Palestyńskie dzieci są od kołyski wychowywane do roli męczenników (sadystycznych morderców). Nie wszyscy palestyńscy rodzice tego chcą, wielu, prawdopodobnie większość, akceptuje i wspomaga ten proces. (Gaza, 8 lutego 2025. Zdjęcie: Abed Rahim Khatib/Flash90.
Przekręcanie słów w świadomości społecznej
Andrzej Koraszewski
Widzimy to każdego dnia, zauważamy okazjonalnie. W niewielu zawodach uczy się zmienności znaczenia słów w zależności od intonacji. Aktorzy się tego uczą, w codziennym życiu wszyscy robimy to instynktownie bez szkoleń. Propagandyści zmieniają znaczenia słów świadomie i z premedytacją, dziennikarze na ogół nie angażują świadomości w ten proces, ponieważ przetwarzają informację tak jak sztuczna inteligencja, ale mając bardziej ograniczone zasoby pamięci.
Stare powiedzenie głosi, że słowa częściej służą ukrywaniu myśli niż ich przekazywaniu. Jest to bardziej prawdziwe, kiedy w komunikację zaangażowane są silne emocje, niż wtedy, kiedy na przykład kupujemy chleb lub chcemy się dowiedzieć, która godzina.
Joanna Szczepkowska zamieściła na swojej stronie Facebooka kilkuzdaniowy wpis o zwrocie ciał matki i dwojga dzieci Bibas. Sucha informacja sprzed dwóch dni ma w chwili, kiedy to piszę, 440 komentarzy.
Na samej górze przypięty jest napisany wielkimi literami komentarz Autorki:
CZYTAM POSTY POD MOIM WPISEM O ZAMORDOWANEJ MATCE I JEJ DZIECIACH. CZYTAM, ŻE PISZAC O NICH, POPIERAM LUDOBÓJSTWO. CZYTAM, ŻE ZANIM O TYM NAPISZĘ POWINNAM NAPISAĆ O PALESTYŃSKICH DZIECIACH. ZUPEŁNIE TAK, JAKBY SHIRI, ARIEL I KFIR BIBAS BYLI WINNI ŚMIERCI DZIECI Z PALESTYNY. CZYTAM, JAKBYM PISZĄC O ZAMOROWANIU MATKI I DZIECI OPOWIADAŁA SIĘ ZA KIMŚ, ALBO PRZECIWKO KOMUŚ. ZA ŻYDAMI I PRZECIW PALESTYNIE. CZYTAM, ŻE JESTEM RASISTKĄ. CZYTAM, ŻE PISZĄC O TYM “STRACIŁAM W OCZACH WIELU”. JEŚLI WŚRÓD NICH SĄ TACY, KTÓRZY NIE CZUJĄ NIC WOBEC LUDZI ZABITYCH I PORWANYCH 7-go PAŹDZIERNIKA 2023 ROKU, JEŚLI UTOŻSAMIAJĄ TYCH LUDZI Z POLITYKĄ, HISTORIĄ I LUDOBÓJSTWEM, TO CIESZĘ SIE, ŻE STRACIŁAM W ICH OCZACH.
Te wielkie litery są krzykiem. Wśród setek komentarzy moją uwagę zwraca wpis Moniki Bo. Widziałem już jej wpisy w kilku miejscach. (również w „Listach z naszego sadu”), zaglądałem kiedyś na jej profil i teraz zrobiłem to ponownie.
Monika Bo pod postem Joanny Szczepkowskiej pisze:
„Zarówno pani jak i nasze media milczą o palestyńskich dzieciach zamordowanych przez idf, a było ich co najmniej kilkanaście tysięcy. To tylko te udokumentowane z imienia i nazwiska, rozerwane na strzępy albo z kulą w głowie.”
Monika Bo jest propagandystką, zapewne nie poinformuje nas o czym wie, a o czym nie wie. Na swoim profilu unika okazywania wyraźnej sympatii dla Hamasu, więc być może zna jej Kartę i jednoznacznie ludobójcze cele. Wydaje się, że woli radzicką wersję „narodu” palestyńskiego jako ruchu narodowo-wyzwoleńczego, a nie narodu palestyńskiego jako forpoczty dżihadu – islamskiego podboju świata. Tak czy inaczej, kocha nienawidzić Żydów i zniekształcać znaczenie słów. Wyjaśnianie jej, że Izraelska Armia Obronna (IDF) nie ZAMORDOWAŁA ani jednego palestyńskiego dziecka, to raczej utopijne przedsięwzięcie, bo to jak rozmowa z Ryszardem Gontarzem, ona zapewne nie wie, kto to był Ryszard Gontarz, ale jego dziedzictwo pielęgnuje.
Śmierć palestyńskiego dziecka podczas wojny jest dla Izraelczyków tragedią. Czasem to dziecko jest dzieckiem-żołnierzem, czasem to dziecko jest w miejscu, w którym nie powinno być (np. przy wyrzutni rakiet), czasem to efekt wtórnego wybuchu palestyńskiej amunicji, czasem dziecko zabite przez palestyńską rakietę (ok. 20 procent palestyńskich rakiet spada na własną ludność, kilka dni temu wadliwa palestyńska rakieta zabiła palestyńskiego czternastolatka). Więc nie, Izraelczycy nie mordują palestyńskich dzieci, palestyńskie dzieci giną w wyniku wojny wywołanej przez Hamas i, jak słusznie podkreślają palestyńscy dysydenci, winę za każdą śmierć palestyńskiego dziecka w tej wojnie ponosi Hamas i tylko Hamas. Monice Bo nie można tego wytłumaczyć, bo Monika Bo udaje humanistkę, traktując Palestyńczyków jako narzędzie pozwalające oskarżać Żydów.
Jaka jest różnica między zamordowaniem dziecka, a tragiczną śmiercią dziecka w wyniku wojny obronnej?
W 2011 roku IDF aresztowała dwóch palestyńskich uczniów, osiemnastoletniego Hakima Maazana Niuada i dziewiętnastoletniego Amjada Mahmuda Fauziu Awada pod zarzutem zamordowania pięciu członków rodziny Fogel. Sprawcy, przyznali się do winy. Pochodzą z wioski leżącej nieopodal miejsca zbrodni i wielu mieszkańców ich wsi pomagało im ukrywać się przed poszukującymi ich władzami izraelskimi.
Ci młodzi Palestyńczycy podkradli się do domu i zajrzeli przez okno. Zauważyli czteroletniego Elada i 11-letniego Joava śpiących w swoich łóżkach i zakradli się, by ich zamordować nożami. Następnie weszli do sypialni rodziców, gdzie zadźgali i zastrzelili Ehuda i Ruth Fogel. Terroryści opuścili dom. Ale usłyszeli płacz dziecka, więc wrócili. Znaleźli trzymiesięczną Hadas w jej łóżeczku, poderżnęli niemowlęciu gardło, praktycznie odcinając mu główkę.
To był typowy palestyński mord, jaki Monika Bo, wolontariuszka sprawy palestyńskiej, chciałaby zarzucić Żydom. Nie możemy jej zapytać, czy zna historię palestyńskich dzieciobójstw, świadomego, sadystycznego mordowania dzieci.
Czy ta wolontariuszka (pokazująca na swoim Facebooku „humanizm w ruinach”), wie jak w wielu palestyńskich podręcznikach jest zdjęcie Dalal Mughrabi, morderczyni dzieci, prezentowanej jako wzór osobowy małym Palestyńczykom? W 1978 toku Mughrabi kierowała napadem na autobus, w wyniku którego zginęło 38 Izraelczyków, w tym trzynaścioro dzieci. W rok później Samir Kuntar, członek Fatahu, chciał porwać ojca i jego czteroletnią córkę Einat. Ponieważ okazało się, że ponton porywaczy jest podziurawiony kulami, Kuntar zastrzelił ojca i rozbił dziecku czaszkę kolbą swojego karabinu. (Zwolniony z izraelskiego więzienia w ramach „wymiany”, kontynuował terroryzm w szeregach Hezbollahu, gdzie przybrał pseudonim „Hitler”.)
27 lipca 1980 roku OWP zaatakowała w Antwerpii w Belgii grupę 40 żydowskich uczniów podczas niedzielnej wycieczki, mordując jedno z nich i raniąc 17 dzieci i dorosłych.
28 listopada 1980 r. atak na autobus szkolny pełen dzieci wracających z przyjęcia urodzinowego.
W ubiegłym tygodniu w ramach „wymiany” uwolniony został Muhammad Naifeh, skazany za udział w zamordowaniu 13 Izraelczyków, w tym Revital i jej synów, w ich kibucu w 2002 roku. Podobnie jak na zdjęciach Sziri Bibas, matka próbowała chronić a swoje dzieci. Revital została zamordowana, gdy próbowała uciekać ze swoimi synami Matanem i Noamem.

W zeszłym tygodniu morderca Revital i jej synów — dosłownie w chwilę po wyjściu z więzienia w zamian za izraelskich zakładników i wciąż w autobusie wiozącym terrorystów — zapowiedział powrót do terroru w „dumnym partnerstwie” z terrorystami z Hamasu. Gratulował Hamasowi za pomyślne uwolnienie towarzyszy z Fatahu.
„Dziękujemy za wszystkie te poświęcenia… My, jako członkowie Fatahu, jesteśmy dumni z tego partnerstwa [z Hamasem], które w nadchodzących dniach będzie lepsze niż w przeszłości”
Izraelski dziennikarz Nissan Ratzlav-Katz na łamach Aish.com prezentuje daleko niekompletny zestaw mordów żydowskich dzieci przez Palestyńczyków. Te mordy są zasadniczo różne od tragicznych śmierci dzieci w wyniku działań wojennych.
Autor przypomina m. in. zeznania brytyjskiego oficera policji. Podczas serii masakr i ataków na Żydów w całym Izraelu w 1929 r. brytyjski superintendent policji Raymond Cafferata doniósł:
„Słysząc krzyki w pokoju, wszedłem do pewnego rodzaju tunelu i zobaczyłem Araba odcinającego mieczem głowę dziecka. … Za nim leżała Żydówka we krwi, nad nią stał mężczyzna, którego rozpoznałem jako [arabskiego] policjanta o nazwisku Issa Szeriff z Jaffy. Stał nad kobietą ze sztyletem w ręku”.
Mordowanie małych żydowskich dzieci przez Palestyńczyków jest raczej starym obyczajem niż czymś nadzwyczajnym. Zarzucanie popełnianych przez nich zbrodni Żydom, też nie jest niczym nowym. Ciekawe, że ten zapał oskarżania Żydów o takie zbrodnie, jakie Palestyńczycy rutynowo popełniają, wymaga nieustannego niedoboru stosownych materiałów zdjęciowych. W Internecie znajdujemy zalew zdjęć dzieci rannych lub zabitych w Syrii i w innych miejscach z fałszywymi podpisami, że to zdjęcia palestyńskich dzieci zabitych przez IDF. Takie zdjęcia są przekazywane dalej przez pracowników ONZ, przez gwiazdy polityki takie jak Rashida Tlaib, przez dziennikarzy renomowanych mediów.

Znany dziennikarz BBC, Jon Donnison, przyłapany na takim przekazywaniu zdjęcia syryjskiego dziecka jako ofiary izraelskiej, przeprosił, udając niewiniątko. Kiedy jednak takie przypadki zdarzają się raz za razem, taka pomyłka przestaje być przypadkowym błędem. (Teraz dochodzą do tego fałszywe zdjęcia masowo produkowane przez sztuczną inteligencję.)
Nie, Izraelczycy nie strzelają pociskami przeciwczołgowymi do autobusów szkolnych, robią to Palestyńczycy; nie, Izraelczycy nie obcinają głów małym dzieciom, robią to Palestyńczycy; nie, Izraelczycy nie biorą małych dzieci do niewoli, robią to Palestyńczycy.
Słowo mord ma bardzo konkretne znaczenie, podobnie jak słowo „ludobójstwo”, którego definicję ukuł polski prawnik żydowskiego pochodzenia Rafał Lemkin, podobnie jak słowo apartheid, dokładnie zdefiniowane, w oparciu o system prawny RPA.
Internetowi wolontariusze propalestyńskiego „humanizmu” muszą zmieniać znaczenie wszystkich słów, żeby móc Żydów oskarżyć o te zbrodnie, które są popełniane przez Palestyńczyków. Monika Bo pławi się w sadystycznej szlachetności i wyraża swoje szlachetne oburzenie na krótką i rzeczową informację o palestyńskim dzieciobójstwie.
Zatrzymałem się przy jednym komentarzu jednej wolontariuszki palestyńskiej sprawy. Przeglądając dziesiątki innych głosów oburzonych faktem, że znana aktorka publikuje informację, która niepokoi ich antysemicką szlachetność, próbowałem odgadnąć, które z tych komentarzy to produkcja trolli świadomie przekazujących hamasowską propagandę, a które są dziełem ludzi wprowadzonych w błąd i serwujących emocjonalne opinie, ponieważ nie nauczono ich stawiania pytań, a swoją „wiedzę” pobrali z zaufanych mediów i od osób, które darzą zaufaniem? Czasem trudno to rozstrzygnąć. Szkoła nie uczy zadawania pytań, te stanowcze opinie oparte są na silnych autorytetach. Jeśli zarzut ludobójstwa pada ze strony ONZ, jeśli jest potwierdzony przez dwa trybunały, przez wielkie organizacje praw człowieka i powielany przez najbardziej renomowane światowe media, szary człowiek może sądzić, że ma dobre podstawy do mocnych opinii. Kiedy uczony badacz Zagłady podpisuje się pod petycją o pilne aresztowanie izraelskiego premiera pod zarzutem ludobójstwa, chciałbym mu zadać kilka pytań. Czy zna dokładnie brzmienie orzeczenia Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości? Czy zna głos odrębny sędzi Julii Sebutinde, czy zna powiązania wysuwającego zarzut ludobójstwa rządu RPA z Hamasem, czy zna historię antyizraelskich wystąpień ówczesnego prezesa tego trybunału (a obecnie premiera Libanu), czy zna życiorys prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego? Uczony badacz Zagłady odpowiedział, że nie zajmuje się takimi dyskusjami. Nie mogłem mu zatem powiedzieć, że orzeczenie Trybunału stanowi, że oskarżenia wysunięte przez RPA być może mają jakąś podstawę, ale (w momencie wydawania orzeczenia), trybunał wyrażał obawy, że podczas zbliżającego się ataku na Rafah „może dojść do ludobójstwa”. Prokurator MTK, uznał to za podstawę do żądania aresztowania izraelskiego premiera, media uznały to za dowód, że ludobójstwo miało miejsce.
Oburzeni internauci, którzy nie są zwykłymi trollami, są przekonani przez opiniotwórców odmawiających odpowiedzi na pytania. To nie oni zmieniają znaczenia słów, robią to za nich ludzie utrzymujący się z przekazywania informacji, którzy odmawiając rzetelności zmieniają się w niemoralne autorytety moralne.
Nierzadko są to raczej złodzieje autorytetu moralnego winni wrogiego przejęcia takich instytucji jak ONZ, Amnesty International czy Human Rights Watch.
Joanna Szczepkowska, kierując się zwykłym ludzkim odruchem, przekazała bardzo skróconą informację, której jej zdaniem zabrakło w kompetentnych mediach. Ludzie ufający w rzetelność „kompetentnych mediów” zareagowali oburzeniem wspartym przez wolontariat ludzi świadomie i z premedytacją opowiadających się po stronie kłamstwa.
Kiedy powiedzenie najbardziej oczywistej prawdy wymaga odwagi, musimy powiedzieć: Proszę Państwa, powrócił totalitaryzm. Tym razem przyszedł z Zachodu, nie potrzebował czołgów, ani sił bezpieczeństwa, trafia do serc i umysłów bardzo wielu, prawdopodobnie większości. Ta większość nie musi być świadoma, że powiela propagandę Hamasu, robi to jednak ochoczo, zgodnie z tradycją chrześcijańską i komunistyczną.
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com