Naziści Hamasu prowadzący izraelskich zakładników schwytanych w Be’eri 7 października 2023 roku (Wikipedia)
„Od pogromu do propagandy: dziedzictwo Hamasu i oszustwo flotylli”
Salah Uddin Shoaib Choudhury
Jedyną sprawiedliwą odpowiedzią na takie barbarzyństwo [inwazję Hamasu na Izrael z 7 października 2023 r.] musi być stanowczość: ratowanie zakładników, pociągnięcie sprawców i ich sponsorów do odpowiedzialności oraz odmowa normalizacji propagandy, która celebruje morderstwo i gwałt.
Za pośrednictwem swojego imperium telewizyjnego Al-Dżazira Katar promował działalność dżihadystyczną Hamasu i innych grup terrorystycznych inspirowanych ideologią Bractwa Muzułmańskiego. Dodatkowo, podczas „Arabskiej Wiosny” w 2011 roku, to właśnie Katar niemal w pojedynkę nakręcał bezprecedensową propagandę dżihadu, mającą na celu obalenie rządu Egiptu.
Kontynuując finansowanie terroryzmu, Katar zdaje się dziś organizować kolejną „Arabską Wiosnę” – tym razem, by usunąć obecne władze Egiptu.
Według stacji MSNBC, Katar wydał już „niemal 100 miliardów dolarów” tylko w samych Stanach Zjednoczonych, by zdobyć wpływy na ich terytorium.
Jeśli Gaza ma mieć jakąkolwiek przyszłość opartą na realnym pokoju, Katar musi całkowicie zniknąć z tej układanki.
To połączenie – pozornej humanitarności osłaniającej brutalne sieci – jest nowym hybrydowym zagrożeniem naszych czasów.
Incydent z Flotyllą Global Sumud obnaża głębszy problem: wybiórcze oburzenie, w którym państwa i organizacje pozarządowe instrumentalizują język praw człowieka w sposób perwersyjny.
Demokracje i aktorzy społeczeństwa obywatelskiego powinni odciąć terrorystów od ich wspólników, azylów i sponsorów. Humanitarny język nie może być wykorzystywany do maskowania terroryzmu.
Dla rodzin zakładników wciąż czekających, dla pogrążonych w żałobie społeczności i dla przyszłości porządku międzynarodowego opartego na zasadach – jedyną akceptowalną reakcją na masakrę z 7 października jest wymierzenie sprawiedliwości, demontaż sieci terrorystycznych, które to umożliwiły, i odmowa tolerowania jakiejkolwiek narracji, która usprawiedliwia lub wybiela brutalne, niesprowokowane okrucieństwo.
7 października 2023 roku na izraelskich cywilach dokonano orgii rzezi i przemocy seksualnej. Był to starannie zaplanowany, świadomy pogrom, transmitowany z groteskową dumą. Świat patrzył, jak terroryści na żywo nadawali swoje zbrodnie w mediach społecznościowych, zamieniając morderstwo i gwałt w spektakl propagandowy.
Tego dnia nie doszło po prostu do kolejnego epizodu w tragicznej historii konfliktu izraelsko-arabskiego. Był to przełom operacyjny i moralny – masowe okrucieństwo, którego konsekwencje wciąż rozrywają rodziny. Wydarzenie to obnażyło również międzynarodowy dyskurs, w którym moralna jasność zbyt często ustępuje miejsca relatywizowaniu.
Dwa lata później skutki nadal są odczuwalne. W inwazji Hamasu zginęło 1 200 Izraelczyków. Czterdziestu ośmiu izraelskich zakładników – z których tylko 20 uważa się za żywych – nadal znajduje się w niewoli. Nabrzeżna Strefa Gazy, zamieniona w centrum dowodzenia terroryzmem, stała się areną sporu, który został zniekształcony przez wybiórcze oburzenie i cynicznych polityków.
Masakra i jej ludzki koszt
7 października nie był spontanicznym wybuchem przemocy. To była operacja zaplanowana z zimną krwią, oparta na rozpoznaniu i bezwzględnej determinacji. Inwazję przeprowadzono w koordynacji z Iranem. Palestyńscy dżihadyści z Gazy wtargnęli do Izraela, atakowali cywilne osiedla, torturowali i mordowali mieszkańców, ścinali głowy dorosłym i dzieciom, palili całe rodziny żywcem i wykorzystywali niewyobrażalną, sadystyczną przemoc seksualną jako narzędzie terroru.
Skala tej zbrodni – najkrwawszego ataku na Żydów od czasów Holokaustu – dowiodła, że współczesny terroryzm nie zna żadnego kodeksu etycznego. Choć dokładne liczby ofiar różnią się w zależności od źródeł, niepodważalne są fakty: 1 200 zamordowanych, tysiące rannych, rozbite rodziny i 251 porwanych osób – z których część nie żyje, część nadal jest więziona, a niektórzy zostali wcześniej uwolnieni. Czterdziestu ośmiu pozostaje w niewoli, z czego jedynie 20 uznaje się za żywych. Ofiary były głodzone (dowody: tu i tu) i zmuszane do kopania własnych grobów.
Każdy dzień, w którym ci zakładnicy nadal są w rękach Hamasu, to moralna plama na międzynarodowej społeczności, która twierdzi, że broni niewinnych.
Propaganda jako broń: spektakl w mediach społecznościowych
Hamas zamienił zbrodnię w widowisko. Terroryści transmitowali swoje okrucieństwa na żywo. Nagrania brutalnych aktów szybko rozprzestrzeniano i wykorzystywano jako narzędzie zastraszania społeczeństw i pozyskiwania sympatyków. To nie była jedynie brutalność – to była wojna psychologiczna mająca złamać izraelskie społeczeństwo i wymusić ustępstwa polityczne oraz militarne. Transmisje gwałtów i makabrycznych okaleczeń – oraz oczekiwanie, że zachodnie platformy internetowe będą publikować te treści pod pretekstem „kontekstu” lub „informacji” – są testem dla firm technologicznych, organizacji praw człowieka i demokracji. Polityka platform i retoryka praw człowieka stały się przykrywką dla normalizacji i wzmacniania masowej przestępczości.
Sponsorzy i wspólnicy: Iran, Katar i regionalna oś
Hamas nie działa w politycznej próżni. Od lat Iran jest jednym z dwóch głównych sponsorów państwowych Hamasu – dostarcza mu fundusze, broń, szkolenia i plany zniszczenia nie tylko Izraela, ale i Stanów Zjednoczonych.
Amerykańskie i izraelskie szacunki – jak również liczne źródła otwarte – dokumentują wsparcie finansowe i militarne Iranu dla Hamasu. To partnerstwo zamienia Gazę w przedłużenie złośliwej strategii regionalnej.
Drugim wieloletnim sponsorem Hamasu jest Katar – wspierający także wiele innych organizacji islamistycznych (przykłady: tu i tu).
Znany jako „podpalacz i strażak”, Katar, mimo że oferuje kanały dyplomatyczne i gości negocjatorów, toleruje i wspiera polityczną oraz medialną infrastrukturę Hamasu. Zapewnia tej organizacji – i wielu innym grupom terrorystycznym – finansowanie, osłonę dyplomatyczną i wsparcie logistyczne.
Jak wspomniano wcześniej, Katar za pośrednictwem Al-Dżaziry promował brutalny dżihad, a dziś – jak sugerują analizy – może ponownie dążyć do destabilizacji Egiptu poprzez nową „Arabską Wiosnę”.
Flotylle, oszustwo i obnażenie zagranicznego wsparcia
Niedawna Flotylla Global Sumud – według jej organizatorów mająca zwrócić uwagę na kryzys humanitarny w Gazie – ujawnia inną prawdę: powiązane z terroryzmem sieci działają w ramach rzekomo humanitarnej kampanii.
Według izraelskich służb, dokumenty odzyskane w Gazie potwierdzają bezpośrednie zaangażowanie Hamasu w organizację i finansowanie elementów tej flotylli – co pokazuje, jak organizacje terrorystyczne wykorzystują osłonę humanitarną do celów politycznych i operacyjnych. Flotylla wywołała międzynarodowe oburzenie i współczujące nagłówki, podczas gdy za kulisami rozgrywała się precyzyjna koordynacja, przepływy pieniędzy i strategiczne przekazy medialne służące celom Hamasu. To właśnie taka hybrydowa forma zagrożenia – pozorna pomoc humanitarna ukrywająca sieci przemocy – stanowi nową formę wojny.
Globalna hipokryzja: organizacje praw człowieka, wybiórcze oburzenie i moralna inwersja
Flotylla Global Sumud uwidacznia głębszy problem: wybiórcze oburzenie, w którym państwa i organizacje pozarządowe posługują się językiem praw człowieka w sposób asymetryczny. Znane organizacje, takie jak Amnesty International, Human Rights Watch, Article 19 i inni, publicznie potępiały izraelskie przejęcie jednostek flotylli, określając działania jako „nielegalne” lub „nieproporcjonalne”. Jednocześnie te same organizacje często milczały, relatywizowały lub wręcz usprawiedliwiały masowe zbrodnie Hamasu, branie zakładników i wykorzystywanie cywilów jako żywych tarcz. Taka moralna inwersja – potępianie zatrzymywania statków powiązanych z organizacją terrorystyczną przy jednoczesnym bagatelizowaniu masowych morderstw i przemocy seksualnej – podważa wiarygodność i promuje niebezpieczne narracje.
Obrona praw człowieka powinna być stosowana konsekwentnie: potępiać zarówno rzekome nadużycia państwowe, jak i celowe ataki na cywilów przez grupy terrorystyczne.
Postawa Pakistanu i niepokojące dziedzictwo
Najnowsze wypowiedzi Pakistanu, potępiające działania Izraela wobec flotylli, dodają kolejny problematyczny wymiar. Silne potępienie Izraela przez Islamabad – wraz z absurdalnym przedstawianiem zatrzymanych aktywistów jako „niewinnych” pracowników humanitarnych – stoi w rażącej sprzeczności z długo udokumentowaną historią pakistańskiego wsparcia dla islamistycznego terroryzmu w Azji Południowej i poza nią.
Od szkoleń i logistyki po propagandę ideologiczną – elementy pakistańskiego aparatu państwowego wspierały grupy stosujące metody i cele zbieżne z Hamasem. Taka przeszłość powinna dyskwalifikować moralizatorskie wystąpienia Islamabadu i skłaniać społeczność międzynarodową do weryfikacji, czy stanowiska te mają charakter zasadniczy, czy raczej oportunistyczny i obłudny.
Sprawiedliwość wymaga: rozliczenia
Sprawcy ataków z 7 października oraz ich łańcuch dowodzenia muszą zostać ujawnieni, osądzeni i odizolowani. Państwa i instytucje wspierające finansowo, logistycznie lub dyplomatycznie organizacje terrorystyczne muszą zostać objęte sankcjami i pociągnięte do odpowiedzialności. Platformy internetowe dopuszczające publikację nagrań zbrodni bez kontekstu powinny być zobowiązane do nowych standardów. Międzynarodowe prawo i normy praw człowieka domagają się uczciwej, równej ich aplikacji: potępienia brania zakładników i przemocy seksualnej, ścigania zbrodni wojennych oraz odmowy udzielania immunitetu ze względu na powiązania polityczne.
Najważniejsze jednak jest natychmiastowe, bezpieczne uwolnienie zakładników. Żadne inne zadanie nie może mieć pierwszeństwa nad tym moralnym obowiązkiem.
Dwa lata po 7 października międzynarodowy dyskurs został zatruty przez cynizm, wybiórcze oburzenie i geopolityczne kalkulacje. Niektóre rządy i instytucje – zwłaszcza na Zachodzie, jak Francja, Wielka Brytania, Kanada, Australia, Norwegia, Portugalia, Irlandia czy Hiszpania – wolą moralną akrobatykę. Wydają oświadczenia, które uspokajają ich wewnętrzne elektoraty, ale nie bronią uniwersalnych wartości. Nie ma miejsca na neutralność wobec masowego mordu, brania zakładników i gwałtów. Relatywizacja to przyzwolenie. Demokracje i społeczeństwa obywatelskie powinny odciąć terrorystów od ich sponsorów, azylów i finansowania. Język humanitarny nie może służyć kamuflażowi dla terroryzmu. Przede wszystkim – każdy dostępny środek dyplomatyczny, prawny i operacyjny musi zostać uruchomiony, by uwolnić zakładników z Gazy i zapobiec kolejnej zbrodni na skalę tej z 7 października.
Link do oryginału: https://www.gatestoneinstitute.org/21954/pogrom-propaganda-hamas-october-7-flotilla
Gatestone Institute, 8 paździenika 2025
Salah Uddin Shoaib Choudhury to nagradzany dziennikarz, pisarz i redaktor gazety Blitz, specjalizujący się w tematyce kontrterrorystycznej i geopolityce regionalnej. Śledź go na X: @Salah_Shoaib
Zawartość publikowanych artykułów i materiałów nie reprezentuje poglądów ani opinii Reunion’68,
ani też webmastera Blogu Reunion’68, chyba ze jest to wyraźnie zaznaczone.
Twoje uwagi, linki, własne artykuły lub wiadomości prześlij na adres:
webmaster@reunion68.com



