Izraelu i Palestynie, żyjących obok siebie w pokoju i bezpieczeństwie w bezpiecznych i uznanych granicach”.
Wszelkie rozmowy o „rozwiązaniu w postaci dwóch państw” po ataku Hamasu na Izrael z 7 października 2023 r. to jakiś kiepski dowcip. „Rozwiązanie w postaci dwóch państw” ostatecznie umarło tego dnia, gdy tysiące terrorystów z Hamasu i „zwykłych” Palestyńczyków ze Strefy Gazy najechało Izrael, zamordowało 1200 osób i zraniło tysiące. Kolejnych 251 Izraelczyków zostało porwanych do Strefy Gazy, gdzie 58 – żywych i martwych – nadal jest w niewoli porywaczy.
Pod wieloma względami przed 7 października Strefa Gazy była niepodległym i suwerennym państwem palestyńskim, kontrolowanym przez wspieraną przez Iran organizację terrorystyczną Hamas.
W 2005 r. Izrael wycofał się z całej Strefy Gazy i bezwarunkowo oddał ją Autonomii Palestyńskiej (AP) kierowanej przez Mahmuda Abbasa. Niecałe dwa lata później Hamas przeprowadził pełen przemocy zamach stanu, obalając AP i przejmując pełną kontrolę nad Gazą i jej dwoma milionami palestyńskich mieszkańców.
Po przejęciu władzy przez Hamas w 2007 r. Strefa Gazy stała się niezależnym państwem palestyńskim kontrolowanym przez Hamas, z własnym rządem, parlamentem, policją i wieloma grupami zbrojnymi. Ponadto władcy Strefy Gazy z ramienia Hamasu mieli wyłączną kontrolę nad granicą z Egiptem, którą również Izrael opuścił.
W obliczu braku jakiejkolwiek izraelskiej obecności wojskowej lub cywilnej w Strefie Gazy,
Hamas miał szansę przekształcić ten nadbrzeżny obszar w zamożny „Singapur” lub „Dubaj” nad Morzem Śródziemnym. Zamiast tego grupa terrorystyczna zdecydowała się na produkcję i przemyt broni, w tym rakiet i pocisków, i zainwestowała dziesiątki milionów dolarów w budowę rozległej sieci tuneli do składowania broni, ułatwiając tajne przemieszczanie się terrorystów i zapewniając schronienie swoim przywódcom i członkom.
7 października, podczas obowiązującego zawieszenia broni, terroryści z Hamasu i tysiące „zwykłych” Palestyńczyków przedarli się przez granicę z Izraelem w celu wymordowania i porwania jak największej liczby Żydów.
Izraelskie miasta i wioski w pobliżu granicy ze Strefą Gazy, które zaatakowali, nie były „nielegalnymi osiedlami”. Znajdowały się w samym Izraelu, w granicach uznanych przez
społeczność międzynarodową. Izraelczycy zamordowani i ranni tego dnia nie byli „nielegalnymi osadnikami”. Byli obywatelami Izraela mieszkającymi w granicach Izraela.
Wielu Palestyńczyków uważa każdego Izraelczyka za „osadnika” i właściwy cel morderstwa, zwłaszcza w ramach lukratywnego programu „pieniądze za zabijanie ” Autonomii Palestyńskiej, ustanowionego przez Mahmuda Abbasa. Im więcej Żydów zamordujesz, tym większe wypłaty. Przez ponad dekadę wypłaty te wynosiły ponad 300 milionów dolarów rocznie. W zeszłym roku wypłaty Autonomii Palestyńskiej wzrosły o 1,3 miliona dolarów miesięcznie. Mordowanie Żydów finansuje Unia Europejska i wiele krajów europejskich (patrz na przykład tutaj i tutaj).
Ironicznie i tragicznie, wielu Izraelczyków, którzy zostali zamordowani i porwani 7 października, było aktywistami na rzecz pokoju. Wierzyli w „rozwiązanie w postaci dwóch państw”. Niektórzy nawet zgłosili się na ochotnika do wożenia chorych Palestyńczyków ze Strefy Gazy na leczenie do izraelskich szpitali.
Jocheved Lifszyc, 85-letnia izraelska działaczka na rzecz pokoju, porwana i później uwolniona przez Hamas, zetknęła się z przywódcą Hamasu Jahją Sinwarem, który odwiedził porwanych w tunelu. Zapytała go: „Czy nie wstydzisz się, że zrobiłeś to ludziom, którzy zawsze pracowali na rzecz pokoju z Palestyńczykami?”
Vivian Silver, kanadyjsko-izraelska aktywistka pokojowa, została zamordowana w ataku Hamasu 7 października. Przez wiele lat pracowała w swoim kibucu Be’eri, organizując programy pomocy mieszkańcom Gazy, takie jak szkolenia zawodowe i dbając o to, aby pracownicy budowlani z Gazy otrzymywali uczciwe wynagrodzenie. Silver była również współzałożycielką Kobiety Płace Pokój, oddolnej organizacji międzywyznaniowej. Pracowała również jako wolontariuszka w Droga do Uzdrowienia i Projekt Roxana, przewożąc pacjentów z Gazy do izraelskich szpitali.
Palestyńczycy, którzy 7 października najechali Izrael, nie rozróżniali między jednym Izraelczykiem a drugim. Nie obchodziło ich, czy zamordowani przez nich Izraelczycy popierali „rozwiązanie w postaci dwóch państw”, czy nie. Nie rozróżniali nawet między izraelskimi Żydami a izraelskimi Arabami. Co znamienne, 20 izraelskich Arabów zostało zamordowanych podczas ataków lub od rakiet Hamasu w kolejnych dniach. 7 października było również 71 zagranicznych ofiar, głównie tajskich pracowników.
Inwazję z 7 października należy widzieć jako wypowiedzenie wojny Izraelowi przez kontrolowane przez Hamas państwo palestyńskie w Strefie Gazy. Hamas planował tę wojnę od lat, jeszcze przed 2020 rokiem. Przyniosła śmierć i zniszczenie nie tylko Izraelczykom, ale także palestyńskim mieszkańcom Strefy Gazy.
Dwadzieścia miesięcy później wojna trwa nadal, ponieważ Hamas odmawia uwolnienia pozostałych izraelskich zakładników, zrzeczenia się kontroli nad Strefą Gazy i złożenia broni. Hamas, wspierany i uzbrojony przez Iran, jest zdecydowany walczyć do ostatniego Palestyńczyka, ponieważ jego głównym celem jest zniszczenie Izraela i zastąpienie go państwem islamistycznym.
W obecnych okolicznościach ci, którzy mówią o „rozwiązaniu w postaci dwóch państw” mającym na celu osiągnięcie pokoju i dobrobytu między Izraelczykami i Palestyńczykami, tak naprawdę chcą nagrodzić Hamas za popełnienie najgorszej zbrodni przeciwko Żydom od czasów Holokaustu.
Naciskając na „rozwiązanie w postaci dwóch państw”, Francja, Kanada i Wielka Brytania wysyłają Hamasowi i innym Palestyńczykom sygnał, że 7 października był wart ofiar, ponieważ przyniesie im niepodległe i suwerenne państwo.
Działając na rzecz „rozwiązania w postaci dwóch państw”, Francja, Kanada i Wielka Brytania w istocie autoryzują ludobójstwo.
Jest jeszcze jeden problem: czy te kraje lub ONZ mogą zagwarantować, że państwo palestyńskie na Zachodnim Brzegu [w Judei i Samarii] nie zostanie w przyszłości wykorzystane jako baza wypadowa do ataku na Izrael? Oczywiście, że nie.
Niezależnie od tego, czy Hamas oficjalnie to przyzna, czy nie, to jest główny powód, dla którego on i jego zwolennicy w Iranie i Katarze chcą „państwa”. Czy myślicie, że chcą państwa, żeby uprawiać awokado?
Nie ma wątpliwości, że państwo palestyńskie byłoby kontrolowane przez Hamas lub innych ekstremistycznych Palestyńczyków, którzy nie wierzą w prawo Izraela do istnienia. Sondaż opublikowany na początku tego miesiąca wykazał, że gdyby wybory prezydenckie w Autonomii Palestyńskiej odbyły się dzisiaj, przywódca Hamasu Chaled Maszaal zdobyłby 68% głosów, w porównaniu do 25% dla urzędującego Mahmuda Abbasa. Na pytanie, którą partię polityczną lub ruch popierają, największy odsetek (32%) odpowiedział, że preferuje Hamas, a następnie rządzącą frakcję Fatah Abbasa (21%). Dwanaście procent wybrało partie trzecie, a 34% stwierdziło, że nie popiera żadnej z nich lub nie ma zdania.
Gdyby nowe wybory parlamentarne w AP odbyły się dzisiaj, sondaż wykazał, że Hamas zdobyłby 43% głosów, podczas gdy Fatah 28%. Sondaż wykazał również, że 40% Palestyńczyków uważa, że Hamas jest najbardziej godny reprezentowania i przewodzenia narodowi palestyńskiemu, podczas gdy tylko 19% uważa, że Fatah jest najbardziej tego godny.
Niestety, tak zwane rozwiązanie w postaci dwóch państw jest wyłącznie przepisem na więcej przemocy, terroryzmu i rozlewu krwi, a nie na bezpieczeństwo, stabilność i pokój.
Zanim Francuzi, Kanadyjczycy i Brytyjczycy wskrzeszą ten pomysł, muszą przyjrzeć się wynikom wszystkich sondaży, które konsekwentnie pokazują, że większość Palestyńczyków popiera Hamas i zbrojną walkę z Izraelem. Ostatnią rzeczą, jakiej Palestyńczycy i Izraelczycy teraz potrzebują, jest przeszczepienie nieudanego modelu Gazy na Zachodni Brzeg.
Bassam Tawil muzułmański badacz i publicysta mieszkający na Bliskim Wschodzie.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com